Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Kolejny przykład nienawiści do nauki uniwersyteckiej (i wszelkiej innej)  (Przeczytany 9706 razy)

Offline pies berneński

Odp: Kolejny przykład nienawiści do nauki uniwersyteckiej (i wszelkiej innej)
« Odpowiedź #45 dnia: 10 Grudzień, 2016, 07:05 »
Pozwoliłem sobie poniższy post przerzucić tutaj.
https://swiadkowiejehowywpolsce.org/index.php?topic=3706.msg63431#msg63431
Dla mnie to co piszesz to tylko mydlenie oczu.
Widzę,że różnie rozumiemy usługiwanie.W 1Pi 5:3 czytamy,że starszy ma być żywym przykładem dla stada BT.
A reszta zależy od  ścieranie się "osobowości w gronie",jak także jak bardzo zaściankowy jest zbór.
Co przejdzie w jednym zborze w innym nie będzie do pomyślenia.
Mam wrażenie,że dla wielu usługiwanie wiąże się z pozycją władzą,a nie z pracą.Tacy czują się  bardzo rozgoryczeni,gdy są zdjęci z usługiwania,ale czy na tym świat się kończy.Gdy zmieni się sytuacja życiowa będzie mógł wrócić do usługiwania.
Tak naprawdę chodzi im o izolowanie ludzi od studiów, bo tam się uczy krytycznego myślenia, sprawdzania i weryfikowania informacji etc.
No nie przesadzajmy,bo wyjdzie na to,że ludzie bez studiów,to bezmyślne jełopy hehe.
« Ostatnia zmiana: 10 Grudzień, 2016, 07:27 wysłana przez pies berneński »
Ludzie nie dlatego przestają się bawić, że się starzeją, lecz starzeją się, bo przestają się bawić.


Gorszyciel

  • Gość
Odp: Kolejny przykład nienawiści do nauki uniwersyteckiej (i wszelkiej innej)
« Odpowiedź #46 dnia: 10 Grudzień, 2016, 13:35 »
Pozwoliłem sobie poniższy post przerzucić tutaj.
https://swiadkowiejehowywpolsce.org/index.php?topic=3706.msg63431#msg63431Widzę,że różnie rozumiemy usługiwanie.W 1Pi 5:3 czytamy,że starszy ma być żywym przykładem dla stada BT.
A reszta zależy od  ścieranie się "osobowości w gronie",jak także jak bardzo zaściankowy jest zbór.
Co przejdzie w jednym zborze w innym nie będzie do pomyślenia.
Mam wrażenie,że dla wielu usługiwanie wiąże się z pozycją władzą,a nie z pracą.Tacy czują się  bardzo rozgoryczeni,gdy są zdjęci z usługiwania,ale czy na tym świat się kończy.Gdy zmieni się sytuacja życiowa będzie mógł wrócić do usługiwania.No nie przesadzajmy,bo wyjdzie na to,że ludzie bez studiów,to bezmyślne jełopy hehe.

Nie mówię, że ludzie bez studiów to jełopy. Ale WTS boi się tego, czego się na studiach ludzi uczy. Mnie uczyli np. 1) ciągłego sięgania do źródeł i sprawdzania ich, a nie wierzenie na słowo; 2) poddawania hipotez ciągłemu procesowi falsyfikacji, czyli zadawania tzw. "trudnych pytań". Myślę, że te cechy nie są na rękę włodarzom z Ameryki.
Ja się z Tobą zgadzam, że starszy powinien te rzeczy robić. Napisałem, że TAKŻE (=dodatkowo) powinien mieć przygotowanie merytoryczne i typowo dydaktyczne (np. emisja głosu). A to, że dla wielu to pozycja związana z władzą mnie nie dziwi, skoro w tajniackich dokumentach się nazywa to urzędem lub stanowiskiem i skoro daje się tym ludziom narzędzia do karania owieczek ;) W książce dla starszych zobacz ile miejsca zajmuje coś, czego w Biblii w ogóle nie ma, mianowicie komitet sądowniczy.
A zdejmowanie za coś, co nie jest złamaniem zaleceń Pawłowych jest po prostu niebiblijne. Bo gdzie w listach Apostoł pisał o studiowaniu dziecka?


