Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

BYLI... OBECNI... => NASZE HISTORIE => Wątek zaczęty przez: TytiX w 23 Październik, 2021, 01:08

Tytuł: Podzielę się swoją historią wykluczenia za niemoralność.. :D
Wiadomość wysłana przez: TytiX w 23 Październik, 2021, 01:08
Witajcie, na wstępie zaznaczę że aktualnie nadal jestem ŚJ ale w pełni wybudzonym. Prawdopodobnie czeka mnie komitet bo podzieliłem się swoimi wątpliwościami z rodziną. Byłem parę lat temu wykluczony razem z moją żoną.(żona też jest już wybudzona). Obydwoje dorastaliśmy w rodzinie ŚJ, mój tata był starszym zboru. Ogólnie to gdy byłem nastolatkiem stwierdziłem że nie będę ŚJ, nigdy nie pasowało mi ich zrozumienie na pewne sprawy ale nie o tym mowa. Poznałem dziewczynę będącą ŚJ i się w niej zakochałem. Dziewczyna ta należała od zawsze do tego samego zboru co ja, zaczęliśmy się spotykać, chodzić razem do szkoły (nasze szkoły były blisko siebie). Ja w tamtym okresie poczułem potrzebę że jednak muszę się zmienić i zacząć być bardziej duchowym człowiekiem bo bardzo zależy mi na mojej partnerce. W tym czasie na prawdę czułem że robię dobrze, zostałem głosicielem a jeszcze później się ochrzciłem mniej więcej gdy byłem pełnoletni. Z partnerką byliśmy w "związku" już ok. 2 lat, jednak ze względu na to że chodzimy obydwoje do szkoły nie mogliśmy się pobrać. Nie będę ukrywał że zaczęliśmy się potajemnie ze sobą kochać,(byliśmy już zaręczeni). Ze względu na organizację oboje mieliśmy ogromne wyrzuty sumienia, ale postanowiliśmy że nie będziemy o tym mówić starszym zboru szybciej jak po ślubie.

Chciałbym podzielić się z wami przezabawną historią jak doszło do tego, że wyszło na jaw że współżyjemy ze sobą :D
Jako że oboje mieszkaliśmy osobno z rodzicami, a wiadomo - miłość do partnera/ki w okresie młodzieńczym jest niesamowicie silna to czasem zdarzało się że kochaliśmy się w samochodzie w bardzo odosobnionym miejscu(zdarzyło się tak może 3 razy). Pewnego dnia pojechałem z narzeczoną do galerii handlowej bo coś chcieliśmy kupić, w drodze powrotnej stwierdziliśmy oboje że zanim wrócimy do swoich domów to pojedziemy w nasze miejsce się pokochać. No i dojechaliśmy, byliśmy na miejscu ok. 30-40 min, i nagle zauważamy jadący w naszą stronę samochód(było to totalne zadupie). Gdy był jeszcze daleko rozpoznałem że to samochód pewnego sługi pomocniczego. Przejechał obok nas (siedziliśmy tylko w tym czasie) i odjechał. 2 min później moja narzeczona dostała telefon od Ojca, z pytaniem czy jest faktycznie w galerii handlowej. Pod wpływem stresu skłamała że tak. Na najbliższym zebraniu podszedł do mnie ów sługa pomocniczy i powiedział że wszystko widział i że mam to zgłosić starszym bo inaczej on to zrobi. Nie mogłem uwierzyć, że ktoś może posunąć się do czegoś takiego by nas śledzić i sprawdzić co robimy... :D Oczywiście poszliśmy do starszych i powiedzieliśmy o wszystkim. Sprawa zakończyła się naszym komitetem, starsi wypytywali mnie i narzeczoną i każde aspekt naszego seksu, o pozycje seksualne, w jakich miejscach, kiedy gdzie itp. Po tym wszystkim czułem się dosłownie jak jakieś totalne gówno, że musiałem zwierzyć się z takich intymnych spraw(moja narzeczona miała takie same pytania). Jeszcze przed komitetem postanowiliśmy że zorganizujemy ślub jak najszybciej, by przed komitetem powiedzieć że będziemy małżeństwem za bodajże 2 miesiące. Niestety, uznali że nie mamy skruchy i wykluczają nas  w skutek czego 80% naszej rodziny nie była na naszym ślubie. :)
Po ok. roku wróciliśmy do organizacji, ale raczej tam długo nie zostaniemy. To tyle, pozdrawiam :D
Tytuł: Odp: Podzielę się swoją historią wykluczenia za niemoralność.. :D
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 23 Październik, 2021, 11:27
wykluczyć narzeczonych, którzy chcą pobrać się?!
Kogoś w tym komitecie sądowniczym chyba _pojebało_

Miałem dobrą intuicję, gdy doradzałem Ci "opcję seksualną", aby ... _opuścić_ tę organizację...
Tytuł: Odp: Podzielę się swoją historią wykluczenia za niemoralność.. :D
Wiadomość wysłana przez: Matylda w 23 Październik, 2021, 13:38
Nie do wiary. Po prostu nie do wiary.
Bierz chłopaku tę żonę i żućcie ten syf czym prędzej bo naprawdę szkoda każdego dnia. Jakim prawem murarz, tynkarz, kafelkarz i informatyk mogą decydować o ludzkich losach.
Kim musi być tak k**** w osobie sługi żeby po krzkach podglądać ludzi w intymnych sytuacjach. Idąc tym torem to jego też powinni wykluczyć za oglądanie pornografi,.
Co za debilna sekta.
Tytuł: Odp: Podzielę się swoją historią wykluczenia za niemoralność.. :D
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 23 Październik, 2021, 16:14
Naprawdę coś niebywałego. Po pierwsze, że byliście śledzeni. Sługa Pomocniczny na zadupiu, przypadkiem nie przejeżdżał samochodem. A więc byliście śledzeni. Po drugie wypytywanie dorosłych ludzi o sprawny intymne, to dopiero prostactwo. Nie wystarczył fakt przyznania się do niemoralności, ale jeszcze trzeba wypytać o szczegóły. Ciekawe ilu z nich podczas waszych zwierzeń miało orgazm :-\
Tytuł: Odp: Podzielę się swoją historią wykluczenia za niemoralność.. :D
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 23 Październik, 2021, 16:18
Wielokrotnie o tym już czytałem i słyszałem, że starsi potrafią wypytywać o szczegóły życia seksualnego swoich podsądnych, ale nie potrafię zrozumieć tych wszystkich, którzy ze szczegółami im o tym wszystkim opowiadają. Nie rozumiem też jak można podpier(odwrotność od mnożyć) siebie i swojego partnera lub partnerkę. Sługa pomocniczy musiałby mieć świadka aby uwiarygodnić, że coś widział. A co widział? Samochód? Siedzącą w nim parę? A kolegi i koleżanki na drugim siedzeniu już nie zauważył bo był tak bardzo zaślepiony pomówieniem niewinnych osób?  >:D
Tytuł: Odp: Podzielę się swoją historią wykluczenia za niemoralność.. :D
Wiadomość wysłana przez: Estera w 23 Październik, 2021, 16:25
(...) A więc byliście śledzeni (...)
   Gandalfie.
   Z mojego zboru znam lepsze opowieści.
   Jak starszy z żoną, wieczorami, podchodzili regularnie pod balkon na parterze, żeby podglądać rozwiedzioną siostrę i jej gości!!!
   Żeby znaleźć dowody na wykluczenie :'( :'(
Tytuł: Odp: Podzielę się swoją historią wykluczenia za niemoralność.. :D
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 23 Październik, 2021, 16:29
   Gandalfie.
   Z mojego zboru znam lepsze opowieści.
   Jak starszy z żoną, wieczorami, podchodzili regularnie pod balkon na parterze, żeby podglądać rozwiedzioną siostrę i jej gości!!!
   Żeby znaleźć dowody na wykluczenie :'( :'(
[/b][/size]

