Prawnik powinien wykorzystać to, że Towarzystwo uważa odstępców za chorych umysłowo:
„Załóżmy, że lekarz mówi ci, byś unikał osoby cierpiącej na śmiertelną chorobę zakaźną. Będzie dla ciebie oczywiste, co ma na myśli, i ściśle zastosujesz się do jego przestrogi. Odstępcy ‛chorują pod względem umysłowym’ i szukają sposobności, by zarazić innych swoimi zdradzieckimi poglądami (1 Tym. 6:3, 4). Jehowa, Wielki Lekarz, zaleca nam, abyśmy unikali kontaktów z nimi” (Strażnica 15.07 2011 s. 16).
Jeśli sami tak zaliczają, to jak ludzi chorych można pozywać?
Tekst angielski tak to oddał (użyto też inny cudzysłów):
*** w11 7/15 p. 16 ***
Well, apostates are “mentally diseased,” and they seek to infect others with their disloyal teachings. (1 Tim. 6:3, 4).
Tłumaczenie google tak to oddaje:
Otóż odstępcy są „chorzy psychicznie” i próbują zarażać innych swoimi nielojalnymi (nieprawomyślnymi) naukami
Inny tłumacz internetowy tak to oddaje:
Cóż, apostaci są "umysłowo chorzy" i starają się zarażać innych swoimi nielojalnymi (nieprawomyślnymi) naukami.
Te wypowiedzi mogłyby nawet posłużyć do pozwania do sądu, za oczernianie, za mówienie całemu zborowi, że odstępca, były członek zboru, to umysłowo chory, psychiczny...
Trzeba walczyć też ich bronią. Z tego co wiem, to exŚJ w Rosji podpowiadali władzy, jakie przekręty robi Towarzystwo i jakie sztuczki stosuje.
W tym momencie:
120 Gości przegląda ten wątek.