Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
NA DOBRY POCZĄTEK => INFORMACJE PROSTO Z "KANAŁU ŁĄCZNOŚCI" => Wątek zaczęty przez: marek w 10 Sierpień, 2016, 17:38
-
Pytanie rzuciłem na sąsiednim forum, ale sobie przypomniałem, tam Roszada się nie udziela, więc je ponawiam tutaj, też to pytanie jest do byłych starszych zboru.
Czy posiadanie kopii i czytanie poufnych listów do starszych jest grzechem?
Czy posiadanie kopii i czytanie książki Paście... Jest grzechem i może być powodem do problemów z KS?
Czy były jakieś wytyczne w publikacjach dla szeregowych sj , że im nie wolno bo będziesz mieć problemy, itd.
Zadanie dla Roszady i byłych starszych
-
Pytanie rzuciłem na sąsiednim forum, ale sobie przypomniałem, tam Roszada się nie udziela, więc je ponawiam tutaj, też to pytanie jest do byłych starszych zboru.
Czy posiadanie kopii i czytanie poufnych listów do starszych jest grzechem?
Czy posiadanie kopii i czytanie książki Paście... Jest grzechem i może być powodem do problemów z KS?
Czy były jakieś wytyczne w publikacjach dla szeregowych sj , że im nie wolno bo będziesz mieć problemy, itd.
Zadanie dla Roszady i byłych starszych
Odpowiadam:
poufność mają zachować starsi. Jeżeli głosiciel ma listy, książki itp to znaczy że to starszy dał ciała. Głosicielowi nic nie mogą zrobić (przecież to nie odstępcze materiały), choć mogą na niego podejrzliwie patrzeć.
-
Patrząc z perspektywy starszego, to może być zarzut, że ukrywam starszego grzesznika, jak to nie wydam to polecę
-
Zadanie dla Roszady i byłych starszych
Oj to raczej pewnie M najwięcej z listów by wiedział.
Ciekawostka ze skorowidza:
*** dx86-14 Publikacje Towarzystwa Strażnica ***
Poufne instrukcje organizacyjne (Informator, listopad 1941) (po polsku brak):
A tu wprawdzie odniesienie do spraw świeckich poufnych, ale jakby je zastosować wobec organizacji? ;)
*** w88/11 s. 25 Kiedy jest „czas mówienia”? ***
Wprawdzie w wielu krajach wyjawianie treści poufnych dokumentów osobom niepowołanym jest zabronione, ale gdyby chrześcijanin po rozważeniu z modlitwą całej sprawy doszedł do wniosku, że choć władze niższej instancji żądają dochowania tajemnicy, to w danej sytuacji prawo Boże każe mu wyjawić wszystko, co wie, wtedy jest do tego zobowiązany wobec Jehowy. W pewnych okolicznościach „słuchać jako władcy musimy bardziej Boga niż ludzi” (Dzieje 5:29).
-
Patrząc z perspektywy starszego, to może być zarzut, że ukrywam starszego grzesznika, jak to nie wydam to polecę
Jeżeli list znalazłeś w Internecie to nie musisz znać nazwiska tego, kto go udostępnił, prawda?
-
Jeżeli list znalazłeś w Internecie to nie musisz znać nazwiska tego, kto go udostępnił, prawda?
Ale oznacza to że chodziłeś po odstępczych forach. A to już jest problem. Chyba, że chodzi o Paście i znasz angielski to wytłumaczysz się, że znalazłeś opublikowaną PDF na Royal Commission. Na rządowe strony można przecież wchodzić. :)
Sprawdzam czy piszę prawdę bo miałem wrażenie, że komisja opublikowała fragmenty "Shepherd the Flock of God"
Tak, jest na stronie Royal Commission do pobrania ;D
http://www.childabuseroyalcommission.gov.au/search?searchtext=Shepherd+the+Flock+of+God&searchmode=anyword
-
Chomikuj.pl to nie jest odstępcza strona ;)
-
Chomikuj.pl to nie jest odstępcza strona ;)
Tak, ale starsi bardzo gwałtownie i wręcz alergicznie reagują na wieść że masz i czytasz "tajne" listy i "Paście"
Sprawdzone info.
Na kilku różnych starszych (co ciekawe- moich dobrych znajomych, którzy wiedzieli że bardzo dużo czytam i wiele sprawdzam) , jeszcze za czasów mojej bytności w "przenajświętrzej"
Do mnie reakcje były powściągliwe bo za bardzo mam gadane i potrafiłem się mądrze wybronić, ale komentarze do innych padały - czasem mocne
-
Chomikuj.pl to nie jest odstępcza strona ;)
Mimo wszystko Royal Commission jest bardziej wiarygodną instytucją niż chomikuj.pl :)
Na chomiku są odstępcy i na pewno fałszują książki, a rząd Australii raczej tego nie robi, a więc źródło bardziej poprawne i zawsze można powiedzieć, że książka już nie jest tajna i nie jest tylko dla starszych, skoro jest bezpłatnie dostępna na stronach rządowych.Jest już dla wszystkich. ;)
I nie przypominam sobie wykluczenia jakiejś osoby za czytanie stron rządowych. ;)
-
Tak sobie wszedłem na ten wątek i czytam... Do czego ta sekta doprowadza... W wolnym kraju jeden wolny człowiek zastanawia się czy WOLNO mu mieć i czy WOLNO mu czytać co chce, a drugi, trzeci itd. WOLNY człowiek odpowiada mu – tak, ale pod pewnymi WARUNKAMI, bo jak nie, to SEKTA CIĘ DOPADNIE i wypluje... Toż to kraina absurdu...