No to grubo.  ::) ::) ::) Zwykłe buractwo.
Tytuł: Odp: Podzielę się swoją historią wykluczenia za niemoralność.. :D
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 23 Październik, 2021, 16:30
   Gandalfie.
   Z mojego zboru znam lepsze opowieści.
   Jak starszy z żoną, wieczorami, podchodzili regularnie pod balkon na parterze, żeby podglądać rozwiedzioną siostrę i jej gości!!!
   Żeby znaleźć dowody na wykluczenie :'( :'(

Wykupienie dostępu do kanałów erotycznych w kablówce lub oglądanie sexfilmików w internecie już im nie wystarczało. To było już dalsze stadium uzależnienia od oglądania pornografii, oni musieli widzieć na żywo i w dodatku kogoś kogo znają.  ;D 
Tytuł: Odp: Podzielę się swoją historią wykluczenia za niemoralność.. :D
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 23 Październik, 2021, 16:44
Wykupienie dostępu do kanałów erotycznych w kablówce lub oglądanie sexfilmików w internecie już im nie wystarczało. To było już dalsze stadium uzależnienia od oglądania pornografii, oni musieli widzieć na żywo i w dodatku kogoś kogo znają.  ;D
[/b][/size]

U mnie byli podobni starsi, którzy podczas wizyty pasterskiej u siostry w bardzo podeszłym wieku wypytywali czy było ,,ruchanko". Otóż siostra zaopiekowała się sąsiadem, który już leżący był. Przynosiła mu produkty żywnościowe, herbatę itp. On wdowiec, więc siostra się nim zaopiekowała, sama będąc w wieku już słusznym. Aby nie było gadania i jakiś niedomówień poszła do starszych i zakomunikowała, że się pobierają.  A ci przylecieli i takie pytania zadawali. Zwykłe chamstwo i dziadostwo. Jak to usłyszałem to krew mnie zalała, bo siostra była osobą ciepłą i serdeczną, a dwóch chamów do niej poszło wypytać o szczegóły. Ps. Wiem kto i ich znam, więc z czystym sumieniem mogę ich  tak nazwać.
Tytuł: Odp: Podzielę się swoją historią wykluczenia za niemoralność.. :D
Wiadomość wysłana przez: Estera w 23 Październik, 2021, 16:48
No to grubo.  ::) ::) ::) Zwykłe buractwo.
   Delikatnie to określasz.
   Bo ja to na to nawet słów nie znajduję :'( :'(
Tytuł: Odp: Podzielę się swoją historią wykluczenia za niemoralność.. :D
Wiadomość wysłana przez: Lovely w 23 Październik, 2021, 18:05
Historia jakich wiele. W mojej ocenie najlepiej to się nie przyznawać. A jak się ktoś przyzna to już leci za odmowę opowiedzenia szczegółów wykluczenie. Jak się opowie to i tak zostaje się wykluczonym.

Wysłane z mojego RMX3241 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Podzielę się swoją historią wykluczenia za niemoralność.. :D
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 23 Październik, 2021, 18:36
Ja znam inną historię.
Starsi zboru okazali "serce" i nie wykluczyli siostry, która zaszła w ciążę z chłopakiem (który zdaje się studiował ze Świadkami, ale jeszcze Świadkiem nie był).
Jak wyglądał komitet - tego nie wiem. Ale ona okazała skruchę, więc wykluczenia nie było. Brzuch jej rósł, ale młodzi postanowili szybko się pobrać. Zbór jakoś to przyjął - znaczy tę ciążę (no może pewne zdziwienie było, ale raczej ludzie wyrozumiali).
Tymczasem... tymczasem ojciec ciężarnej - świętobliwy Świadek (swego czasu kilka razy wykluczany i wkluczany do zboru) - był oburzony tym, że jego córka nie została wykluczona! (Dodam, że ten święty ojczulek sam był kiedyś wykluczony za niemoralność). No i chodził do starszych ze stanowczym żądaniem, aby tę córkę wykluczyć! Gdy nie dało to efektu, to poszedł do samego obwodowego... No i wtedy ona została już wykluczona (tuż przed porodem).

Nie zawsze więc jest tak, że to starsi są tymi sadystami, którzy chcą upodlić człowieka. Czasami (a może często) gorsi są "świętobliwi" członkowie zboru, którzy są np. mściwi (a im więcej razy byli wykluczani, tym bardziej "święci" stają się po każdym kolejnym powrocie do organizacji).

P.S. Mnie ta sytuacja (że ojciec żądał wykluczenia córki) bardzo zszokowała. Gdyby ktoś mi o tym opowiedział, to raczej bym nie uwierzyła. Ale ja słyszałam na własne uszy jak on rozmawiał z innym bratem ze zboru i z dużym oburzeniem prawie wykrzykiwał do niego jacy to są okropni starsi w tym zborze, że jego córki wykluczyć nie chcieli i on musiał interweniować aż u obwodowego.
Oczywiście jak łatwo się domyślić ta rodzina do "normalnych" raczej nie należała...

Tytuł: Odp: Podzielę się swoją historią wykluczenia za niemoralność.. :D
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 23 Październik, 2021, 18:38
Sprawa zakończyła się naszym komitetem, starsi wypytywali mnie i narzeczoną i każde aspekt naszego seksu, o pozycje seksualne

Po co?
Tytuł: Odp: Podzielę się swoją historią wykluczenia za niemoralność.. :D
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 23 Październik, 2021, 18:55
Ja znam inną historię.
Starsi zboru okazali "serce" i nie wykluczyli siostry, która zaszła w ciążę z chłopakiem (który zdaje się studiował ze Świadkami, ale jeszcze Świadkiem nie był).
Jak wyglądał komitet - tego nie wiem. Ale ona okazała skruchę, więc wykluczenia nie było. Brzuch jej rósł, ale młodzi postanowili szybko się pobrać. Zbór jakoś to przyjął - znaczy tę ciążę (no może pewne zdziwienie było, ale raczej ludzie wyrozumiali).
Tymczasem... tymczasem ojciec ciężarnej - świętobliwy Świadek (swego czasu kilka razy wykluczany i wkluczany do zboru) - był oburzony tym, że jego córka nie została wykluczona! (Dodam, że ten święty ojczulek sam był kiedyś wykluczony za niemoralność). No i chodził do starszych ze stanowczym żądaniem, aby tę córkę wykluczyć! Gdy nie dało to efektu, to poszedł do samego obwodowego... No i wtedy ona została już wykluczona (tuż przed porodem).

Nie zawsze więc jest tak, że to starsi są tymi sadystami, którzy chcą upodlić człowieka. Czasami (a może często) gorsi są "świętobliwi" członkowie zboru, którzy są np. mściwi (a im więcej razy byli wykluczani, tym bardziej "święci" stają się po każdym kolejnym powrocie do organizacji).

