Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

DYSKUSJE DOKTRYNALNE => BIBLIA - DYSKUSJE..... => Wątek zaczęty przez: NieZnaPrawdy w 05 Maj, 2020, 19:34

Tytuł: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: NieZnaPrawdy w 05 Maj, 2020, 19:34
Każdy kto choć trochę zna nauki biblijne zna opis kuszenia Jezusa.
Nie wdając się w dyskusję czy takie zdarzenie miało miejsc,e na ile prawdopodobne wydają się wam opisane tam 3 próby?

Dla mnie najbardziej absurdalna wydaje się pokusa władzy za pokłon.
Nawet ja bym na to nie poszedł.
Rozważcie macie do wyboru nieśmiertelność, bycie drugim po Bogu za parę lat, miłość ojca i podziw prawie wszystkich a z drugiej strony kilka lat rządzenia jako już zwykły śmiertelnik, gniew Boga i własnego ojca w jednym  ponad to ofertę składa wam gość znany jako notoryczny oszust.
No powiem wam, wybór naprawdę trudny.

W temacie kuszenia nie ma ani zająknięcia w ewangeliach chyba najczęstszej pokusy za którą się wylatuje od Świadków.
Chyba że Jezus nie był przeciętnym człowiekiem i nie występował u  niego problem libido.

To jedna z moich zbrodnio-myśli z okresu bycia w organizacji.
Wiadomo, jak większość odsuwałem ją jako zakazaną .


Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: Siedemtwarzy w 05 Maj, 2020, 22:24
Takie kuszenie, jak pojmowanie świata w tamtych czasach. Jak skakać to z muru świątynnego, jak pokazać królestwa świata, to trzeba było zabrać na wysoką górę. Temat kuszenia kobiecym wdziękiem, wtedy odpadał, bo przecież kamienowanie za to groziło. Najlepsze to fragment jak szatan od niego odstępuje i zlatują się aniołowie mu usługiwać. To gdzie oni wcześniej byli? Przyglądali się czy próbom podoła?
Trzy próby mają tylko udowodnić, że Jezus odparł kuszenie szatana. Żadna z nich nie była trudna, czy też doprowadzająca do wyrzeczenia, albo trudnego wyboru. Na świątynnym murze szatan powinien postawić Marie i Józefa i zrzucić ich, krzycząc "Łap ich".
Jezus aby ich uratować musiałby posłuchać się szatana, albo nie i pozwolić żeby oni zgineli.
Zamiast kazać, zamienić mu tylko kamienie w chleb, powinien postawić 100 dzieci umierających z głodu i pragnienia i wtedy powiedziec, żeby ich nakarmił. Czy Jezus by to zrobił, czy by ich skazał na śmierć?
Albo skoro wszystkie królestwa należą do niego, to mógł rzec, albo pokłon, albo wszystko zniszczę i zostaniesz sam, żyjący wiecznie na ziemi, bo nie będzie nikogo, kto Ciebie zabije. Do cholery, w końcu to jest najczarniejszy charakter we wszechświecie. Kwintesencja zła, rozpaczy i bólu. A nie siusmajtek, przy którym Jahwe ze starego testamentu wygląda jak krwiożercza bestia.
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 05 Maj, 2020, 22:57
Kuszenie Jezusa. On się nazywa Prienmadzikolowski. Ja mu obiecuje, że będzie się tak nazywał gdy przede mną na kolana padnie.
Jest boski, 1/3 boga , albo bogiem, a ja go tak podpuszczam.  ;)
Może teraz jakiś apologeta, egzegeta, prelegent klerykowy, lub inny filozof biblijny się wypowie. Z chęcią poczytam. Tylko tak poza wklejaniem bajdurzenia strażnicowego.
Jak tam wasza wiedza? Dobrze jeszcze śmiga? Biblia to podobno książka jedynej prawdziwej, więc dacie radę. Chyba, że znowu będziecie wykluczać na cmentarz?
Swoim zwyczajem idę zajarać i poczekam co się będzie dziać.
K.... mać, ja to z Leną lepiej rozbieram przy wódce temat apostoła Pawła. Przynajmniej ona ładna i umie latać; i była na Prostej. Poczekam też na tych nowo narodzonych z zatkaną aortą przez Jezusa.
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 06 Maj, 2020, 08:26
Z relacji wynika, że podszedł go w momencie zamroczenia Jezus był 40 dni na pustyni sam, głodny, wycieńczony,
 na ziemi był człowiekiem miał ludzkie cechy (bardzo bał się sposobu w jaki ma zginąć )
On go poprostu zapytał  i ta rozmowa została zapisana .Jezus miał wybór. Mógł się zgodzić.
Mógł się nie zgodzić.
 Mimo wszystko ta  rozmowa jest nietypowa i trudna do ogarnięcia .



Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: Falo w 07 Maj, 2020, 07:15
Im mniejsza zapłata tym większa zdrada. Im mniejsze zagrożenie tym większy tchórz. Im mniejsza pokusa tym większy upadek. Lecz odwrotnie - im większy ignorant - tym więcej pisze.
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 07 Maj, 2020, 08:39
Im mniejsza zapłata tym większa zdrada. Im mniejsze zagrożenie tym większy tchórz. Im mniejsza pokusa tym większy upadek. Lecz odwrotnie - im większy ignorant - tym więcej pisze.
To dlatego tak się uzewnętrzniasz w temacie "Nigdy nie było wielkiego odstępstwa"?

Zdrada to zdrada. Gdy opłacona groszem jest większa niż opłacona złotówką?
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: Falo w 07 Maj, 2020, 08:50
Raz na trzy lata?
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: Siedemtwarzy w 07 Maj, 2020, 08:57
Widzę, że dla niektórych zdrada pięknej żony z kobietą o mniej pociągającej aparycji to większe zło, niż zdrada żony brzydkiej z kobietą powabna. Ucieczka pijanego kierowcy po potrąceniu pachołka przydrożnego to większe zło niż ucieczka pijanego kierowcy po wjechaniu w tłum ludzi....
Dobra mógłbym pisać dalej ale boje się latki ignoranta, bo taka Biblia jednak dość obszerna jest w porównaniu ze zwięzła książeczka myśli Mao....
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 07 Maj, 2020, 09:20
Najmniejsze zło to zapewne jak trzeźwy zamachowiec odziany w pas szahida dokona detonacji na zebraniu ŚJ.  >:D
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: Nikt w 07 Maj, 2020, 12:46
A ja powiem tak jeżeli to o czym piszecie jest z woli człowieka samo się rozpadnie ale jeżeli z woli Boga ....
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 07 Maj, 2020, 12:59
A ja powiem tak jeżeli to o czym piszecie jest z woli człowieka samo się rozpadnie ale jeżeli z woli Boga ....

... też się może rozpaść  ;)
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 07 Maj, 2020, 20:58
ciekawy temat;

opis kuszenia na pustyni to taki "manifest programowy" albo inaczej "deklaracja ideowa" Jezusa z Nazaretu, czyli wskazanie jakim Mesjaszem ów Jezus ma być i do czego dążyć

z deklaracji ideowej wynika że NIE miał być politykiem (nie przyjął władzy nad królestwami) ani politykierem (nie używanie swojej mocy do załatwiania swoich potrzeb i swoich interesów - czyli odmowa zamienienia kamieni w chleb); najbardziej zaskakująca jest wzmianka o skakaniu ze świątyni czyli o wzmianka o nie-nadużywaniu władzy religijnej, ale powiedzmy że chodzi o unikanie sławy i chwały

sam pomysł kuszenia Wszechmocnego Boga wydaje sie absurdalny ale zauważmy że inicjatorem jest szatan a nie Jezus - i to wiele tłumaczy

sumując, myślę że w Ewangelii nie chodziło o pokazanie że Jezus przezwyciężył pokusę, ale o ukazanie jego "deklaracji ideowej"
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: Falo w 10 Maj, 2020, 10:41
Powiem prościej skoro to było za trudne. Kobieta która dała tylko dwa grosze, dała najwięcej. Hiob który stracił dużo więcej niż biedak i wytrwał, tym większy cios zadał szatanowi. Kto tego nie rozumie, nie zrozumie też dlaczego mniejszym zdrajcą będzie ktoś kto się zaprze  podczas zagrożenia życia, niż ten kto to zrobi za 30 srebrników. I nie pojmie też dlaczego szatan wybrał prostsze - lecz możliwie skuteczne w owej sytuacji - metody względem Jezusa.
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: Siedemtwarzy w 10 Maj, 2020, 10:55
Falo, kobieta która dała 2 grosze dała najmniej ze wszystkich. Mogła mieć najwiekszą wiarę ze wszystkich, największą szczodrość, zgoda. Idąc Twoim tokiem rozumowania to biedak tracąc 2 grosze powinien ponieść większą stratę niż bogacz Hiob, a tutaj stawiasz Hioba wyżej, także brak logiki nam się wkrada. Chciałem zauważyć, że życie Jezusa zostało wycenione na 30 srebrników. Co do kuszenia to poprostu próby były zbyt łatwe, jak na ojca wszelkiego zła. Szatan ma być zły do szpiku kości, a tutaj mamy obraz lekko złego pana, którego próbom dałby odpór rozgarnięty nastolatek. Poprostu te sprawozdanie świetnie wpisuje się we wszystkie przesłania tamtych lat. To co wtedy było niezmiernie mądre, dziś w miarę wzrostu wiedzy staje się coraz trudniejsze do przyjęcia poznawczo.
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 10 Maj, 2020, 11:07
Z relacji wynika, że podszedł go w momencie zamroczenia Jezus był 40 dni na pustyni sam, głodny, wycieńczony,
 na ziemi był człowiekiem miał ludzkie cechy (bardzo bał się sposobu w jaki ma zginąć )

Jezus pościł jak podają Ewangelie a nie głodował nic nie jedząc , to zasadnicza różnica . Zatem chleb w trakcie postu to żadna pokusa , gdyby dał mu pieczone przepiórki to rozumiem  :)
Jak wysoka była ta góra skoro zobaczył wszystkie królestwa świata ?
Był człowiekiem  ? to dlaczego aniołowie by mu pomogli gdyby tylko zawołał?
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: NieZnaPrawdy w 10 Maj, 2020, 11:20
Można kwestię kuszenia kobiecymi wdziękami rozpatrzeć jeszcze pod kątem
Strażnicy 97/1.1 str 26-29 paragraf 2 i 3 "Miejmy wstręt do tego, co niegodziwe"

https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/1997003 (https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/1997003)

W swej miłości Jehowa ustanowił szczegółowe prawa, aby naród izraelski wiedział, co jest złe, i mógł się tego wystrzegać (Rzymian 7:7, 12). Prawa te zawierały dokładne wytyczne w dziedzinie moralności. Wskazywały, że cudzołóstwo, stosunki homoseksualne i kazirodcze oraz sodomia są zaprzeczeniem świętości i ściągają nieczystość duchową (3 Mojżeszowa 18:23; 20:10-17). Izraelici winni takich nikczemnych czynów mieli zostać wytraceni.

