Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Jak zostałem/zostałam ODSTĘPCĄ?  (Przeczytany 9560 razy)

Offline PoProstuJa

Jak zostałem/zostałam ODSTĘPCĄ?
« dnia: 30 Wrzesień, 2021, 17:23 »
Pomyślałam, że warto założyć taki wątek, aby odkryć co ostatecznie doprowadza człowieka do odstępstwa / wolności  :)

Według Ciała Kierowniczego Świadków Jehowy ODSTĘPCĄ jest każdy, kto nie zgadza się z Ciałem Kierowniczym (z jego jedną nauką lub naukami, z pomysłami, ze sposobem zarządzania itp. - ogólnie jeśli nie zgadza się z czymkolwiek).

Moja droga do odstępstwa:

1. Przeczytanie artykułu w Gazecie Wyborczej (sierpień 2015) dotyczący przypadków pedofilii u Świadków Jehowy w Polsce (jestem zaniepokojona, ale jeszcze nie jestem odstępcą).

2. Przypadkowe natknięcie się w Internecie na forum: Świadkowie Jehowy w Polsce. Założenie wątku na forum i wkurzenie się na odstępców (nadal nie jestem odstępcą :D )

3. Obejrzenie filmiku z przesłuchania Geoffreya Jacksona przez Królewską Komisją Australijską dotyczącą przypadków pedofilii u ŚJ w Australii (staję się odstępcą!)

4. Ponowne wejście na forum i czytanie różnych tematów. Czytanie licznych treści dotyczących Świadków - niewygodne fakty! (odstępca na etapie nabywania wiedzy, ale nie myślę o opuszczeniu organizacji)

5. Przeczytanie Kryzysu Sumienia (jestem odstępcą pełną gębą - już wiem, że odejdę z organizacji Świadków)

6. Dalsze nabywanie wiedzy o ŚJ, czytanie licznych artykułów, stron internetowych, książek (jako Świadek jestem w organizacji już tylko formalnie; ostatni raz idę na Pamiątkę)

7. Około 2 lata od podpunktu nr 1: oficjalne odejście z organizacji - napisanie listu. Odstępca zalegalizowany!  ;D
No i tak to do dzisiaj trwa.

A jak było u Was?

P.S. Wielu odstępców bierze się stąd, że zaczynają analizować Biblię, wersety, przekłady Biblii, albo nie podoba im się zmiana "świateł". A u mnie odstępstwo wzięło się od ujawnienia pedofilii. Nauk Watchtowera nie podważałam; zmiany świateł mnie nie przerażały.


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 780
  • Polubień: 5163
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Jak zostałem/zostałam ODSTĘPCĄ?
« Odpowiedź #1 dnia: 30 Wrzesień, 2021, 17:32 »
Trzeba sobie uświadomić, że jest się zwyczajnie oszukiwanym. Gdy to dotrze do świadomości wówczas proces jest nieodwracalny.
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline PoProstuJa

Odp: Jak zostałem/zostałam ODSTĘPCĄ?
« Odpowiedź #2 dnia: 30 Wrzesień, 2021, 17:44 »
Trzeba sobie uświadomić, że jest się zwyczajnie oszukiwanym. Gdy to dotrze do świadomości wówczas proces jest nieodwracalny.

Jak najbardziej się zgadzam! :)

Myślę tylko, że ten moment uświadomienia sobie, że jest się oszukiwanym, każdy miał w innym momencie życia, przy innej okazji... choć spodziewam się, że afera australijska była przełomowa dla bardzo wielu Świadków!


Offline Lovely

Odp: Jak zostałem/zostałam ODSTĘPCĄ?
« Odpowiedź #3 dnia: 30 Wrzesień, 2021, 19:18 »
Podoba mi się ten wątek.

1. Dość brzydkie zachowanie się pewnego brata wobec mnie. Dojście do wniosku, że spotykanie się w Panu nie zawsze musi oznaczać szczęścia (bardzo subiektywne odczucie). Zauważenie, że sporo sióstr ma kiepskie doświadczenia z braćmi. (Jeszcze bardzo długo nie jestem PIMO)

2. Znalezienie sobie chłopaka "w świecie". Nie udana próba studium z nim. Szarpanie się ze wszystkimi tzn. z rodziną, z braćmi, ze starszymi.

3. Przestałam chodzić na zebrania, bo niektórzy bracia odpowiadając na jakiekolwiek pytanie zawsze kończyli, że warto pobierać się w Panu. Chodziłam na pamiątki. (Bardziej PIMI).