P.S. Mnie ta sytuacja (że ojciec żądał wykluczenia córki) bardzo zszokowała. Gdyby ktoś mi o tym opowiedział, to raczej bym nie uwierzyła. Ale ja słyszałam na własne uszy jak on rozmawiał z innym bratem ze zboru i z dużym oburzeniem prawie wykrzykiwał do niego jacy to są okropni starsi w tym zborze, że jego córki wykluczyć nie chcieli i on musiał interweniować aż u obwodowego.
Oczywiście jak łatwo się domyślić ta rodzina do "normalnych" raczej nie należała...
[/size]

Dobrze zauważyłaś PPJ. I ja ostatnio w rozmowie z moim rozmówcą zauważyłem, że najbardziej święci są Ci, którzy w przeszłości świętymi nie byli. I rozwody mają za sobą i zmiany małżonków, wykluczenie z małe ,,riki tiki tak" itp. A po latach, gdy się ustatkują to nagle wyższy poziom moralności im się załącza. Ciekawe zjawisko.  >:D
Tytuł: Odp: Podzielę się swoją historią wykluczenia za niemoralność.. :D
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 23 Październik, 2021, 19:12


Dobrze zauważyłaś PPJ. I ja ostatnio w rozmowie z moim rozmówcą zauważyłem, że najbardziej święci są Ci, którzy w przeszłości świętymi nie byli. I rozwody mają za sobą i zmiany małżonków, wykluczenie z małe ,,riki tiki tak" itp. A po latach, gdy się ustatkują to nagle wyższy poziom moralności im się załącza. Ciekawe zjawisko.  >:D

Ja jeszcze nie rozkminiłam dlaczego ci ludzie tak się zachowują i zostają takimi "świętymi"...
Może uważają, że skoro oni dostali po tyłku (i byli kiedyś wykluczeni), to dla sprawiedliwości każdy powinien ponieść karę! Zero litości i zmiłowania!

Najbardziej śmieszyła mnie historia dwóch rodzonych braci (choć to nie śmiech, a raczej godne politowania).
Jeden wykluczony ze zboru za cośtam (chyba niemoralność), ale wierzący w organizację i starający się o przyłączenie. A drugi był Świadkiem, ale postanowił odejść, czyli zostać "odstępcą". I ten wykluczony brat zaczął pogardzać i pomiatać swoim bratem "odstępcą"... I to do tego stopnia, że kazał mu się wyprowadzić z domu prawie w trybie natychmiastowym.

Kiedy ja mówiłam "dzień dobry" do tego wykluczonego (ale już odeszłam ze zboru - czyli byłam "odstępcą"), to on oczywiście udawał, że mnie nie zna.

A zatem naprawdę można być swiętobliwym wykluczonym! i gardzić pozostałymi wykluczonymi, a najbardziej "odstępcami"!...
Tytuł: Odp: Podzielę się swoją historią wykluczenia za niemoralność.. :D
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 23 Październik, 2021, 19:14
Dobre, naprawdę dobre. Co ta organizacja robi z ludzi! A tak naprawdę godne politowania :'(
Tytuł: Odp: Podzielę się swoją historią wykluczenia za niemoralność.. :D
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 23 Październik, 2021, 20:22
największym absurdem jest że organizacja promująca takie buractwo wypisuje w swoich publikacjach bzdety o "wysokich miernikach moralnych" :)

kiedyś gdy byłem jeszcze świadkiem Jehowy dopytywałem skąd wiadomo (jakim miernikiem zmierzono) że te mierniki są wysokie i kto powołał ten duchowy "urząd kontroli miar"...

mierniki są rzekomo wysokie ale tylko dlatego że są represyjne.

pytałem czy gdyby wykluczano nie tylko za seks ale także za pocałunek to byłyby jeszcze wyższe, a czy gdyby wykluczano za samo trzymanie się za ręce to byłyby jeszcze wyższe.

pamiętam że moje pytania traktowano jako wielkie dziwactwo i nikt nawet nie miał ochoty zagłębiania się w temat ani ochoty obrony _dlaczego_ konieczny jest wysoki poziom represji.

Tytuł: Odp: Podzielę się swoją historią wykluczenia za niemoralność.. :D
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 23 Październik, 2021, 20:26
Sebastianie masz w zupełności rację. Niestety będąc w organizacji tego się nie widzi.
Tytuł: Odp: Podzielę się swoją historią wykluczenia za niemoralność.. :D
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 23 Październik, 2021, 20:37
Może uważają, że skoro oni dostali po tyłku (i byli kiedyś wykluczeni), to dla sprawiedliwości każdy powinien ponieść karę! Zero litości i zmiłowania!
to jest (w mojej ocenie) sedno sprawy!

takie zawistne poczucie niby-sprawiedliwości ("nie możesz mieć lepiej niż ja") polskie piekiełko.
Tytuł: Odp: Podzielę się swoją historią wykluczenia za niemoralność.. :D
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 23 Październik, 2021, 23:04
to jest (w mojej ocenie) sedno sprawy!

takie zawistne poczucie niby-sprawiedliwości ("nie możesz mieć lepiej niż ja") polskie piekiełko.

Słyszałam kiedyś taką historię o siostrze, która miała syna Świadka. Kiedyś był on gorliwy, ale później jakoś tak mu się "przydarzyło", że poszedł do służby z pewną siostrą, a po 9 miesiącach musiał już płacić (za tę służbę  ;D ) alimenty :)
No i jak wiadomo miał w tej sytuacji rożne przeboje w zborze, komitet itd. A w jego wykluczenie był zaangażowany jakiś starszy zboru, który przyczyniając się do wykluczenia tego Świadka jednocześnie nastąpił "na odcisk" jego matce (jak wiadomo oburzonej działaniami starszyzny).
Nie znam szczegółów sprawy, więc nie wiem po czyjej stronie była racja.

W każdym razie, gdy po iluś latach ten starszy - wykluczający został zdjęty ze stołka nadzorcy zboru, owa siostra z tryumfem powiedziała "Jehowa w końcu wysłuchał moich modlitw!".
Tytuł: Odp: Podzielę się swoją historią wykluczenia za niemoralność.. :D
Wiadomość wysłana przez: Matylda w 24 Październik, 2021, 09:16


W każdym razie, gdy po iluś latach ten starszy - wykluczający został zdjęty ze stołka nadzorcy zboru, owa siostra z tryumfem powiedziała "Jehowa w końcu wysłuchał moich modlitw!".

I to jest samo sedno. Po to ludzie należą do tzw. religii żeby coś zyskać, wymodlić czyjąś krzywdę, obstalować sobie nieśmiertelność duszy albo ciała itd itp.
Z mojego doświadczenia życiowego wynika bezspornie że im mniej ktoś wierzący tym bardziej przyzwoitym człowiekiem jest.
Tytuł: Odp: Podzielę się swoją historią wykluczenia za niemoralność.. :D
Wiadomość wysłana przez: Warszawa wschodnia w 24 Październik, 2021, 10:00
Dla mnie bycie świętszym po grzechach jest typowa sytuacja w zborze. Takie odkupienie za winy. Co niektórzy powiedzą jeszcze ze wykluczenie im pomogło bo zobaczyli jak źle jest bez organizacji.
Wieloletnie chowanie urazy też mnie specjalnie nie dziwi. Dziwi mnie to że ludzie sa z tego dumni o ogłaszają radosc z potknięcia umiłowanego brata.

Nic tylko miłość, miłość, miłość. Bo przecież po tym można poznać religię SJ. Nawet jak biją to z miłości.
Tytuł: Odp: Podzielę się swoją historią wykluczenia za niemoralność.. :D
Wiadomość wysłana przez: janekkowalski w 24 Październik, 2021, 10:58
Hmmm.. czy ta historia miała / ma miejsce w okolicach  Krakowa ?  ;)
Tytuł: Odp: Podzielę się swoją historią wykluczenia za niemoralność.. :D
Wiadomość wysłana przez: TytiX w 24 Październik, 2021, 16:01
Nie, ok. 100km od Krakowa ;D
Tytuł: Odp: Podzielę się swoją historią wykluczenia za niemoralność.. :D
Wiadomość wysłana przez: janekkowalski w 24 Październik, 2021, 16:37
Aha bo coś mi się skojarzyło z taka koleżanka z Chrzanowa ;)

Przeżyłem coś podobnego, z tym ze mnie usuwali z głosiciela. Za to przy pytaniach o ilość stosunków, kiedy i gdzie, uciąłem rozmowę krótko : macie powody do zdjęcia mnie z głosiciela zgodnie z Wasza proceduralna książka i na tym możemy zakończyć rozdział nt.współżycia ;)


Powodzonka  Wam życzę. Będziecie żyli spokojniej, mieli więcej czasu dla siebie.
Tytuł: Odp: Podzielę się swoją historią wykluczenia za niemoralność.. :D
Wiadomość wysłana przez: TytiX w 27 Październik, 2021, 01:08
Chciałem napisać że najlepsze jest to że ów sługa pomocniczy, który nas przyłapał  ok. 3 tyg. później został starszym zboru. Ale wycofuję te słowa bo to nie jest najlepsze.. tylko smutne. Spieprzył nam praktycznie całe życie.
Tytuł: Odp: Podzielę się swoją historią wykluczenia za niemoralność.. :D
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 27 Październik, 2021, 06:29
Chciałem napisać że najlepsze jest to że ów sługa pomocniczy, który nas przyłapał  ok. 3 tyg. później został starszym zboru. Ale wycofuję te słowa bo to nie jest najlepsze.. tylko smutne. Spieprzył nam praktycznie całe życie.

