Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Zamość, 27.06.2015  (Przeczytany 15885 razy)

Offline gedeon

Odp: Zamość, 27.06.2015
« Odpowiedź #60 dnia: 29 Czerwiec, 2015, 14:38 »
Datsun, z całym szacunkiem do Ciebie, moja polemika na ten temat została zakończana naszą dzisiejszą rozmowa telefoniczną.

Proszę nie prowokuj i nie przywołuj faktów których nie ma.


Offline Roszada

Odp: Zamość, 27.06.2015
« Odpowiedź #61 dnia: 29 Czerwiec, 2015, 16:19 »
Bez problemu każdy były śJ, który choć trochę śmiga po necie odczyta inicjały  "T.P." ...  :-\

Telekomunikacja Polska?
Telewizja Polska? :)

Nie myśl że każdy tego człeka zna tak jak ty.
Inni znają go z innej strony niż ty i to od początku lat 90 XX w.
A inni, których miałem okazję poznać, jeszcze wcześniej.

Słowa "nawiedzony mówca" i "doktryner" nie są zakazanymi słowami w Polsce.
Jeśli tak fanatycznie będziesz drążył temat to też może z czasem Cię uznam za takiego, choć niekoniecznie muszę to napisać. ;)
Nie staraj się lepiej o to. :-\
« Ostatnia zmiana: 29 Czerwiec, 2015, 16:42 wysłana przez Roszada »


Offline Weteran

Odp: Zamość, 27.06.2015
« Odpowiedź #62 dnia: 29 Czerwiec, 2015, 17:01 »

Bez problemu każdy były śJ, który choć trochę śmiga po necie odczyta inicjały  "T.P." ...  :-\

Gedeonie, czy Ty naprawdę nie widzisz jak piszesz ?
Piszesz tyle razy o tolerancji, szacunku dla innych itp. A gdzie np. szacunek dla "T.P." ?
Ciekaw jestem jak byś się czuł gdyby ktoś o Tobie tak napisał. Albo nazywał nawiedzonym. Rzucasz na lewo i prawo epitetami jednocześnie kpiąc sobie najwyraźniej z regulaminu, który sam współtworzyłeś.  :-\

Przeczytaj komentarze userów (np. Uncja) i staraj się zrozumieć, że na tym forum są wierzący ludzie, którzy pisząc lub czytając posty naprawdę myśleli o tym, że tu może być przyjemnie i bez agresji.

Po pierwsze - podanie inicjałów jest dozwolone i zgodne z prawem. Tak czynią np. media w stosunku do podejrzanych o jakieś przestepstwo, choćby później okazali sie niewinni. I nie ma to nic wspólnego ani z szacunkiem, ani z jego brakiem. T.P. sam naraził się na określenia użyte przez Gedeona poprzez swoją postawę i chęć agitacji. Postać znana od lat, gotowa do udzielania „pomocy duchowej” zwłaszcza jednostkom nie umiejącym rozpoznać, z kim mają do czynienia i przez to - tzreba to stwierdzić z żalem - wpadającym „z deszczu pod rynnę”.

Po drugie: Datsun, chyba nie czytałeś reakcji, szczególnie „pełnych miłości” ŚJ, na wywiad Gedeona w TV i artykuł w prasie o nim. Ile w tych reakcjach kłamstwa, nienawiści, pomówień itp. Dlatego pisząc mu „ciekaw jestem jak byś się czuł...” powinieneś wiedzieć, JAK SIĘ NAPRAWDĘ CZUŁ Gedeon obrzucany błotem. T.P. pchając się wszędzie, gdzie go chcą i wszędzie, gdzie go nie chcą, musi liczyć się z prawem do wyrażania o sobie opinii, a nie do wychwalania. ZA CO???