Offline Dietrich

Odp: Kolejny przykład nienawiści do nauki uniwersyteckiej (i wszelkiej innej)
« Odpowiedź #47 dnia: 10 Grudzień, 2016, 14:09 »

Mam wrażenie,że dla wielu usługiwanie wiąże się z pozycją władzą,a nie z pracą.Tacy czują się  bardzo rozgoryczeni,gdy są zdjęci z usługiwania,ale czy na tym świat się kończy.Gdy zmieni się sytuacja życiowa będzie mógł wrócić do usługiwania.No nie przesadzajmy,bo wyjdzie na to,że ludzie bez studiów,to bezmyślne jełopy hehe.

Pod pewnymi względami zgadzam się z Tobą. Niektórzy starsi byli starszymi tylko z tego powodu, że z racji pozycji społecznej była to dla nich jedyna możliwość zaistnienia jako ktoś ważniejszy od innych. Inni z kolei piastowali w tzw. świecie eksponowane stanowiska (dobrze prosperujące firmy, stołki w urzędach) i wręcz nie do pomyślenia było dla nich, żeby także w zborze nie być kimś znaczącym. 
Tymczasem ani jedni ani drudzy w ogóle nie powinni być na ten urząd zamianowani, ponieważ poza strażnicową wiedzą nie posiadają żadnych innych predyspozycji, choćby takich jak umiejętność słuchania ze zrozumieniem, współczucie czy zwykły szacunek.

Znam jednak wielu byłych już starszych oraz świetnych sług pomocniczych, którzy spełniali te warunki z dużą nawiązką.
Jednak zlecieli z przywileju bo przestali odpowiadać obecnym normom. (Praca na zmiany i w niedziele, żona nie wyrabiała 10 godzin a nie chciała kłamać w "owocu", córka poszła na studia itp.) 
Weź teraz takim ludziom wytłumacz, że to nie koniec świata, skoro pozbawiono ich czegoś, co robili z zamiłowaniem i oddaniem.   


Offline pies berneński

Odp: Kolejny przykład nienawiści do nauki uniwersyteckiej (i wszelkiej innej)
« Odpowiedź #48 dnia: 11 Grudzień, 2016, 09:07 »
Ale WTS boi się tego, czego się na studiach ludzi uczy. Mnie uczyli np. 1) ciągłego sięgania do źródeł i sprawdzania ich, a nie wierzenie na słowo;
Nie wiem,czy pamiętasz stary poradnik do TSSK. Na str.155 ak.7 do czegoś podobnego zachęcano:
 . Sam fakt, że ty jako mówca w coś wierzysz albo coś twierdzisz, nie stanowi jeszcze „dowodu”. Zawsze pamiętaj, że słuchacze mają pełne prawo zapytać: „Dlaczego to jest prawda?” albo „Dlaczego twierdzisz, że tak jest?” Jako mówca zawsze musisz umieć odpowiedzieć na pytanie „Dlaczego?”

A w ak.11 czytamy:
Słowo przestrogi: Ze wszystkich dowodów należy korzystać uczciwie. Cytatów nie wolno wyrywać z kontekstu. Upewniaj się, czy mówisz dokładnie to, co miał na myśli przytaczany przez ciebie autorytet. Gdy się na coś powołujesz, bądź dokładny

Jeżeli chodzi o Pawła,to nurtuje mnie pytanie,czy poszedłby na studia skoro Fil 3:8 wszystko
uznaje za śmiecie, żeby zyskać Chrystusa
?
  Weź teraz takim ludziom wytłumacz, że to nie koniec świata, skoro pozbawiono ich czegoś, co robili z zamiłowaniem i oddaniem.
Dlatego tacy starsi,czy pionierzy kończą nieraz na psychotropach.
Ludzie nie dlatego przestają się bawić, że się starzeją, lecz starzeją się, bo przestają się bawić.