Spieprzył, w znaczeniu: dodał Waszemu życiu pikanterii?  >:D
Czy o co chodzi?
Tytuł: Odp: Podzielę się swoją historią wykluczenia za niemoralność.. :D
Wiadomość wysłana przez: Lovely w 27 Październik, 2021, 07:29


Spieprzył nam praktycznie całe życie.

TytiX, wykluczenie to zła, obrzydliwa forma manipulacji. Ale pamiętaj, że osoby, które się od Ciebie odwróciły same podjęły taką decyzję. W sensie pod wpływem SJ, ale nie Ty jesteś za tą decyzję odpowiedzialny. Nadal oni są za nią odpowiedzialni i jako dorośli ludzie mogą podejmować inne decyzję niż nakazuje im org. Obiektywnie nie zrobiłeś nic społecznie i moralnie nieakceptowanego. Póki nie krzywdzisz innych wszystko jest ok.
Natomiast analizując tę sytuację sługa pomocniczy zrobił coś społecznie nagannego. Dla własnej korzyści doniósł i zdyskredytował dwójkę młodych, fajnych ludzi ujawniając ich osobiste wręcz intymne sprawy. Wiedząc jakie to może mieć dla nich konsekwencje mógł przewidzieć, że ich postawi w co najmniej niezręcznej sytuacji mimo to zrobił to, aby samemu mieć lepiej.
Oczywiście możliwe, że ten brat już miał "przyklejane" bycie starszym zboru i podbudowany tym awansem chciał się dodatkowo wykazać / zaangażować.

Wysłane z mojego RMX3241 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Podzielę się swoją historią wykluczenia za niemoralność.. :D
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 27 Październik, 2021, 11:45
...
Natomiast analizując tę sytuację sługa pomocniczy zrobił coś społecznie nagannego. Dla własnej korzyści doniósł i zdyskredytował dwójkę młodych, fajnych ludzi ujawniając ich osobiste wręcz intymne sprawy. Wiedząc jakie to może mieć dla nich konsekwencje mógł przewidzieć, że ich postawi w co najmniej niezręcznej sytuacji mimo to zrobił to, aby samemu mieć lepiej.
...

Wysłane z mojego RMX3241 przy użyciu Tapatalka

Na wstępie, dla jasności, nigdy nie byłem ani Sługą, ani Starszym.
Zgadzam się, że postawę rzeczonego Sługi można nazywać społecznie naganną. Ale chciałbym napisać coś na jego "usprawiedliwienie".  ;) Chodzi mi głównie o aspekt pobudek jakie nim kierowały. Być może Jegomość nie zrobił niczego dla kariery a ze szczerych pobudek podprzyprawił współwierzących. Tak mogło się mu wydawać, że jego brat i siostra wierzą a ich "grzech" to chwilowa słabość, wymagająca pomocy ze strony doświadczonych Pasterzy. Może ów Sługa ratował ich życie przed wieczną Gehenną. Wiem, bo sam czytam to co tu wypisuję, że brzmi to naiwnie a wręcz śmiesznie. No ale czyż wiara nie bywa śmieszna, skoro często wiedza okazuje się śmiesznością.
Faktem jest, że ani podsądni ani kabel nie znali się na procedurach biblijno-zborowych, skoro sytuacja po doniesieniu nie przyjęła statusu "złośliwego pomówienia".
Pomijając, czy wierzy się w Biblię i Strażnicę, to warto Pasterzy Świadkowskich traktować tak jak oni traktują innych. Jeśli Sługa nie miał świadka na to co widział, to nie widział. Co więcej, Narzeczona mogła sobie przecież "przypomnieć", że całkiem niedawno odrzuciła zaloty Sługi i ten się mści. Tak czy siak, ktoś kto - nie wierząc w to wszystko - chce tam nadal być, nie powinien dawać sobie wmówić, że zrobił coś "czego nie zrobił".  >:D
Tytuł: Odp: Podzielę się swoją historią wykluczenia za niemoralność.. :D
Wiadomość wysłana przez: Lovely w 27 Październik, 2021, 17:57


Być może Jegomość nie zrobił niczego dla kariery a ze szczerych pobudek podprzyprawił współwierzących. Tak mogło się mu wydawać, że jego brat i siostra wierzą a ich "grzech" to chwilowa słabość, wymagająca pomocy ze strony doświadczonych Pasterzy. Może ów Sługa ratował ich życie przed wieczną Gehenną.

Możliwe, że masz rację. Dlatego ocena moralna pobudek jest trudna. Na każdą sprawę można spojrzeć z różnych perspektyw a za czynami mogą przemawiać różne pobudki, strach, realizacja znanych sobie schematów, można działać pod wpływem manipulacji czy emocji. Jest z tego jeden wniosek, że tak samo ja jak i bracia starsi mogą błędnie ocenić sytuację.

Wysłane z mojego RMX3241 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Podzielę się swoją historią wykluczenia za niemoralność.. :D
Wiadomość wysłana przez: Legion w 31 Październik, 2021, 11:15
Wielokrotnie o tym już czytałem i słyszałem, że starsi potrafią wypytywać o szczegóły życia seksualnego swoich podsądnych, ale nie potrafię zrozumieć tych wszystkich, którzy ze szczegółami im o tym wszystkim opowiadają.

Widziałem kilka "sprawozdań" z komitetów (jestem w ich posiadaniu) dot. "niemoralności - porne’a" i w każdym jest jakby... kwalifikacja czynu:
- pełny stosunek
- pieszczenie narządów płciowych
- doszło do orgazmu
- przebywali całą noc sam na sam
- zastosował tzw. stosunek przerywany
- namiętne, wzajemne pieszczenie narządów płciowych

To wyżej to cytaty z tych sprawozdań. Nie wyobrażam sobie odpowiadać na pytania, które zmusiłyby mnie do opowiadania nt. życia seksualnego. W napadzie złości kazałbym komitetowi najpierw opowiedzieć o swoich doświadczeniach - ze szczegółami inaczej nic nie powiem.
Tytuł: Odp: Podzielę się swoją historią wykluczenia za niemoralność.. :D
Wiadomość wysłana przez: Estera w 31 Październik, 2021, 14:13
Widziałem kilka "sprawozdań" z komitetów (jestem w ich posiadaniu) dot. "niemoralności - porne’a" i w każdym jest jakby... kwalifikacja czynu:
- pełny stosunek
- pieszczenie narządów płciowych
- doszło do orgazmu
- przebywali całą noc sam na sam
- zastosował tzw. stosunek przerywany
- namiętne, wzajemne pieszczenie narządów płciowych

To wyżej to cytaty z tych sprawozdań. Nie wyobrażam sobie odpowiadać na pytania, które zmusiłyby mnie do opowiadania nt. życia seksualnego.
W napadzie złości kazałbym komitetowi najpierw opowiedzieć o swoich doświadczeniach - ze szczegółami inaczej nic nie powiem.

