Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

BYLI... OBECNI... => ŻYCIE ZBOROWE, GŁOSZENIE, SALE KRÓLESTWA => Wątek zaczęty przez: cara w 17 Maj, 2020, 15:01

Tytuł: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: cara w 17 Maj, 2020, 15:01
Przepraszam z góry religioznawców za syntezę pomijającą złożoność problemu.

Zaciekawił mnie pewien wątek.
Uznaje się, że religia jest naturalna potrzebą człowieka. Człowiek nie radzi sobie ze świadomością końca, i potrzebuje pewnego "dalej". Oprócz tego "dalej" są kwestie wyjaśniania świata, czyli zaludnienie go postaciami rządzącymi wodą, ogniem, wyładowaniami atmosferycznymi itd. Kiedy już są te postaci, powstaje potrzeba komunikacji z nimi - jednostronnej (bez oczekiwania na odpowiedź) i obustronnej. Do komunikacji obustronnej są dopuszczone szczególne, wybrane osoby. Prorocy Starego Testamentu, Jezus, Mahomet, szamani plemion afrykańskich. Dotknięcie tajemnicy, doświadczenie granicznie, jest zakomponowane w każdą wielką religię. Obcowanie z tym czymś, niepojętym, powtarza się w rytuałach o różnym poziomie wtajemniczenia, czasem z użyciem substancji psychodelicznych, często ze specjalną oprawą muzyczną czy wizualną. Cykliczność roku sakralnego pozwala powtarzać i rozpamiętywać dni o szczególnym znaczeniu, co pozostawia w uczestniczących często wspomnienia na resztę życia.

Jeśli przyjąć, że powyższe jest dążeniem do pokonania perspektywy tu i teraz, włączeniem się na poziomie duchowym w "nieczas" i łączność z bytem nad nami, to bardzo zastanawia mnie, czy i jakie są elementy Tajemnicy w praktyce występują w organizacji świadków Jehowy?
Kiedy miliony ludzi wierzą co do joty w to samo, czy pozostaje jeszcze miejsce na indywidualne doświadczenie, wymykające się głównemu nurtowi? Czy w zbiorowych przejawach życia religijnego jest miejsce na misterium? Jeśli nie, jakie potrzeby duchowe spełnia wiara zgodnie z wytycznymi WTS? Czy chodzi o wiedzę o Bogu i armagedonie (w opozycji do wiary)? Czy Pamiątka jest doświadczeniem tajemnicy? Czy to doświadczenie jest wzmacniane jakimiś środkami?
Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: Siedemtwarzy w 17 Maj, 2020, 18:20
 Duchowość, doktryna u SJ mają trochę inne wymiary niż te dwa terminy potocznie rozumiemy. Doktryna nie ma takiego znaczenia, choćby z prostego faktu, jest ciągle zmienna. Dlatego znaczna część SJ nie wgłębia się w doktrynę, bo trudno ją usystematyzować. Mają jakieś ogólniki wiedzy swiadkowskiej i to jest wystarczające.  Zamiast posiadania dokładnej wiedzy z doktryny o wiele bardziej wymagany jest kanon zachowań. Tutaj usystematyzowanie jest duże, dodatkowo powiększane przez każdy zbór o lokalne wykładnię co wolno a co nie, albo jak zachować się w danej sytuacji. Tu dochodzimy do duchowości. W związku z wtłaczanym kanonem zachowań, duchowość jest ograniczana do momentów kiedy należy ją przejawiać. Możesz się rozkoszować czytając Biblia, nawet jeśli dany fragment opowiada o obcinaniu napletków jako wiano dla przyszłej żony. Podczas pamiątki możesz rozmyślać o śmierci syna Bożego i tym co dla nas uczynił, ale śmierć miliardów w Armagedonie ma ciebie nie wzruszyć. Broadcasting z bratem króla, jest wzruszający, ale młodemu brata, który naprawdę odwalił kawał roboty robiąc nie sztampowy wykład nie wbijaj w pyche, dając mu pochwały.
Duchowość jest ściśle powiązana z programowym zachowaniem, dużo mniej z naukami SJ. To są tylko moje spostrzeżenia, nie wiem czy nie ma SJ, którzy naprawdę przeżywają misterium śmierci Jezusa, ale zdecydowana większość która poznałem na tyle, żeby to stwierdzić, duchowość mają tylko wtedy kiedy jest odgórną zgoda albo potrzeba jej przejawiania
Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: listonosz w 17 Maj, 2020, 19:25
O ile  dobrze  pamietam   SJ  zawsze   szczycili  sie  faktem  , ze  u nich nie ma  miejsca  na  rozne  hokusy-pokusy  , misteria   czy  prywatne  objawienia  .   Teoretycznie   ma to byc  bardzo  racjonalna  religia    ale    wyznawcom  , ktorzy  mieli   tego  typu   duchowe  doswiadczenia   sugerowano   wplyw  demonow  .
Swego  rodzaju   furtka  dla   osobistego   przezywania   mistycznej  wiezi   z  Bogiem   byla   decyzja   , co  do  nadzieji  jaka  sie odczuwalo  .    SJ  z nadzieja  niebianska   byli  postrzegani   jak  bardziej  "uduchowieni "     a    duch  swiety   rzekomo   wplywal  na nich  w szczegolny  sposob  .
O tym  jednak  nie  mam  zbyt duzego  pojecia  , bo  bylem  "ziemski " .  ;)   
Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: Fakirek w 17 Maj, 2020, 20:53
Temat natychmiast ląduje w moich ulubionych : ).
Od lat nadstawiam uszy i oczy na treści, które wskazywałyby na duchowość czy osobiste doświadczenie religijne wśród ŚJ. Kiedyś nawet spodziewałem się taki rodzaj doświadczenia musi nie być obcy tym, którzy mają "nadzieję niebiańską", bo jakoś musieli dojść do jej rozpoznania. W tym świecie, w którym wiara - z mojego punktu widzenia - zredukowana została do "wiedzy", "studium", "nadzorców", "kongresów obwodowych" i całego szeregu technokratycznych zjawisk i pojęć - musi istnieć jakieś osobiste doświadczenie - bo bez tego nie ma religii czy wiary.
Więc również wyglądam przejawów osobistego doświadczenia od wielu lat.
ŚJ jednak nigdy nie chcieli o tym rozmawiać.
Tymczasem to wcale nie muszą być objawienia i hokus-pokus.
Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 17 Maj, 2020, 20:57
Raczej jest to osobiste przeświadczenie oparte na więzi z Bogiem. Jak studiowałem to byłem ciekaw i nigdy tego pojąć nie mogłem, bo jak to udowodnić. Później przyszła nadzieja ziemska i miałem już jakiś punkt odniesienia. Zawsze tak sobie tłumaczyłem, że ja Gandalf chce żyć na ziemi, a Ci bardziej zbliżeni do Boga mają obietnice życia w niebie. Jest to jakiś mistycyzm w organizacji ŚJ.
Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: listonosz w 18 Maj, 2020, 19:26
W tym świecie, w którym wiara - z mojego punktu widzenia - zredukowana została do "wiedzy", "studium", "nadzorców", "kongresów obwodowych" i całego szeregu technokratycznych zjawisk i pojęć - musi istnieć jakieś osobiste doświadczenie - bo bez tego nie ma religii czy wiary.
Więc również wyglądam przejawów osobistego doświadczenia od wielu lat.
ŚJ jednak nigdy nie chcieli o tym rozmawiać.
Tymczasem to wcale nie muszą być objawienia i hokus-pokus.
Trafne  spostrzezenie  .   Wiara  u  SJ   zostala  zastapiona   rzekomo   solidna  wiedza   co  do  planow  Boga  i miejsca czlowieka   w tych planach  .   Jest  to religia rozumiana na  wskros  ortodoksyjnie    i  jakiekolwiek  odstepstwo  od  linii  Ciala  Kierowniczego   jest   zagrozone  sankcjami  .
Z moich  doswiadczen  wynika  , ze   od samego  poczatku  tzw. studium z zainteresowanym   podejmowane   sa  wysilki  ,  zeby  delikwentowi   nawet    do glowy  nie przyszlo  wlasne   pojmowanie  i  interpretacja  nauk  chrzescijanskich  . 
Jakikolwiek  mistycyzm   jest  rowniez  nie  na  miejscu  i  sugeruje sie zainteresowanemu  , ze   o ile  ma takie  sklonnosci  , powinien  jak  najszybciej  ich  sie wyzbyc  , poniewaz  sa one  przeszkoda  w rozwoju  duchowym  a  nawet , ze  moga  swiadczyc  o wplywie  sil  demonicznych .
Patrzac  z szerszej  perspektywy  , religie  chrzescijanskie  zawsze  mialy problem  z mistykami  i  z osobistym  pojmowaniem  wiary  .   Wystarczy  tu wspomniec   o   mistrzu  Eckhartcie   i  jego  klopotach  z Inkwizycja  .
A jednak  mistycy  mogli  znalezc  swoja  nisze   w  religii  katolickiej   pod  warunkiem  lojalnosci  wobec  Kosciola .
U   SJ  jest  to   (przynajmniej  obecnie ) niemozliwe     i    jest  wielce  prawdopodobne  , ze  swiadek  Jehowy   opowiadajacy  innym  o   otrzymanym  bezposrednio  od Boga  objawieniu    zostanie  "zaproszony" na rozmowe  ze starszymi .
Warto   tu  moze   wspomniec  o jeszcze  jednym  ciekawym  zjawisku  .
Wydaje  sie  , ze potrzeby   "dotkniecia Tajemnicy "  sa  jednak  wsrod  SJ  dosyc  intensywne  .
Manifestuja  sie  one  opowiesciami   z rodzaju  urban legend     powtarzanymi   i upiekszanymi   coraz to nowymi  szczegolami  .  Jest tam  mowa  o nadzwyczajnych  ingerencjach   Boga  w  zwykle  zycie glosicieli   albo   o  tym  jak  Jehowa  postaral sie  o materialy  budowlane    czy   korzystny   teren  pod  budowe  jakiegos   obiektu  .   CK   podsyca  umiejetnie   te historyjki   zamieszczajac  je od  czasu  do czasu   w  publikacjach .
Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: cara w 18 Maj, 2020, 20:58
Dziękuję za wasze odpowiedzi!