Po trzecie - ja np. też uważam się za wierzącego. Ale to moja sprawa. Mam jednak wstręt do wszelkiej formy zorganizowanej religii (lub prób jej zorganizowania), do tych wstępów, wyśpiewywań, publiczntch modlitw gładkimi słówkami na pokaz. Mam wstręt do sztucznego, „natchnionego” sposobu przedstawiania wykładów, itp. itd. A dlaczego o tym piszę? Ano dlatego, że wiem, iż podobnie myśli  wielu z Wyzwolonych z Gedeonem na czele. I nikt z nas nie chce znajdować się w sytuacji niezręcznej, niejako przymusowej. I dlatego - o czym było tu juz wiele raz y wspomniane - mamy prawo wiedzieć DOKŁADNIE, jaki jest program danego spotkania. I jeszcze jedno - to że nie chcemy być inwigilowani, nie znaczy, że miektórzy z nas „nie chcą rozmawiać o Bogu”, jak to próbują zarzucać niektórzy, na czele z róĻżnej maści agitatorami.  Ale co innego rozmowa, a co innego słuchanie „jedynie słusznych” pouczeń mentora produkującego się na - choćby zaimprowizowanej -  mównicy. Na zebraniach Strażnicy też słyszeliśmy, że to „dyskusja biblijna”, a przecież wiemy, ze to g... prawda. Ci, co chcieli dyskutować, dziś są tu, na forum. Więc takie „mówienie o Bogu” już przerobiliśmy... ;D 
« Ostatnia zmiana: 29 Czerwiec, 2015, 17:11 wysłana przez Weteran1 »
Weteran

Ignoruję posty: accurate, Ebed, Efektmotyla, Efezjan, Kamil. Przebudzony, sabekk, tomek_s, ZAMOS


Offline sabekk

Odp: Zamość, 27.06.2015
« Odpowiedź #63 dnia: 30 Czerwiec, 2015, 08:10 »
Na tym forum uszczypliwości spotykały mnie jak dotychczas tylko ze strony wierzących (panowie na literę a..., f..., d..., i może jeszcze jakiś), a nigdy niewierzących. :-\

A na literę s też ci ktoś dokuczył? No bo jeśli tak, to faceta za mordę wezmę i polemika polemiką, ale kultura... kulturą. :)
Każdy głupi ma swój rozum... samo życie.
---
Ignorowani: NiepokornaHadra


Offline sabekk

Odp: Zamość, 27.06.2015
« Odpowiedź #64 dnia: 30 Czerwiec, 2015, 08:23 »
Ja na serio nie mam nic przeciwko temu, że ci ludzie się spotykają.
Nie mam nic przeciwko ludziom, którzy wierzą w Biblię.
Z częścią z tych ludzi rozmawiałem, otwarcie przyznając się do moich poglądów, nie spotkawszy się z jakimś odrzuceniem. Ot, pogawędziliśmy sobie poglądowo, bez przekonywania w żadną stronę. Ja nie próbowałem nikomu wmówić, że ich wiara to ściema, ani oni mnie nie próbowali przekonać, że jestem nie teges.

Tak czytam ten temat i osobiście tez uważam, że jeśli się już spotkać, to bez indoktrynacji. Przekonywać możemy się na forum, ale dla mnie osobiście takie spotkanie/a, typowo towarzyskie - o jakich pisze Gedeon - dałyby na przykład mi możliwość osobistego poznania ludzi, z którymi dyskutuję. Takich adwersarzy się po prostu inaczej szanuje. Niejako widzisz go. Piszesz na forum może i stanowczo w obronie swojego poglądu, ale jednocześnie wiesz, po takim spotkaniu, że człek w gruncie rzeczy sympatyczny i takie postrzeganie kogoś innego nie potrzebuje nawet regulaminu, aby później pisząc stanowczo na forum, do stanowczej argumentacji się ograniczać.