Kiedy „Izraelem Bożym” został zbór chrześcijan namaszczonych duchem, polecono mu przestrzegać podobnych norm moralnych (Galatów 6:16). Chrześcijanie również mieli żywić „wstręt do tego, co niegodziwe” (Rzymian 12:9). Także do nich odnosiły się słowa Jehowy skierowane wcześniej do Izraela: „Macie być święci, ponieważ ja jestem święty” (1 Piotra 1:15, 16). Zboru chrześcijańskiego nie mogły kalać takie nieczyste praktyki, jak rozpusta, cudzołóstwo, homoseksualizm, sodomia i kazirodztwo. Osoby, które nie chciały z nimi zerwać, miały nie odziedziczyć Królestwa Bożego (Rzymian 1:26, 27; 2:22; 1 Koryntian 6:9, 10; Hebrajczyków 13:4). W obecnych „dniach ostatnich” te same normy obowiązują „drugie owce” (2 Tymoteusza 3:1; Jana 10:16). Dzięki temu chrześcijanie namaszczeni duchem razem z drugimi owcami tworzą czysty i zdrowy duchowo lud oraz mogą reprezentować swego Boga, nosząc nazwę Świadkowie Jehowy (Izajasza 43:10).

To znaczy w czasach Jezusa rozpusta nie zaliczała się do kategorii grzech ???



Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: Falo w 10 Maj, 2020, 12:07
Falo, kobieta która dała 2 grosze dała najmniej ze wszystkich. Mogła mieć najwiekszą wiarę ze wszystkich, największą szczodrość, zgoda. Idąc Twoim tokiem rozumowania to biedak tracąc 2 grosze powinien ponieść większą stratę niż bogacz Hiob, a tutaj stawiasz Hioba wyżej, także brak logiki nam się wkrada.
A nie mówiłem? Nie rozumiesz że w świetle sprawiedliwości Bożej, ten kto daje ostatek chociażby znikomej wartości, daje więcej niż ten kto daje to co mu zbywa choćby dał dużo. I nie rozumiesz, że ten kto stracił wiele a nadal trwa w wierze tym cenniejszy jest w oczach Bożych. Jeden dał z własnej woli, a drugi stracił wbrew swej woli. Ty tego nie rozróżniasz. Byli tacy co nie rozumieli sprawiedliwości Bożej toteż nawet kamienowali za leczenie w szabat. A przecież powinieneś rozumieć Bożą sprawiedliwość, bo jako ateista wierzysz, że Bóg to twór ludzkiego umysłu, toteż Jego sprawiedliwość jest sprawiedliwością ludzką według ateizmu. Jak to jest więc że ludzkiej sprawiedliwości nie rozumiesz? Tym samym dowiodłeś, że Jego sprawiedliwość jednak nie jest sprawiedliwością ludzką. Lecz pochodzi z góry, bo inaczej byś ją rozumiał.
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: Trinity w 10 Maj, 2020, 12:12
a ja wam opowiem starą historyjkę
jedno z pierwszych studium bibli ojciec się produkuje
temat kuszenie Jezusa i on łopatologicznie nam tłumaczy
( jeszcze nie chodziliśmy z bratem do szkoły)
i pamiętam że ojciec nam tłumaczył odwrotnie niż teraz jest przyjęte
czyli jak szatan śmiał dawać coś co do niego nie należało? tfu
zapamiętałam to. nie wiem czy takie było wtedy światło czy mój ojciec przekręcił
sam był jeszcze żółtodziubkiem przed chrztem.
później już śpiewka leciała że szatan był władcą tych królestw.
skłaniam się do Siedemtwarzy. jakiś siuśmajtek fika do Absolutu...
i może
to zawsze było dla mnie zagwostką. szatan chciał władzę nad światem
i pyk ma!


Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: Siedemtwarzy w 10 Maj, 2020, 12:19
Falo, nie rozumiem sprawiedliwości Bożej, bo ona nie istnieje. To jest takie pojecie, którym przykrywa się wszystko, nawet największe draństwo, tylko po to aby tym którzy chcą rozebrać coś na czynniki pierwsze, zarzucić brak zrozumienia albo ignorancje. W ten sposób przez wieki wszystkie religie atakowały ludzi, którzy odrzucali zabobony i dziwne pojęcia religijne. Kiedy kobieta wrzuca 2 grosze, to wrzuca 2 grosze, nawet jeśli są to jej jedyne pieniądze. To jak z pomocą po przez szycie maseczek dla służby zdrowia, przez różne grona ludzi w ostatnim czasie. To jest szlachetne postepowanie, nie ma wątpliwości, jest to postawa prospołeczną, ale to nadal jest nic w porównaniu z potrzebami jakie państwo powinno zaspokoic. I nie zmieni tego fakt patrzenia przez pryzmat "sprawiedliwości Bożej" bo to tylko wypacza zaistniały obraz.
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: Stanisław Klocek w 10 Maj, 2020, 13:25
Można gdybać. Czy to kuszenie miało rzeczywisty fizyczny wymiar wydarzenia (Łuk 4:10-11)? Jacy świadkowie to widzieli? Ja w to wątpię. Moim zdaniem, to sam Jezus zmyślił taką opowieść na potrzeby moralnej ideologii (Sebastian nazwał to "deklaracją ideową"), wykorzystując zmyśloną postać szatana przejętych z wcześniejszych czasów wierzeń mitologicznych. Następnie zwolennicy ideologii Jezusa mogli tą opowieść redagować przez dodawanie lub ujmowanie tak, aby miała treść w formie pisemnej, już po śmierci Jezusa i była wykorzystywana w celach propagandowych. Badacze mówią o tzw. źródle 'Q' (logia), które po dalszej modernizacji ma obecną treść.


Prócz tego, rozpatrzmy następująca kwestię, przyjmując za realne na potrzebę dyskusji. Szatan prowadząc dialog z Jezusem powołuje się na proroczą zapowiedź psalmisty, że 11 Albowiem aniołom swoim polecił, Aby cię strzegli na wszystkich drogach twoich. 12 ... Byś nie uraził o kamień nogi swojej (Ps 91:11-12). Oczywiście Biblia jest na tyle nie ścisła, że można kontrargumentować, jak uczynił to Jezus, iż Nie będziesz kusił Pana, Boga ... (Pwt 6:16). Po pierwsze. Jezus tym sposobem wyjaśnia, dlaczego nie chce udowodnić swej roli Mesjasza. Po drugie. Psalm zapewnia ochronę Jezusowi we wszystkich niebezpieczeństwach, a nie jakoby tylko w niektórych. Tymczasem Jezusa zabito i jakoś aniołowie zgodnie z zapewnieniem nie spełnili ochrony przed zadanymi ranami. Oczywiście można by się spierać o tę, czy inną interpretację, bo tak jest zredagowana Biblia, aby sporów nie było końca.
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 10 Maj, 2020, 16:40
Jezus pościł jak podają Ewangelie a nie głodował nic nie jedząc , to zasadnicza różnica . Zatem chleb w trakcie postu to żadna pokusa , gdyby dał mu pieczone przepiórki to rozumiem  :)
Jak wysoka była ta góra skoro zobaczył wszystkie królestwa świata ?
Był człowiekiem  ? to dlaczego aniołowie by mu pomogli gdyby tylko zawołał?
Z opisu wynika, że nic nie jadł.
Łuk 4:2 "Przez czterdzieści dni kuszony przez Diabła, w owych dniach nic nie jadł, a gdy się skończyły poczuł głód"
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: Falo w 13 Maj, 2020, 10:47
Falo, nie rozumiem sprawiedliwości Bożej, bo ona nie istnieje.
Tak też podejrzewałem i wyraziłem to powyżej. Czyli z całą pewnością sprawiedliwość zawarta w Biblii to według ciebie sprawiedliwość ludzka a nie Boża. Skoro jednak jej nadal nie rozumiesz mimo iż sam jesteś człowiekiem to wszystko wyjaśnia. No bo skoro nie rozumiesz jak inny człowiek mógł zapisać, że dwa grosze wdowy były wielkim darem, to i nie zrozumiesz dlaczego zdrada podczas mniejszego kuszenia jest większym upadkiem. Nawet potocznie mówi się pogardliwie, że ktoś "sprzedał się za grosze". I powiem wprost iż jestem pewny że to rozumiesz, ale takie są prawa społecznej psychologii, że nadal będziesz bronił stanowiska które już obwarowałeś publicznymi wypowiedziami. Chociaż ujawnienie tego faktu może wpłynąć teraz na zmianę twojej postawy.
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: Siedemtwarzy w 13 Maj, 2020, 11:34
Falo, wyraziłem swoje zdanie, że kuszenie Jezusa było dla mnie słabe, zwłaszcza że miał je wykonać ojciec zła wszelkiego. Powiedziałem, że 2 grosze to są dwa grosze, można jedynie mówić o uczuciach danej osoby, jej hojności i empatii. Nie chce rozmawiać o logice zawartej w Biblii, bo jest ona dla mnie trudna do zaakceptowania. Nie chce się odnosić do popularnych powiedzeń, bo one w większości są idiotyczne, albo się zdeaktualizowały. Poprostu nazwij mnie ignorantem, czy jakkolwiek nazywa się ludzi nie wierzących w Biblie, Boga i tyle. Uwielbiam stan kiedy nie muszę odnosić się do treści religijnych bo nie są dla mnie żadnym wyznacznikiem sprawiedliwości czy moralności. Pozdrawiam
P.s. co do tych 2 groszy, to popatrzmy na sytuację gdy jesteś w potrzebie, nie masz np na podstawowe artykuły spożywcze, przysłowiowy chleb i ktoś oddaje ci 2 grosze, swoje ostatnie. Można powiedzieć o takiej osobie w superlatywach, pełna empatia, ale czy to oznacza że fizycznie Ci pomogła? Optyka się zmienia w zależności od tego gdzie jesteśmy w danej sytuacji, tego religia nie przewiduje, bo jest jednopłaszczyznowa, a życie takie nie jest...
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: Falo w 13 Maj, 2020, 14:17
Czyli tak jak przewidziałem. :) Ale warto zauważyć, że skoro uważasz Biblie za wytwór ludzki, a nie rozumiesz wspomnianych pozytywnych przesłań, to nie rozumiesz drugiego człowieka. Nie dostrzeżesz też dobra w ludziach którzy cię otaczają. Zapewne dla ciebie prezent od dziecka które kupi ci coś za swoje skromne skarbonkowe też będzie niczym. A syna który popełni błąd życiowy bo go koledzy zastraszali, też osądzisz jak ochoczego złoczyńce. To straszne. I tacy ludzie nauczali innych od domu do domu?
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 13 Maj, 2020, 14:32
(mtg): wiele, wiele osób nie akceptuje ''Księgę Legend" czyli PS, jednak mają wrażliwość wobec innych, dalecy są od osadzania innych żyją uczciwie. Niektórzy uznają ową księgę i daleko im okazywać wyrozumiałość względem drugiego- tak robią się podziały otulone niezgodą brakiem zrozumienia- taki przysłowiowy faryzeusz