Offline Dietrich

Odp: Kolejny przykład nienawiści do nauki uniwersyteckiej (i wszelkiej innej)
« Odpowiedź #49 dnia: 11 Grudzień, 2016, 10:16 »

Jeżeli chodzi o Pawła,to nurtuje mnie pytanie,czy poszedłby na studia skoro Fil 3:8 wszystko
uznaje za śmiecie, żeby zyskać Chrystusa


Moim zdaniem nie ma to nic do rzeczy.
Paweł był wykształcony i dlatego mógł tak od siebie napisać z perspektywy czasu, uznając swe rzekome osiągnięcia jako stertę śmieci w porównaniu z zyskiem, jaki przyniosło mu poznanie Pana Jezusa. Poza tym jego wykształcenie było typowo religijne, według nauk faryzeuszy. ON SAM to wszystko osobiście uznał jako nic nie warte.
Ciekawe, że Łukasz "lekarz umiłowany" nic podobnego nie wyraził. A mógł przecież.

Stosowanie przez WTS przykładu Pawła jako argumentu przeciwko zdobywaniu wyższego wykształcenia jest według mnie   typowym dopasowywaniem Biblii pod swe doktryny. Nie ma tu obiektywnego podejścia do sprawy, lecz jedynie wzbudzenie uprzedzeń. 

Typowy przykład poniżej. Opowiada nasz rodak. Strażnica z 1.11.2015:
(...)
W roku 2006 przeprowadziłem się do Anglii. Chciałem zarobić dość pieniędzy, by po powrocie do Polski móc ukończyć studia prawnicze. W trakcie poznawania Biblii wielkie wrażenie wywarł na mnie pewien werset. Apostoł Paweł napisał: „Doprawdy też wszystko za stratę uznaję z uwagi na niezrównaną wartość poznania Chrystusa Jezusa, mojego Pana. Ze względu na niego zniosłem stratę wszystkiego i uznaję to wszystko za stertę śmieci, bylebym pozyskał Chrystusa” (Filipian 3:8). Tak jak ja Paweł kształcił się w dziedzinie prawa i on również miał gwałtowne usposobienie (Dzieje 8:3). A jednak przekonał się, że można prowadzić lepsze życie — służyć Bogu i wiernie naśladować Jezusa. Dzięki rozmyślaniu o przykładzie Pawła uświadomiłem sobie, że intratna posada i agresywne zachowanie nie prowadzą do szczęścia. Doszedłem do wniosku, że skoro Paweł mógł się zmienić, to ja też mogę. Postanowiłem zostać w Anglii i zrezygnować z dalszej edukacji. (...)

Jak można twierdzić, że coś jest do niczego, jeśli się tego NIE MIAŁO?
Przypomina mi to ludzi twierdzących np. że Apple to shit, ale niejeden z nich nawet w rękach nie miał urządzeń tej firmy.
Na jakiej więc podstawie taka ocena?
A tak na marginesie: porywczy charakter i wyższe wykształcenie to dwie całkiem osobne rzeczy.
« Ostatnia zmiana: 11 Grudzień, 2016, 10:19 wysłana przez Dietrich »


Offline Estera

Odp: Kolejny przykład nienawiści do nauki uniwersyteckiej (i wszelkiej innej)
« Odpowiedź #50 dnia: 11 Grudzień, 2016, 11:04 »
Twoim zdaniem serio studia to tylko alkohol, seks, imprezy?
  W moim zborze, bardzo często, w wykładach używano właśnie takiej argumentacji,
  żeby młodzież zniechęcić do pójścia na studia.
  Werset o Pawle, że naukę nazywał "stertą śmieci", to już był standard, jak mówiono nt. wykształcenia.
« Ostatnia zmiana: 11 Grudzień, 2016, 11:11 wysłana przez Estera »
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Gorszyciel

  • Gość
Odp: Kolejny przykład nienawiści do nauki uniwersyteckiej (i wszelkiej innej)
« Odpowiedź #51 dnia: 11 Grudzień, 2016, 15:45 »
Nie wiem,czy pamiętasz stary poradnik do TSSK. Na str.155 ak.7 do czegoś podobnego zachęcano:
 . Sam fakt, że ty jako mówca w coś wierzysz albo coś twierdzisz, nie stanowi jeszcze „dowodu”. Zawsze pamiętaj, że słuchacze mają pełne prawo zapytać: „Dlaczego to jest prawda?” albo „Dlaczego twierdzisz, że tak jest?” Jako mówca zawsze musisz umieć odpowiedzieć na pytanie „Dlaczego?”