   Legion.

   A to dobre :'( :'( :'(
   Dzięki za udostępnienie tych tajnych informacji.
   To trzeba mieć naprawdę nie po kolei w głowie, żeby aż z takimi szczegółami opisywać zeznania z komitetu sądowniczego.
   To ci starsi, to jacyś nienasyceni zboczeńce, żeby aż tak wnikać !!!!!!!!!!!!
   Dobrze, że jeszcze nie każą demonstrować intymnych ruchów, jakie się wykonywało!
   I jak się przeżywało orgazm !!!
   Nigdy nie miałam komitetu za niemoralność.
   Ale myślę, że nawet jak bym miała, to po takich pytaniach pewnie podziękowałabym za przesłuchanie.
   To jest po prostu seksualnie i intymnie chore.
   Jakiś seksualny sadyzm, no nie wiem, jak to nazwać.
   To ciałko kierownicze takie nakazy im daje, czy oni tak z własnej, przerośniętej gorliwości idą takimi grubymi kanałami?

    A NA CO DZIEŃ W ZBORACH JAKA WIELKA, HIPOKRYTYCZNA PRUDERIA !!!!!!!!
   Jakiś dekolt na sali, jakaś za krótka spódniczka ich gorszy!
   A tu wnikanie w takie intymne szczegóły !!!!!!!!!
   Takie przesłuchanie, to prawie jak film pornograficzny, tylko kamery brak ;D ;D


   A Ty, Legion, tak zapytam z ciekawości.
   Skąd masz te notatki szczegółowe z tych opisów?
   Ukradłeś je, czy sam jako starszy uczestniczyłeś w tych ... "zarąbistych" ... komitetach?
   Uchylisz rąbka tajemnicy, przynajmniej na tyle, na ile możesz?
Tytuł: Odp: Podzielę się swoją historią wykluczenia za niemoralność.. :D
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 31 Październik, 2021, 14:23
Nigdy nie miałam komitetu za niemoralność. Ale myślę, że nawet jak bym miała, to po takich pytaniach pewnie podziękowałabym za przesłuchanie.
jeden z moich dawnych kumpli ze zboru spotkany po latach opowiadał że miał przedmałżeński seks i na komitecie zadano mu szczegółowe pytania odnośnie pozycji seksualnych a wtedy... odmówił odpowiedzi i powiedział że jak mają go tak szczegółowo przesłuchiwać to lepiej niech uznają że od tej chwili nie jest już świadkiem Jehowy.

No i przesłuchanie zakończono w połowie i ogłoszono że "X Y nie jest już świadkiem Jehowy".


Tytuł: Odp: Podzielę się swoją historią wykluczenia za niemoralność.. :D
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 31 Październik, 2021, 15:18
Nigdy nie miałam komitetu za niemoralność. Ale myślę, że nawet jak bym miała, to po takich pytaniach pewnie podziękowałabym za przesłuchanie.
znam osobiście ex-siostrę, odstępczynię, która w odpowiedzi na zadawane (zbyt szczegółowe w jej ocenie) pytania podczas komitetu sądowniczego (niemalże krzycząc) spytała starszyznę retorycznie: "podniecają was takie pytania, starzy perwersyjni zboczeńcy?!" a po tych słowach trzasnęła drzwiami i wyszła...

pikanterii dodaje sprawie okoliczność, że niemalże do samego komitetu sądowniczego była to osoba bardzo gorliwa w głoszeniu i aktywna w zborze, a nawet dwa lub trzy tygodnie wcześniej dostąpiła przywileju ugoszczenia obiadem brata podróżującego i jego małżonki.

ponieważ brat podróżujący nieco spóźnił sie na obiad (i zadzwonił o tym poinformować), miała w telefonie jego nr komórki. Zadzwoniła do nadzorcy podróżującego, opowiedziała tę sytuację.

Brat podróżujący spokojnie wysłuchał jej opowiadania i nie powiedział nawet jednego złego słowa. Na pytanie "dlaczego wyszła" podczas komitetu sądowniczego kobieta spokojnie wyjaśniła: "broniłam w ten sposób swojej godności osobistej..." a brat podróżujący przytaknął że rozumie i obiecał że "zajmie się sprawą".

Po kilku dniach przyszło do niej dwóch starszych zboru (spośród trzech uczestniczących w tym komitecie), więc w pierwszej chwili myślała, że dostali opieprz i że podróżujący kazał im (jak przedszkolakom) "przyjść i przeprosić"...

A starsi zboru ku jej zaskoczeniu powiedzieli że "przyszli dokończyć niedokończoną rozmowę". Kobieta na to: "słucham, mówcie". Starszyzna: "jeśli nie chce _pani_ być świadkiem Jehowy, to będziemy wdzięczni, jeśli da nam _pani_ oświadczenie na piśmie".

Kobietę zatkało z wrażenia. Usłyszeć takie słowa po kilkunastu latach służby dla Organizacji?! Ona już nie jest dla nich _siostrą_ ale _panią_?

Po chwili wróciła z długopisem i kartką papieru i mówi "dyktujcie" a starszyzna: "dyktujemy treść: oświadczam, że nie chcę być świadkiem Jehowy, a poniżej pani imię i nazwisko"

Kobieta nie dowierza swoim uszom i jakoś próbuje wskazać im że ta sytuacja jest dziwna i chora, więc specjalnie pisze w słowo w słowo: "dyktujemy treść: oświadczam, że nie chcę być świadkiem Jehowy, a poniżej pani imię i nazwisko"

podkreślam że na kartce znalazły się słowa "dyktujemy treść" i słowa "a poniżej"

starszyzna obejrzała kartkę i orzekła że "to trzeba napisać jeszcze raz", pomijając słowa "dyktujemy treść" i pomijając słowa "a poniżej" a zamiast słów "pani imię i nazwisko" trzeba wpisać to imię i nazwisko które figuruje w pani dowodzie osobistym.

Kobieta udając idiotkę mówi: "okey, nareszcie zrozumiałam!"

Napisała co chcieli, wręczyła im kartkę, pokazała drzwi, wyszli, zamknęła za nimi drzwi.

Po chwili zobaczyła że odjechali samochodem i dopiero wtedy rozpłakała się.

Najdziwniejsze w całej historii jest to, że _nie_pomogła_ nawet interwencja podróżującego.

Podróżujący rozkazał starszyźnie dokończyć sprawę, ale widocznie męskie ego starszych zboru było tak tak mocno urażone zachowaniem osądzanej kobiety że woleli aby wieloletnia siostra odeszła z organizacji niż aby przeprosić ją i jakoś po ludzku dokończyć ten nieszczęsny komitet.

Dziwne, że "podyktowali" jej oświadczenie o tym, że ona "nie chce" być świadkiem Jehowy.

Pierwszy raz spotkałem się z taką (skuteczną) próbą "wypchnięcia za burtę" osoby która nagle stała się dla starszyzny "niewygodna".
Tytuł: Odp: Podzielę się swoją historią wykluczenia za niemoralność.. :D
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 31 Październik, 2021, 16:34
Widziałem kilka "sprawozdań" z komitetów (jestem w ich posiadaniu) dot. "niemoralności - porne’a" i w każdym jest jakby... kwalifikacja czynu:
- przebywali całą noc sam na sam


To wyżej to cytaty z tych sprawozdań. Nie wyobrażam sobie odpowiadać na pytania, które zmusiłyby mnie do opowiadania nt. życia seksualnego. W napadzie złości kazałbym komitetowi najpierw opowiedzieć o swoich doświadczeniach - ze szczegółami inaczej nic nie powiem.