Jeżeli chodzi o scenę kuszenia Jezuska, to bzdura mająca na celu wywołać poczucie winy wobec siebie, tak rodzi się DEPRESJA  >:D
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: Siedemtwarzy w 13 Maj, 2020, 14:36
Falo, dzięki za mój rys psychologiczny, teraz już wiem jakim jestem człowiekiem. Właśnie dlatego nie umiem już i coraz mniej chce chyba dyskutować z ludźmi którzy mają kajdany religijne, biblijne na rękach. Uwielbiają mówić o wysokich duchowych miernikach, populistycznych zwrotach, tylko nie umieją rozróżnić uczuć od materialnych potrzeb, rzeczywistość miesza się z wyimaginowanymi obrazami stworcy i jego przesłania. Niech Twoja sprawiedliwość Boża będzie z Tobą, odpuszczam, poddaje się przez walkower. Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 13 Maj, 2020, 14:37
Czyli tak jak przewidziałem. :) Ale warto zauważyć, że skoro uważasz Biblie za wytwór ludzki, a nie rozumiesz wspomnianych pozytywnych przesłań, to nie rozumiesz drugiego człowieka. Nie dostrzeżesz też dobra w ludziach którzy cię otaczają. Zapewne dla ciebie prezent od dziecka które kupi ci coś za swoje skromne skarbonkowe też będzie niczym. A syna który popełni błąd życiowy bo go koledzy zastraszali, też osądzisz jak ochoczego złoczyńce. To straszne. I tacy ludzie nauczali innych od domu do domu?

Bredzenie aż miło.
Co jest straszne? To, że chciałbyś by inni (a już na pewno niewierzący w Boga) swoich synów popełniających błędy osądzali jako ochoczyh złoczyńców? Może Ty tak robisz, chętnie przypisując to innym? A jeśli nawet, to co strasznego w tym. Takowy osąd byłby jedynie błędem, co jest ludzkie, przecież Bóg skierował ludzi na ścieżki błędu i tylko wybrańców pociąga do siebie.
Falo jak Ciebie czytam, to przypomina mi się faryzeusz który drwił z grzesznika, podczas gdy Bóg drwił z faryzeusza, grzesznika doceniając.
Nie chcę stawać w roli adwokata Siedemtwarzy, ale nie mogę się powstrzymać by stwierdzić, że bredzisz Falo a Twój wpis pokazuje różnicę między Tobą a Siedemtwarzy. On widzi w Biblii to co tam jest a Ty widzisz to co jest zgodne z Twoją interpretacją lub wykładnią, której ktoś Ci do głowy nawpychał.
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 13 Maj, 2020, 15:43
Panowie! Nie ma co się spinać. Temat kuszenia Jezusa można wałkować z każdej strony. Ja spróbuje z boku. >:D

Podług podania 40 dni poszczenia. Gdzie indziej 40 lat wałęsania się, za 40 dni zwiedzania. Pisać, dlaczego Jezus umarł w wieku 33 lat?
Da się przeżyć 40 dni bez jedzenia. Być może mnisi buddyjscy i bramini hinduscy znają sztuczkę na niepicie. Przy czym katolicki i świadkowy przekład mówi o poście – według BT II wydanie i bi-12. Czyli jest to teoretycznie możliwe.

Jednak przychodzi Szatan, który w przekłamanej Biblii katolickiej polskiego wydania jest obrażany z małej literki.
I co on takiego proponuje? Zrób sobie z kamienia chleb. Powiedzmy, że jestem na miejscu Satana-El. Dam temu Jezusowi zarżniętego niewykrwawionego barana. Jak zje, to zgrzeszył. Potem mu dam dwie dziewczyny, jedna brunetkę, drugą blondynkę. Niech mu odprawią taki striptiz z tańcami włącznie. A potem niech grzeszą. Czyli już go mam. Na kamień mam go złapać???

Teraz przesiadkę robię na 3 kuszenie. Biorę go na niezwykle wysoką górę. Wszystkie królestwa – to dla niemodnych już płaskoziemców nieznających horyzontów. Jak jest taki boski albo jakimś bogiem, to na cholere mu mam dawać coś, co ma. Przecież jest Bogiem – tak twierdzą w wielu denominacjach wierzących fragmentarycznie w Biblie.

Drugie kuszenie. Gdybym postawił Jezusa na dachu świątyni, to pewnie wiele osób by to zauważyło. Pewnie by zadawali pytania, jak wszedł tam ten dekarz. Ale to jest próba namowy do samobója. Jak garbate aniołki zlecą i uratują, to niewiele ugrywamy. Jak spadnie i się zabije, to ugrywamy jeszcze mniej. Albo więcej, bo okazuje się, że Bóg może się zabić.

Szatan odstąpił do następnej okazji. Tylko jakoś nikt jej nie opisał, za to opisali kuszenie, którego nie widzieli.

Według wierzeń niektórych wyznawców PŚ, Jezusa niedługo po urodzeniu chciał zgładzić Szatan rękami Heroda. Po czym, ten sam Szatan rękoma Piłata przybił do drzewa tego Jezusa. Na miejscu Szatana zrobiłbym wszystko, żeby Jezus żył. A że był boski i doskonały, to byśmy dziś mogli prosić o autograf. Natomiast ja, miałbym mnóstwo okazji do kuszenie, żeby go złamać.
Jeśli razem jesteśmy od tego ojca, żyjemy eony lat, to chyba wiem na co złapać brata; i nie muszę próbować.
Zresztą do czego mi to kuszenie? Chyba do nadpisania innych świętych pisemek w wersji NT.
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: Falo w 13 Maj, 2020, 16:12
Bredzenie aż miło.
Co jest straszne? To, że chciałbyś by inni (a już na pewno niewierzący w Boga) swoich synów popełniających błędy osądzali jako ochoczyh złoczyńców? Może Ty tak robisz, chętnie przypisując to innym? A jeśli nawet, to co strasznego w tym. Takowy osąd byłby jedynie błędem, co jest ludzkie, przecież Bóg skierował ludzi na ścieżki błędu i tylko wybrańców pociąga do siebie.
Falo jak Ciebie czytam, to przypomina mi się faryzeusz który drwił z grzesznika, podczas gdy Bóg drwił z faryzeusza, grzesznika doceniając.
Nie chcę stawać w roli adwokata Siedemtwarzy, ale nie mogę się powstrzymać by stwierdzić, że bredzisz Falo a Twój wpis pokazuje różnicę między Tobą a Siedemtwarzy. On widzi w Biblii to co tam jest a Ty widzisz to co jest zgodne z Twoją interpretacją lub wykładnią, której ktoś Ci do głowy nawpychał.
Ufff!!!! Ależ emocji bez merytoryki. :) Dziecka bronisz?
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 13 Maj, 2020, 16:28
Ufff!!!! Ależ emocji bez merytoryki. :) Dziecka bronisz?

U mnie zero emocji a u Ciebie ile merytoryki?  >:D
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: Falo w 13 Maj, 2020, 19:21
U mnie zero emocji a u Ciebie ile merytoryki?  >:D
Czyli obrażasz na chłodno. Fajny musiałeś być z krawacikiem pod drzwiami.
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 13 Maj, 2020, 19:49
Czyli obrażasz na chłodno. Fajny musiałeś być z krawacikiem pod drzwiami.