-
Prawda? 😔
-
Zastanawiam się kiedy CK wprowadzi nakaz rewizji we wszystkich domach "podejrzanych" Świadków?! Rewizja miałaby na celu znalezienie odstępczej literatury w wersji papierowej oraz materiałów z Internetu - na komputerze.
Myślę, że w niedługim czasie każdy Świadek będzie miał obowiązek zainstalować na swoim tablecie i komputerze aplikację, która będzie prześwietlała całą zawartość jego komputera (a raport z regularnych prześwietleń będzie szedł do oddziałów Betel).
Oczywiście to wszystko w imię "troski" o dobro braci! ;D ;D ;D
-
Skoro już fejsbuki obwodowi głosicielom sprawdzają...?
-
Skoro już fejsbuki obwodowi głosicielom sprawdzają...?
Co masz na myśli Blizna, bo się już boję...? Sprawdzają co wrzucają na fejsa patrząc na to z zewnątrz, czy życzą sobie podawania haseł?
Niech by mi tylko jakiś obwodowy chciał sprawdzić komputer... to bym chyba w łeb przywaliła! >:(
-
Tu ktoś na forum pisał, że obwodowy podczas wizyty zażądał by mu pokazać konta na fb, a może hasła chciał?
-
Tu ktoś na forum pisał, że obwodowy podczas wizyty zażądał by mu pokazać konta na fb, a może hasła chciał?
W "moim" byłym zborze był na "obsłudze" podróżujący który będąc w domu u jednej rodziny z dwójka nastolatków - zażądał dostępu do komputera - posiedział, pogrzebał, posprawdzał, coś tam poinstalował, zmienił tapetę. A jeszcze siostra wychwalić po zebraniu go nie mogła, bo jaki to on nowoczesny, jaki wspaniały, jak się zna. W czasie tej "obsługi" był na obiedzie i w moim domu - czekałem czy zażyczy sobie dostępu do komputera i byłem gotowy przywrócić go do pionu - niestety, u mnie nic takiego mu nie przyszło do głowy, a skończyło by się dla niego nieciekawie.
-
W "moim" byłym zborze był na "obsłudze" podróżujący który będąc w domu u jednej rodziny z dwójka nastolatków - zażądał dostępu do komputera - posiedział, pogrzebał, posprawdzał, coś tam poinstalował, zmienił tapetę. A jeszcze siostra wychwalić po zebraniu go nie mogła, bo jaki to on nowoczesny, jaki wspaniały, jak się zna. W czasie tej "obsługi" był na obiedzie i w moim domu - czekałem czy zażyczy sobie dostępu do komputera i byłem gotowy przywrócić go do pionu - niestety, u mnie nic takiego mu nie przyszło do głowy, a skończyło by się dla niego nieciekawie.
Ale to chyba jakiś nadgorliwiec..
-
Ale to chyba jakiś nadgorliwiec..
Wydaje mi się że bardziej pasuje słowo "chory gość" - ale faktem jest że coś takiego miało miejsce. Był to pojedynczy przypadek (w skali kraju pewnie nie), ale był.
Za to facebook większości braci czytany i sprawdzany pod względem poprawności wpisów i zdjęć jest dość starannie i regularnie. Wiem bo nie raz ktoś miał rozmowy dotyczące treści.
Z ciekawostek (pisałem już o tym, ale warto powtórzyć dla ostrzeżenia)- nawet wpisy na tym forum są czytane, sprawdzane i komentowane (przynajmniej w moim przypadku,a nie sądzę aby był odosobniony), warto więc pisać w sposób rozważny uniemożliwiający identyfikację. Ja mam to w d.. , znaczy w poważaniu, ale niektórzy ....
-
Wydaje mi się że bardziej pasuje słowo "chory gość" - ale faktem jest że coś takiego miało miejsce. Był to pojedynczy przypadek (w skali kraju pewnie nie), ale był.
Za to facebook większości braci czytany i sprawdzany pod względem poprawności wpisów i zdjęć jest dość starannie i regularnie. Wiem bo nie raz ktoś miał rozmowy dotyczące treści.
Z ciekawostek (pisałem już o tym, ale warto powtórzyć dla ostrzeżenia)- nawet wpisy na tym forum są czytane, sprawdzane i komentowane (przynajmniej w moim przypadku,a nie sądzę aby był odosobniony), warto więc pisać w sposób rozważny uniemożliwiający identyfikację. Ja mam to w d.. , znaczy w poważaniu, ale niektórzy ....