A w ak.11 czytamy:
Słowo przestrogi: Ze wszystkich dowodów należy korzystać uczciwie. Cytatów nie wolno wyrywać z kontekstu. Upewniaj się, czy mówisz dokładnie to, co miał na myśli przytaczany przez ciebie autorytet. Gdy się na coś powołujesz, bądź dokładny

Jeżeli chodzi o Pawła,to nurtuje mnie pytanie,czy poszedłby na studia skoro Fil 3:8 wszystko
uznaje za śmiecie, żeby zyskać Chrystusa
?Dlatego tacy starsi,czy pionierzy kończą nieraz na psychotropach.

Odpowiem Ci w punktach:
1) Zauważ, że w TSSK pozwolono słuchaczom jedynie zapytać „Dlaczego to jest prawda?” a nie „Czy to jest prawda?” - nauka uniwersytecka pozwala zadać najpierw to drugie pytanie. A do pierwszego się dochodzi indukcyjnie lub dedukcyjnie - stosując jakąś metodologię, a nie podając prawdy absolutne. Nawet na kursie matematyki podaje się dowody.
2) Jeśli chodzi o ten cytat: Słowo przestrogi: Ze wszystkich dowodów należy korzystać uczciwie. Cytatów nie wolno wyrywać z kontekstu. Upewniaj się, czy mówisz dokładnie to, co miał na myśli przytaczany przez ciebie autorytet. Gdy się na coś powołujesz, bądź dokładny to wg mnie chodziło im o to, że cytatów nie wolno wyrywać z kontekstu jaki jest w Strażnicy lub w szkicu. Bo sami notorycznie z kontekstu wyrywają i każą czytać wersety biblijne z kontekstu wyrwane.
3) Jeśli chodzi o klasyk, Flp 3,8 to zobacz, co Paweł uznał za śmieci (stosując radę z TSSK):
Jeżeli ktoś inny myśli, że ma powody do pokładania ufności w ciele, to tym bardziej ja: 5 obrzezany ósmego dnia, z rodu Izraela, z plemienia Beniamina, Hebrajczyk urodzony z Hebrajczyków; co do prawa — faryzeusz; 6 co do gorliwości — prześladowca zboru; co do prawości osiąganej dzięki prawu — człowiek, który się okazał nienaganny. 7 A jednak to, co było dla mnie zyskiem, ze względu na Chrystusa uznałem za stratę. 8 Jeśli już o to chodzi, doprawdy też wszystko za stratę uznaję z uwagi na niezrównaną wartość poznania Chrystusa Jezusa, mojego Pana. Ze względu na niego zniosłem stratę wszystkiego i uznaję to wszystko za stertę śmieci, bylebym pozyskał Chrystusa (Flp 3,4b-8, PNŚ)
Apostoł Paweł wymienił parę rzeczy (pogrubiłem), które z punktu widzenia judaizmu byłyby zyskiem, ale uznał je za stratę. Wykształcenia nie wymienił. I je właśnie uznał za śmieci, bo powiedział TO wszystko, a nie po prostu wszystko. Ale nawet gdyby chodziło o absolutnie wszystko, to zauważ, że Paweł powiedział o nich ze względu na Chrystusa uznałem za stratę, nazwał te rzeczy śmieciami byleby pozyskał Chrystusa. Chciał tylko powiedzieć, że w porównaniu z (wiele przekładów tak to oddaje) poznaniem Chrystusa i służeniem mu można uznać bardzo wiele za śmieci. Choć nie są to śmieci same w sobie. Bo jeśli uznałby za śmiecia bycie Hebrajczykiem to jakże by napisał: Jaka więc jest wyższość Żyda albo jaka korzyść z obrzezania? Wielka pod każdym względem. Przede wszystkim dlatego, że im powierzono święte oświadczenia Boże (Rz 3,1-2, PNŚ).