Podobno tu jest o kuszeniu Jezusa. Może być Chrystusa, a nawet Świrusa. A Ty chcesz się czepiać o to, że krawat nie jest dopasowany do koszuli? Czy był fajny? Pytaj się dziewczyn. Rozumiesz coś z Biblii? Na chłodno, to ludzie podają rybę po grecku, która nie jest grecka, a ja lubię akurat na gorąco. To taki walor smakowy.
Napisz coś o Jezusie, coś o Biblii, coś o religii, lub czymś podobnym.
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: Falo w 13 Maj, 2020, 20:10
Podobno tu jest o kuszeniu Jezusa. ...A Ty....
Ja? Co ci przysłoniło innych? Czytałeś ich wypowiedzi nie związane z kuszeniem Jezusa? Co sprawia, że pytasz mnie a nie ich? Ty też z lękiem pukałeś do drzwi?
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 13 Maj, 2020, 20:21
Ja akurat pukałem w życiu fajne dziewczyny, bez lęku. Ciebie też bez lęku mogę puknąć. Tylko obawiam się, że Jezus z Nazaretu nie będzie Cię w stanie uzdrowić. Więc może coś w temacie, albo religie zmień, bo ta Cię stanowczo ośmiesza.
Na marginesie. pukam bez lękania. Jeśli jest nas dwóch, to ten drugi mnie pilnuje. jeśli pukam sam, to nie otwieraj drzwi. Jaśniej to tylko duch święty daje oświecenie.
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: Falo w 13 Maj, 2020, 21:28
Ja akurat pukałem w życiu fajne dziewczyny, bez lęku. Ciebie też bez lęku mogę puknąć. Tylko obawiam się, że Jezus z Nazaretu nie będzie Cię w stanie uzdrowić. Więc może coś w temacie, albo religie zmień, bo ta Cię stanowczo ośmiesza.
Na marginesie. pukam bez lękania. Jeśli jest nas dwóch, to ten drugi mnie pilnuje. jeśli pukam sam, to nie otwieraj drzwi. Jaśniej to tylko duch święty daje oświecenie.
Ucieczka w wulgaryzm i agresję? Czyli ostatni pokonany. Dziękuję za rozmowę która wykazała jak słabi są ateiści. Do zobaczenia kiedyś tam bo szkoda czasu.
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 13 Maj, 2020, 21:38
Czyli obrażasz na chłodno. Fajny musiałeś być z krawacikiem pod drzwiami.
Co Cię obraża "Panie wielebny"? To, że Ci wykazałem, że nie masz argumentów, gdy przypisywałeś Siedemtwarzy działanie i myślenie jemu obce a typowe dla religiantów takich jak Ty? Brak Panu argumentów i wszczynasz  Pan pyskówki. Skąd my to znamy?
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 14 Maj, 2020, 02:00
dziwi mnie że wierzący traktują ewangelię jak protokół z działalności Jezusa, a zanotowane tam jego wypowiedzi jak stenogramy.

bajkowy opis kuszenia na pustyni jasno wskazuje że faktycznie nigdy nie było takiego zdarzenia.

bo gdyby takie zdarzenie faktycznie zdarzyło się to trudno byłoby Jezusa nazwać sługą Bożym

kuszenie propozycją przemiany kamienia w chleb rozpoczyna się słowami że "przystąpił do niego" kusiciel i coś tam wybełkotał, ale Jezus nie chciał z kusicielem gadać, więc kazał mu spadać na drzewo. Okey, nie mam zastrzeżeń...

ale już następna propozycja poprzedzona jest wstępem tak dziwnym że aż kompromitującym dla ewangelisty ("Wtedy wziął Go diabeł do Miasta Świętego, postawił na narożniku świątyni")

jak wyobrażacie sobie takie zdarzenie? Jak diabeł mógł "wziąć Go" i postawić w jakimś miejscu?

nigdy nikt nie miał wątpliwości że nie nazywam się Kamil, nie jadam grzybków, nie paraduję w pidżamie po mieście i nie ma opcji abym ku swemu zdziwieniu znalazł się w dziwnym miejscu o 3:00 nad ranem :) więc mieszkańcy Karpacza wiedzą kim jest Sebastian i dlatego nikt Sebastianowi nie proponuje np. wypicie bełta w bramie, bo "rozsądny wydaje się wniosek" że Sebastian nie byłby zainteresowany wspólnym spędzaniem czasu z menelami. Nie ma takiej opcji żeby jakiś menel "wziął sobie" Sebastiana i zaprowadził go na melinę, bo wiadomo że Sebastian tam nie pójdzie.

Sebastiana nie można "wziąć" na melinę, a Jezusa można "wziąć" i jeszcze "postawić go" sobie akurat na narożniku świątyni i jeszcze można wydawać mu polecenia?! Przecież to nonsens!

Gdyby zapytać chrześcijan "czy Jezus był menelem albo alkoholikiem ewentualnie narkomanem" to każdy chrześcijanin oburzy się co to za bluźniercze pytania. Oczywiście że nie był! No to w jaki sposób szatan mógł trzeźwego i nienaćpanego Jezusa "wziąć" i jeszcze "postawić"?!
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: Gremczak w 14 Maj, 2020, 07:17
A może te najlepsze lata młodości Jezusa, które nie są opisane w biblii były niechlubne dla Jezusa?
Coś musi być na rzeczy,że pisarze biblijni pominęli ten okres.
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 14 Maj, 2020, 08:42
dziwi mnie że wierzący traktują ewangelię jak protokół z działalności Jezusa, a zanotowane tam jego wypowiedzi jak stenogramy.

bajkowy opis kuszenia na pustyni jasno wskazuje że faktycznie nigdy nie było takiego zdarzenia.

bo gdyby takie zdarzenie faktycznie zdarzyło się to trudno byłoby Jezusa nazwać sługą Bożym

kuszenie propozycją przemiany kamienia w chleb rozpoczyna się słowami że "przystąpił do niego" kusiciel i coś tam wybełkotał, ale Jezus nie chciał z kusicielem gadać, więc kazał mu spadać na drzewo. Okey, nie mam zastrzeżeń...

ale już następna propozycja poprzedzona jest wstępem tak dziwnym że aż kompromitującym dla ewangelisty ("Wtedy wziął Go diabeł do Miasta Świętego, postawił na narożniku świątyni")

jak wyobrażacie sobie takie zdarzenie? Jak diabeł mógł "wziąć Go" i postawić w jakimś miejscu?

nigdy nikt nie miał wątpliwości że nie nazywam się Kamil, nie jadam grzybków, nie paraduję w pidżamie po mieście i nie ma opcji abym ku swemu zdziwieniu znalazł się w dziwnym miejscu o 3:00 nad ranem :) więc mieszkańcy Karpacza wiedzą kim jest Sebastian i dlatego nikt Sebastianowi nie proponuje np. wypicie bełta w bramie, bo "rozsądny wydaje się wniosek" że Sebastian nie byłby zainteresowany wspólnym spędzaniem czasu z menelami. Nie ma takiej opcji żeby jakiś menel "wziął sobie" Sebastiana i zaprowadził go na melinę, bo wiadomo że Sebastian tam nie pójdzie.

Sebastiana nie można "wziąć" na melinę, a Jezusa można "wziąć" i jeszcze "postawić go" sobie akurat na narożniku świątyni i jeszcze można wydawać mu polecenia?! Przecież to nonsens!

Gdyby zapytać chrześcijan "czy Jezus był menelem albo alkoholikiem ewentualnie narkomanem" to każdy chrześcijanin oburzy się co to za bluźniercze pytania. Oczywiście że nie był! No to w jaki sposób szatan mógł trzeźwego i nienaćpanego Jezusa "wziąć" i jeszcze "postawić"?!

 :) Sebastianie, doskonale rozumiem co miałeś na myśli podając swój przykład na poparcie mitologicznego znaczenia podania o kuszeniu. Niemniej, moim zdaniem dość niefortunnie zestawiłeś prawego i sprawiedliwego Sebastiana z Karpacza z JC z Nazaretu.  ;) Bo Ty masz opinię takiego, z którym żaden menel się nie napije to jednak JC w opinii mu współczesnych nie był tak czysty, mówiono bowiem o nim: "Oto żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników", «Dlaczego wasz Nauczyciel jada wspólnie z celnikami i grzesznikami?». Ponadto daje się całować prostytutce no i takie tam.
Możliwe więc, że JC jako syn Boży, czy nawet Bóg-Syn Człowieczy w bardziej doskonały sposób chciał być podobny Bogu i aby znać dobro i "zło" robił wiele rzeczy, które dla większości "grzeszników" są złe. Może zatem lubił nawet stanąć na dachu świątyni nucąc sobie "Sztukę latania" Lady Panku.  >:D
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 14 Maj, 2020, 13:45
Możliwe więc, że JC jako syn Boży, czy nawet Bóg-Syn Człowieczy w bardziej doskonały sposób chciał być podobny Bogu i aby znać dobro i "zło" robił wiele rzeczy, które dla większości "grzeszników" są złe. Może zatem lubił nawet stanąć na dachu świątyni nucąc sobie "Sztukę latania" Lady Panku.  >:D
jeśli mówimy o historycznym Jezusie z Nazaretu, to nie tylko nie wykluczam takiej opcji ale (na podstawie całokształtu zachowań tegoż Jezusa) uznaję taką opcję za zupełnie prawdopodobną :)

ale jeśli weźmiemy (ukształtowane między jego śmiercią a dokonanym kilkadziesiąt lat później spisaniem ewangelii) późniejsze wyidealizowane wyobrażenia na Jego temat, to tenże fikcyjny wyidealizowany Jezus na pewno takich upodobań nie miał...
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 14 Maj, 2020, 15:05
jeśli mówimy o historycznym Jezusie z Nazaretu, to nie tylko nie wykluczam takiej opcji ale (na podstawie całokształtu zachowań tegoż Jezusa) uznaję taką opcję za zupełnie prawdopodobną :)

ale jeśli weźmiemy (ukształtowane między jego śmiercią a dokonanym kilkadziesiąt lat później spisaniem ewangelii) późniejsze wyidealizowane wyobrażenia na Jego temat, to tenże fikcyjny wyidealizowany Jezus na pewno takich upodobań nie miał...