FB to zapewne dlatego, że cały zbór ma się w znajomych, więc naturalną koleją podpowiadają się wpisy.
-
Z ciekawostek (pisałem już o tym, ale warto powtórzyć dla ostrzeżenia)- nawet wpisy na tym forum są czytane, sprawdzane i komentowane (przynajmniej w moim przypadku,a nie sądzę aby był odosobniony), warto więc pisać w sposób rozważny uniemożliwiający identyfikację. Ja mam to w d.. , znaczy w poważaniu, ale niektórzy ....
Ale wpisy na forum przez kogo są czytane i sprawdzane? Masz na myśli starszych ze zborów? :o
-
Ale wpisy na forum przez kogo są czytane i sprawdzane? Masz na myśli starszych ze zborów? :o
Przez kogo czytane i sprawdzane - nie mam 100% pewności, mogę się tylko domyślać.
Ponieważ najprawdopodobniej zostałem rozpoznany po szczegółach które znali wyłącznie starsi a niektóre tylko ci z mojego KS, i ponieważ moje wpisy komentują do innych właśnie starsi - mogę się domyślać i wiele na to wskazuje że właśnie oni je śledzą.
Wiem na pewno że tylko starsi mogli mnie zidentyfikować i moje wpisy znają i komentują.
Ale możliwe też że mają kogoś kto uczynnie im w tym czytaniu i sprawdzaniu pomaga, tego już nie wiem.
-
W temacie fb - na przeciętny zbór 100 głosicielowy zawsze znajdzie się 1 lub 2 mendy, które uprzejmie doniosą starszym, że masz na swoim profilu zdjęcie z urodzin, imienin, na tle choinki lub nieprzyzwoicie siedzisz na konarze drzewa, lub masz znajomych wykluczonych itd.
Starsi nawet nie muszą grzebać w Internetach.
Co do pytania postawionego na wstępie przez Marka, to osobiście nie poznałem przypadku aby za samo rozpowszechnianie poufnych wiadomości komuś łeb urwano. Co nie znaczy, że gdzieś na Syberii tego aktu nie dokonano.
Natomiast znam przypadki (z każdym dniem coraz więcej), że argumentem przeciwko 'grzesznikom' takim jak znany nam Robert z Berlina jest stawiany zarzut odstępstwa i w zależności od fantazji: popieranie sekt, rozpasanie itp. A podczas przesłuchań sztandarowymi argumentami są: czytanie gazety wyborczej (wiadomo jaki artykuł), przesłuchanie członka (członka CK oczywiście) przed komisją australijską, itp różne źródła świeckie jako koronne dowody czyjegoś odstępstwa. Nawet rzecz ciekawa, że jakiś brodkastingi są złe i zabronione (OMG). Zachodzę w mojej głowie, czy aby ta komisja w Australii to przypadkiem odstępcy???
Domniemane udostępnianie listów też jest okazjonalnie podnoszone. Oczywiście chodzi o 'super tajne listy mające instruować starszych jak ukrywać pedofilie w zborach'.
-
W temacie fb - na przeciętny zbór 100 głosicielowy zawsze znajdzie się 1 lub 2 mendy, które uprzejmie doniosą starszym, że masz na swoim profilu zdjęcie z urodzin, imienin, na tle choinki lub nieprzyzwoicie siedzisz na konarze drzewa, lub masz znajomych wykluczonych itd.
Starsi nawet nie muszą grzebać w Internetach.
Oczywiście, że bracia uprzejmie donoszą starszym o takich sytuacjach. Wiem co piszę. To są najczęściej stałe osoby, które widocznie znajdują w tym chorą przyjemność, jak kogoś przyłapią a potem biegną od razu z nowiną do starszych. Taki delikwent nawet nie raczy porozmawiać wcześniej z bratem czy siostrą na ten temat. Na zbiórkach jest pierwszy, na zebraniach bryluje odpowiedziami jaki to on święty i wygadany a z bratem porozmawiać nie potrafi.
-
Oczywiście, że bracia uprzejmie donoszą starszym o takich sytuacjach. Wiem co piszę. To są najczęściej stałe osoby, które widocznie znajdują w tym chorą przyjemność, jak kogoś przyłapią a potem biegną od razu z nowiną do starszych. Taki delikwent nawet nie raczy porozmawiać wcześniej z bratem czy siostrą na ten temat. Na zbiórkach jest pierwszy, na zebraniach bryluje odpowiedziami jaki to on święty i wygadany a z bratem porozmawiać nie potrafi.
Tak właśnie było w naszym wypadku .
Świątobliwi gorliwcy uprzejmie donieśli ze zamieściliśmy na FB artykuł z Wyborczej o pedofilii i od tamtego czasu starsi zaczęli nam grzebać w FB wchodząc na nasz profil przez konta młodych w zborze.
Oczywiście, ze taki delikwent nie raczył w oczy nam nic powiedzieć, do trzeba trochę odwagi, paru argumentów, a przede wszystkim umiejętności rozeznania zasad chrześcijańskich.