To jest najdziwniejsza sprawa o niemoralność. Samo przebywanie sam na sam nie jest w gruncie rzeczy równoznaczne z igraszkami miłosnymi.
Tytuł: Odp: Podzielę się swoją historią wykluczenia za niemoralność.. :D
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 31 Październik, 2021, 16:53
To jest najdziwniejsza sprawa o niemoralność. Samo przebywanie sam na sam nie jest w gruncie rzeczy równoznaczne z igraszkami miłosnymi.
nie jest równoznaczne, ale książka "paście" ma na to stosowny akapit :)

co więcej: znam przypadek, gdy narzeczony spóźnił się na ostatni pociąg powrotny, więc przenocował u narzeczonej (w innym pokoju!) ale narzeczeni mieli za to komitet sądowniczy.

absurd nad absurdy, bo oboje byli tak pobożni, że facet całą noc przemęczył się na jakiś fotelu drzemiąć w pozycji siedzącej i to podkreślam: w pokoju innym niż ten w którym spała narzeczona... a i tak zrobiono im za to komitet...
Tytuł: Odp: Podzielę się swoją historią wykluczenia za niemoralność.. :D
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 31 Październik, 2021, 16:56
nie jest równoznaczne, ale książka "paście" ma na to stosowny akapit :)

co więcej: znam przypadek, gdy narzeczony spóźnił się na ostatni pociąg powrotny, więc przenocował u narzeczonej (w innym pokoju!) ale narzeczeni mieli za to komitet sądowniczy.

absurd nad absurdy, bo oboje byli tak pobożni, że facet całą noc przemęczył się na jakiś fotelu drzemiąć w pozycji siedzącej i to podkreślam: w pokoju innym niż ten w którym spała narzeczona... a i tak zrobiono im za to komitet...
[/b][/size]

Tak wiem, byłem uwikłany w podobną sprawę.  ;)
Tytuł: Odp: Podzielę się swoją historią wykluczenia za niemoralność.. :D
Wiadomość wysłana przez: Estera w 31 Październik, 2021, 18:24
   Usłyszałam pewną historię.
   Starsza wiekiem siostra, z mężem, w swoim domu wynajmowała część mieszkania dla bezdomnego zainteresowanego.
   Z oddzielnym wejściem, z drugiej strony domu.
   Gdy siostra owdowiała, przyszli do niej starsi na rozmowę z informacją, że tenże zainteresowany nie może u niej dalej mieszkać.
   A przygarnęli go, bo nie miał bliskiej rodziny, nie bardzo miał się gdzie podziać a niezadługo potem został śj i nadal tam mieszkał.
   Mijały lata, a miłość braterska pomiędzy nimi rosła.

   Był sporo młodszy od tego małżeństwa, więc sobie wzajemnie pomagali.
   On mógł u nich mieszkać, ale też był bardzo pomocny w wielu sprawach z wdzięczności, że go przygarnęli.
   Kobieta, po usłyszeniu informacji od starszych, nie mogła uwierzyć, że żądają od niej bezdusznego wyrzucenia go.
   Bo rzekomo, nie mogą mieszkać pod jednym dachem, choć z oddzielnym wejściem w oddzielnych mieszkaniach.
   Nie pomogły argumenty, że należy sobie pomagać i w trudnych chwilach okazywać sobie miłość nie tylko słowami ale i czynami.

   Kobietka szukała rozwiązania, bo przez lata mieszkając bardzo się z nim zżyli.
   I w tej dramatycznej sytuacji, zaproponowała, że może wezmą ślub i wtedy będzie po problemie.
   Tak też się stało, ale zanim do tego doszło, starsi próbowali im powołać komitet za niemoralność.
   Bo przecież jakiś czas, mieszkali pod jednym dachem, on jako kawaler, a ona jako wdowa.
   Jakież zdziwienie było kobiety, gdy na rozmowie ze starszymi usłyszała pytanie, czy pomiędzy nimi nie doszło do niemoralności.
   Tak cała sytuacja na nich podziałała, że podziękowali zborowi za współpracę.
   ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: Podzielę się swoją historią wykluczenia za niemoralność.. :D
Wiadomość wysłana przez: Lovely w 31 Październik, 2021, 19:12
Znam taką historię. Siostra była w małżeństwie, w którym była bita przez męża (mąż nie był ŚJ). Miała też dzieci. W pewnym momencie powiedziała dość i postanowiła się wyprowadzić. Przyjęła ją jedna siostra (obrzeża orga) i zamieszkała u niej razem z dziećmi. Wszystko było ok przez pewien czas, ale okazało się, że tata tej siostry - właścicielki mieszkania nie miał gdzie się podziać i przez około tygodnia przebywał w tym mieszkaniu potem a kolejnych kilka przebywał gdzie indziej. W każdym razie co jakiś czas nocował w tym domu. Ten pan nie był ŚJ. Oczywiście bracia wymusili na siostrze, która nie miała się gdzie podziać z dziećmi, aby wzięła ślub z tatą siostry - właścicielki. Potem też kazali jej się zwolnić z miejsca pracy.
Zastanawiam się jak można być takim życiowym ignorantem, żeby zamiast pomóc kobiecie, która wyszła z przemocowego związku to jeszcze bardziej utrudniać jej życie. I to w każdym aspekcie.

Wysłane z mojego RMX3241 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Podzielę się swoją historią wykluczenia za niemoralność.. :D
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 31 Październik, 2021, 19:24
Zastanawiam się jak można być takim życiowym ignorantem, żeby zamiast pomóc kobiecie, która wyszła z przemocowego związku to jeszcze bardziej utrudniać jej życie. I to w każdym aspekcie.
zmusili kobietę będącą świadkiem Jehowy do poślubienia "światusa"?!
Tytuł: Odp: Podzielę się swoją historią wykluczenia za niemoralność.. :D
Wiadomość wysłana przez: Lovely w 31 Październik, 2021, 20:35
zmusili kobietę będącą świadkiem Jehowy do poślubienia "światusa"?!
Tak, ona nie miała się gdzie podziać z dziećmi a on raz na te kilka tygodni mieszkał tam przez jakiś tydzień.
Tak naprawdę to oni chcieli ją wykluczyć za niemoralność, ale wykminiła, że może wziąć z nim ślub. Ale gdyby nie zarzucali jej niemoralności to nie wzięłaby z nim ślubu.

Wysłane z mojego RMX3241 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Podzielę się swoją historią wykluczenia za niemoralność.. :D
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 31 Październik, 2021, 20:46
Tak, ona nie miała się gdzie podziać z dziećmi a on raz na te kilka tygodni mieszkał tam przez jakiś tydzień.
Tak naprawdę to oni chcieli ją wykluczyć za niemoralność, ale wykminiła, że może wziąć z nim ślub. Ale gdyby nie zarzucali jej niemoralności to nie wzięłaby z nim ślubu.

Wysłane z mojego RMX3241 przy użyciu Tapatalka
[/size]
Kobiety naprawdę są zdolne do poświeceń. Ale rozumiem, zwłaszcza w kontekście dzieci. Matka poświęci wszystko dla dzieci (pisze o prawdziwych matkach). A nawiasem mówić, a raczej zadając pytanie, co ta organizacja robi z ludźmi!!!
Tytuł: Odp: Podzielę się swoją historią wykluczenia za niemoralność.. :D
Wiadomość wysłana przez: Estera w 31 Październik, 2021, 21:27
(...) A nawiasem mówić, a raczej zadając pytanie, co ta organizacja robi z ludźmi!!!