Do myślenia daje ten wyidealizowany obraz JC. Przecież to z ewangelii dowiadujemy się o nim: "Oto żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników", «Dlaczego wasz Nauczyciel jada wspólnie z celnikami i grzesznikami?». Ponadto daje się całować prostytutce no i takie tam.
Co do Lady Pank to faktycznie JC nie mógł nucić "Sztuki Latania" bo wtedy był to protest song Żydów udręczonych przez Rzymian śpiewany po aramejsku - ale tekst faktycznie mówił o skoku z dachu świątyni i lataniu nad Jerozolimą jak wolny ptak  ;) 
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 14 Maj, 2020, 15:23
cóż, historia bywa zadziwiająca, symbolami różnych idei zostają postacie mało chwalebne.

wielu lewaków na zachodzie czci Lwa Trockiego jako ofiarę zbrodni stalinowskiej; tacy lewacy dumnie nazywają sami siebie trockistami; nikt nie chce pamiętać że Lew Trocki miał poglądy tak radykalne że nazywał Józefa Stalina "centrystą" a na posiedzeniach zarządu partii komunistycznej uparcie twierdził że Stalin jest zbyt łagodny wobec przeciwników;

współcześnie Bóg biblijny znany jako Jahwe lub Bóg Ojciec kojarzy się z miłosierdziem a wyznawcy budują temuż Bogu Ojcu słodziutki wizerunek - i nikt nie chce pamiętać jak surowym Bogiem był Jahwe w ST i ile narodów kazał wymordować

wyidealizowane wyobrażenia o Jezusie również mogą bardzo różnić się od rzeczywistego historycznego Jezusa
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 14 Maj, 2020, 18:17
Ucieczka w wulgaryzm i agresję? Czyli ostatni pokonany. Dziękuję za rozmowę która wykazała jak słabi są ateiści. Do zobaczenia kiedyś tam bo szkoda czasu.

Aż zacytuje. Co tam? Zasługujesz. Nigdy agresji nie stosuje, poza wyjątkami. Na wulgaryzmach trochę się znam, ale nie używam. Po raz kolejny nazywasz kogoś ateistą, kogo nawet nie znasz. Ale znasz się na Jezusie Nazareńskim z przed ok 2000 lat. Normalnie ciekawostka :o. Ten ktoś się nawet tak nie określał. Tak od lat pieprzysz swoje kocopoły po Internecie.
Jak jesteś taki obstukany w starożytnych pisemkach, to powiedz w temacie wątku, czym różni się zamiana kamienia w chleb, od kupienia chleba w biedrze?

Do wątku głównego.
Podobno jest mowa o tym, że jakby wszystko o Jezusie napisali, to by książek zabrakło. Zawęzili się do 4 sprawozdań.
Teraz pytanie: dlaczego tam jest zapis o kuszeniu, którego nikt nie widział, a nie ma innych wydarzeń, które ktoś musiał zobaczyć. Takie tam 18 lat wypięte z życiorysu. A kto widział tych magów, ten wie! Raczej tego Jezus by nie pamiętał? Czy jednak pamiętał?
Teraz inne pytanie do wątku: co by było, gdyby z PŚ zniknął zapis o jego kuszeniu? Wiadomo, trzeba mieć więcej wiedzy niż przepowiadacze pogody.
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: donadams w 14 Maj, 2020, 21:47
To i ja dorzucę swoje trzy grosze.

Nie wdając się w dyskusję czy takie zdarzenie miało miejsce na ile prawdopodobne wydają się wam opisane tam 3 próby?

Dla mnie najbardziej absurdalna wydaje się pokusa władzy za pokłon.
Nawet ja bym na to nie poszedł.
Rozważcie macie do wyboru nieśmiertelność, bycie drugim po Bogu za parę lat, miłość ojca i podziw prawie wszystkich a z drugiej strony kilka lat rządzenia jako już zwykły śmiertelnik, gniew Boga i własnego ojca w jednym  ponad to ofertę składa wam gość znany jako notoryczny oszust.
No powiem wam, wybór naprawdę trudny.

Porozważam trochę jako wierzący, więc nie będę rozważał czy to faktycznie się działo czy nie - po prostu przyjmę to za fakt.

Pokusa, którą opisałeś, z tego punktu widzenia, jest rzeczywiście bez sensu. Taki układ nijak się nie kalkuluje. Z drugiej strony taka pokusa może mieć sens, jeśli nie znamy wszystkich zmiennych, jakimi mogą być pewne zasady panujące pośród istot duchowych. Do czegoś takiego w gruncie rzeczy odnosi się relacja o jedzeniu z zakazanego drzewa, a dokładniej mówiąc końcówka 3 rozdziału księgi Rodzaju. Nie sądzę, żeby jakikolwiek owoc dawał życie wieczne, więc zjedzenie owocu z drzewa życia mogło być pewnego rodzaju symbolem umowy pomiędzy jedzącym a Bogiem, który ustanowił z jakiegoś powodu zasadę, że ktokolwiek zje z tego drzewa, będzie żył wiecznie. Bez szerszego kontekstu może nie mieć to sensu, a taki kontekst nie jest nam znany. Jeśli jednak mieć trochę wyobraźni, to można wyobrazić sobie, że taki kontekst może w gruncie rzeczy istnieć.

Poza tym Szatan nie musi być kłamcą i raczej nie jest w takim rozumieniu, w jakim zdajesz się sugerować, że jest. To, co według księgi Rodzaju powiedział Ewie, było w zasadzie prawdą. No, zapomniał wspomnieć o dalekosiężnych konsekwencjach ich czynu. Poza tym, może liczył na to, że Bóg odda mu władze nad ludźmi i gdyby zrealizował swój plan, jego słowa okazałyby się prawdą. Zmierzam jedynie do tego, że to co mówił nie było tyle kłamstwem, co wprowadzaniem w błąd. Raczej naciągał rzeczywistość, niż tworzył zupełnie nowe realia, które byłoby łatwo podważyć. Może więc i w przypadku kuszenia Jezusa było tak, że w pewnych określonych warunkach, o których nie wiemy, te oferty miały sens i wiązały się ze znacznie ciekawszymi możliwościami, niż te nakreślone przez ciebie.
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 14 Maj, 2020, 23:20
 :) Dokładnie.  ;) Jeśli nie znamy wszystkich zmiennych, to nie powinniśmy oceniać za fałszywe zapewnień Rutherforda "Miljony ludzi z obecnie żyjących nigdy nie umrą!"
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: NieZnaPrawdy w 14 Maj, 2020, 23:32

Poza tym Szatan nie musi być kłamcą i raczej nie jest w takim rozumieniu, w jakim zdajesz się sugerować, że jest.

Powiedz to Chrystusowi  ;D

Jana8:44
"Ojcem waszym jest diabeł i chcecie postępować według pożądliwości ojca waszego. On był mężobójcą od początku i w prawdzie nie wytrwał, bo w nim nie ma prawdy. Gdy mówi kłamstwo, mówi od siebie, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa."

Co do kontekstu to może i masz rację.
I taki mały off-topic
https://joemonster.org/filmy/102490 (https://joemonster.org/filmy/102490)
I jeden z komentarzy pod filmem, mniejsza oto czy prawdziwy, ale zmieniający nasze postrzeganie tej sytuacji.
"Byłem na piwsku w Czechach. Przychodzi tam 80 letni historyk. Pytałem go o to wideo. Odpowiedział, że na kamerze nie widać szynobusa który 20 metrów dalej stał na peronie. Do pociągu wsiadali pasażerowie, w tym samym czasie w którym motorniczy pokazywał ręką do opiekunek dzieci aby przechodziły na drugą stronę."

Wracając do tematu kontekstu, dlaczego Bóg w takim razie nie zadbał o podanie tych szczegółów, które by pokazały mi tę próbę jako sensowną?
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 14 Maj, 2020, 23:40
...
Wracając do tematu kontekstu, dlaczego Bóg w takim razie nie zadbał o podanie tych szczegółów, które by pokazały mi tę próbę jako sensowną?

A jaki sens miałoby wtedy słowo "wiara"? Bóg to taka cwana bestia, że nie daje dowodów wszystkim, tylko wiarę - komu zechce.  ;)
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: donadams w 14 Maj, 2020, 23:59
Powiedz to Chrystusowi  ;D

Jana8:44
"Ojcem waszym jest diabeł i chcecie postępować według pożądliwości ojca waszego. On był mężobójcą od początku i w prawdzie nie wytrwał, bo w nim nie ma prawdy. Gdy mówi kłamstwo, mówi od siebie, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa."

Dlatego napisałem, że nie jest kłamcą w takim znaczeniu, w jakim zdawał się sugerować cytowany przeze mnie post, co zresztą wyjaśniłem dalej, a teraz zrobię to jeszcze prościej.

Nie powiedział Ewie, że jak zje ten owoc, to stanie się Bogiem, będzie wszechmocna, dostanie w pakiecie Cyfrę+ i najwyższy pakiet Netflixa. Przedstawił wizję, która była najwyraźniej realna. W tym kontekście nie chodziło o to, że bronię Szatana, tylko wskazuję na to, że nie jest kłamcą w rodzaju chłopca, który robi sobie żarty z innych krzycząc, że się pali, a kiedy faktycznie się pali, to nikt mu nie wierzy. Jego kłamstwo nie było oczywiste, a być może nawet nie było kłamstwem, a raczej wprowadzeniem w błąd, próbą obejścia istniejących praw, skomplikowanym wybiegiem, który w określonych warunkach mógł mieć rację bytu.

Zacytowany przez ciebie fragment wskazuje, że "gdy mówi kłamstwo", czyli nie zawsze mówi kłamstwo. Objawienie mówi natomiast, że wprowadza w błąd, co na pewno zawiera w sobie elementy kłamstwa, ale nawet ludzie oderwani od religii często rozróżniają kłamstwo, od zatajenia prawdy, choć jedno i drugie jest złe. Skoro Szatan zaciemnia umysły ludzi, żeby nie przeniknęła dobra nowina, jak to gdzieś (nie pamiętam gdzie) pisze Paweł, to także nie jest to czysta forma kłamstwa, a raczej odwracania uwagi, zatajania czegoś, subtelnego wprowadzania w błąd. Oczywiście, wszystko to jest złe i wiąże się z kłamstwem. Ale z punktu widzenia jego wiarygodności która twórca tematu rozważał, jakoby Szatan jej nie miał, bo jest "notorycznym oszustem", najwyraźniej robi to różnicę, bo wydaje się, że jego oferta została wzięta na poważnie.

