Hmmm chyba się nie zgodzę. Osoba która wchodzi do zboru najczęściej ma większość rodziny w świecie. Jak wychodzi z .org to się z zasady cieszą.
Ja wyszłam z .org wokół którego obracalo się całe moje życie. Cała rodzina 99% znajomych. I nagle zostaje prawie sama odtracona przez praktycznie wszystkich.
Czy to lepsze i łatwiejsze? Hmmm wątpię
No tak. Ja się odniosłem do tego że urodzonemu w prawdzie łatwiej wyjść, bo w odróżnieniu od przychodzących nie muszą się mierzyć z myślą, że sami wybrali źle.
Rodzina to w tym kontekście nie była prze zemnie ruszana, ale pewnie często jest tak jak piszesz.