4. Przez kilka lat milczenie na ten temat. Jak zaczynał się ten temat to go zmieniałam.

5. Przez przypadek znalazłam na YouTube Światusów. Moi znajomi chcieli mnie zachęcić do nagrywania o SJ na YouTube a ja powiedziałam, że ktoś już jest (najpierw powiedziałam, że chyba Bratusy - bardzo przepraszam ). W 2 tygodnie obejrzałam wszystkie filmy. Potem przeszłam do Lloyda Evansa. Potem przesłuchanie w Australii. Potem to forum (chyba na koniec Exodusa Polski jest o tym forum). Przez miesiąc z człowieka, który bronił SJ do PIMO. Jakbyście mnie wtedy poznali to byście stwierdzili, że mam cały czas zdziwioną minę.
Nigdy nie byłam dumna z bycia SJ, byłam bardzo krytyczna wobec braci i starszych. Ale nie lubiłam żartów o SJ, jak ktoś mówił nie prawdę to prostowałam to.

Wysłane z mojego RMX3241 przy użyciu Tapatalka



Offline Legion

Odp: Jak zostałem/zostałam ODSTĘPCĄ?
« Odpowiedź #4 dnia: 30 Wrzesień, 2021, 19:36 »
Nie toleruję propagandy, technik marketingowych. Większość tego typu materiałów tylko słuchałem ale nigdy nie "zachęcały" czy "motywowały" do działania, po prostu jestem w środku i wpuszczam jednym, wypuszczam drugim uchem. Oczywiście jeżeli, w mojej ocenie, było coś wartościowego dot. zdrowego myślenia, coś co realnie może przydać się w życiu to biorę do siebie.
Problem pojawił się gdy, w moim uznaniu, jakość merytorycznych treści spadła, a marketingowa papka wzrosła, wraz z tendencyjnymi pytaniami, przykładami i obrazkami. Od tego momentu zaczęło się podważanie i kwestionowanie wszystkiego, a potem szukanie innych treści.
Pamiętam takie przygotowywanie się do Strażnicy w którym jedna odpowiedź pasowała do kilku pytań na różne akapity. Niemiłosiernie mnie to wkurzało.
Nie spać! Zwiedzać! Słooowooo Głoooś!


Offline paragraf4N wg.CK

Odp: Jak zostałem/zostałam ODSTĘPCĄ?
« Odpowiedź #5 dnia: 30 Wrzesień, 2021, 20:11 »
Rodzice-niespełnienie obietnic roku 1975.
Ja-wierzyłem w pokolenie -nie śmiejcie się ,proszę,każdy ma prawo do błędu.
2010-kiedy umiera mój ojciec powiedział:NIE spodziewałem się umrzeć w TYM świecie.
Kiedy usłyszałem o zazębiającym się pokoleniu to powiedziałem:DOŚĆ !
To wszystko.Reszta w moim powitaniu.


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 780
  • Polubień: 5163
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Jak zostałem/zostałam ODSTĘPCĄ?
« Odpowiedź #6 dnia: 30 Wrzesień, 2021, 20:41 »
Rodzice-niespełnienie obietnic roku 1975.
Ja-wierzyłem w pokolenie -nie śmiejcie się ,proszę,każdy ma prawo do błędu.
2010-kiedy umiera mój ojciec powiedział:NIE spodziewałem się umrzeć w TYM świecie.
Kiedy usłyszałem o zazębiającym się pokoleniu to powiedziałem:DOŚĆ !
To wszystko.Reszta w moim powitaniu.
[/size]

Ja też wierzyłem i nawet widziałem siebie w raju. Więc nie jest mi do śmiechu. Długo nie mogłem się z tym pogodzić, że nie dożyje raju, a do tego zazębiające się pokolenie, które tylko zaciemniło sprawę. To był jeden z gwoździ do mojego odstępstwa.
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline Nadaszyniak

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 6 218
  • Polubień: 8691
  • Psychomanipulacja owieczek # wielkiej wieży(Ww)
Odp: Jak zostałem/zostałam ODSTĘPCĄ?
« Odpowiedź #7 dnia: 30 Wrzesień, 2021, 20:51 »
(mtg): moje odejście z (Ww) było podobne do odejścia J+G.S, to małżeństwo jest wielu osobą znane, nawet założył swoją stronę w necie ale skasował i mądrze uczynił.


Offline NieZnaPrawdy

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 419
  • Polubień: 2449
  • Między ślepymi jednooki królem
Odp: Jak zostałem/zostałam ODSTĘPCĄ?
« Odpowiedź #8 dnia: 01 Październik, 2021, 00:28 »
Zostałem odstępcą ponad 10 lat po moim wykluczeniu.
Przyczyniły się do tego w tej kolejności:
  • książka "Kryzys Sumienia"
  • youtube
  • nasze forum


Marzena

  • Gość
Odp: Jak zostałem/zostałam ODSTĘPCĄ?
« Odpowiedź #9 dnia: 01 Październik, 2021, 07:39 »
Z wegetacji prosto do życia.