Mam bardzo skromne doświadczenia z pierwszej ręki, ale zebranie czy studium, jak je pamiętam, wyglądały podobnie do spotkań lokalnych grup Amway - optymizm, uśmiech nr 5, bardziej jak korporacja sprzedająca produkt niż coś otulającego życie kolejnym wymiarem postrzegania świata. Nawet Raj na ziemi z cielesną powłoką zmartwychwstałych "trzyma" wierzących wciąż z nogami mocno na ziemi. Pamiętam rozważania o tym, jak Jehowa załatwi kwestię żywienia się w raju, przecież nikt nie chciałby tam pracować w rzeźniach (temat dla postronnego wprawdzie żartobliwy, ale poświęcono mu poważną myśl w rozmowie). To wszystko skłoniło mnie do założenia wątku, bo jednak nie znam ani społeczności, ani doktryny na tyle dobrze, by samej sobie odpowiedzieć (a zresztą, co za radość samemu się zapytać i samemu sobie odpowiedzieć :P).
Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 18 Maj, 2020, 21:21
Dziękuję za wasze odpowiedzi!
Pamiętam rozważania o tym, jak Jehowa załatwi kwestię żywienia się w raju, przecież nikt nie chciałby tam pracować w rzeźniach (temat dla postronnego wprawdzie żartobliwy, ale poświęcono mu poważną myśl w rozmowie). To wszystko skłoniło mnie do założenia wątku, bo jednak nie znam ani społeczności, ani doktryny na tyle dobrze, by samej sobie odpowiedzieć (a zresztą, co za radość samemu się zapytać i samemu sobie odpowiedzieć :P).
[/b][/size]
Ja kiedyś wdałem się w rozmowę, w której rozważaliśmy jak po unicestwieniu systemu w Armagedonie ludzie nagle będą musieli przeżyć: Bez domów, bieżącej wody i kanalizacji, energii elektrycznej, gazu. Zadaliśmy sobie pytania: Jak uniknąć epidemi wynikającymi z rozkładających się zwłok unicestwionych ludzi i zwierząt? Co z żywnością, kto na samym początku tworzącego się nowego świata upiecze chleb i na czym? Niby prozaiczne pytania, ale skoro ludzkość ma wyginąć (Ci źli) to z założenia fachowcy zginą.
I tak wdałem się w dyskusję z której nic nie wynikało. Oczywiście założyliśmy, że Bóg nam pomoże przetrwać czas po.....
Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: Gostek w 18 Maj, 2020, 21:28
A manna z nieba, a przepiórki... Czy już może zapomnieliście, jak Bóg w cudowny sposób zaopatrywał, wybrany lud...
Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 18 Maj, 2020, 22:01
nie dziwię się Ciału Kierowniczemu że zwalcza wszelki mistycyzm
myślę że jest to decyzja poprawna z biznesowego pkt widzenia

restaurację może zakładać ktoś dysponuje wielkim lokalem w pięknie prezentującym się budynku położonym w centrum miasta, ale i wtedy musi dużo zainwestować, nie mając gwarancji że odniesie rynkowy sukces; gdy ktoś ma małe pomieszczenie w obskurnym budynku na peryferiach miasta to może co najwyżej otworzyć pizzerię z dowozem pizzy pod adres klienta; aby pizzeria odniosła sukces trzeba zaoferować te najbardziej znane smaki np. pizza hawajska czy pizza 4 sery a oprócz tego wymyślić jakiś inny smak najlepiej coś prostego ale autorskiego - każdy robi to co potrafi i na co pozwalają mu istniejące na rynku ograniczenia

