Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji  (Przeczytany 5606 razy)

Offline Ekskluzywna Inkluzywność

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 340
  • Polubień: 4061
  • Kronikarz Brata Bogumiła
Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
« Odpowiedź #45 dnia: 27 Maj, 2020, 03:16 »
Wg mnie doświadczenia religijne są fundamentem religijności.

Fundamentem religijności są obyczaj i wychowanie, religia to społeczność, rytuały i cykliczne święta. Różnego rodzaju mistycy i doświadczenia indywidualne, nierzadko uznawane za podejrzane, to zawsze margines, obrzeża religijności.


Offline Sebastian

Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
« Odpowiedź #46 dnia: 27 Maj, 2020, 03:23 »
Jeden mój kolega z pracy zapytał mnie dlaczego nie może się do mnie dodzwonić, on nie znał przyczyny, a ja już wiedziałem, nie może się ze mną skontaktować ...bo go zablokowałem. Być może tak samo jest z silnymi duchowymi przeżyciami, jeśli ktoś bardzo ich pragnie to w ten czy inny sposób je otrzyma, a jeśli ktoś ich nie szuka lub jest sceptyczny to ich nie dozna.
bardzo spodobał mi się ten przykład o blokowaniu nr w telefonie :)

zrozumiałem że Bóg lub bóstwo może "NIE okazać łaski wiary" jakiemuś człowiekowi (czyli taki odpowiednik sytuacji gdy dziewczyna mówi do faceta: "spadaj na drzewo") - wtedy kontakt miedzy człowiekiem a bóstwem jest zerowy i przypomina zablokowanie nr komórki w telefonie; choćby nie wiem jak człowiek starał się, "łaski wiary nie osiągnie", bo ciągle będzie natrafiać na problem "zablokowanego połączenia..." :)

zrozumiałem że Bóg lub bóstwo może "okazać łaskę wiary" jakiemuś człowiekowi (czyli taki odpowiednik sytuacji gdy dziewczyna mówi do faceta: "zostańmy przyjaciółmi") - wtedy kontakt miedzy człowiekiem a Bogiem lub bóstwem jest jakiś tam ograniczony, ale w ogóle istnieje; człowiek zazwyczaj wiele na tym traci, a Bóg lub bóstwo zbyt wiele na tym nie zyskuje...

w końcu zrozumiałem skąd biorą się mistycy :) otóż mistycy są to ofiary stalkingu ze strony Boga lub bóstwa :) tutaj kontakt nie jest ograniczony i Bóg lub bóstwo nie tylko pozwala na jakieś tam ograniczone kontakty (np. pozwala aby człowiek "gadał do obrazu" wyobrażając sobie że rozmawia z Bogiem lub bóstwem) ale wprost przeciwnie... Tutaj Bóg lub bóstwo przypomina dziewczynę stalkującą nieszczęsnego faceta :) i wydzwaniającą do niego po 100x dziennie...

taki Jeremiasz ze ST może sobie jęczeć, że chciał nic nie mówić w imieniu Jahwe, ale i tak opowiada że słowo Jahwe paliło go w środku i "musiał" opowiadać to co Jahwe mu kazał...

po prostu Jeremiasz padł ofiarą stalkingu ze strony Jahwe :)
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline HARNAŚ

Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
« Odpowiedź #47 dnia: 27 Maj, 2020, 06:05 »
Fundamentem religijności są obyczaj i wychowanie, religia to społeczność, rytuały i cykliczne święta. Różnego rodzaju mistycy i doświadczenia indywidualne, nierzadko uznawane za podejrzane, to zawsze margines, obrzeża religijności.
Fundamentem religijności jest wiara a ściślej jej jakość.


Offline Rutheford

  • Nieochrzczony głosiciel
  • Wiadomości: 33
  • Polubień: 109
  • ...na obraz Boży go stworzył (logiczny Bóg)
Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
« Odpowiedź #48 dnia: 27 Maj, 2020, 14:08 »
Jak ktoś doświadczy obecności demona , to już inaczej patrzy na świat .
Gdy ktoś ma babę w domu... ten się w cyrku nie śmieje... Był taki mem :) :)... Demon to proces nadmiernego pobudzenia wyobraźni... Kumulacja strachu powoduje wyostrzenie zmysłów - co przekłada się na widzenie i słyszenie, a nawet czysto mechaniczne (dotyk, lewitacja) odczucia obecności kogoś w pobliżu. To rodzaj zaburzenia będącego odpowiednikiem wirusa komputerowego...