   Tak to jest, jak to ludzie biorą się za sterowanie ludzkim życiem :'( :'( :'(
   W dodatku stawiając siebie na miejscu Boga, tj., robią to starsi w zborach pod wszelakiego rodzaju wymysły CK.
   A i sami jeszcze często uprawiając nadgorliwość.
   Powstają wtedy wręcz kuriozalne sytuacje, w ogóle nie do ogarnięcia umysłem.
   Nic dziwnego, że wśród ludzi "ze świata" śj uchodzą za jakichś nieżyciowych dziwolągów.
Tytuł: Odp: Podzielę się swoją historią wykluczenia za niemoralność.. :D
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 31 Październik, 2021, 21:43
jeden z "świeżych" odstępców, który jeszcze nie dawno był starszym zboru i sam uczestniczył w komitetach sądowniczych jeszcze kilka dni przed epidemią...

ten właśnie ex starszy wytłumaczył mi niedawno, że (cyt) "pomysł dopytywania o pozycje seksualne, o ilość razy, o to czy użyto prezerwatywy czy nie, itd. itp. jest sam w sobie nadużyciem"

o tym że jest to nadużycie (w sensie: zachowanie niezgodne z obowiązującymi w Europie normami współżycia społecznego) przekonywać mnie nie musiał

spytałem go czy ocenia takie zachowania jako nadużycie z pkt widzenia zasad współżycia społecznego czy z pkt widzenia zasad teokratycznych

ku swojemu zdziwieniu usłyszałem że jest to nadużycie zasad teokratycznych

wg mojego rozmówcy celami komitetu są m.in. ustalenie czy doszło do popełnienia grzechu i ustalenie czy grzesznik okazuje szczerą skruchę

biorąc pod uwagę te dwa kluczowe cele, jeśli doszło do jakiegokolwiek seksu innego niż seks małżeński to naprawdę nie ma znaczenia czy był to seks oralny czy analny czy waginalny czy jakikolwiek inny i naprawdę nie ma znaczenia czy odbył się w prezerwatywie czy bez prezerwatywy czy w łóżku czy na dywanie czy na sianie - to wszystko jest bez znaczenia

był seks to źle - bo tzn. że popełniono grzech
nie było seksu to dobrze - bo tzn. że nie popełniono grzechu

i w zasadzie tylko tyle powinni ustalić starsi

gdy już ustalą czy ten seks był czy go nie było (albo gdy ustalą czy to co sie zdarzyło było seksem czy seksem nie było) to powinni przejść do kolejnego kroku i zająć się rozkminianiem czy grzesznik okazuje skruchę czy jej nie okazuje

tak odpowiedział mi mój rozmówca, którego kwalifikacje merytoryczne (jako ex starszego zboru), są dla mnie oczywiste

w świetle tego co dowiedziałem się, można przyjąć, że znaczna część (może nawet ponad połowa) wszystkich komitetów sądowniczych ws. niemoralności płciowej jest obarczona _nadużyciem_ zasad teokratycznych
Tytuł: Odp: Podzielę się swoją historią wykluczenia za niemoralność.. :D
Wiadomość wysłana przez: Legion w 01 Listopad, 2021, 00:01
   A Ty, Legion, tak zapytam z ciekawości.
   Skąd masz te notatki szczegółowe z tych opisów?
   Ukradłeś je, czy sam jako starszy uczestniczyłeś w tych ... "zarąbistych" ... komitetach?
   Uchylisz rąbka tajemnicy, przynajmniej na tyle, na ile możesz?

Bardzo chciałbym uchylić rąbka tajemnicy i udostępnić całe te zapiski publicznie, no może bez danych osobowych. Niestety puki jestem w środku tego bagna, ja, cała moja rodzina to się zwyczajnie boję, że zostanę namierzony, zwłaszcza gdy napiszę w jaki sposób wszedłem w posiadanie tych informacji.
Tytuł: Odp: Podzielę się swoją historią wykluczenia za niemoralność.. :D
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 01 Listopad, 2021, 11:52
Nie wiem jak Legion pozyskiwał informacje niejawne objęte klauzulą TS(Tajemnica Spowiedzi) ale ja na ten przykład miałem do nich dostęp, gdyż małżonkiem jestem córki "świadkowojehowowego pastora". Gdy Pan Pastor z Panią Pastorową (nazywam Ich tak bo nie chcą bym ich wołał Mamo, Tato) wyjeżdżali gdzieś na dłużej niż 1 dzień, wtedy dostawaliśmy klucz do opieki nad domem. Robiłem wtedy przeszperki i kopiowałem co się dało (miałem już swój pierwszy aparat cyfrowy, w telefonach jeszcze nie było wtedy takich fajnych aparatów i pojemnych pamięci). Podczas przeszperek pozyskałem swoje pierwsze fotokopie starych książek, np "Milijony". Dzięki mojej grabarskiej (lubię grzebać) naturze zdobywałem np, listy wysłane w sprawie różnych przewinień do NO czy BO. Dowiedziałem się też, że u Świadków nie ma kolegów którym można zaufać. Otóż w dwóch sprawach pokazałem dwóm kolegom co starsi na nich naskrobali i jak chcieli zrobić im koło d. Miało to być tylko dla ich wiedzy, by nie mieli złudzeń gdzie są. Zarzekali się, że nigdy nie wydadzą mnie jako źródła. A jednak. Na szczęście nic im nie dałem do ręki. Później oczywiście wszystkiego się zaparłem, że nie mam z tym wyciekiem nic wspólnego.
Tytuł: Odp: Podzielę się swoją historią wykluczenia za niemoralność.. :D
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 01 Listopad, 2021, 12:44
okazuje się że nie tylko żona brata starszego ale nawet zięć starszego może mieć dostęp do niezabezpieczonych dokumentów :) rozsądny wydaje się wniosek że także dalsza rodzina może mieć dostęp i różnie może dalej być :)
Tytuł: Odp: Podzielę się swoją historią wykluczenia za niemoralność.. :D
Wiadomość wysłana przez: Lovely w 01 Listopad, 2021, 13:15
Mój tata był starszym i nie widziałam pół dokumentu. O wielu rzeczach natomiast wiedziałam. I jedną rzecz z tego wyniosłam to żeby nigdy przenigdy nie iść do starszych ze swoim problemem i możliwie jak najdłużej ukrywać przed nimi swoje życie w myśl powiedzienia im mniej wiedzą tym lepiej. 
Piszę to, ponieważ wiem, że forum czytają różne osoby i chciałabym ich przestrzec, że starsi mogą Ci nie pomóc, bo nie mają ku temu kompetencji i głównym ich celem jest ochrona organizacji przed stratą dobrego imienia wśród osób ze świata. Czy są zmanipulowani? To pewnie zależy od jednostki. Pewnie niektórzy starsi chcą pomoc osobom, które do nich przychodzą, ale to są wyjątki i mogą być blokowani przez innych starszych w zborze!
Nie miej złudzeń starsi Ci nie pomogą. Nawet jak któryś z nich będzie fajny to grono starszych może ustalić inny plan działania. Jeśli potrzebujesz pomocy napisz tu na forum (nawet do mnie na priv), zgłoś się na policję, do psychologa. A jeśli jesteś w szkole to do pedagoga. Jest mnóstwo osób, które chcą Ci pomóc.