amerykańscy biznesmeni z nowego jorku znali się na technikach sprzedaży ale nie mieli żadnego zacięcia artystycznego ani pomysłów na ofertę która pociągnie tłumy to wymyślili niszową ofertę dla odrzuconych przez społeczeństwo którzy mogą poczuć się wybranymi - odpowiednikiem pizzy hawajskiej jest możliwość modlenia sie do Jehowy własnymi słowami a odpowiednikiem autorskiej pizzy jest smak ziemskiego raju na ziemi którego nie oferują ani pizzerie katolickie ani pizzerie protestanckie :)
Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 20 Maj, 2020, 05:58
pogłębieniu duchowości mogą służyć prześladowania...

kiedyś będąc świadkiem Jehowy można było zaznać "prawdziwych" prześladowań, np. zaliczyć noc w dołku na komisariacie, dostać propozycję judaszowskich srebrników za donoszenie i bohatersko ją odrzucić, dostać pałą od milicjanta, itd.itp.

a dzisiaj? dzisiaj jedyne prześladowania jakie są dostępne, to jakieś bluzgi jakiegoś pijaczka mijającego stojak z literaturą...

Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: Natan w 20 Maj, 2020, 08:38
Dziękuję za ten potrzebny temat.

W moim przypadku było tak, że oddałem swoje życie Bogu zanim nawiązałem kontakt ze Świadkami. Niemal od początku jako Świadek poszukiwałem czegoś więcej, głębszej prawdy i duchowości. Jednak przyblokowały mnie liczne obowiązki jako późniejszego sługi pomocniczego, potem starszego zboru i regularnego pioniera pomocniczego. Mimo tego obciążenia szukałem bliskiej wspólnoty z Bogiem i cieszyłem się nadprzyrodzonymi ingerencjami Stwórcy w moje życie. Takich przygód z Bogiem miałem niemało. W przeciwieństwie też do ogółu Świadków regularnie modliłem się modlitwami wstawienniczymi za innych, konkretnych ludzi (większość znajomych ŚJ modliła się tylko ogólnie za grupy ludzi), i te modlitwy dzięki łasce Bożej były wysłuchiwane.

Gdy potem zostałem nieco odciążony w moich obowiązkach, mogłem pogłębić swoje zainteresowania duchowe i teologiczne. Poszedłem na kurs hebrajszczyzny biblijnej i greki Nowego Testamentu. Czytałem coraz więcej literatury chrześcijańskiej (nie Towarzystwa Strażnica), różnych nurtów, także tej dotyczącej duchowości. Te poszukiwania w końcu doprowadziły mnie do wiary w Chrystusa jako Boga-Człowieka i do wiary w ewangelię odmienną od strażnicowej. Po wyjściu z organizacji, co zrozumiałe, moja duchowość mogła się swobodniej rozwijać, co niewątpliwie wymagało i nadal wymaga ode mnie pewnej dyscypliny. To może tyle zwierzeń. 
Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 20 Maj, 2020, 17:13
Natanie, wspominasz, że jeszcze jako świadek Jehowy miałeś osobiste doświadczenia związane z wysłuchiwaniem Twoich modlitw... nawet jeśli takie słowa powyżej nie padły, zakładam że w obecnym życiu także jesteś przekonany o tym, że Twoje modlitwy są wysłuchiwane... Co zatem zmieniło się?!

jest dla mnie oczywiste, że obecne wierzenia uważasz za lepsze od poprzednich; pytając "co się zmieniło" chodzi mi o kwestię "dotknięcia tajemnicy", bo to jest tematem niniejszego wątku
Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 20 Maj, 2020, 17:30
Natanie czy mógłbyś uchylić rąbka tajemnicy na czym polegały te, jak to nazwałeś, nadprzyrodzone ingerencję Boga w Twoje życie.  Czy to były cuda?
Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 20 Maj, 2020, 18:26
O ile pamiętam, a pamiętam dobrze to organizacja tłumaczyła, że obecnie Bóg nie ingeruje w sprawy ludzkie. Choć nie przeszkadzało takie tłumaczenie na podawanie przykładów jak to Bóg w cudowny sposób pokierował tą lub inną osobą.
Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: donadams w 20 Maj, 2020, 20:18
Też tak to pamiętam. Co bardziej "wnikliwy" starszy w ramach swojej twórczości prosto z podium dodawał, że jeśli jednak ktoś wierzy, że to Bóg w taki a taki sposób wysłuchał jego modlitwy, to jest to osobista sprawa tej osoby. Zaraz jednak znów prostowano, że co do zasady Bóg nie ingeruje. Jedyne w co ingeruje to liczbę studiów, odwiedzin i ewentualnie żeby dodać odwagi, co by ktoś mógł na stojaku stanąć.
Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: listonosz w 20 Maj, 2020, 20:21
O ile pamiętam, a pamiętam dobrze to organizacja tłumaczyła, że obecnie Bóg nie ingeruje w sprawy ludzkie. Choć nie przeszkadzało takie tłumaczenie na podawanie przykładów jak to Bóg w cudowny sposób pokierował tą lub inną osobą.

Znalem  w Szczecinie  siostre  , zone  milicjanta-pijaka  , ktora opwiadala  , ze  pewnego  razu   maz przyszedl  zalany  ze sluzby  i grozil  jej  naladowana  bronia  .  Mowil  , ze  zastrzeli  "jehowke"  i   Bog jej nie obroni  .  Ale  raptem  ucichl  i  poszedl  spac  .  Nastepnego  dnia   jak sie go pytala  ,  czemu  tak  nagle sie uspokoil   , to  powiedzial  , ze sie przestraszyl   bo  za  nia  stanal   taki  wielki  , swiecacy na  niebiesko  facet   . 
No  i jak  tu  przekonac  siostre  , ze  to bylo  delirium   a nie   ochrona  Jehowy  ?
Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 20 Maj, 2020, 20:24
Znalem  w Szczecinie  siostre  , zone  milicjanta-pijaka  , ktora opwiadala  , ze  pewnego  razu   maz przyszedl  zalany  ze sluzby  i grozil  jej  naladowana  bronia  .  Mowil  , ze  zastrzeli  "jehowke"  i   Bog jej nie obroni  .  Ale  raptem  ucichl  i  poszedl  spac  .  Nastepnego  dnia   jak sie go pytala  ,  czemu  tak  nagle sie uspokoil   , to  powiedzial  , ze sie przestraszyl   bo  za  nia  stanal   taki  wielki  , swiecacy na  niebiesko  facet   . 
No  i jak  tu  przekonac  siostre  , ze  to bylo  delirium   a nie   ochrona  Jehowy  ?
[/b][/size]
Nie przekonasz. A skoro o cudach, to na zgromadzeniach podczas wywiadów przy stoliczku wiele było takich doświadczeń jakoby anioł pokierował nogami naszych pionierów i te osoby są na zgromadzeniu i będą chrzest przyjmować.
Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: donadams w 20 Maj, 2020, 20:24
Też słyszałem tą historię.

