Inaczej mówiąc Bóg jest dla Ciebie obojętny?
Może być odwrotnie. To raczej ja jestem obojętny Bogu, skoro tyle lat się wysilałem, a On mi żadnego miarodajnego znaku nie dał, czy jestem na właściwym zrozumieniu czy nie.
Jednak jesteś okłamywany, chyba sam siebie okłamujesz.
Wolałbym usłyszeć od Boga, bo jak mam Ci wierzyć skoro nie jesteś Bogiem, a każdy człowiek jest kłamcą
Rz 3:4, a nawet aniołom przypisuje braki
Hi 4:18, a nawet inni święci w niebie są zbrukani
Hi 15:15Łaskę zbawienia można tylko przyjąć albo odrzucić. Analogicznie jak przykładowo z prezentem urodzinowym.
Prezent widzę, a łaski od Boga jeszcze nie doświadczyłem. Nawet i prezent ludzki może być zwodniczy. Sam się raz skusiłem zajrzeć do jakoby zgubionego prezentu pięknie opakowanego tuż przed salą weselną, a tam było łajno świńskie, lub wysłane znajomemu przez intrygantów genitalia świńskie, lub różne listy z bombami trującymi itp. Jeśli się jeszcze nie sparzyłeś, to jeszcze widać wiele przed Tobą.
Skoro nie czujesz się podobny do Stwórcy, to czy masz jakiegoś przodka ?
No to już ewidentne Twe kłamstwo, ale skoro Ci smakuje, to się nim karm, a na pewno się nim zatrujesz w odpowiednim czasie.
Bóg starotestamentowy był Bogiem narodowościowym.
Tak był i jest wyobrażany przez pisarzy biblijnych, podobnie jak inne bóstwa, choć bardziej przekonująco.
„Gdyż i Chrystus raz za grzechy cierpiał, sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby was przywieść do Boga; w ciele wprawdzie poniósł śmierć, lecz w duchu został przywrócony życiu. W nim też poszedł i zwiastował duchom będącym w więzieniu, „ [1 P 3;18-19 BW].
A kto widział Jezusa jak głosił duchom? A kim są te duchy, zmarłymi ludźmi czy upadłe anioły? Jeśli ci ostatni, to czy jeszcze siedzą w tym więzieniu? Bo siedzieć w więzieniu oznacza, że są izolowani aby nie wyrządzać krzywdy ludziom, gdy tymczasem w innych miejscach Biblii pisze, iż włażą w ludzi albo w świnie. Jaka więc jest prawda? Zdecyduj się, siedzą pod zamknięciem, czy hasają na wolności?
Poruszyłeś takie mnóstwo wątków że można książkę napisać
Rzeczywiście. Moderatorzy mogą mieć z tego powodu dylemat, czy należy wiele postów zaliczyć do zagadnienia dyskusji doktrynalnych, czy może każde kłamstwo podlega zadaniu "ran duchowych", które są śmiertelne widziane jedynie z punktu widzenia Boga, a ludzie sobie tylko zgadują, bo tak by chcieli.