Wysłane z mojego RMX3241 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Podzielę się swoją historią wykluczenia za niemoralność.. :D
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 01 Listopad, 2021, 13:38
jeśli ktoś chciałby "szukać pomocy duchowej" u starszego zboru i ta "pomoc duchowa" miałaby dotyczyć tzw. "niemoralności płciowej", to:

1) w przypadku gdy po owej niemoralności związek z osobą z którą zgrzeszyłeś uległ zerwaniu, to najlepiej jest po prostu "zapomnieć" o sprawie, a starszyźnie nie mówić ani słowa

2) w przypadku gdy ty i osoba z którą grzeszyliście planujecie małżeństwo, macie 2 opcje:
2a) milczeć do końca życia na temat owej "niemoralności"
2b) wyznać tę "niemoralność" dopiero _po_ślubie_ i to jakiemuś normalnemu starszemu

oczywiście w pkt 2 lepsza jest opcja 2a
Tytuł: Odp: Podzielę się swoją historią wykluczenia za niemoralność.. :D
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 01 Listopad, 2021, 14:41
jeśli ktoś chciałby "szukać pomocy duchowej" u starszego zboru i ta "pomoc duchowa" miałaby dotyczyć tzw. "niemoralności płciowej", to:

1) w przypadku gdy po owej niemoralności związek z osobą z którą zgrzeszyłeś uległ zerwaniu, to najlepiej jest po prostu "zapomnieć" o sprawie, a starszyźnie nie mówić ani słowa

2) w przypadku gdy ty i osoba z którą grzeszyliście planujecie małżeństwo, macie 2 opcje:
2a) milczeć do końca życia na temat owej "niemoralności"
2b) wyznać tę "niemoralność" dopiero _po_ślubie_ i to jakiemuś normalnemu starszemu

oczywiście w pkt 2 lepsza jest opcja 2a
[/size]

Czy są w zborach jeszcze normalni starsi? Wydaje mi się, że nie i każdy z nich żadnej samowoli nie zrobi jak to miało miejsce jeszcze pod koniec XX wieku. Wówczas byli służbiści ale i zdarzały się normalne, ludzkie osoby i po ludzku podchodzili do grzechów współwyznawców. Gdy studiowałem PŚ to wmawiano mi, że wykluczenie to oznaka miłości oraz wyklucza się wyłącznie w przypadku braku skruchy u osoby grzesznej. Tak wierzyłem do czasu gdy odkryłem tajny podręcznik ,,Paście". A tam sklasyfikowane są grzechy i przypisane kary organizacyjne dla grzeszników.
Tytuł: Odp: Podzielę się swoją historią wykluczenia za niemoralność.. :D
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 01 Listopad, 2021, 15:47
podzielam Twoje wątpliwości Gandalfie, ale specyfika "szukania pomocy duchowej" polega na tym że grzesznik (wbrew faktom) wierzy że "tak trzeba", bo jak nie wyzna grzechów, to Jehowa obrazi się, strzeli focha a może nawet zabije takiego grzesznika w armagedonie...

dlatego wyżej doradzam opcję 2a (milczeć) ale jak już ktoś koniecznie upiera się że musi działać na własną szkodę i wyznawać grzechy starszyźnie, to niechaj chociaż zminimalizuje straty

minimalizacja strat to po pierwsze: czas (grzechy wyznane po ślubie mogą być potraktowane łagodniej)

minimalizacja strat to po drugie: wsparcie współmałżonka gdyby nawet grzechy nie były potraktowane łagodniej to mamy u swojego boku współmałżonka który nas wspiera, a więc jesteśmy w lepszej sytuacji niż narzeczeni

minimalizacja strat to po trzecie: zabezpieczenie przed rozwalaniem relacji przez starszych (dopóki jesteście narzeczonymi, to jakiś szaleniec może żądać/radzić/itp. "zerwij z nim/zerwij z nią" a przecież współmałżonkom nikt nie udzieli rady "rozwiedźcie się tylko dlatego że mieliście ze sobą seks przed ślubem")

minimalizacja strat to po czwarte: im więcej czasu minie od popełnienia grzechu tym łatwiej psychika grzesznika poradzi sobie z tym, że starszyzna zabiera się do udzielania pomocy duchowej jak kowal do wyrywania bolącego zęba
Tytuł: Odp: Podzielę się swoją historią wykluczenia za niemoralność.. :D
Wiadomość wysłana przez: Lovely w 01 Listopad, 2021, 16:52
Polecam mimo wszystko milczeć. Nie warto rujnować sobie samodzielnie życia. Rozmowa ze starszymi nic nie wniesie. Innych argumentów "za" jest kilka.
Jeśli gryzie Cię sumienie możesz udać się do psychologa i wspólnie z nim poradzić sobie z tym. I pamiętaj, że póki nikogo nie krzywdzisz nie robisz nic złego. A dzielenie się miłością to nie jest nic złego.

Wysłane z mojego RMX3241 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Podzielę się swoją historią wykluczenia za niemoralność.. :D
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 01 Listopad, 2021, 17:11
Wydaje mi się Sebastianie, że obecne pokolenie młodych ludzi nie posiada już takiego przekonania o wpływu grzechu na zbór czy też organizację. I ja także pamiętam wzywanie o ujawnienie grzechu, bo ukryty grzech sprowadzi niezadowolenie Jehowy. Patrząc na młodzież stwierdzam, że mają lepsze i zdrowsze podejście do tej sprawy niż moje pokolenie wchodzące do organizacji. I tak trzymać. Dziś i ja nie szukałbym pomocy u starszych. Rada Lovely jest w 100% słuszna.
Tytuł: Odp: Podzielę się swoją historią wykluczenia za niemoralność.. :D
Wiadomość wysłana przez: Estera w 02 Listopad, 2021, 11:17
Bardzo chciałbym uchylić rąbka tajemnicy i udostępnić całe te zapiski publicznie, no może bez danych osobowych.
Niestety puki jestem w środku tego bagna, ja, cała moja rodzina to się zwyczajnie boję, że zostanę namierzony,
zwłaszcza gdy napiszę w jaki sposób wszedłem w posiadanie tych informacji.
   Legion.
   Rozumiem Twoją sytuację i szanuję Twoją decyzję.
   A zapytałam, bo też słyszałam o takich sytuacjach, że co bardziej myślący starsi.
   Jak wyszły dyrektywy od ck-istów, żeby zniszczyć dokumentację dotyczącą spraw pedofilskich.
   Niektórzy tego nie zrobili i są w posiadaniu owej oryginalnej dokumentacji.
Tytuł: Odp: Podzielę się swoją historią wykluczenia za niemoralność.. :D
Wiadomość wysłana przez: Ruben w 02 Listopad, 2021, 14:56
   Legion.

 .........
   To trzeba mieć naprawdę nie po kolei w głowie, żeby aż z takimi szczegółami opisywać zeznania z komitetu sądowniczego.
   To ci starsi, to jacyś nienasyceni zboczeńce, żeby aż tak wnikać !!!!!!!!!!!!
   Dobrze, że jeszcze nie każą demonstrować intymnych ruchów, jakie się wykonywało!
   I jak się przeżywało orgazm !!!
   Nigdy nie miałam komitetu za niemoralność.
   Ale myślę, że nawet jak bym miała, to po takich pytaniach pewnie podziękowałabym za przesłuchanie.
   To jest po prostu seksualnie i intymnie chore.
   .......


A tutaj jeszcze sobie wyobraź, że potrafią takie pytania zadawać nieletniej osobie, lub dziewczynce wykorzystanej seksualnie.....no po prostu ohyda!- dowód na brak mózgu, empatii i jakiejkolwiek pokory ludzkiej  :o
Tytuł: Odp: Podzielę się swoją historią wykluczenia za niemoralność.. :D
Wiadomość wysłana przez: Estera w 02 Listopad, 2021, 15:08
A tutaj jeszcze sobie wyobraź, że potrafią takie pytania zadawać nieletniej osobie, lub dziewczynce wykorzystanej seksualnie.....
no po prostu ohyda!- dowód na brak mózgu, empatii i jakiejkolwiek pokory ludzkiej
   Dokładnie tak.
   W sądach świeckich nieletnich przesłuchują odpowiednio przygotowani psycholodzy sądowi.
   Żeby nie wystawiać takiej nieletniej osoby na dodatkową traumę.
   A tu starsi, w ogóle do tego nie przygotowani, biorą się za takie specjalistyczne przesłuchania.
   Najczęściej jednak jeszcze wpędzając ofiarę w poczucie winy.
   Śmiało można powiedzieć, że chyba im styki w mózgu na dobre zgrzało.