(Wybacz pytanie listonoszu, bo może to nie najlepsza chwila, ale dlaczego tak chaotycznie używasz spacji? Raz tu, raz tam, raz dwa razy, raz trzy razy, raz przed znakiem interpunkcyjnym, raz po, raz tu i tu...)
Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: Natan w 20 Maj, 2020, 20:26
Natanie czy mógłbyś uchylić rąbka tajemnicy na czym polegały te, jak to nazwałeś, nadprzyrodzone ingerencję Boga w Twoje życie.  Czy to były cuda?

Mogę opisać choćby trzy pierwsze z brzegu przypadki.

Pewnego razu wracałem z tzw. studium biblijnego i zamierzałem wrócić do domu. Ale w moim wnętrzu poczułem przynaglenie pochodzące z zewnątrz, by koniecznie wstąpić do pewnego małżeństwa Świadków Jehowy z naszego zboru. Nie rozumiałem, dlaczego tak się dzieje, ale byłem posłuszny temu głosowi. Gdy przyszedłem do nich, wówczas okazało się, że są zupełnie zdruzgotani wielkimi trudnościami, które nagle na nich spadły. Bardzo potrzebowali rozmowy na ten temat i zwierzyli mi się, iż pragnęli do mnie zadzwonić w tej sprawie z prośbą o pomoc, ale się krępowali. Ten brat stwierdził: "To nie zielonoświątkowcy mają Ducha Bożego, to ty Go masz, bo Bóg sam cię do nas przysłał". Udzieliłem im duchowego wsparcia, za pomocą dobrej rozmowy i odczytania szeregu pomocnych wersetów biblijnych. Ta rozmowa okazała się punktem zwrotnym, po którym całkowicie pokonali zaistniałe trudności. Potrzebowali kogoś, kto ich wysłucha z empatią i wzmocni w nich nadzieję, że przeszkody są do pokonania.

Drugi przypadek: byłem zaproszony do pewnego małżeństwa (sługi pomocniczego z żoną, także Świadkiem), z wizytą. Mieszkali na odległym osiedlu. (Dziś już wiem, że to dobrze, iż ta przyjaźń się nie rozwinęła, bo stosunkowo niedawno otrzymałem wiarygodne dane z IPN, że ten gospodarz był tajnym współpracownikiem SB i za pieniądze donosił na nas jako Świadków do tej instytucji). Dzwonię do nich domofonem, a tu brak odzewu. Nie wiedziałem, co mam robić. Poczułem we wnętrzu silne przynaglenie: "Odwiedź M. i M.". To były matka i córka, Świadkowie Jehowy, którym rozpadła się rodzina wskutek przyłączenia się ich do organizacji. Gdy wstąpiłem do nich, wówczas okazało się, że ta córka jest bardzo przygnębiona. Pocieszałem ją empatyczną, zachęcającą rozmową, z użyciem pocieszających tekstów biblijnych. Pod koniec dłuższej rozmowy już uśmiechała się, nabrała otuchy, a jej matka stwierdziła: "To Bóg cię do nas przysłał".

Lecz najbardziej nietypowym przeżyciem była wizyta w nawiedzonym domu, w którym jego gospodarz był nękany przez demony. Po mojej gorącej, pełnej wiary modlitwie domownik ten stwierdził, że demony opuściły to miejsce i atmosfera jest oczyszczona. Odczuwałem wyraźną obecność Bożą w tym miejscu.

To może na razie wystarczy.

Sebastianie, różnica obecnie jest taka, że mam więź nie tylko z Bogiem jako Ojcem jako dziecko Boże (wcześniej miałem z Nim więź jako z Jehową), ale i bezpośrednio z Panem Jezusem oraz z Duchem Świętym. Ponadto wierzę w aktualność cudów i znaków. Oto pierwszy z brzegu przykład: Już jako ex Świadek byłem w 2004 r. na wczasach chrześcijańskich w Lwówku Śląskim. Tam pewien członek miejscowego zboru baptystów uległ paraliżowi i lekarze stwierdzili, iż wyjedzie ze szpitala na wózku inwalidzkim. Po modlitwie naszej i innych wierzących wyszedł na drugi dzień na własnych nogach. Paraliż całkowicie ustąpił. Nie starczy czasu, żeby wspomnieć tutaj o inspirowanych przez Boga snach, które całkowicie się spełniły i o jednym widzeniu, które wypełniło się tego samego dnia. Zaznaczam, że nie jestem charyzmatykiem ani zielonoświątkowcem, ale jestem po prostu otwarty na nadprzyrodzone rzeczy od Boga. 
Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 20 Maj, 2020, 20:36
A powiedz Natanie (jeżeli chcesz lub możesz) jaki miałeś stosunek do nauki organizacji przedstawionej powyżej, a dot. nieingerowania Boga w sprawy ludzkie. Czy swoimi doświadczeniami podzieliłeś się z kimś w zborze czy zachowałeś to dla siebie? A jeżeli podzieliłeś, to jak bracia zareagowali na twoje doświadczenie?
Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: listonosz w 20 Maj, 2020, 21:08
Daleki  jestem od krytykowania  czy wysmiewania  takich  przezyc  , ktore  opisal  Natan .
Jest  z tym  podobnie  jak  doznaniem  Satori  (oswiecenia )   w Zen .
Sa to  bardzo  osobiste   mistyczne  doznania  , ktorych  nie mozna  dowiesc   ani  im    zaprzeczyc .
Moze  wlasnie dlatego   silnie  hierarchiczne   religie  nie wiedza  jak  sobie  z tym  poradzic  ?
Bo raptem  okazuje  sie  , ze  Bog moze   bezposrednio   zwrocic  sie do  czlowieka  , bez  tej calej   nadbudowy  organizacyjnej   , bez  ksiezy , papiezy  i cial  kierowniczych .
Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 20 Maj, 2020, 21:17
czy i jakie są elementy Tajemnicy w praktyce występują w organizacji świadków Jehowy?

Żadnych, wszystko jest opromienione coraz jaśniejszym światłem.

Kiedy miliony ludzi wierzą co do joty w to samo, czy pozostaje jeszcze miejsce na indywidualne doświadczenie, wymykające się głównemu nurtowi?

Nie ma, indywidualne doświadczenia są podejrzane, trącają odstępstwem, to nie jest religia czucia tylko doktryn.