Zapatrzona w organizację i kochająca Boga (typowy beton) unikająca wszystkiego co kala organizację. Dostaję od męża, "Kryzys"...  prosi, tylko przeczytaj i sama zdecydujesz.. Trzy godziny później już wiem, że nie będę śj.
Wręczam list starszemu z uśmiechem na twarzy .


Offline PoProstuJa

Odp: Jak zostałem/zostałam ODSTĘPCĄ?
« Odpowiedź #10 dnia: 01 Październik, 2021, 08:30 »
Z wegetacji prosto do życia.

Zapatrzona w organizację i kochająca Boga (typowy beton) unikająca wszystkiego co kala organizację. Dostaję od męża, "Kryzys"...  prosi, tylko przeczytaj i sama zdecydujesz.. Trzy godziny później już wiem, że nie będę śj.
Wręczam list starszemu z uśmiechem na twarzy .

I to wszystko w jeden dzień czy jednak były jakieś odstępy czasowe pomiędzy książką a listem?  :D

Ja do swojej listy o odstępstwie nie dodałam jeszcze podpunktu: zero... czyli zniechęcenie.
Zniechęcenie czułam myślę, że od ok. 2011 / 2012 roku....
Polegało to na tym, że mój mózg przestał wchłaniać "pokarm duchowy". Artykuły w Strażnicy były wciąż o tym samym tylko tytuły były inne... Ale ciągle, że mamy być zorganizowani, posłuszni, ulegli itd. Szłam na zebranie i gdy zaczynało się przemówienie, a później Strażnica, to dosłownie mózg mi się zamykał... Nie wiedziałam o czym mówią, co było na zebraniu. Gdyby ktoś mnie poprosił o streszczenie o czym był dzisiejszy program zebrania, to bym powiedziała "o Jehowie". Nic więcej nie wiedziałam... Mój organizm po prostu się bronił przed duchową "papką". A ja miałam wyrzuty sumienia, że idę na zebranie i nic z niego nie wiem... Nawet miałam pomysły żeby się zmuszać do słuchania, ale to nie działało. Jeżeli na zebranie przyszedł mówca, który nie wygłaszał przemówienia głosem monotonnym i miał jakieś ciekawe myśli, to wtedy słuchałam... Ale to były coraz rzadsze przypadki.

Czyli pierwszy powód do mojego kryzysu duchowego to "papka" ze Strażnicy. A drugi powód to moim zdaniem oziębłość w zborze... Może miałam za duże wymagania, ale wyobrażałam sobie, że w religii prawdziwej powinno być więcej miłości i zainteresowania drugim człowiekiem. A ja tego nie czułam.
I przez parę lat chodziłam w takim przygnębieniu połączonym z poczuciem winy, że nie umiem słuchać "papki", coraz mniej głoszę i nie czuję się w zborze dobrze, tylko jak w kościele, gdzie po mszy zaraz się wychodzi.
Ale wtedy w ogóle nie byłam odstępcą... Całe moje zniechęcenie brałam na swoje barki i uważałam, że problem jest we mnie!

Gdy zostałam "odstępcą" kilka lat później, zdjęłam ten ciężar ze swoich barków. Już wiedziałam, że to nie ja jestem wariatem (z tego powodu, że źle się czułam w organizacji), tylko to ludzie z USA narzucili na mnie kaganiec i wmawiali mi, że to mnie doprowadzi do szczęścia.
A ja nie wiem jak długo czułam się szczęśliwa w organizacji? Gdyby to tak zsumować, to czułam się fajnie mając studium, bo byłam prawie że noszona na rękach (czyli rok). Później, jak już wzięłam chrzest, to zbór był wobec mnie obojętny (ogólnie zbór był "ciężki"). Kolejny epizod szczęścia miałam po zmianie zboru i to też trwało może z rok, bo później się przeprowadziłam, a nowy zbór (już kolejny dla mnie - 3) okazał się tragiczny. Najlepiej było w moim 4 zborze. Największy entuzjazm może przez pierwszy rok, 2 lata... a później też zobaczyłam, że coraz mniej w nim życia i integracji między ludźmi.
Czyli jakby to zsumować, to mi wyszło razem ze 4 lata, z czego 1 rok to było jeszcze przed moim chrztem. Ujmując rzecz matematycznie, to mi wychodzi, że od momentu studium do momentu odejścia czułam coś co się nazywa szczęście w organizacji przez jakieś 22% pobytu w niej. A reszta? Reszta to normalne życie, a później zniechęcenie i przygnębienie, które mogło podążać nawet w kierunku depresji (gdybym została tam dłużej).

Napiszę jeszcze co mnie wkurzało, gdy byłam już prawie na wyjściu z organizacji:

1. Artykuł ze Strażnicy objaśniający werset o miłości do bliźniego. Na czym polega ta miłość? Na tym, że: głosimy ludziom oraz zapraszamy do siebie nadzorców obwodu i ich żony na obiad!