DeepPinkTool

  • Gość
Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
« Odpowiedź #49 dnia: 27 Maj, 2020, 18:06 »
Gdy miałem lat, powiedzmy 7, do moich obowiązków należało już między innymi zadbanie o to by w domu zawsze był zapas ziemniaków na 1 lub dwa obiady. Ziemniaki przynosiłem z piwnicy. Mieszkaliśmy w bloku. Aby dojść do naszej komórki musiałem przejść przez dość długi korytarz. Zimą dość wcześnie robiło się ciemno i schodząc do pinicy musiałem iść z zapaloną świeczką, gdyż w korytarzu nie było światła ze względu na notorycznie kradzione lub tłuczone żarówki. Pewnego razu moja wyprawa po ziemniaki trwała ponad pół godziny, gdyż idąc po ziemniaki ujrzałem ducha trzymającego świeczkę i szybko uciekłem z piwnicy. Czekałem dość długo na parterze do czasu aż do piwnicy schodził jeden z sąsiadów. Wtedy poszedłem za nim i okazało się, że duch był mną a w zasadzie moim odbiciem w szybie. Ale o zgrozo w piwnicy dało się odczuć chłód.
Druga historia to już z mojego dorosłego życia. Swego czasu uległem wypadkowi. Po jakimś czasie od niego lekarz ortopeda zalecił mi codzienne spacery. Jako, że mieszkałem blisko lasu wolałem spacerować bardziej tam niż wzdłuż jakiejś ulicy. Ponieważ spacerowy nawyk zacząłem wdrażać jesienią, a niedługo po tym powróciłem do pracy, więc pora moich spacerów nagle przesunęła się na czas po zmroku. Na jednym z moich wieczorno-nocnych spacerów na obrzeżu lasu w zaroślach czekał na mnie demon. Było chłodno. Gdy tylko wszedłem na leśną ścieżkę, demon chciał mnie wystraszyć odgłosem łamiących gałęzi. Udało się mu. Wystraszyłem się, ale on chyba też, bo szybko zmaterializował się w wystraszoną uciekającą sarnę. Miałem jeszcze kilka podobnych spotkań z demonami do czasu gdy Bóg mi powiedział, że nie ma straszniejszych demonów niż te siedzące w naszych głowach. Ja na tyle ufam mojemu Bogu, że nie boją się spotkania z rzadnym groźniejszym demonem.  >:D


Offline HARNAŚ

Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
« Odpowiedź #50 dnia: 27 Maj, 2020, 18:28 »
Gdy ktoś ma babę w domu... ten się w cyrku nie śmieje... Był taki mem :) :)... Demon to proces nadmiernego pobudzenia wyobraźni... Kumulacja strachu powoduje wyostrzenie zmysłów - co przekłada się na widzenie i słyszenie, a nawet czysto mechaniczne (dotyk, lewitacja) odczucia obecności kogoś w pobliżu. To rodzaj zaburzenia będącego odpowiednikiem wirusa komputerowego...
Nawet nie będę próbował Cię przekonywać , skoro masz swoje przemyślenia na ten temat . Nie twierdzę , że złe ,masz do nich prawo . Mi jednak trudno zbagatelizować temat trudno zignorować to  komuś kto dostał razem z jeszcze jednym starszym lanie lewitującą parasolką w domu siostry , u której jak twierdziła straszy.
Nie namawiam do uwierzenia , bo ja też jej nie wierzyłem stąd nasza wizyta u niej . Nawet nie lubię o tym rozmawiać . Może kiedyś opowiem o drugiej podobnej sytuacji , której byłem uczestnikiem .
Nie żartuję z tych tematów i nawet boję się pisać na takie i to  nie ze względu na wyśmianie mnie , to akurat nigdy nie powodowało u mnie lęków :) Ale są rzeczy z których żartować nie szczerze nie radzę .


Offline Moyses

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 076
  • Polubień: 6229
  • Nie próbuj, rób albo nie rób, nie ma próbowania.
Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
« Odpowiedź #51 dnia: 27 Maj, 2020, 19:33 »
Czyli teraz najdziwniejsze historie? Starzy ludzie ich dużo znali. Można się z tego śmiać. Jednak są ludzie, którym to opowiadałem, i się nie śmiali.
Pewna rodzina świadkowa, w przed dzień chrztu (dzieci się ochrzciły później) miała pokaz latających talerzy po domu. Nie chodzi o UFO, tylko o talerze do jedzenia. Z racji tego, że widziałem wiele sytuacji, wierze im na słowo.
Rozmawiałem kiedyś z kobietą ok 60 lat. Wdowa. Katoliczka. Rozmowy kulturalne. Ona mówi, że do niej przychodzi mąż z szafy. Nieżyjący. Nie śmiałem z niej ze względu na wiek, tylko rozumienie sytuacji. Prawdopodobnie coś zrobiła, i przestał przychodzić.
jeden facet opowiadał, ze matka do niego w nocy przychodzi. Niby nic nadzwyczajnego, ale jego matka już nie żyje. Bałbym się teraz napisać, jakie ta matka mu czynności robi. Nie chodzi o zmianę pieluch, ale jest blisko. Normalnie bym pomyślał, że to jakaś schiza albo ćpanie. A tu nic z tych rzeczy.
Mogę opisywać teraz czarne msze i zbieranie czaszek ludzkich, bo mam przedawnienie. Tylko, kto w to uwierzy. A jest przynajmniej jedna osoba na forum, która wie gdzie są te miejsca. >:D




Offline HARNAŚ

Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
« Odpowiedź #52 dnia: 27 Maj, 2020, 19:45 »
A gdy widzisz uginające się siedzisko kanapy tak jakby ktoś siadał ? poruszające się foliowe kolorowe paski w drzwiach można wytłumaczyć przeciągiem , podmuchem , tylko dlaczego zostawały ślady stóp na puszystym , perskim dywanie ?