Co do nagrania to oczywiście uznałbym, że to idiotki, ale taki komentarz faktycznie zapala w głowie czerwoną lampkę, że może jednak nie warto tak szybko oceniać ludzi.

Co do twojego pytania - może wystarczy spojrzeć na to z innej strony? Nie można zadowolić wszystkich. Pewnej liczbie osób taka relacja wystarcza do tego, żeby uznać historię za sensowną. Ja tak to widzę, ty natomiast możesz widzieć to inaczej. Wydaje mi się, że przypomina to trochę sytuację, w której ktoś oczekuje od Biblii, by w tej znalazła się stała Plancka, ja natomiast nie mam takiej potrzeby. Być może to, co znalazło się w tej relacji o kuszeniu jest wystarczające. Owszem, można by spojrzeć na to w taki sposób, że nie powinno być co do tego żadnych wątpliwości - do tego stopnia, że każdy człowiek na ziemi by uwierzył (bo dlaczego mamy dodać do opowieści kilka szczegółów, które przekonają ciebie, a nie przekonają już kogoś innego? Dodajmy tyle, żeby wyczerpać temat i przekonać, a w domyśle wybawić, wszystkich!). Gdybyśmy to zrobili, na jakiej podstawie miałaby być oceniona czyjaś wiara? Gdyby wszyscy wierzyli, jaką wartość miała by wiara poszczególnych jednostek? Wydaje się, że skoro nie wszyscy wierzą, z jakiegoś powodu takie rozwiązanie jest niemożliwe. Więc zostaje pozostawienie tej historii w takiej formie, w jakiej istnieje. Tak przynajmniej to widzę. Przy czym dojście do takich wniosków wydaje mi się możliwe wtedy i tylko wtedy, kiedy przyjmie się pewien paradygmat, a może raczej "aksjomat", to jest istnienie Boga, który czuwa nad treścią Pisma Świętego. A ponieważ "aksjomat" jest pojęciem matematycznym, lepiej pasuje tu jednak słowo "wiara".  :)

:) Dokładnie.  ;) Jeśli nie znamy wszystkich zmiennych, to nie powinniśmy oceniać za fałszywe zapewnień Rutherforda "Miljony ludzi z obecnie żyjących nigdy nie umrą!"

Można spojrzeć na to dwojako! Możemy uznać, że na zasadzie doświadczenia zweryfikowaliśmy tą odważną tezę wysuniętą przez Sędziego i okazała się nie być zgodną z rzeczywistością. Ale możemy też uznać, że tak naprawdę nie mamy pewności, czy od czasu wypowiedzenia tego "proroctwa" nie żyją jeszcze przynajmniej dwa miliony ludzi, więc teza nadal podlega weryfikacji! (Tego drugiego nie piszę na poważnie jakby co).

Innymi słowy twój post, chociaż kąśliwy [:)] i fajnie się go czyta, pomija fakt, że tą tezę możemy zweryfikować i obalić. Natomiast historii biblijnej o której rozmawiamy, nie możemy zweryfikować i potwierdzić, czy też obalić. Można wskazać przesłanki mówiące, że jest wysoce nieprawdopodobne, by ta historia była faktem, ale nadal nie można stwierdzić tego ponad wszelką wątpliwość.

A wracając do Sędziego, to on zwyczajnie przecierał szlaki! Na jego eksperymentach organizacja nauczyła się (tylko trochę) czego nie robić. I tak najważniejsze tezy stanowiące podstawę ich wierzeń, np. naukę o niewolniku wiernym i roztropnym, sformułowali w sposób, który nie pozwala na jej zweryfikowanie. Bo jak dowieść że Chrystus nie przyszedł, albo przyszedł w 1919 roku i ustanowił, lub nie ustanowił niewolnika? Wysoce nieprawdopodobne. Czy niemożliwe?
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: NieZnaPrawdy w 15 Maj, 2020, 00:41
donadams, ty powinieneś pisać Strażnice.  :)

Ok. Powiedzmy, że masz brata, który no nie kłamie tak wprost, tylko delikatnie rozmija się z prawdą, kręci wałki i roluje ludzi.
Macie jednego ojca, a być może i jedną matkę, ale nie bardzo się lubicie bo ojciec kocha ciebie bardziej  ;).
Często się ci ludzie żalą, że ich twój brat wyrolował na grubą kasę.
No i któregoś razu brat przychodzi do ciebie, że ma niezły interes do zrobienia tylko musisz zastawić chatę i wpakować w to całe swoje oszczędności.
Zaznaczam, że brat nawet półgębkiem nadmienia, że cała inwestycja nie do końca jest legalna.

Wchodzisz w to?
Jeśli tak, to wiesz mam taki biznes, tylko to tym trza na priv. ;)
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 15 Maj, 2020, 01:01
Bóg z Szatanem niejednokrotnie w biblii wałki kręcił.  ;)
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: donadams w 15 Maj, 2020, 01:02
Dawno już nikt nie rzucił mi takiego komplementu, dzięki!  8-)

Jaką mój brat ma pozycję społeczną? Co obiecuje mi w zamian za dom? Czy jest wypłacalny?

Kuszenie Jezusa nie jest opisane jako biznes w rodzaju: "Bankierzy go nienawidzą! Rozbił bank i zarabia miliony dziennie, a wszystko to dzięki...". Kuszenie Jezusa przypominało raczej wymianę handlową. On miał dać akt czci, czy też pokłon, a w zamian miał dostać wszystkie królestwa. Zwykła wymiana i cena moim zdaniem była odpowiednia. To nie był biznes w rodzaju "nic nie tracisz, możesz tylko zyskać". Warunki były jasno nakreślone. Różni się to od twojej oferty, w której niby coś mogę zyskać, ale nie wiadomo co, a tak naprawdę to jeszcze tego nie ma, dopiero będzie, ale może nie.

Gdybyś chciał podać przykład, który by do tego pasował, musiałoby to być coś w rodzaju, że mam brata, który ma super posiadłość, a ja mam startup, który ma szansę powodzenia. Mogę oddać mu startup w zamian za posiadłość. Nie ryzykuję wtedy w żaden sposób z moim biznesem i od razu mam jakąś korzyść, chociaż może mniejszą niż mógłbym mieć z mojego pomysłu, gdyby się udało.

Sposób w jaki Pismo Święte opisuje życie Chrystusa wskazuje na to, że nie było rzeczą oczywistą, że faktycznie dochowa wierności. Sama próba kuszenia była obliczona na złamanie go. Wygląda też na to, że na krótko przed swoją śmiercią targały nim różne myśli i modlił się o to, żeby Ojciec odsunął od niego ten kielich. Jeśli Adam dobrowolnie podjął taką a nie inną decyzję, również Chrystus musiał podjąć taką a nie inną decyzję dobrowolnie.

Może więc z tego punktu widzenia gdyby jednak złamał się i oddał swój "startup" w postaci możliwości dochowania wierności i wybawienia ludzkości (a sukces najwyraźniej nie był pewny), zyskałby coś, co nazwalibyśmy "nagrodą pocieszenia".
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 15 Maj, 2020, 01:17
Panowie! Gryzę temat z innego boku, w odniesieniu co napisano powyżej. Bez zbędnego cytowania.

Zabieram Jezusa na wysoką górę. Nich będzie Hermon. Wtedy tam nie jeździli na nartach, więc nikt by nam nie przeszkadzał. Mówię mu, że dostajesz to wszystko co widzisz za klękanie. Taki raczej boski Jezus chyba z nieba widział to wszystko. Może mu chmury zasłaniały? Jakim władcą miałby być na tej Ziemi? Sekretarzem Generalnym ONZ, papieżem, czy czym?

Czy Szatan kłamie? Może od tego 'mężobójcy'. Po Polsku rozumiemy, że ktoś zabił faceta, męża kobiety, męża Bożego. Mężobójcą może być też kobieta. Kogo on tak na prawdę zabił? Czy skłamał? Powiedział, że nie umrą, bo im się oczy otworzą, i Bóg o tym dobrze wie. Nawet staną się podobni do Boga. W końcu na jego obraz zostali stworzeni. To w czym skłamał? Podobno jest życie wieczne. Gdzieś tam. W chrześcijańskiej żydowskiej Biblii czytamy, że jak nasionko nie obumrze, to nie ma następnego nasionka.
Ludzie od lat mawiają, że jakiś Gofer Dżekson z CK skłamał przed RCA. To ich podobno wybudziło od prawdy do prawdy, bo tamta prawda była kłamstwem. Paradoks jest w tym, że Geoffrey Jackson nie skłamał, tylko powiedział prawdę.

Teraz, czym byście skusili boskiego Jezusa? Zamianą kamienia w chleb? Ja bym mu kazał pluć na fotkę jego ojca lub jego samego (w zależności od opcji, kto tam teraz jest Bogiem). Niech chociaż napluje na krzyż. Przynajmniej będzie jakaś pogarda i grzech. A tu nic ??? Dlaczego są 3 próby kuszenia? Na co go chciał skusić? Na wódkę? Czyli pijemy dziś czy nie?

Dla jasności, zgadzam się z Wami. Macie rację. Przynajmniej po jakiejś części  ;)
PS. Nie przeczytałem ostatnich wysłanych, bo długo pisałem.

Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 15 Maj, 2020, 01:24
:) Dokładnie.  ;) Jeśli nie znamy wszystkich zmiennych, to nie powinniśmy oceniać za fałszywe zapewnień Rutherforda "Miljony ludzi z obecnie żyjących nigdy nie umrą!"

Można spojrzeć na to dwojako! Możemy uznać, że na zasadzie doświadczenia zweryfikowaliśmy tą odważną tezę wysuniętą przez Sędziego i okazała się nie być zgodną z rzeczywistością. Ale możemy też uznać, że tak naprawdę nie mamy pewności, czy od czasu wypowiedzenia tego "proroctwa" nie żyją jeszcze przynajmniej dwa miliony ludzi, więc teza nadal podlega weryfikacji! (Tego drugiego nie piszę na poważnie jakby co).

