Widzę, że niektórzy biorą na serio co mówi ten rząd i jego tuba propagandowa. Nie, nie chce powiedzieć przez to, że TVN jest moja optyka. Bo mam gdzieś wszystkich od prawa do lewa.
Czy to jest afera? Kilkanaście osób? Serio? Miało być milion szczepień do końca stycznia, a przypieprzamy się o kilkanaście.
Dlaczego nie przywalamy się do rządu, że zaszczepił dopiero trochę ponad 30 tys dawek. Inne kraje mają już do nowego roku zrobione po 0.5 mln szczepień.
Ale zawsze trzeba zrobić aferę, żeby przykryć nowe podatki i daniny. Nowe afery jak z przejęciem ideabanku. Zamknąć ryje swoloczy, która ma czelność prowadzić firmy w Polsce i zarabiać normalne pieniądze.
Jeśli ktoś daje się wciągnąć w takie gownoburze jak ta że szczepieniem kilku, tzw celebrytów, to coraz mniej widzę możliwości oderwania od koryta najbardziej prorosyjskiej partii od 1989...
Widzisz jako kolejny tutaj piszesz mimo, że "aż tak się tematem nie zainteresowałeś" ale tak jak ci inni piszesz z bardzo dużą pewnością.
I nie wiesz że oficjalnie program szczepień ruszył od dzisiaj i nie zaszczepiono 30 tys tylko 50.
Czy to mało? Zależy jak na to patrzeć. Jeżeli porównać do Izraela to tak, to mało, bo oni szczepią po 150 tys. dziennie i zaszczepili już kilkanaście procent populacji. Natomiast jeżeli porównać do Francji to dużo a nawet bardzo dużo, bo tam zaszczepiono w tym samym czasie tylko 400 osób.
w ponad dwukrotnie wiekszych Niemczech zaszczepiono 160 tys. więc wstydzić się nie mamy czego.
Dla Ciebie może to i gównoburza ale nie dla innych np. lekarzy, pielegniarek i reszty personelu medycznego to jest prawdziwa afera.
"Głos w sprawie zabrała również Maja Herman - psychiatra i psychoterapeutka pracująca na WUM. Lekarka zdecydowała się na odważne wyznanie, choć przyznała, że za swoją wypowiedź może zostać wyrzucona z pracy. Poinformowała, że nikt nie zaproponował jej, aby skorzystała z wolnej dawki szczepionki. Napisała też, co myśli o sytuacji związanej z celebrytami.
swoim wpisie Maja Herman tłumaczy, że pracuje w dwóch miejscach, więc nie zgłaszała się do szczepienia od razu, aby jej koledzy, którzy pracują na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym codziennie, mieli możliwość skorzystania ze szczepienia w pierwszej kolejności. Liczyła, że nie będzie musiała długo czekać na swoją kolej.
Z czasem okazało się, że nikt nie zadzwonił do niej, żeby poinformować o możliwości wcześniejszego skorzystania ze szczepionki, choć grupa aktorów i celebrytów otrzymała taką możliwość.Jestem lekarką, pracuję na WUM. (...) Jak mnie wkurza ta tektura, która się zadziała. To ratowanie, ta akcja promocyjna szczepień (...). I zaznaczam to moja opinia, nie kliniki w której pracuję. Dziękuję osobom za to odpowiedzialnym, że pozwoliły mi znowu poczuć się jak nikt. Gdy oglądam zdjęcia moich netowych znajomych, szczepiących się, skręca mnie z zazdrości i przykrości" - relacjonuje Maja Herman
Bo pracuję w jeszcze jednym miejscu.
Ne zapisałam się tam na szczepienie, żeby medycy pracujący tam codziennie byli pierwsi i dlatego też, że pomyślałam, WUM tak zbierał szybko pisemne oświadczenia (zaledwie parę dni), to pewnie szybko będę zaszczepiona. I przysłowiowe g****. Nikt nie zadzwonił, nikt nie zapytał" - dodaje lekarka. "
https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/koronawirus-lekarka-maja-herman-z-wum-ostro-o-skandalu-ze-szczepieniami/52lrhrsA na temat prorosyjskich klimatów a bardziej powiedziałbym proradzieckich, które znają ludzie majacy trochę wiecej wiosen z PRL.
To ta wg. Ciebie gównoburza przypomina tamte czasy, gdzie byli szaracy, którzy dostawali kartki na zakupy i musieli stac w kolejkach o ile w sklepie coś interesującego było. Ale była też elita, która miała własne tylko dla nich przeznaczone sklepy z żółtymi firanami żeby motloch nie zaglądał panom do garnka i nie ślinił sie na widok rarytasów.
Takimi panami czuje się opozycyjna pseudoelita związana z opozycją i telewizją, która kształtuje większość umysłów obecnych tu na forum,