Każdy głupi ma swój rozum... samo życie.
---
Ignorowani: NiepokornaHadra


Offline Roszada

Odp: Zamość, 27.06.2015
« Odpowiedź #65 dnia: 30 Czerwiec, 2015, 09:35 »
A na literę s też ci ktoś dokuczył? No bo jeśli tak, to faceta za mordę wezmę i polemika polemiką, ale kultura... kulturą. :)

Uszczypliwość nie musi być zaraz dokuczaniem.
Czasem s... jest upier....y. ;)


Roberta1

  • Gość
Odp: Zamość, 27.06.2015
« Odpowiedź #66 dnia: 30 Czerwiec, 2015, 09:57 »
Czasem s... jest upier....y. ;)
Poziom upier...wości rośnie z wiekiem. ;)


Offline sabekk

Odp: Zamość, 27.06.2015
« Odpowiedź #67 dnia: 30 Czerwiec, 2015, 10:51 »
No to wygląda na to, że 'Roszadzie' nie mogę nic obiecać. Będzie tylko...  ;D
Każdy głupi ma swój rozum... samo życie.
---
Ignorowani: NiepokornaHadra


Offline gedeon

Odp: Zamość, 27.06.2015
« Odpowiedź #68 dnia: 30 Czerwiec, 2015, 11:05 »
Tak czytam ten temat i osobiście tez uważam, że jeśli się już spotkać, to bez indoktrynacji. Przekonywać możemy się na forum, ale dla mnie osobiście takie spotkanie/a, typowo towarzyskie - o jakich pisze Gedeon - dałyby na przykład mi możliwość osobistego poznania ludzi, z którymi dyskutuję. Takich adwersarzy się po prostu inaczej szanuje. Niejako widzisz go. Piszesz na forum może i stanowczo w obronie swojego poglądu, ale jednocześnie wiesz, po takim spotkaniu, że człek w gruncie rzeczy sympatyczny i takie postrzeganie kogoś innego nie potrzebuje nawet regulaminu, aby później pisząc stanowczo na forum, do stanowczej argumentacji się ograniczać.

Powiem tak Sabek, pozytywnie zaskakujesz, bo właśnie o to chodzi aby poznać drugiego człowieka i wymienić z nim poglądy a nie indoktrynować.
 Pamiętam jak na pierwszym spotkaniu w Zamościu, Grzesiu Morawski ostro dyskutował z innymi, oj ostra to była dyskusja ale na koniec wstali od stołu podali sobie ręce, uściskali się, twierdząc że fajnie tak podyskutować. To są cudowne chwile i dla takich chwil organizujemy spotkania towarzyskie.


Offline Ariana

Odp: Zamość, 27.06.2015
« Odpowiedź #69 dnia: 30 Czerwiec, 2015, 11:34 »
Byłżem.

Spotkanie zdecydowanie nie dla tych, którzy sprawy doktrynalne chcą mieć poza sobą, albo które takie rzeczy wolą pozostawić do rozważań osobistych.
Niestety, moim pierwszym wrażeniem po dotarciu na miejsce było "kurde, zebranie, chyba się ewakuuję".

Na szczęście wykłady (ta, mimo, że czasem w opozycji do WTS, to w dalszym ciągu były wykłady) przetrwałem dzięki gedeonowi, z którym sobie pogawędziliśmy na zewnątrz.
Nastąpiło też przekazanie ulotek - chętni z Zamościa (i okolic) już je mogą ode mnie pobierać (po wcześniejszym kontakcie, i pamiętajcie, żeby jeszcze nie rozdawać). Chyba nawet lepiej, że ostatecznie są na A5 - taka wielkość pozwala mieć kilka zawsze przy sobie, a czytelne są nadal.

Potem udało mi się pogawędzić z kilkoma osobami, którzy nie mają nic przeciwko osobom o moich poglądach - bez prób przekonania do wiary/niewiary.
Zarobiłem też piorunuje spojrzenie od pewnej osoby po stwierdzeniu, że nie wierzę w Biblię, która jest dla mnie tylko zwykłą książką ;)

Z moich obserwacji wynika, że mimo tego, że niektórzy twierdzą, że wyzwolili się z okowów WTS - nadal tkwią w takiej mentalności i chcieliby nadal tworzyć twory zboropodobne z wydarzeniami zebranio/kongresopodobnymi. Niesamowity jest kontrast między przemówieniem typu "ja mówię prawdę, bo to jest prawda a inni kłamią" a "każdy może mieć własne zdanie, i tego należy się trzymać".