Innymi słowy twój post, chociaż kąśliwy [:)] i fajnie się go czyta, pomija fakt, że tą tezę możemy zweryfikować i obalić. Natomiast historii biblijnej o której rozmawiamy, nie możemy zweryfikować i potwierdzić, czy też obalić. Można wskazać przesłanki mówiące, że jest wysoce nieprawdopodobne, by ta historia była faktem, ale nadal nie można stwierdzić tego ponad wszelką wątpliwość.

A wracając do Sędziego, to on zwyczajnie przecierał szlaki! Na jego eksperymentach organizacja nauczyła się (tylko trochę) czego nie robić. I tak najważniejsze tezy stanowiące podstawę ich wierzeń, np. naukę o niewolniku wiernym i roztropnym, sformułowali w sposób, który nie pozwala na jej zweryfikowanie. Bo jak dowieść że Chrystus nie przyszedł, albo przyszedł w 1919 roku i ustanowił, lub nie ustanowił niewolnika? Wysoce nieprawdopodobne. Czy niemożliwe?

Ależ na Boga dlaczego przypisujesz mi kąśliwość? Napisałem przecież, że nie znamy wszystkich zmiennych. Nie mamy pewności czy od czasów Sędziego wszyscy umarli. Nie możemy tego sprawdzić. Jaki jest dowód na to, że milijony nie przybrały "ciał anielskich"?  >:D
Analizując myśl o tym czego nauczyła się organizacja na eksperymentach Sędziego, można stwierdzić, że czerpała od niego nie więcej nauk niż od "pisarzy chrześcijańskich pism greckich". Podobnie bowiem jak trudno dowieść że Chrystus nie przyszedł, albo przyszedł w 1919 roku i ustanowił, lub nie ustanowił niewolnika tak trudno dowieść, że JC był wymyślonym w pismach hebrajskich Mesjaszem.  ;)
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 15 Maj, 2020, 01:48
Coś Wam napiszę. Raczej wkleję. Może to już gdzieś w muzyce było. Chodzi jednak o tekst, a nie muzykę. To jest znana poezja. W tej wersji troszeczkę przerobiony. Jak ktoś chce, to sobie wynajdzie inne. Skąd to napisała ten tekst, ta osoba? Daje dwie wersje, bo przynajmniej będzie wesoło  :)

https://www.youtube.com/watch?v=cSbNtvc2qDI

https://www.youtube.com/watch?v=AFYyQM4N0tc
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: donadams w 15 Maj, 2020, 07:33
Ależ na Boga dlaczego przypisujesz mi kąśliwość?

Bo ja lubię jak ktoś mnie kąsa (to się chyba nazywa fetysz)!

Co do całej reszty masz oczywiście rację. Nie naciągał bym historii z Sędzią dobrego stopnia, ponieważ uczył że nie umrą w zdecydowanie innym znaczeniu tego słowa, więc i tak musiałby być w błędzie w jakimś stopniu.

W każdym razie wszystko to co opisałeś jest prawdą. Biblia jako całość jest nieweryfikowalna z punktu widzenia standardów jakie przyjmuje dzisiejsza nauka. Właśnie dlatego nie podlega weryfikacji a raczej badaniu przesłanek mogących świadczyć na jej rzecz (w przypadku ludzi wierzących). Brak możliwości zweryfikowania, czy Jezus Chrystus rzeczywiście był Mesjaszem, to nie problem. Jeśli nie przyjmować tego, to na jakiej podstawie w ogóle przyjmować myśl, że był czy jest potrzebny jakikolwiek Mesjasz? Że ludzkość potrzebuje czegoś takiego jak zbawienie, bo coś jest z nią nie tak? Te kwestie i wiele innych nie podlegają weryfikacji, dlatego zajmuje się nimi wiara  :)
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 15 Maj, 2020, 08:38
Bo ja lubię jak ktoś mnie kąsa (to się chyba nazywa fetysz)!

Co do całej reszty masz oczywiście rację. Nie naciągał bym historii z Sędzią dobrego stopnia, ponieważ uczył że nie umrą w zdecydowanie innym znaczeniu tego słowa, więc i tak musiałby być w błędzie w jakimś stopniu.

W każdym razie wszystko to co opisałeś jest prawdą. Biblia jako całość jest nieweryfikowalna z punktu widzenia standardów jakie przyjmuje dzisiejsza nauka. Właśnie dlatego nie podlega weryfikacji a raczej badaniu przesłanek mogących świadczyć na jej rzecz (w przypadku ludzi wierzących). Brak możliwości zweryfikowania, czy Jezus Chrystus rzeczywiście był Mesjaszem, to nie problem. Jeśli nie przyjmować tego, to na jakiej podstawie w ogóle przyjmować myśl, że był czy jest potrzebny jakikolwiek Mesjasz? Że ludzkość potrzebuje czegoś takiego jak zbawienie, bo coś jest z nią nie tak? Te kwestie i wiele innych nie podlegają weryfikacji, dlatego zajmuje się nimi wiara  :)

 :) Zapewniam Cię, że Cię nie kąsam  ;) mimo, że kąsać lubię i kąsanym być też.  >:D
... a Twoje dalsze słowa zawarłem w swojej inspirowanej Biblią wypowiedzi, którą pozwalam sobie tu przywałać:

A jaki sens miałoby wtedy słowo "wiara"? Bóg to taka cwana bestia, że nie daje dowodów wszystkim, tylko wiarę - komu zechce.  ;)
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 15 Maj, 2020, 14:17
A jaki sens miałoby wtedy słowo "wiara"? Bóg to taka cwana bestia, że nie daje dowodów wszystkim, tylko wiarę - komu zechce.  ;)
Dlaczego???
Nie wszystkim, a komu chce?
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 15 Maj, 2020, 16:23
Dlaczego???
Nie wszystkim, a komu chce?

A wszyscy dostąpili Bożej łaski wiary? Nie wydaje mi się, że wierzący to większość.
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 15 Maj, 2020, 17:19
A wszyscy dostąpili Bożej łaski wiary? Nie wydaje mi się, że wierzący to większość.
No właśnie nie większość.
Dlatego pytam z czego wynika ta łaska wiary?
Może ktoś wie  ???
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 15 Maj, 2020, 18:17
łaska wiary dana jest osobom naiwnym;
błogosławieni naiwni albowiem oni łaskę wiary otrzymywać będą :)
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 15 Maj, 2020, 19:11
Poznałem całkiem miłą dziewczynę od ŚJ. Miała tę przewagę nad innymi, że umiała myśleć. Trochę się zakolegowaliśmy (bez podtekstów). Wyszło nam sporo rozmów. Na początku człowiek się obawia, czy to nie jakaś z tych sprzedajnych, nagrywających i sprzedajnych, jakich każdy może sam poznać.

Rozmowy były o wszystkim. Wałkowaliśmy też Biblię tak trochę w oderwaniu od różnych wykładni. Było również kuszenie Jezusa. Czy Jezus po 40 dniach niejedzenia mógł mieć halucynacje? Być może tak. Zobacz co się stanie, gdy siadasz na karuzele dla dzieci, a ja pokręcę Cię 3 dni non stop. Być może Twoja psychika będzie nie do odrobienia, oprócz halunów.
Czy mógł rozmawiać ze swoim alter ego? Oczywiście, że mógł.
Na co co byś skusił Jezusa? Na babe, taką cycastą jak Ty. 
Przestań! Posiadanie baby nie jest karalne.
To co jest karalne? jedzenie jabłek czy innych gruszek komuś w sadzie, gdzie Cię właśnie wsadzili?

Ona nie jest już ŚJ. Wie czym jest religia. Jezusa, nawet nieskuszonego, niezasysa.
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 15 Maj, 2020, 20:57
No właśnie nie większość.
Dlatego pytam z czego wynika ta łaska wiary?
Może ktoś wie  ???

Jedynie Bóg Jedyny wie. No może jedynie nie jedyny  ;)
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: NieZnaPrawdy w 18 Czerwiec, 2020, 23:32
Z tym kuszeniem na władzę to przypomniało mi się jeszcze takie doświadczenie z dziećmi - ciasteczkowa próba.
Zostawiasz dziecko sam na sam z ciastkiem, może je zjeść albo zostawić a w nagrodę później dostanie więcej ciasteczek.

Tu  jest podobne z pianką

Teraz na nad światem albo później nad wszechświatem. ::)
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: dziewiatka w 19 Czerwiec, 2020, 08:31
40 dni to nie możliwe żaden człowiek nie wytrzyma tak długo bez picia, nawet mocz się kiedyś skończy.
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 19 Czerwiec, 2020, 18:40
40 dni to nie możliwe żaden człowiek nie wytrzyma tak długo bez picia, nawet mocz się kiedyś skończy.

Zatem, nawet kuszenie przynosi nam argument na boskość JC. Tak na marginesie, to mitologia Greków i Rzymian zawiera więcej niemożliwych historii.  ;)
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: NieZnaPrawdy w 23 Sierpień, 2020, 14:56
Co by nie tworzyć nowego wątku a pozostając w temacie kuszenia.

Chyba we wszystkich chrześcijańskich religiach straszy się kuszeniem a nawet gorzej, opętaniem.
Natomiast mniej, a już u ŚJ to wcale, nie mówi się o pośrednim lub bezpośrednim kontakcie Boga z nami.

Zobaczymy jak w ujęciu statystycznym ma się sprawa kuszenia w Biblii.
Kojarzę tylko dwa opisane w Biblii przypadki kuszenia - Ewy i Jezusa, czyli za każdym razem osoba doskonała.

Z drugiej strony kontaktów Boga z ludźmi w rozmaitych formach (sny, wizje, głos, anioł, prorok z przekazem)
jest opisane tam tyle, że nie potrafię wymienić.

Podążając tym tropem myślenia  powinienem się spodziewać u mych drzwi bardziej anioła niż diabła, jako żem grzesznik.



Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 23 Sierpień, 2020, 15:28
Zobaczymy jak w ujęciu statystycznym ma się sprawa kuszenia w Biblii.
Kojarzę tylko dwa opisane w Biblii przypadki kuszenia - Ewy i Jezusa, czyli za każdym razem osoba doskonała.
a Józef egipski i żona Potyfara?
a Zuzanna i kapłani (w deuterokanonicznej części księgi Daniela)?
a apostoł Piotr (kuszony do zaparcia się 3x)?
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: NieZnaPrawdy w 23 Sierpień, 2020, 16:48
a Józef egipski i żona Potyfara?
a Zuzanna i kapłani (w deuterokanonicznej części księgi Daniela)?
a apostoł Piotr (kuszony do zaparcia się 3x)?

Szatan kusił Piotra?
Coś przeoczyłem?
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 23 Sierpień, 2020, 17:05
Szatan kusił Piotra?
Coś przeoczyłem?
Piotra kusili ludzie ale (uwzględniając słowa Jezusa: "Szatan zażądał aby przesiać was jak pszenicę") można to kuszenie przypisać samemu szatanowi
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: NieZnaPrawdy w 23 Sierpień, 2020, 18:35
Sebastianie, czasu pozostało mi nie wiele.. do poniedziałku a Szatan za pomocą Ciebie kusi mnie, żeby tu pisać.

Idąc twoim tokiem rozumowania to można by powiedzieć, że Bóg albo Szatan kusili aniołów za pomocą córek ludzkich.

Ja wolałbym trzymać się raczej tego co jest pisane wprost, a wprost znam tylko dwa opisy kuszenia.
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 23 Sierpień, 2020, 20:00
tak czy inaczej _istnieją_ inne od podanych przez Ciebie przykłady kuszenia opisanego w Biblii

nie wiem czy opowiadanie o Zuzannie jest wg Ciebie częścią Biblii, ale co do Józefa i żony Potyfara niewątpliwie jest to fragment biblijny i niewątpliwie opowiada o kuszeniu niedoskonałego mężczyzny przez niedoskonałą kobietę

mamy także spis ludności w czasach Dawida - i tutaj pisarze biblijni nie są jednomyślni (jeden pisze że kusicielem był Jahwe drugi twierdzi że kusicielem był szatan)
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 23 Sierpień, 2020, 20:16
40 dni to nie możliwe żaden człowiek nie wytrzyma tak długo bez picia, nawet mocz się kiedyś skończy.
[/b][/size]
Nieprawda. Głodówki są bardzo popularne i są osoby które wytrzymują nawet 40 dni bez jedzenia.
cyt: Jak rozpocząć głodówkę?

Podjęcie się głodówki powinniśmy zacząć od solidnego przygotowania teoretycznego. Najlepiej prześledzić odpowiednią literaturę. Sporo wartościowych treści na ten temat znajdziemy w książkach Giennadija Małachowa. Głodówkę najlepiej rozpocząć przeprowadzać raz na dwa tygodnie – po 24-36 godzin, by następnie – po 1-2 miesiącach, zacząć głodówki 2-3 dniowe.  Po 2-3 miesiącach takiego programu głodówek, będziemy gotowi do głodówki 5-7 dniowej. Będziemy mieli już wystarczająco dużo własnego doświadczenia – radzi Giennadij Małachow w swojej książce „Podstawy samouzdrawiania”. Najdłuższa głodówka nie powinna jednak trwać dłużej niż 40 dni, może wówczas nastąpić wyniszczenie organizmu. Zasada głodówki mówi, że im cięższa i bardziej zaawansowana choroba, tym dłużej powinna ona trwać.

cały artykuł: https://sjwp.pl/index.php?action=post;quote=220018;topic=9879.60
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: NieZnaPrawdy w 30 Sierpień, 2020, 19:52
Sebastian, masz rację,

Po prostu źle sformułowałem problem.
Chodziło mi o kuszenie w takiej postaci gdzie szatan przemawia osobiście.
Z takich sytuacji w Biblii kojarzę tylko dwie.
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 30 Sierpień, 2020, 20:27
(mtg): takiem tam z YT  >:D

Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 30 Sierpień, 2020, 20:50
Sebastian, masz rację,

Po prostu źle sformułowałem problem.
Chodziło mi o kuszenie w takiej postaci gdzie szatan przemawia osobiście.
Z takich sytuacji w Biblii kojarzę tylko dwie.
ja kojarzę jeszcze trzecią sytuację: gdy szatan kusi samego Jahwe a tenże Jahwe spełnia jego postulaty - zagadka - który fragment biblijny mam na myśli?

podpowiedź: szatan nie tylko _przemawia_ ale przemawia _osobiście_
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 30 Sierpień, 2020, 21:55
To chyba o Hioba chodzi? Może dawno Biblii nie czytałem, to coś pomyliłem.
A na filmie powyżej dostrzegam przekaz podprogowy. Szatana gra Berek Obama. Czyli był Szatanem. Dostał Pokojową Nagrodę Nobla. A Jezusa nic nie dostał. Ot cała filozofia kuszenia.
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 31 Sierpień, 2020, 15:57
1 Królów 22:20-22
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: Stanisław Klocek w 01 Wrzesień, 2020, 15:44
Wszelkie kuszenia przez niejakiego szatana, jest wynikiem pradawnych wierzeń, jeszcze starszych niż "kuszenie Ewy owocem". Po prostu bujna wyobraźnia na jakieś potrzeby propagandowe. Inne opcje mogą pochodzić z używania roślin narkotyzujących,lub chorób psychicznych. W przypadku Jezusa 40-wy post mógł na tyle osłabić organizm oraz fanatyczna religijność, że zostały wywołane halucynacje. Ponadto treść Biblii jest tak zredagowana, iż można wydobyć z niej fragmenty, których interpretacja będzie wykorzystywana do udowadniania wszystkich sprzecznych ze sobą dogmatów. Dla przykładu weźmy fragment z Jak 1:13-15 (https://biblia.apologetyka.com/read?utf8=%E2%9C%93&q=Jk+1%3A13-15&bible%5B%5D=bt4&fmt=&num=&codes=1), że ostateczną przyczyną są "pokusy własnej pożądliwości", a nie jakiegoś boga, którego nazwano też szatana 2 Kor 4:4 (https://biblia.apologetyka.com/read?utf8=%E2%9C%93&q=2+kor+4%3A4&bible%5B%5D=bt4&fmt=&num=&codes=1). Szatanem nazwano też Piotra Mar 8:33 (https://sjwp.pl/Mk 8:33). Więcej do przemyślenia zawarłem w filmie pt. - Jezus a schizofrenia (https://youtu.be/bFzT1KSQKCo)
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: NieZnaPrawdy w 25 Październik, 2020, 11:03
Trochę inna myśl z ewangelii.
 
Mat. 18
1 W tym czasie uczniowie przystąpili do Jezusa z zapytaniem: «Kto właściwie jest największy w królestwie niebieskim?» 2 On przywołał dziecko, postawił je przed nimi i rzekł: 3 «Zaprawdę, powiadam wam: Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. 4 Kto się więc uniży jak to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim. 5 I kto by przyjął jedno takie dziecko w imię moje, Mnie przyjmuje.

Jak powyższe ma się do tego poniższego? >:D

https://www.sadistic.pl/trzecie-urodziny-vt527320.htm (https://www.sadistic.pl/trzecie-urodziny-vt527320.htm)

PS.
Mnie najbardziej urzekła mina dziewczynki kiedy wzdrygnęła ramionami. ;D
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 26 Styczeń, 2022, 21:36
Dla mnie najbardziej absurdalna wydaje się pokusa władzy za pokłon.
stary wątek ale odkopię, aby opowiedzieć wam co usłyszałem od kumpla

rozmawiamy o nieistnieniu Boga i o absurdach w Biblii, aż doszliśmy do kuszenia Jezusa.

Kumpel przyznał rację że scena pokusy w postaci "władzy za pokłon" faktycznie "jest dziwna", ale szybko wybrnął z kłopotu, tłumacząc, że...

w Biblii NIE jest napisane, że szatan był trzeźwy, składając tę absurdalną propozycję!

kurtyna
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: NieZnaPrawdy w 26 Styczeń, 2022, 22:44
W takim razie kto skusił szatan na ten alkohol?

Ponadto otwiera się tu szerokie pole do spekulacji.
Jak mocną głowę mają aniołowie?
Czy upijają się oni zwykłymi ziemskimi trunkami dostępnymi śmiertelnikom?
Czy szatan pije od dawna?
Czy ...?
......
...
.
Tytuł: Odp: Kuszenie Jezusa.
Wiadomość wysłana przez: Loraxon01 w 06 Czerwiec, 2022, 17:29
Z relacji wynika, że podszedł go w momencie zamroczenia Jezus był 40 dni na pustyni sam, głodny, wycieńczony,
 na ziemi był człowiekiem miał ludzkie cechy (bardzo bał się sposobu w jaki ma zginąć )
On go poprostu zapytał  i ta rozmowa została zapisana .Jezus miał wybór. Mógł się zgodzić.
Mógł się nie zgodzić.
 Mimo wszystko ta  rozmowa jest nietypowa i trudna do ogarnięcia .
Ciało Jezusa, doskonałego człowieka, funkcjonowało inaczej niż ciało zwykłego śmiertelnikach (domniemam). Ciężko mi ogarnąć temat nie picia przez 40 dni (może chodziło o nie picie wina, soków). Powstrzymywanie się od pokarmu przed te 40 dni mogło się przyczynić do jakiegoś tam wycieńczenia, do tego dochodzą wysokie temperatury, które nie są obojętne dla kondycji fizycznej. Po tak długim poście, człowiek traci popęd do posiłków, są mu obojetne. Procesy myślowe są bardziej konstruktywne, mózg pracuje bardzo wydajnie. Być może dlatego Jezus tyle pościł, przygotowując się na nadchodzące "pokusy".

Wysłane z mojego SM-G955F przy użyciu Tapatalka