Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Jak zostałem/zostałam ODSTĘPCĄ?  (Przeczytany 7064 razy)

Offline Nadaszyniak

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 6 000
  • Polubień: 8491
  • Psychomanipulacja owieczek # wielkiej wieży(Ww)
Odp: Jak zostałem/zostałam ODSTĘPCĄ?
« Odpowiedź #30 dnia: 01 Październik, 2021, 23:22 »
(mtg): zastanawiam się jakie moce pomogły abym odszedł od tej sekty (Ww), przecież byłem betonem nad betonami prawie jak żelbet do tego ''brat króla''


Offline Gostek

Odp: Jak zostałem/zostałam ODSTĘPCĄ?
« Odpowiedź #31 dnia: 01 Październik, 2021, 23:55 »
(mtg): zastanawiam się jakie moce pomogły abym odszedł od tej sekty (Ww), przecież byłem betonem nad betonami prawie jak żelbet do tego ''brat króla''
Nadaszyniaku, mam takie pytanie do Ciebie. Czy znasz może jeszcze jakiegoś albo jakąś ''siostrę/brata króla'' w Polsce , którzy podobnie jak Ty, zostali odstępczuchami.?


Offline Nadaszyniak

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 6 000
  • Polubień: 8491
  • Psychomanipulacja owieczek # wielkiej wieży(Ww)
Odp: Jak zostałem/zostałam ODSTĘPCĄ?
« Odpowiedź #32 dnia: 01 Październik, 2021, 23:58 »
Nadaszyniaku, mam takie pytanie do Ciebie. Czy znasz może jeszcze jakiegoś albo jakąś ''siostrę/brata króla'' w Polsce , którzy podobnie jak Ty, zostali odstępczuchami.?
Witaj Gostek: Tak znam


Offline Gostek

Odp: Jak zostałem/zostałam ODSTĘPCĄ?
« Odpowiedź #33 dnia: 02 Październik, 2021, 00:41 »
Ten dogmat o osobach 144tysiącach wybranych do współrządzenia wraz z Jezusem, był u mnie na tyle mocno zakorzeniony i przekonujący, że bałem się go dłuuugo zanegować i wyrzucić z głowy. Ogarniał mnie jakiś dziwny lęk, na samą myśl, że może to być nieprawda. 😐


Offline Nadaszyniak

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 6 000
  • Polubień: 8491
  • Psychomanipulacja owieczek # wielkiej wieży(Ww)
Odp: Jak zostałem/zostałam ODSTĘPCĄ?
« Odpowiedź #34 dnia: 02 Październik, 2021, 00:59 »
Ten dogmat o osobach 144tysiącach wybranych do współrządzenia wraz z Jezusem, był u mnie na tyle mocno zakorzeniony i przekonujący, że bałem się go dłuuugo zanegować i wyrzucić z głowy. Ogarniał mnie jakiś dziwny lęk, na samą myśl, że może to być nieprawda. 😐

GOSTEK: podsyłam link w którym szczegółowo przedstawiłem o osobach z ''nadzieją niebiańską w (Ww)

https://sjwp.pl/zycie-zborowe-gloszenie-sale-krolestwa/osobiste-przekonanie-'nadziei-niebianskiej'-opartej-na-pismie-swietym/


Offline Ekskluzywna Inkluzywność

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 340
  • Polubień: 4064
  • Kronikarz Brata Bogumiła
Odp: Jak zostałem/zostałam ODSTĘPCĄ?
« Odpowiedź #35 dnia: 02 Październik, 2021, 06:06 »
"siostry" k**** się po sanatoriach

O jakiej skali mowa?

Że siostry bywają po nocnychklubach że striptizem.

Jako klientki czy jako pracownice?
« Ostatnia zmiana: 02 Październik, 2021, 06:25 wysłana przez Ekskluzywna Inkluzywność »


Offline Sebastian

Odp: Jak zostałem/zostałam ODSTĘPCĄ?
« Odpowiedź #36 dnia: 02 Październik, 2021, 07:09 »
zostałem odstępcą gdyż zwiódł mnie Szatan Diabeł :)
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Trinity

Odp: Jak zostałem/zostałam ODSTĘPCĄ?
« Odpowiedź #37 dnia: 02 Październik, 2021, 07:58 »
jak zostałam odstępcą można przeczytać w poprzednich moich wpisach, nie chcę nudzić, ale mam kolejny sukces! to że chłopinę pozyskałam to wiecie. córkę przestałam cisnąć już w podstawówce.
taaadaa moja zabetonowana siostra też jest wybudzona!
ta sama która ze 3 lata temu powiedziała mi że skoro w moim sercu nie ma Jehowy to w jej sercu nie ma miejsca dla mnie!. wybaczyłam bo była zadżumiona.
dzisiaj ma urodziny i mamy zamiar świętować

nasza mama uważa że zwiódł nas szatan
mnie moją siostrę i mojego brata krypto odstępce
miłej pięknej soboty wam życzę kochani