A starsi tez dali ciała, bo zamiast odesłać takich do nas, to chętnie nadstawiali ucho i gromadzili "dowody " , które pozwoliły by im na dobranie się nam do d...
U nas takimi mendami właśnie starsi się okazali, ich śmieszne podchody i uleganie niskim ambicjom, a przy tym samozachwyt i przeświadczenie o swym uprzywilejowanym stanie skutecznie utrudniały mi dazenie ich jakimkolwiek szacunkiem, już nie mówiąc o podwójnym :-\
-
A ja miałem lepszy przypadek, byłem umówiony do służby z obwodowym i ten mnie poprosił, żebym mu naprawił komputer, system mu padł. I miałem pełny dostęp, postawiłem system, odzyskałem dane, był wniebowziety i 5 godz służby. Uratowaliłem mu wykłady na zgromadzenie obwodowe.
-
A ja miałem lepszy przypadek, byłem umówiony do służby z obwodowym i ten mnie poprosił, żebym mu naprawił komputer, system mu padł. I miałem pełny dostęp, postawiłem system, odzyskałem dane, był wniebowziety i 5 godz służby. Uratowaliłem mu wykłady na zgromadzenie obwodowe.
I nic nie skopiowałeś...? No wiesz...
:P
-
Sprawdzałes chociaż czy wchodził na porno lub sjwp?
-
Natomiast znam przypadki (z każdym dniem coraz więcej), że argumentem przeciwko 'grzesznikom' takim jak znany nam Robert z Berlina jest stawiany zarzut odstępstwa i w zależności od fantazji: popieranie sekt, rozpasanie itp.
A podczas przesłuchań sztandarowymi argumentami są: czytanie gazety wyborczej (wiadomo jaki artykuł), przesłuchanie członka (członka CK oczywiście) przed komisją australijską, itp różne źródła świeckie jako koronne dowody czyjegoś odstępstwa. Nawet rzecz ciekawa, że jakiś brodkastingi są złe i zabronione (OMG). Zachodzę w mojej głowie, czy aby ta komisja w Australii to przypadkiem odstępcy???
Moyses ja nie wiem czy dobrze zrozumiałam Twoją wypowiedź...
Jeżeli starsi zrobią mi komitet sądowniczy, a ja na nim powiem, że czytałam artykuł o pedofilii w Gazecie Wyborczej oraz oglądałam filmik z przesłuchania Jacksona w Australii, to znaczy, że JA jestem odstępcą??? :o :o
-
Moyses ja nie wiem czy dobrze zrozumiałam Twoją wypowiedź...
Jeżeli starsi zrobią mi komitet sądowniczy, a ja na nim powiem, że czytałam artykuł o pedofilii w Gazecie Wyborczej oraz oglądałam filmik z przesłuchania Jacksona w Australii, to znaczy, że JA jestem odstępcą??? :o :o
Pewnie to zależy od Twoich starszych, ale znam sprawę, gdzie tak właśnie zrobiono. Wykluczono za odstępstwo młodego, 20-letniego chłopaka, który o to starszych zapytał. Zrobiono mu "rozmowę", która okazała się być komitetem i tam go pytano, gdzie o tym czytał i czy w to wierzy. Efektem "rozmowy" było wykluczenie jako odstępcy.
-
Jeżeli starsi zrobią mi komitet sądowniczy, a ja na nim powiem, że (...) oglądałam filmik z przesłuchania Jacksona w Australii, to znaczy, że JA jestem odstępcą??? :o :o
Tak! Bo Jackson miał zupełnie co innego na myśli, niż to, co powiedział.
-
Jeżeli starsi zrobią mi komitet sądowniczy, a ja na nim powiem, że czytałam artykuł o pedofilii w Gazecie Wyborczej oraz oglądałam filmik z przesłuchania Jacksona w Australii, to znaczy, że JA jestem odstępcą??? :o :o
Tak, zazwyczaj tak.
ponieważ to kłamstwa przeciwników prawdy, każdy może sobie coś takiego wymyślić.
Zależy od Nas czy od razu odrzucimy ten fałsz czy nie. Jeśli oglądamy coś co pokazuje w złym świetle WTS znaczy że jesteśmy słabi duchowo i nie 'karmimy się' tym czym powinniśmy. I inne takie teksty można usłyszeć.
-
Tak! Bo Jackson miał zupełnie co innego na myśli, niż to, co powiedział.
Autentyczna rozmowa brata ze starszym z boru:
Starszy dzwoni do brata , zaniepokojony jego nieobecnością na zebraniach, brat wiec tłumaczy,ze niepokoi go sprawa pedofilii i stosunek do niej Organizacji, na to starszy pyta:
S- jaka znowu pedofilia? kto ci tak namieszał w głowie?
B- G. Jackson
S- A kto to jest?