Czy w zbiorowych przejawach życia religijnego jest miejsce na misterium?

Nie. I mądrzej nie używać tego rodzaju "katolickich słów" podczas zebrań.

Jeśli nie, jakie potrzeby duchowe spełnia wiara zgodnie z wytycznymi WTS?

Dzięki temu że jesteś świadkiem nie pijesz, nie palisz, nie prostytuujesz się, nie pójdziesz do więzienia ( chyba że podczas prześladowań), wiesz że wszystko co spotyka świat jest celowe, że rządy ludzkie niczego nie rozwiążą, a za głoszenie i chodzenie na zebrania wylądujesz w raju gdzie wszyscy będą zmartwychwstali i młodzi i wtedy będzie super, wtedy się będzie żyło.

 
Czy chodzi o wiedzę o Bogu i armagedonie (w opozycji do wiary)?

Chodzi prawie wyłącznie o wiedzę, czyli o to co zapodaje ci Ciało Kierownicze w swoich materiałach, ale to że mają rację masz już oprzeć na głębokiej wierze.

 
Czy Pamiątka jest doświadczeniem tajemnicy? Czy to doświadczenie jest wzmacniane jakimiś środkami?

Nic nie jest tajemnicze, wszystko jest od samego początku proste i wyjaśnione, a sama uroczystość ma głównie walor marketingowy.
Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: Natan w 20 Maj, 2020, 21:22
A powiedz Natanie (jeżeli chcesz lub możesz) jaki miałeś stosunek do nauki organizacji przedstawionej powyżej, a dot. nieingerowania Boga w sprawy ludzkie. Czy swoimi doświadczeniami podzieliłeś się z kimś w zborze czy zachowałeś to dla siebie? A jeżeli podzieliłeś, to jak bracia zareagowali na twoje doświadczenie?

Ja coraz szerzej otwierałem się na głębsze sprawy duchowe, tak że weryfikowałem stwierdzenia organizacji. Było w niej jednak miejsce czasami na cudowności, jak opisany w literaturze Towarzystwa przypadek uratowania Świadka z USA, który powieszony na nowym sznurze przez fanatyków doświadczył cudownego przerwania liny, tak że obserwatorzy, zielonoświątkowcy stwierdzili: "Pan przerwał tę linę". Mój najbliższy przyjaciel, długoletni starszy zboru, wierzył w kierownictwo Boże, jak to nazywał. Sam doświadczył nadprzyrodzonych rzeczy. Małżeństwo, u którego odbywało się moje studium jako z zainteresowanym wspominało sytuację, w której samotnie głosząca pionierka w czasie zimy, na terenie wiejskim wpadła do wielkiego dołu. Po chwili znalazła się podniesiona cudowną mocą na stałym gruncie, ponad tym głębokim dołem. W literaturze i na zgromadzeniach podawano nadzwyczajne niekiedy przykłady kierownictwa Bożego.

Różni Świadkowie różnie reagowali. Znałem takich bardziej otwartych, oczytanych, mających podobne przeżycia, i ci mnie za to nie ganili. Inni, zapewne dobrze się domyślasz, co mi mówili w podobnych sytuacjach: "Tego nie ma w publikacjach", tzn. w literaturze Towarzystwa Strażnica.

Jeszcze dodam, że zachęcony przez materiały spoza organizacji modliłem się czasami o zdrowie dla sędziwych Świadków, którzy byli bardzo osłabieni i po modlitwie nie doznali co prawda uzdrowienia, ale dużego wzmocnienia, tak że np. jeden z nich poprzedniego dnia zupełnie niesprawny, drugiego dnia był w stanie odbyć podróż. 
Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 20 Maj, 2020, 21:31
Rozumiem, tak też myślałem. Dziękuje Natanie za odpowiedz.
Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 20 Maj, 2020, 22:26
Czy w zbiorowych przejawach życia religijnego jest miejsce na misterium?
Nie. I mądrzej nie używać tego rodzaju "katolickich słów" podczas zebrań
alergia na używanie (jak to nazwałeś) "katolickich słów" jest tak przerośnięta, że aż absurdalna.

utkwiły mi na całe życie w pamięci słowa usłyszane na niedzielnym wykładzie (cyt.) "cała tzw. mistyka to jest po prostu mistyfikacja czyli kłamstwo, a jak wiadomo kłamstwo pochodzi od szatana diabla"

na tym tle przestaje dziwić nawet wojowanie ze słowem msza i domorosłe mędrkowanie że komuś msza kojarzy się z porastaniem kamienia mchem :) czy też równie mądre zwalczanie (występującego w Biblii!) słowa eucharystia (dosłownie: dziękczynienie);

jeśli mistyka równa się mistyfikacji to ja po prostu nie mam więcej pytań :)
Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 20 Maj, 2020, 22:38
Mogę opisać choćby trzy pierwsze z brzegu przypadki.
...

Dziękuję Natanie za odpowiedź. Fajnie ująłeś działanie Boga słowami: "Potrzebowali kogoś, kto ich wysłucha z empatią i wzmocni w nich nadzieję, że przeszkody są do pokonania."
Jak myślisz czy psycholog niewierzący w Boga wyciąga ludzi niewierzących ze stanów depresyjnych dzięki ingerencji Bożej czy dzięki zastosowaniu innych sztuczek?
Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 20 Maj, 2020, 22:51
Natanie, dziękuję za odpowiedź...
Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 21 Maj, 2020, 06:32
W ostatnich latach mojej aktywności zborowej , nieoficjalne zrozumienie było takie , że Jehowa błogosławi Organizacji aby się rozwijała a nie pojedynczym członkom . Choć zachęcany byłeś do modlitw ale oczekiwać mogłeś w przypadku wysłuchania modlitwy jedynie sił do przetrwania trudnych chwil lub mądrości do radzenia sobie z kłopotami  a nie rozwiązania problemu poprzez cudowne , nadprzyrodzone wyciągnięcie cię z bagna na asfalt .


(Wybacz pytanie listonoszu, bo może to nie najlepsza chwila, ale dlaczego tak chaotycznie używasz spacji? Raz tu, raz tam, raz dwa razy, raz trzy razy, raz przed znakiem interpunkcyjnym, raz po, raz tu i tu...)
Może dlatego  ,  że mieszkaliśmy w jednym mieście przez pewien okres czasu i stąd ta maniera   ze spacją  ;)
Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: Natan w 21 Maj, 2020, 11:33
Dziękuję Natanie za odpowiedź. Fajnie ująłeś działanie Boga słowami: "Potrzebowali kogoś, kto ich wysłucha z empatią i wzmocni w nich nadzieję, że przeszkody są do pokonania."
Jak myślisz czy psycholog niewierzący w Boga wyciąga ludzi niewierzących ze stanów depresyjnych dzięki ingerencji Bożej czy dzięki zastosowaniu innych sztuczek?