Zdecydowanie wolę spotkanie z pogaduchami o pierdołach przy herbacie/piwie/innych.

To jest to, czego się obawiam.
Kolejna religia. Kolejna indoktrynacja. Kolejna struktura.


Offline Badacz

Odp: Zamość, 27.06.2015
« Odpowiedź #70 dnia: 01 Lipiec, 2015, 19:32 »
Panowie szanowni Prawdziwi Chrześcijanie, próbujący swoimi przemówieniami uratować Zabłąkane Owieczki. Proponuję wyobrazić sobie zamianę ról: zostaliście zaproszeni na spotkanie grupy wsparcia w Zamościu pod patronatem Stowarzyszenia Wyzwoleni. Na mównicę wychodzi Matus i zaczyna wygłaszać uprzednio przygotowane przemówienie, po kolei obalając przesłanki przemawiające za wyjątkowością Biblii, punktując absurdy i nieścisłości, przedstawiając dowody na prawdziwość teorii naukowych teorii wyjaśniających powstanie i porządek świata takiego, jakim go widzimy obecnie. Oczywiście wszystko utrzymane w tonie: "ja mam rację, a wierzący bujają w obłokach". Kolejne przemówienie trochę łagodniejsze, ale również promujące racjonalistyczny sposób postrzegania świata. Pomijając to, czy miałby rację, czy nie - bylibyście zadowoleni z przebiegu spotkania? A gdybyście przyjechali na nie z drugiego końca Polski?
Dlaczego mnie opuściłeś, Boże, w którego istnienie wątpię?
                                                                                         Sheldon Cooper


Offline Badacz

Odp: Zamość, 27.06.2015
« Odpowiedź #71 dnia: 01 Lipiec, 2015, 19:40 »
Oczywiście równie dobrze mógłby to być jakiś buddysta, tłumaczący Wam, że jesteście głupcami, bo nie chcecie osiągnąć oświecenia, w międzyczasie jakieś wspólne recytowanie mantr, itp... Taki zlot, panie!!!!!!!!!!!!! Taki!!!
Dlaczego mnie opuściłeś, Boże, w którego istnienie wątpię?
                                                                                         Sheldon Cooper


Offline Noc_spokojna

Odp: Zamość, 27.06.2015
« Odpowiedź #72 dnia: 01 Lipiec, 2015, 19:57 »
Kochani... ja katoliczka - pragnąca wszystkich na katolicyzm nawrócić  ;), chciałam powiedzieć - nie "nawracajcie" się na forum  ::), do niczego ta dyskusja nie prowadzi, a tylko prowokuje małe sprzeczki i " moje-mojsze". Myślę, że skoro spotkanie w Zamościu już się odbyło, wrażenia opisane, można się zastanowić nad zamknięciem wątku :).
Nie jestem małostkowa, nikogo nie ignoruję, tak przyziemne demonstracje są mi obce ;D


Mario

  • Gość
Odp: Zamość, 27.06.2015
« Odpowiedź #73 dnia: 01 Lipiec, 2015, 20:43 »
Także uważam , że zostało już wszystko napisane. Brakowało mi tylko próby odwrócenia sytuacji ale zrobił to bardzo fajnie Badacz


Offline gedeon

Odp: Zamość, 27.06.2015
« Odpowiedź #74 dnia: 01 Lipiec, 2015, 21:34 »
Także uważam , że zostało już wszystko napisane. Brakowało mi tylko próby odwrócenia sytuacji ale zrobił to bardzo fajnie Badacz

Myślę, że jeszcze parę osób tu napisze. ;D ;D ;D