;D ;D ;D
-
Pewnie to zależy od Twoich starszych, ale znam sprawę, gdzie tak właśnie zrobiono. Wykluczono za odstępstwo młodego, 20-letniego chłopaka, który o to starszych zapytał. Zrobiono mu "rozmowę", która okazała się być komitetem i tam go pytano, gdzie o tym czytał i czy w to wierzy. Efektem "rozmowy" było wykluczenie jako odstępcy.
Tak, zazwyczaj tak.
ponieważ to kłamstwa przeciwników prawdy, każdy może sobie coś takiego wymyślić.
Zależy od Nas czy od razu odrzucimy ten fałsz czy nie. Jeśli oglądamy coś co pokazuje w złym świetle WTS znaczy że jesteśmy słabi duchowo i nie 'karmimy się' tym czym powinniśmy. I inne takie teksty można usłyszeć.
Autentyczna rozmowa brata ze starszym z boru:
Starszy dzwoni do brata , zaniepokojony jego nieobecnością na zebraniach, brat wiec tłumaczy,ze niepokoi go sprawa pedofilii i stosunek do niej Organizacji, na to starszy pyta:
S- jaka znowu pedofilia? kto ci tak namieszał w głowie?
B- G. Jackson
S- A kto to jest?
;D ;D ;D
:o :o :o
Właśnie odebraliście mi resztki złudzeń dotyczące organizacji ŚJ...
Czas na ewakuację z tej sekto-korporacji - żeby nie mieć udziału w jej grzechach i plagach!
-
Pewnie to zależy od Twoich starszych, ale znam sprawę, gdzie tak właśnie zrobiono. Wykluczono za odstępstwo młodego, 20-letniego chłopaka, który o to starszych zapytał. Zrobiono mu "rozmowę", która okazała się być komitetem i tam go pytano, gdzie o tym czytał i czy w to wierzy. Efektem "rozmowy" było wykluczenie jako odstępcy.
NIEWIARYGODNE...
-
Niestety to prawda...
-
Niestety to prawda...
Na czym polegało jego odstępstwo?
-
I ja tego nie wiem i, o zgrozo, on też nie wie. Domyślamy się, że uporczywe dopytywanie się uznano za odstępstwo. Znam kilka przypadków, gdzie starsi podczas komitetu nawet nie objawiają komuś w czym widzą "odstępstwo". Wg nich to oczywiste chyba i delikwent winien się domyślić.
-
Sprawdzałes chociaż czy wchodził na porno lub sjwp?
To trochę czasu temu było , nie byłem aż taki ciekawski :)
Choć swoje już wiedziałem
-
Moyses ja nie wiem czy dobrze zrozumiałam Twoją wypowiedź...
Jeżeli starsi zrobią mi komitet sądowniczy, a ja na nim powiem, że czytałam artykuł o pedofilii w Gazecie Wyborczej oraz oglądałam filmik z przesłuchania Jacksona w Australii, to znaczy, że JA jestem odstępcą??? :o :o
Starsi mogą wszystko jeśli chodzi o komitet. A szczególnie jak w grę wchodzi podejrzenie o odstępstwo. Mogą Cię wykluczyć za nic. Wymyślą sobie zarzut, podejmą decyzję o wykluczeniu i już Cię nie ma. Tobie pozostaje płacz, załamanie nerwowe... Możesz jeszcze się odwoływać. Wtedy powoływany jest niezależny komitet i tu są jakieś szanse. Możesz też do Nadarzyna pisać jak masz na to wszystko siły. Poprostu starsi zboru mogą Cię zniszczyć jak tylko będą chcieli. Taką moc nie nadał im Bóg czy Jezus ale samo Ciało Kierownicze.
Ile zostało opisanych tu przypadków, takiego traktowania trzody Bożej?
-
Tiaa... Do Nadarzyna napisac możesz.
Kto , wie, może nawet rozmowę telefoniczna przeprowadzić możesz.
Najprawdopodobniej będzie to jednak strata sił i czasu.
Wujki Nadarzyna siedzą sobie w ciepełku , i chyba tylko nieliczni nie zatracili ludzkiej wrażliwości. Nie wiem, ze wszystki tam nie rozmawiałam.
Natomiast ci, z ktorymi rozmawiałam, nie bardzo mieli ochotę się angażować w dociekanie jaki jest faktyczny stan rzeczy, kolejny paradoks w tej sektokorporacji : podwładny teoretycznie może liczyć na kontakt z wyższymi władzami, co może dawać złudne poczucie, ze prawda i sprawiedliwość zatriumfuje.
Tyle, ze znów wytyczne są ważniejsze niż człowiek: nadarzyniaki i tak bedą opierać się na opinii miejscowych starszych, a wszelkie wysłane im listy wyślą do zboru.
I tak kółko się zamyka, a ofiara wpada prosto w szpony inkwizytorow.
-
Moyses ja nie wiem czy dobrze zrozumiałam Twoją wypowiedź...