Proszę, czytaj ze zrozumieniem. Działanie Boga opisałem jako kierownictwo Stwórcy, które doprowadziło mnie do osób akurat znajdujących się w wielkiej emocjonalnej czy duchowej potrzebie, choć wcale nie planowałem ich odwiedzić danego dnia i o określonej porze.

Podaj mi choć jeden przykład, że niewierzący psycholog wchodzi nagle do kogoś znajomego do domu, bo ma wewnętrzne przekonanie, iż musi mu pomóc jako psycholog, w ogóle nie wiedząc, iż ta osoba jest w kłopocie.

Pytasz o sztuczki psychologa. Niewierzący psycholog może pomagać ludziom na podstawie swojej wiedzy o psychice ludzkiej i o potrzebach człowieka. Może stosować różne techniki naprowadzania sposobu myślenia osoby cierpiącej na bardziej pozytywne tory.
Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 21 Maj, 2020, 12:34
Proszę, czytaj ze zrozumieniem. Działanie Boga opisałem jako kierownictwo Stwórcy, które doprowadziło mnie do osób akurat znajdujących się w wielkiej emocjonalnej czy duchowej potrzebie, choć wcale nie planowałem ich odwiedzić danego dnia i o określonej porze.

Podaj mi choć jeden przykład, że niewierzący psycholog wchodzi nagle do kogoś znajomego do domu, bo ma wewnętrzne przekonanie, iż musi mu pomóc jako psycholog, w ogóle nie wiedząc, iż ta osoba jest w kłopocie.

Pytasz o sztuczki psychologa. Niewierzący psycholog może pomagać ludziom na podstawie swojej wiedzy o psychice ludzkiej i o potrzebach człowieka. Może stosować różne techniki naprowadzania sposobu myślenia osoby cierpiącej na bardziej pozytywne tory.

Natanie skoro kieruje Tobą Bóg to Bożych błogosławieństw Ci życzę, a ja nadal pozostanę nierozumnym czytelnikiem, jak to ująłeś. Pozostań w zdrowiu i błogosławieństwach.
Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: zenobia w 21 Maj, 2020, 13:14
Przykłady ktore podaje Natan , nie mają nic wspolnego z Bogiem , czy jego kierownictwem.
Podam przykład;
Znajoma swiadkowa opowiadała mi , ze musi jechać zarobić na węgiel /starsza osoba , majaca syna w prawdzie  :)/
Znając jej sytuację , zadzwoniłam do niej z pytaniem czy nie potrzebuje pomocy z wyjazdem , pieniadze jakies noweciuchy. Ookazoło sie , ze tak i to bardzo.
Gdy do niej przyjechałam , b. mi dziękowała mówiąc . ze to Jehowa mnie do niej przysłał  :)
Nie był to zaden Jehowa tylko Zenobia . wiedząca co to zn.bieda , bo kiedyś tez była w trudnej sytuacji
Ot i całe kierownictwo
Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: Fakirek w 21 Maj, 2020, 13:56
Wg mnie doświadczenia religijne są fundamentem religijności. Są one faktyczne - w tym sensie, że człowiek przeżywa coś autentycznego. Dlatego chętnie o nich słucham i czytam.

Polecam pewien fajny dosyć tekst na ten temat: https://religie.wiara.pl/doc/472301.Doswiadczenie-religijne-i-numinosum-u-Williama-Jamesa-Rudolfa

Doświadczenia te są na tyle trudne w opisie i wyrażaniu ich (nawet przez osoby doświadczające), że religioznawcy musieli wyposażyć się w aparat językowy by o tym rozmawiać: np. numinosum, misterium tremendum, fascinans i resztę stworzoną przez R. Otto (https://pl.wikipedia.org/wiki/Rudolf_Otto).

Ludzie doznający szczególnie silnych doświadczeń religijnych, mistycy - bardzo często zaznaczają, że to, o czym chcą powiedzieć i czego doświadczyli, przekracza możliwości wyrażania słowem, a następnie próbują mimo wszystko to wyrazić.
Kolejną cechą tych doświadczeń jest to, że nie odchodzą bez skutków - są tak dojmujące, że zmieniają życie ludzi.
I ciekawostka - nie dotyczą tylko wierzących : ). Takie doświadczenia mają osoby nie wierzące. Inna jest ich interpretacja i to, czym później ewentualnie skutkują.
Jest taka anegdotka religioznawcza, chyba autorstwa prof. W. Pawluczuka: Dwóch maturzystów w czasie górskiej wycieczki legło na łonie natury doznając dojmującego przeżycia tego jak doskonała jest natura i przyroda i jak to wszystko wspaniale się łączy i jest doskonałe. Każdy z nich zrobił coś innego z tym doświadczeniem: jeden został księdzem drugi biologiem.
Przeżycia takie udawało się także wywoływać sztucznie - pobudzając określone miejsca mózgu.
Oczywiście substancje psychoaktywne od tysięcy lat wykorzystywane były także w w tym celu.
Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: Natan w 21 Maj, 2020, 14:48
DeepPink Tool,
Ja nie uważam Ciebie za nierozumnego. Jeśli tak to odebrałeś, to przepraszam. Nie chciałem Cię urazić. Mój wpis miał na celu uściślenie sprawy, wyjaśnienie nieporozumienia. Komunikacja międzyludzka ma to do siebie, że czasami się źle rozumiemy, pomimo naszej inteligencji.
Dziękuję Tobie za wspaniałe życzenia. Ja także życzę Tobie wszystkiego dobrego.

Zenobio,
Mogą być sytuacje, w których nie ma kierownictwa Bożego, tylko dobra informacja o czyichś potrzebach i życzliwa reakcja tych, którzy mają dobre serce i takąż informację otrzymali.

Ja opisałem natomiast przykłady, w których nie miałem zielonego pojęcia o potrzebach osób, do których poczułem się przynaglony przez Boga, aby do nich zajść.

Znałem także przykłady z życia innych Świadków, w których ktoś nie mając żadnej wiedzy o potrzebach drugiej osoby, poczuł się mimo to pobudzony, aby jej pomóc. Np. moja serdeczna znajoma z organizacji Świadków była pewnego dnia bez obiadu, bo niewierzący mąż źle ją potraktował. Nie wiedzieć czemu, pewien starszy zboru, nic nie wiedzący o tej sytuacji, spotkał ją na ulicy i powiedział, że jego żona stwierdziła: "Nie możesz pojawić się w domu bez T. [mojej znajomej] na obiedzie". On naprawdę nie wiedział o tym, że T. była bez obiadu i głodna.