Offline Lovely

Odp: Jak zostałem/zostałam ODSTĘPCĄ?
« Odpowiedź #38 dnia: 02 Październik, 2021, 10:00 »
Trinity, gratulacje

Wysłane z mojego RMX3241 przy użyciu Tapatalka



Offline Sebastian

Odp: Jak zostałem/zostałam ODSTĘPCĄ?
« Odpowiedź #39 dnia: 02 Październik, 2021, 11:45 »
zostałem odstępcą gdyż zwiódł mnie Szatan Diabeł :)
my tu śmichy chichy ale niektórzy na poważnie tak o mnie myślą...

grudzień 2002 czyli prawie 19 lat temu, dosłownie kilka dni po wręczeniu starszyźnie oświadczenia że odłączam się od świadków Jehowy spotykam na mieście dobrą koleżankę

Ojciec tejże koleżanki był świadkiem Jehowy (jednego dnia braliśmy chrzest w Chorzowie) więc mocno zdziwiła się gdy na jej standardowe pytanie "co słychać" odpowiedziałem "opuściłem sektę świadków Jehowy";

Koleżanka spytała, co świadkowie Jehowy mówią o moim odejściu, a ja na to że nie wiem, gdyż im nie wolno ze mną rozmawiać. Dodałem, że jej tato powinien wiedzieć, jak odbierany jestem w zborze. Koleżanka stwierdziła że to dobry pomysł: zapyta swego tatę.

Po pewnym czasie widzimy się ponownie i koleżanka opowiada: spytałam taty "co dzieje się z Sebastianem" a tato ciężko westchnął i powiedział "szatan go opętał!"

Na wypadek gdyby czytelnikowi wydawało się, że ŚJ tak NIE mówią, dodam na marginesie , że tato koleżanki przyjmował chrzest u świadków Jehowy będąc już emerytem więc używał specyficznego języka, mieszając pojęcia kościelne i świadkowskie.
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Matylda

Odp: Jak zostałem/zostałam ODSTĘPCĄ?
« Odpowiedź #40 dnia: 02 Październik, 2021, 12:25 »
O jakiej skali mowa?

Jako klientki czy jako pracownice?

Jako klientki.
Skala była nie wielka ale jak to mówią wystarczy kropla goryczy żeby zeszpecić najsłodsze ciasto.
Ogólnie byłam w malomiasteczkowym zborze i była to zbierania najwyższych lotów wszelkiej patologii. Pisałam o tym trochę na starym forum to ty Jinkluzywny chyba pamiętasz.


Offline Trinity

Odp: Jak zostałem/zostałam ODSTĘPCĄ?
« Odpowiedź #41 dnia: 02 Październik, 2021, 13:44 »
przypomniała mi sie pewna historia pewnie już ją opowiadałam, ale tyle młodzieży jest nowej to powtórzę.
historia opowiadana ku przestrodze by dokonywać aktu apostazji w KK
brat poznał prawdę (to skrót myślowy) w wieku emerytalnym
został wdowcem i jakoś tak świadki urobiły go na swoją modłę.
gorliwość aż kipiała no przodownik.
aż tu pojawił się niemiec Alzheimer
i brat dostał resetu
zaczął z powrotem chodzić do kościoła. bracia mieli zagwostkę co zrobić.
bo brat nic nie pamiętał, gorzej gonił braci i był dla nich nie miły.
wykluczyć go nie wykluczyli bo jak tu gadać z chorym człowiekiem.
w końcu zmarł i rodzina zrobiła pogrzeb katolicki z wielką pompą.

bracia mówili że gdyby wypisał się z KK to żadnego katolickiego pogrzebu by nie było.
tak mi sie teraz przypomniało.
Nadaszyniak może znać tą historię


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 517
  • Polubień: 14345
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Jak zostałem/zostałam ODSTĘPCĄ?
« Odpowiedź #42 dnia: 02 Październik, 2021, 17:14 »
2. Przypadkowe natknięcie się w Internecie na forum: Świadkowie Jehowy w Polsce. Założenie wątku na forum i wkurzenie się na odstępców (nadal nie jestem odstępcą :D )
Pamiętam to. To między innymi i na mnie się wkurzyłaś. ;D
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline Sebastian

Odp: Jak zostałem/zostałam ODSTĘPCĄ?
« Odpowiedź #43 dnia: 02 Październik, 2021, 17:19 »
historia opowiadana ku przestrodze by dokonywać aktu apostazji w KK
a zatem: świadkowie Jehowy promują "odstępstwo" :) tyle że odstępstwo od "fałszywej" religii... :)

swoją drogą, to ciekawe, że Wacław tyle czasu poświęcił aby wychować mnie na przyszłego sługę kraju, ale chyba "zapomniał" powiedzieć mi że powinienem dokonać pisemnej apostazji z katolicyzmu

gdyby mi powiedziano, że jest taki wymóg, to oczywiście naskrobałbym jakiś list i wysłał na adres parafii, ale nikt mi nie powiedział, że tak trzeba.