Jeżeli starsi zrobią mi komitet sądowniczy, a ja na nim powiem, że czytałam artykuł o pedofilii w Gazecie Wyborczej oraz oglądałam filmik z przesłuchania Jacksona w Australii, to znaczy, że JA jestem odstępcą??? :o :o
Tak, dobrze rozumiesz. Zresztą późniejsze wypowiedzi uczestników forum mniej więcej to nakreślają. Polecam Tobie (i innym również) odwiedziny na fb profilu https://www.facebook.com/groups/789169004431439/?fref=ts.
Jeśli coś źle wkleiłem (raz mi się to zdarzyło) to się nazywa: świadkowie jehowy prowadzony przez niejakiego Sławomira Sobocińskiego. Warto przypatrzeć się tam dyskusjom. Ostatnie dotyczą wykluczonych i kontaktowania się z nimi. Bodajże z 14 sierpnia jest rozmowa na temat ! Koryntian 5:11 w kontekście gdy ktoś mnie chce być już ŚJ. W odpowiedzi przeczytasz, że jak nie chcesz być ŚJ to jesteś bałwochwalcą więc ten werset do takich osób się odnosi.
To co powyżej opisałem daje przekrój tego społeczeństwa. Częstokroć starsi mają niższy poziom niż przeciętna zboru w kwestii interpretacji Biblii. Jeśli mówisz o pedofilii to w jakim to celu mówisz? Czy przypadkiem nie rujnujesz wiary twojego słuchacza? Chcesz go odciągnąć od wiary? Czyli popierasz sekty! Tutaj tylko zacytują Tytusa 3:10 i po ptokach.
Poza tym jest jeszcze inna linia. W podręczniku ks10 rozdział 5 akapit 9 jest napis: rozpasanie, zuchwałe lekceważenie norm postępowania. Jeśli starsi zwrócą uwagę 2, 3 razy że o pedofilii nie możesz mówić to za 4 razem masz gotowy paragraf. Mówiąc o takich rzeczach lekceważysz normy postępowania. Koniec.
Tak jak Iza wspomniała, do Nadarzyna sobie możesz pisać skargi i odwołania. Wierzy się miejscowemu gronu starszych, ewentualnie przedstawicielowi handlowemu vel kierownikowi regionu, który na codzień porusza się Astrą.
Czym więcej lub dosadniej piszesz do BO, to tym mocniejszy sznur zaciska się na Twojej szyi.
-
Niestety, istnieją też zbory, w których do kwestii wątpliwości czy pedofilii podchodzi się normalnie. Bracia zadają pytania starszym a ci lepiej lub gorzej próbują odpowiadać. Niektórzy potrafią powiedzieć starszym, że tu-a-tu strasznica kłamie. I nic. Nic im się nie dzieje.
I to jest be, bo w takim zborze bardzo trudno się obudzić. Wiem co mówię
-
Niestety, istnieją też zbory, w których do kwestii wątpliwości czy pedofilii podchodzi się normalnie. Bracia zadają pytania starszym a ci lepiej lub gorzej próbują odpowiadać. Niektórzy potrafią powiedzieć starszym, że tu-a-tu strasznica kłamie. I nic. Nic im się nie dzieje.
I to jest be, bo w takim zborze bardzo trudno się obudzić. Wiem co mówię
Ty jesteś z takiego zboru? A gdzie to jest? Chętnie się tam przeprowadzę. :)
Pewnie starsi z takiego zboru też chcą rozmawiać o problemie i chcą zadawać pytania. Tylko kto im odpowie?
Ja odpowiadam zgodnie ze znanymi mi faktami. Jak ktoś nie wierzy to proponuje, że podam kilka znanych nazwisk. Na tym etapie dyskusja się urywa. Wielu reaguje tak, jak w tym krótkim filmiku o pedofilu podczas głoszenia. Zakrywają uszy w przenośni i dosłownie.
W praktyce nie muszę poruszać tematu finansów bo rozmówcy znikają. Do doktryn w ogóle nie docieram. Nawet jak bym bardzo chciał, to nie zdążam.
-
Czym więcej lub dosadniej piszesz do BO, to tym mocniejszy sznur zaciska się na Twojej szyi.
Coś a'la sycylijski krawat :-\
Wiążą gościowi ręce i podkurczone nogi z tyłu i owijają pętlą szyję. Im bardziej się rzucasz - tym bardziej pętla zaciska się na szyi :(
-
Ty jesteś z takiego zboru? A gdzie to jest? Chętnie się tam przeprowadzę. :)
Pewnie starsi z takiego zboru też chcą rozmawiać o problemie i chcą zadawać pytania. Tylko kto im odpowie?
Ja odpowiadam zgodnie ze znanymi mi faktami. Jak ktoś nie wierzy to proponuje, że podam kilka znanych nazwisk. Na tym etapie dyskusja się urywa. Wielu reaguje tak, jak w tym krótkim filmiku o pedofilu podczas głoszenia. Zakrywają uszy w przenośni i dosłownie.
W praktyce nie muszę poruszać tematu finansów bo rozmówcy znikają. Do doktryn w ogóle nie docieram. Nawet jak bym bardzo chciał, to nie zdążam.