Zatem trzeba każdy przypadek rozpatrywać indywidualnie. Są rzeczy zorganizowane przez ludzi po zrobieniu rozeznania w czyjejś sytuacji - i tutaj nie ma niczego nadprzyrodzonego. Ale są takie sytuacje, gdzie autentycznie mamy do czynienia z ingerencją z góry.
Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 21 Maj, 2020, 16:06
Natanie.
Nie czuję się urażony. Mając swoje doświadczenia w rozmowach ze ŚJ, exŚJ i ludźmi nie będącymi ŚJ, uczę się wycofywać z dyskusji bo ponoć potrafię wpłynąć na czyjeś kryzysy wiary. Nie rozumiem tego, jak mógłbym to zrobić, ale mam u siebie w mieście dwóch Exów, którzy jak to określają przestali wierzyć dzięki (nie przez ale właśnie dzięki) mnie. Tobie z Twoją wiarą jest dobrze im jak sądzę było gorzej. Ja po prostu nie chcę odwodzić ludzi od Boga a ponoć tak to wygląda gdy zadaję zadawać pytania. Ja trochę inaczej rozumiem kierownictwo Boże.
Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 21 Maj, 2020, 17:19
Czy można się podłączyć pod dyskusję? Gdybym opisał ze szczegółami, to byśmy posnęli albo zwariowali. Więc tylko tak wąsko. Podobno uratowałem jedną dziewczynę. W istocie nie jedną. Bzdurą jest stwierdzenie uratowania - przedłużyłem jej życie, przez tzw przypadek. Podobno przypadki nie istnieją. Tylko rzeczywistość alternatywna mogłaby wykazać, że była skazana na pewna śmierć. Popełniłem parę błędów. Dziś bym to inaczej zrobił, ale wtedy byłem młody.

Do czego zmierzam. Z góry uprzedzam, że nie zamierzam wyśmiewać czyichś wierzeń czy poglądów.
Siedzę z kolegą. Opowiadam mu to wszystko. On ostatnio się nawrócił. Nie pytam nawet na co. Teraz twierdzi, że to jakiś Bóg tak sprawił, że tam się znalazłem. Szkoda, ze jego Bóg nie sprawił tego, a miał bliżej. Nie ma między nami kłótni - dawno temu rozmontowaliśmy niejedną piaskownicę >:D Pytam, jaki Bóg? Ja się nie modliłem. Mam w sercu jedynego Naszego Pana Szatana, więc co się stało? Może ona się modliła do swojego Boga, i jej Bóg tobą tak pokierował? Gdyby brać filozofie tych wszystkich Bogów, to nawet ma to sens.
Zatem zapytałem, jaki Bóg nas wtedy (to inna wspólna sytuacja) uratował? Daliśmy sobie trochę na luz, bo...

Ten temat rozbierałem sam ze sobą we własnym wnętrzu samego siebie tyle razy, że do niczego nie doszłem/doszedłem.

Poza wieloma błędami jeden jest podstawowy. Nie umówiłem się z tą dziewczyną na randkę, taką przysłowiową, czyli kawa. Nigdy jej więcej nie widziałem. Byliśmy z sąsiednich wiosek, więc można było pozażywać miłości. Dziś się zastanawiam, dlaczego Bóg mi nie dał wtedy takiego pomyślunku, aby się z nią jeszcze spotkać. Jedynie co do dziś pamiętam to jej zapach i smak pocałunku. I jeszcze imię. Taki długi ciemny blond. Do dziś pamiętam datę i jaką miałem wtedy kurtkę na sobie. Kiedyś to omówię z Bogiem.
Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: Światus w 21 Maj, 2020, 17:21
Przykłady ktore podaje Natan , nie mają nic wspolnego z Bogiem , czy jego kierownictwem.
Podam przykład;
Znajoma swiadkowa opowiadała mi , ze musi jechać zarobić na węgiel /starsza osoba , majaca syna w prawdzie  :)/
Znając jej sytuację , zadzwoniłam do niej z pytaniem czy nie potrzebuje pomocy z wyjazdem , pieniadze jakies noweciuchy. Ookazoło sie , ze tak i to bardzo.
Gdy do niej przyjechałam , b. mi dziękowała mówiąc . ze to Jehowa mnie do niej przysłał  :)
Nie był to zaden Jehowa tylko Zenobia . wiedząca co to zn.bieda , bo kiedyś tez była w trudnej sytuacji
Ot i całe kierownictwo

Zenobio, powiedz mi, dlaczego tak postąpiłaś? Dawanie komuś czegokolwiek za darmo nie leżało w Twoim interesie  ;)
Wydaje mi się, że w ten sposób okazałaś miłość bliźniego.
Ale dlaczego?
Hbr 8:10 Takie jest przymierze, które zawrę z domem Izraela
w owych dniach, mówi Pan.
Dam prawo moje w ich myśli,
a na sercach ich wypiszę je


Jakie jest to prawo? "Będziesz miłował..., a bliźniego swego, jak siebie samego."
Oj, łapiesz się pod ten paragraf Zenobio  :D

To może być drugi powód;
Ef 2:10 Jesteśmy bowiem Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie dla dobrych czynów, które Bóg z góry przygotował, abyśmy je pełnili.
********
Teraz z innej mańki;
Jakiś czas temu, w Strażnicy, pisano, że Jehowa wykorzystał Chaldejczyków do ukarania Izraela.
Wniosek?
Nie trzeba wierzyć w Boga, żeby pełnić Jego wolę  ;)
Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 21 Maj, 2020, 17:33
Kosmos.  >:D kiedyś słyszałem, że nie trzeba wierzyć w Szatana aby dawać mu się zwodzić. Rozszerzcie sobie temat co Chaldejczycy robili aby ukarać Izraela, skoro spełniali Bożą wolę.   :D
Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: zenobia w 21 Maj, 2020, 21:22
Swiatusie nigdy się nie zastanawiałam dlaczego ?
Uwazam , ze to naturalne , ze tak się powinno
Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: Rutheford w 25 Maj, 2020, 14:35
Nie zapominajmy o mrożących krew w żyłach opowieściach, jak to demony chcąc odciągnąć wiernych od wiary rzucały nimi o ścianę lub łóżko, unosiły przedmioty w powietrzu (lewitacja) i gadały do ludzi... Albo jak palili książki okultystyczne (nie mylić z okulistycznymi) i one nie chciały się palić. Takie sensacje też opowiadały osoby - o dziwo - które uważałem za poważne... To też forma mistycyzmu i to mrocznego.... UUUUUUaaaaaaa.....  >:D
Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: cara w 26 Maj, 2020, 20:25
Nie zapominajmy o mrożących krew w żyłach opowieściach, jak to demony chcąc odciągnąć wiernych od wiary rzucały nimi o ścianę lub łóżko, unosiły przedmioty w powietrzu (lewitacja) i gadały do ludzi... Albo jak palili książki okultystyczne (nie mylić z okulistycznymi) i one nie chciały się palić. Takie sensacje też opowiadały osoby - o dziwo - które uważałem za poważne... To też forma mistycyzmu i to mrocznego.... UUUUUUaaaaaaa.....  >:D

Niby tak, ale wtedy zaczynasz myśleć o takich kwestiach z dystansem, może i strachem. Na pewno nie skłania cię to do poszukiwań na własną rękę (pewnie i o to chodzi).
Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 26 Maj, 2020, 20:38
Jak ktoś doświadczy obecności demona , to już inaczej patrzy na świat .
Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 26 Maj, 2020, 20:50
Były opowieści np: historia pewnego brata, który kupił w lumpeksie krawat. Po zakupie u niego w domu zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Potem okazało się, że właścicielem krawata była osoba mająca kontakt z demonami. Jak nabył tą wiedzę jak krawat w lumpeksie kupił ??