Offline Sebastian

Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
« Odpowiedź #53 dnia: 27 Maj, 2020, 23:48 »
A gdy widzisz uginające się siedzisko kanapy tak jakby ktoś siadał ? poruszające się foliowe kolorowe paski w drzwiach można wytłumaczyć przeciągiem , podmuchem , tylko dlaczego zostawały ślady stóp na puszystym , perskim dywanie ?
sugerujesz że demony mogą mieć nadwagę?! :)
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline zenobia

Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
« Odpowiedź #54 dnia: 27 Maj, 2020, 23:59 »
A gdy widzisz uginające się siedzisko kanapy tak jakby ktoś siadał ? poruszające się foliowe kohttps://sjwp.pl/Smileys/default/smiley.giflorowe paski w drzwiach można wytłumaczyć przeciągiem , podmuchem , tylko dlaczego zostawały ślady stóp na puszystym , perskim dywanie ?


Byłeś napruty ?   :)


Offline Moyses

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 076
  • Polubień: 6229
  • Nie próbuj, rób albo nie rób, nie ma próbowania.
Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
« Odpowiedź #55 dnia: 28 Maj, 2020, 00:12 »
Tu są inne pytania. Kto jej te buty ściągał, skoro latała na bosaka? Może nie myła tych kopyt i mu ślady zostawiła. To jest wersja całkiem realna - bo ja akurat się cieszyłem jak baba była umyta. Na perskim dywanie nadwagi nie stwierdzę. Ale nad brzegiem morza, przy samej linii brzegowej poznam babe po śladach.
Wgnieciona kanapa była. Nawet wybita trójkątna szybka w tylnych drzwiach w aucie u ojca. Później coś tam wkleił. Te paski kolorowe w drzwiach też. Ona się ciągle o nie owijała. Więc czego mam się bać? Duchowości czy Demonów?


Offline Mahershalalhashbaz

Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
« Odpowiedź #56 dnia: 16 Czerwiec, 2020, 17:41 »
Też słyszałem w zborze opowieści o demonach, najbardziej znana była taka o młodym świeżo nawróconym bracie co lubił słuchać satanistycznej muzyki i raz mu się magnetofon kaseciak sam włączył i zaczął grać black metal długo po tym jak już bracicho wszystkie swoje kasety powyrzucał i popalił. Ani chybi demony mu zrobiły taki kawał. Brzydko. Pod wpływem tych opowieści miewałem potem swoje własne nocne doświadczenia z demonami. Mianowicie budziłem się ze snu i byłem świadomy ale nie mogłem się poruszyć.  Strażnice zalecały w takich sytuacjach wzywanie imienia Jehowy które działa odstraszająco na wszelkie siły nieczyste. Sprawdziłęm kilka razy, nie działało. Potem się dowiedziałem że na czas głębokiego snu mózg wyłącza ośrodki ruchowe tak żeby sobie nie zrobić krzywdy i można się wybudzić ale nie móc się poruszać. Stąd takie doświadczenia braku kontroli nad ciałem.
nihilista


Offline sawaszi

Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
« Odpowiedź #57 dnia: 16 Czerwiec, 2020, 18:44 »
Gdy "studiowałem" czerwoną książeczkę z ŚJ - to (na jej drugim rozdziale) w nocy książki z półki same spadały na podłogę a moją pierwszą żonę ogarniał wtedy chłód i strach . 'Brat' prowadzący 'to seansowe studium' powiadał ; - " teraz uwalniacie się od szatana i jego mocy .. - spalcie wszystko co jest demoniczne i związane z religią fałszywą" . Owy (potem starszy) nakazał mi spalić wszystkie zdjęcia z "Babilonu Wielkiego" , obrazy , krzyżyki oraz książki wybrane - (uznane przez niego za trefne)  >:D . Rodzina zaczeła reagować (matka i teściowa płakały) a ksiądz proboszcz rozdał najbliższej rodzinie obrazki z wizerunkiem Archanioła Michała zabijającego smoka Lewiatana .. Ech ' bracia i siostry ' w zborze na tą reakcję (K.K.) powiedzieli ; "teraz będziecie prześladowani jak uczniowie Jezusa ale jeśli wytrwacie do końca (świata) zbawieni będziecie i rozkoszować się będziecie życiem w raju na ziemi "  :o . I zaczeło sie dziać ; - napisałem to po części w swoim wątku Moja niesamowita historia . Zachęcam do przeczytana .


Offline zenobia

Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
« Odpowiedź #58 dnia: 17 Czerwiec, 2020, 09:24 »
Moj demon odszedł ponad dwadzieścia lat temu , jednak przez parę lat mnie jeszcze nawiedzał  :)
Innych nie znam