Szpiegu nadarzyński, chciałbyś, może jeszcze ci dać numer do koordynatora? By się Janusz zdziwił.
-
Szpiegu nadarzyński, chciałbyś, może jeszcze ci dać numer do koordynatora? By się Janusz zdziwił.
Wystarczy nazwa zboru. Wtedy mój sekretarz prześle do Twojego moją karte sprawozdań wraz z opinią i będziemy wafle z jednego zboru.
Tylko jak w najbliższym czasie pojawi się nowa twarz w Twojej zagrodzie, to nie mów do niego: 'hej, Mojżesz!'. Nie zrozumie.
-
Tylko jak w najbliższym czasie pojawi się nowa twarz w Twojej zagrodzie, to nie mów do niego: 'hej, Mojżesz!'. Nie zrozumie.
A to bym musiał na zebranie pójść.
-
Tak, dobrze rozumiesz. Zresztą późniejsze wypowiedzi uczestników forum mniej więcej to nakreślają. Polecam Tobie (i innym również) odwiedziny na fb profilu https://www.facebook.com/groups/789169004431439/?fref=ts.
Jeśli coś źle wkleiłem (raz mi się to zdarzyło) to się nazywa: świadkowie jehowy prowadzony przez niejakiego Sławomira Sobocińskiego. Warto przypatrzeć się tam dyskusjom. Ostatnie dotyczą wykluczonych i kontaktowania się z nimi. Bodajże z 14 sierpnia jest rozmowa na temat ! Koryntian 5:11 w kontekście gdy ktoś mnie chce być już ŚJ. W odpowiedzi przeczytasz, że jak nie chcesz być ŚJ to jesteś bałwochwalcą więc ten werset do takich osób się odnosi.
To co powyżej opisałem daje przekrój tego społeczeństwa. Częstokroć starsi mają niższy poziom niż przeciętna zboru w kwestii interpretacji Biblii. Jeśli mówisz o pedofilii to w jakim to celu mówisz? Czy przypadkiem nie rujnujesz wiary twojego słuchacza? Chcesz go odciągnąć od wiary? Czyli popierasz sekty! Tutaj tylko zacytują Tytusa 3:10 i po ptokach.
Poza tym jest jeszcze inna linia. W podręczniku ks10 rozdział 5 akapit 9 jest napis: rozpasanie, zuchwałe lekceważenie norm postępowania. Jeśli starsi zwrócą uwagę 2, 3 razy że o pedofilii nie możesz mówić to za 4 razem masz gotowy paragraf. Mówiąc o takich rzeczach lekceważysz normy postępowania. Koniec.
Tak jak Iza wspomniała, do Nadarzyna sobie możesz pisać skargi i odwołania. Wierzy się miejscowemu gronu starszych, ewentualnie przedstawicielowi handlowemu vel kierownikowi regionu, który na codzień porusza się Astrą.
Czym więcej lub dosadniej piszesz do BO, to tym mocniejszy sznur zaciska się na Twojej szyi.
Oni wszyscy sie zakrecili w tych wszystkich wersetach. Bezmyślnie cytują... Pisze i rozmawiam nieraz z takimi młodymi stażem świadkami. ŻENUŁA.
Czy oni wogole coś czytają?
-
Czytają ale bez zrozumienia ...
Ja na to mówię alfabetyzm społeczny ...
Sama taka byłam. Czytałam i tak sobie to układałam że mówiłam no jest racja :P aż doznałam oświecenia i stwierdziłam jaka racja .... i to było straszne. Wtedy przez tygodnie analizowałam ...
-
Co do analfabetyzmu to się zgodzę bardzo! w moim byłym zborze był starszy, który się chwalił, że "nigdy żadnych świeckich książek nie czytał"... w sensie: ANI JEDNEJ! nawet szkolnych lektur! Dobrze, że to już poza mną... Od 5 miesięcy wolna! a wracając do facebooka, to mojego męża też inwigilowano - i to wcale nie starsi, tylko nasi byli tzw. bracia... Słyszałam też o włamaniach na konto i czytaniu wiadomości. A dorzucając jeszcze garść absurdów, to w naszym byłym zborze osoby, które nie stawiały się na komitet, były wykluczane zaocznie i informowane je o tym fakcie przez telefon....bez komentarza
-
Co masz na myśli Blizna, bo się już boję...? Sprawdzają co wrzucają na fejsa patrząc na to z zewnątrz, czy życzą sobie podawania haseł?
Niech by mi tylko jakiś obwodowy chciał sprawdzić komputer... to bym chyba w łeb przywaliła! >:(
Przepraszam , że tak późno.
Na barani łeb obwodowego to chyba lepiej użyć taką starą patelnię - co przypala, bo komputera chyba szkoda byłoby niszczyć. No chyba ,że jakiś comodore 64 został gdzieś w szafie , bądź na strychu.
-
Commodore to zabytek i NIE WOLNO go niszczyć na zakutym łbie!
-
Commodore to zabytek i NIE WOLNO go niszczyć na zakutym łbie!