Jest to o tyle dziwne, że w czasie pytań do chrztu starannie odpytano mnie czy należę do harcerstwa (bo jeśli tak, to mam wypisać się i już).

Nawet mnie nieco zdziwiło że odpytując osobę _niepełnoletnią_ starszyzna dopytywała czy należę do PZPR albo do związków zawodowych (chociaż było oczywiste, że niepełnoletniego żadna z tych szatańskich organizacji nie przyjęłaby) ale kwestię przynależności do katolicyzmu pominięto, mimo że wszyscy wiedzieli, że NIE jestem "wychowany w prawdzie"...

Co ciekawe, odpytując mnie przed chrztem pominięto także cały rozdział dot. seksu - absolutnie nie wiem dlaczego, zwłaszcza że nie nigdy nie zachowywałem się aseksualnie, co więcej: umawiałem się w teren głównie z młodymi kobietami bo chciałem sobie poderwać jakąś służebnicę Jehowy.

A dodatkowo, na mój temat i na temat moich podbojów miłosnych zawsze w zborze huczało jak w ulu - ale mimo to nikt nie odpytywał mnie o tematykę seksualną przed chrztem.
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Siedemtwarzy

Odp: Jak zostałem/zostałam ODSTĘPCĄ?
« Odpowiedź #44 dnia: 02 Październik, 2021, 21:53 »
CD/
Jak miałem 15/16/17 lat już w liceum, dużo się rozmawiało  z kolegami. W klasie był Olek, który był w oazie, bardzo religijny człowiek, ale i bardzo sympatyczny. Czasami nasze rozmowy schodziły na tematy religijne i nagle widziałem, że chłopak ma wiedzę o Biblii ogromną. Ja myślałem że zgodnie co mówią SJ, tylko my mamy jedyni wiedzę bo ciągle są zebrania i inne szkolenia. Tylko on miał to wiedzę inną. Ja umiałem na początku rozmowy zadać kilka "pchnięć", rzucić wersetami, ale kiedy mnie wciągał w filozoficzne rozważania nauki kościoła nie miałem najczęściej nic do powiedzenia, bo moja wiedza była znikoma.
Rozmawiałem z kumplami w zborze o tym. Kilku powiedziało że mi to się zdaje ale kilku ( pozdrawiam serdecznie, bo wiem że jesteście tu gośćmi na forum od wielu lat) podjęło temat. I tak przy piwku siedząc ciepłymi wieczorami  na jakiś stacjach PKP, czy innych skwerach, rozmawialiśmy o religi SJ, o tym w czym tkwimy. Im więcej mówiliśmy tym bardziej nasze wnioski skłaniały się, że to wybrana religia nie jest.
Jak 18 lat to i matura. Po niej studia, ale wtedy w zborze była zasada, jak studia to i pionierka. Taka świeca Bogu i diabłu ogarek. Mi się nie chciało latać jak durny po terenie, więc wstąpiłem do RKB. I tutaj chyba moje odstępstwo urosło najbardziej. Skala przekrętów finansowych, czy ogólnej rubaszności nadzorujących mnie zszokowała. Do tej pory obracając się głównie w obszarze młodzieży, tłumaczyłem sobie że młodość robi głupoty, ale ci starsi SJ są już praworządni.
Pierwsze to zwroty za benzynę. Ja zarabiałem wtedy jakieś 1200 miesięcznie, ale tyd w tyd popylalem fordzikiem budować te sale i za paliwo nie brałem grosza. Kiedyś wieczorem, gdy towarzystwo już się popilo, to powiedziałem o tym reszcie. Ci mnie wyśmiali i powiedzieli, że jak dobrze się ustawisz na budowach to w tygodniu do pracy nie trzeba chodzić. Ile w tym prawdy ile przechwałek, ale mnie to uderzyło. Do tego stopnia, że nie pojechałem na kolejne budowy i nie odbierałem telefonów od przełożonych.
Dopiero kiedy zadzwonił regionalny, odebrałem. Zapytał co się dzieje, ja powiedziałem co. On wtedy mówi, wiesz ty studiujesz, masz rozeznanie w temacie to bierzemy się do nas do działu projektowego. Odżyłem, uwierzyłem w boża sprawiedliwość, ale to było tylko koło które nabierało zamachu...