Poznałem całkiem miłą dziewczynę od ŚJ. Miała tę przewagę nad innymi, że umiała myśleć. Trochę się zakolegowaliśmy (bez podtekstów). Wyszło nam sporo rozmów. Na początku człowiek się obawia, czy to nie jakaś z tych sprzedajnych, nagrywających i sprzedajnych, jakich każdy może sam poznać.
Rozmowy były o wszystkim. Wałkowaliśmy też Biblię tak trochę w oderwaniu od różnych wykładni. Było również kuszenie Jezusa. Czy Jezus po 40 dniach niejedzenia mógł mieć halucynacje? Być może tak. Zobacz co się stanie, gdy siadasz na karuzele dla dzieci, a ja pokręcę Cię 3 dni non stop. Być może Twoja psychika będzie nie do odrobienia, oprócz halunów.
Czy mógł rozmawiać ze swoim alter ego? Oczywiście, że mógł.
Na co co byś skusił Jezusa? Na babe, taką cycastą jak Ty.
Przestań! Posiadanie baby nie jest karalne.
To co jest karalne? jedzenie jabłek czy innych gruszek komuś w sadzie, gdzie Cię właśnie wsadzili?
Ona nie jest już ŚJ. Wie czym jest religia. Jezusa, nawet nieskuszonego, niezasysa.