Faktycznie ! Masz całkowitą rację KaiserSoze :) Nie pomyślałem o tym. Wszystko co ma powyżej 25 lat zaczyna stanowić jakaś wartość. Pozostaje więc pierwsza opcja.
Pozdrawiam.
-
Co do analfabetyzmu to się zgodzę bardzo! w moim byłym zborze był starszy, który się chwalił, że "nigdy żadnych świeckich książek nie czytał"... w sensie: ANI JEDNEJ! nawet szkolnych lektur! Dobrze, że to już poza mną... Od 5 miesięcy wolna! a wracając do facebooka, to mojego męża też inwigilowano - i to wcale nie starsi, tylko nasi byli tzw. bracia... Słyszałam też o włamaniach na konto i czytaniu wiadomości. A dorzucając jeszcze garść absurdów, to w naszym byłym zborze osoby, które nie stawiały się na komitet, były wykluczane zaocznie i informowane je o tym fakcie przez telefon....bez komentarza
Faktycznie bez komentarza. Najemnik tak się zachowuje pasterz by walczył o owcę do momentu aż żyje
-
Faktycznie bez komentarza. Najemnik tak się zachowuje pasterz by walczył o owcę do momentu aż żyje
Miałam taki przypadek w swoim życiu, tzw. teokratycznym, że pionier specjalny, pod moją nieobecność w domu, chciał zrobić rewizję mojej literatury, ale dzieci nie pozwoliły, kazały czekać na mamę. To, co niektórzy, będący u władzy chcieliby zrobić ze swoimi owieczkami, to przechodzi ludzkie pojęcie..., pozdrawiam
-
Miałam taki przypadek w swoim życiu, tzw. teokratycznym, że pionier specjalny, pod moją nieobecność w domu, chciał zrobić rewizję mojej literatury, ale dzieci nie pozwoliły, kazały czekać na mamę. To, co niektórzy, będący u władzy chcieliby zrobić ze swoimi owieczkami, to przechodzi ludzkie pojęcie..., pozdrawiam
Myślisz? Może chciał przejrzeć książki ot tak. Sam tak lubię robić jak u kogoś jestem, bo kocham książki ;)
-
napewno nie, potem dowiedziałam się, że ktoś mu "napluł w ucho", jakiś mój "rzekomy przyjaciel", że czytam nieodpowiednie lektury...
Sprawa miała dalszy ciąg. Ten specjalny, nie umiał mi się wytłumaczyć, dlaczego to zrobił pod moją nieobecność, czekałam, kiedy to zrobi, nie pytał, w końcu sama go o to zapytałam, bo dzieci powiedziały mi o tej jego szarmanckiej wizycie, w tym celu. Sprawa oparła się o nadzorcę, powiedziałm o tym, przy najbliższej wizycie, ale też zrobiłam to sposobem, nie wprost..., najpierw poprosiłam nadzorcę o wizytę z tym bratem, on niczego się nie spodziewał, a ja ...przy nadzorcy, w pewnym momencie nawiązałam do kompetencji starszych i czy starszy może robić rewizję? w domach braci? /bo ten specjał był też starszym/ i .... zapytałam, czy to nie jest przekroczeniem kompetencji?.... Było ciasno, dla tego pioniera i starszego, zarazem, ostatecznie, na polecenie nadzorcy, musiał mnie przeprosić..., choć przyszło mu to z trudem, to przyznanie się, do takiego przekroczenia kompetencji,... ale najpierw wypierał się, kłamał, kręcił, w końcu przyznał, że taka sytuacja miała miejsce, a ja, sumując wizytę, powiedziałam, że nie mogę mieć zaufania do takiego starszego, który w żywe oczy kłamie i że napewno z żadną sprawą do niego w tym zborze się nie udam..., zaraz, po wizycie nadzorcy, przenieśli go do innego zboru. To, co się stało dalej, pokazuje, że to nie była "miłość do literatury", tylko celowe działanie, pomijam fakt, że nie miałam wtedy nic do ukrycia..., teraz, to co innego, bo np., mam książkę "Kryzys sumienia", ciekawa lektura do poduszki, ale... nie jestem odosobniona w jej czytaniu, jako św.jeh., słyszałam o nadzorcach, którzy takową lekturę posiadają i czytają do poduszki... to tyle w tym temacie....
-
Zachowałaś się jak Estera (nomen omem) a on jak Haman. Szkoda, że nie zawisł jak tamten.
-
Zachowałaś się jak Estera (nomen omem) a on jak Haman. Szkoda, że nie zawisł jak tamten.
Dobre, dobre, "KaiserSoze"..., ubawiłeś mnie, ale wtedy, to mi wcale nie było do śmiechu :'( :'( :'(
-
Słyszałam, że już teraz, to już za samo dopytywanie się o tę pedofilię w Australii,
biorą ludzi na widelec i powołują komitety.
Trzeba naprawdę uważać, o co się pyta, jak i kiedy.
Niedługo "oddychać" zabronią bez kontroli.