2. Artykuł, że Russell został wybrany przez Jezusa Chrystusa! To ciekawe - został wybrany przez Jezusa, który musiał dokonać nienejlepszego wyboru, bo wszystkie książki Russella są już odrzucone przez Wachtower i odrzuconych zostało wiele jego nauk (w sumie ta o piramidzie Cheopsa za mądra nie była...)

3. Artykuł z 2017, że Ciało Kierownicze NIE jest nieomylne i natchnione przez Boga... Ale oczywiście mamy to omylne i nienatchnione Ciało słuchać....  >:( ???

4. Zebranie z przemówieniem nadzorcy podróżującego. Patrzy po sali i mówi: Ten kto dzisiaj nie przyszedł jest widocznie człowiekiem małej wiary (i wygłasza mądrości, że jak ktoś ma taką pracę, która mu koliduje z zebraniami, to jest małej wiary).

5. Odkąd człowiek się przebudził, to już ani publikacji, ani filmików czy brudkastingów nie dało się słuchać... Za dużo nerwów człowiek przeżywał...!


Marzena

  • Gość
Odp: Jak zostałem/zostałam ODSTĘPCĄ?
« Odpowiedź #11 dnia: 01 Październik, 2021, 08:40 »
PoProstuJa  napisałam to w skrócie, ale faktycznie poszło wszystko szybko, w tamtej chwili sama dla siebie przestalam być śj. Przeczytałam Kryzys i już nic nie było w stanie zmienić mojej decyzji. Raz poszłam na zabranie aby sprawdzić jak będę się tam czuła.. okazało się że to nie miejsce dla mnie. Napisałam list i to koniec. Nie widziałam sensu by oszukiwać siebie, czy innych. Nie jestem z tych co ciągną na siłę jakąś farsę. Bo albo jestem sobą, albo kogoś udaję - tu wybór jest każdego indywidualny.
« Ostatnia zmiana: 01 Październik, 2021, 08:42 wysłana przez Marzena »


Offline Lovely

Odp: Jak zostałem/zostałam ODSTĘPCĄ?
« Odpowiedź #12 dnia: 01 Październik, 2021, 09:41 »


Polegało to na tym, że mój mózg przestał wchłaniać "pokarm duchowy". Artykuły w Strażnicy były wciąż o tym samym tylko tytuły były inne... Ale ciągle, że mamy być zorganizowani, posłuszni, ulegli itd. Szłam na zebranie i gdy zaczynało się przemówienie, a później Strażnica, to dosłownie mózg mi się zamykał... Nie wiedziałam o czym mówią, co było na zebraniu.

Na wykładach miałam taki zwyczaj, że po odczytaniu wersetu otwierałam w Biblii kolejny, który był w szkicu wykładu (byłam werset w przód). Oczywiście wiele razy się przejechałam. Bardzo nie lubiłam wykładowców, którzy pomijali wersety. A niektórzy dodawali swoje! Cóż za samowola! Czasem musiałam poczekać aż prowadzący zrobi wstęp do wersetu, ale to raczej na początku. Myślałam, że to świetna zabawa do momentu aż dziewczynka siedząca przede mną na niedzielnym zebraniu nie zaczęła odrabiać lekcji na poniedziałek. Wiedziałam, że mi nie wolno a chętnie bym skorzystała

Wysłane z mojego RMX3241 przy użyciu Tapatalka



Offline Lemuel

Odp: Jak zostałem/zostałam ODSTĘPCĄ?
« Odpowiedź #13 dnia: 01 Październik, 2021, 09:52 »
A jak było u Was?

Chociaż siedziałem w Orgu aż 27 lat, u mnie poszło szybciej.
Wg Twojej listy:
5. Kryzys Sumienia
7. Odejście (listu nie pisałem- po prostu przestałem chodzić na zebrania)
6. Pogłębianie wiedzy o "prawdzie"


Offline PoProstuJa

Odp: Jak zostałem/zostałam ODSTĘPCĄ?
« Odpowiedź #14 dnia: 01 Październik, 2021, 13:11 »

Chociaż siedziałem w Orgu aż 27 lat, u mnie poszło szybciej.
Wg Twojej listy:
5. Kryzys Sumienia
7. Odejście (listu nie pisałem- po prostu przestałem chodzić na zebrania)
6. Pogłębianie wiedzy o "prawdzie"

Na liście cała synteza  ;D
Jestem jednak ciekawa co było u Ciebie Lemuelu przed podpunktem "Kryzys sumienia"? W końcu skądś musiałeś się dowiedzieć, że taka książka istnieje... I zakładam, że nie było to na zebraniu.  ;D