Pamiętam strażnice czarno - białe były całe artykuły o spirytyźmie. Już nie pamiętam czy powyższą historię zasłyszałem czy przeczytałem. Ale takich historii było wiele i krążyły po zborze.
Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: Snow w 27 Maj, 2020, 01:40
     Zgodzę się z moimi przedmówcami, jedynym "legalnym" sposobem, aby doznać jakichś silnych duchowych przeżyć będąc Świadkiem Jehowy wydaje się być tylko spotkanie z demonem lub znalezienie się w orbicie jego oddziaływania, np. poprzez spadające albo poruszające się bez ingerencji człowieka przedmioty. Opowiadając taką historię wśród współwyznawców raczej nie można było się spotkać z posądzeniem o odstępstwo, spirytyzm czy okultyzm.
     Moja nieżyjąca już babcia, która przyłączyła się do tej wspólnoty w latach pięćdziesiątych opowiadała mi, kiedy byłem mały, że w trakcie "poznawania prawdy" jadąc rowerem przez las na studium ukazał jej się demon pod postacią człowieka we fraku i cylindrze na środku drogi, jakby zagradzając jej drogę na spotkanie z "braćmi", przejechała obok niego ze strachem, lecz czuła bijące od postaci zimno.
     Innym razem "dojrzały duchowo brat" opowiadał podczas nieistniejącego już zebrania studium książki, jak to podczas noclegu u znajomego niebędącego członkiem wspólnoty kładł się spać w pokoju gościnnym. Mimo zmęczenia nie mógł zasnąć, nagle poczuł jakby dotknęło go coś zimnego (nie wiem czemu znowu coś zimnego), powiedział znane u świadków zaklęcie: "idź precz szatanie" i to coś odeszło.
     Powyższe oraz inne opowiedziane przez was historie większość słuchaczy traktowała najzupełniej poważnie i były raczej dowodem na to że szatan działa a imię boże go odstrasza. Nie mam dowodów ani na potwierdzenie tych historii ani na zaprzeczenie im.
     Osobiście niestety nie było mi dane zaznać żadnych silnych duchowych przeżyć, nie odczułem też w swoim życiu żadnego kierownictwa istoty wyższej, niezależnie od tego czy się modliłem czy nie, a wszystkie przypadki zdarzeń w których udało mi się przeważyć sytuację na moją korzyść można by równie dobrze ocenić jako przypadek. Zastanawiałem się kiedyś dlaczego tak właśnie jest że nikt się ze mną nie kontaktuje, żaden Bóg, Jezus, Duch Święty, Plejadianie, demony czy inne duchy. Pomyślałem sobie, że zapewne jestem tzw. "maluczkim" lub "dziecięciem" i jestem niegodny takich wrażeń i przeżyć, które są zarezerwowane dla ludzi wyjątkowych. Wyjaśniłem to sam sobie przez analogię, tak jak starożytni Grecy i Rzymianie nadawali bóstwom ze swojej mitologii cech ludzkich, ja postanowiłem nadać ludziom cechy boskie. Pierwszy z brzegu przykład o kontaktach. Jeden mój kolega z pracy zapytał mnie dlaczego nie może się do mnie dodzwonić, on nie znał przyczyny, a ja już wiedziałem, nie może się ze mną skontaktować ...bo go zablokowałem. Być może tak samo jest z silnymi duchowymi przeżyciami, jeśli ktoś bardzo ich pragnie to w ten czy inny sposób je otrzyma, a jeśli ktoś ich nie szuka lub jest sceptyczny to ich nie dozna.
Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 27 Maj, 2020, 02:18
bardzo spodobał mi się ten przykład o blokowaniu nr w telefonie :)

zrozumiałem że Bóg lub bóstwo może "NIE okazać łaski wiary" jakiemuś człowiekowi (czyli taki odpowiednik sytuacji gdy dziewczyna mówi do faceta: "spadaj na drzewo") - wtedy kontakt miedzy człowiekiem a bóstwem jest zerowy i przypomina zablokowanie nr komórki w telefonie; choćby nie wiem jak człowiek starał się, "łaski wiary nie osiągnie", bo ciągle będzie natrafiać na problem "zablokowanego połączenia..." :)

zrozumiałem że Bóg lub bóstwo może "okazać łaskę wiary" jakiemuś człowiekowi (czyli taki odpowiednik sytuacji gdy dziewczyna mówi do faceta: "zostańmy przyjaciółmi") - wtedy kontakt miedzy człowiekiem a Bogiem lub bóstwem jest jakiś tam ograniczony, ale w ogóle istnieje; człowiek zazwyczaj wiele na tym traci, a Bóg lub bóstwo zbyt wiele na tym nie zyskuje...

w końcu zrozumiałem skąd biorą się mistycy :) otóż mistycy są to ofiary stalkingu ze strony Boga lub bóstwa :) tutaj kontakt nie jest ograniczony i Bóg lub bóstwo nie tylko pozwala na jakieś tam ograniczone kontakty (np. pozwala aby człowiek "gadał do obrazu" wyobrażając sobie że rozmawia z Bogiem lub bóstwem) ale wprost przeciwnie... Tutaj Bóg lub bóstwo przypomina dziewczynę stalkującą nieszczęsnego faceta :) i wydzwaniającą do niego po 100x dziennie...

taki Jeremiasz ze ST może sobie jęczeć, że chciał nic nie mówić w imieniu Jahwe, ale i tak opowiada że słowo Jahwe paliło go w środku i "musiał" opowiadać to co Jahwe mu kazał...

po prostu Jeremiasz padł ofiarą stalkingu ze strony Jahwe :)
Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 27 Maj, 2020, 03:16
Wg mnie doświadczenia religijne są fundamentem religijności.

Fundamentem religijności są obyczaj i wychowanie, religia to społeczność, rytuały i cykliczne święta. Różnego rodzaju mistycy i doświadczenia indywidualne, nierzadko uznawane za podejrzane, to zawsze margines, obrzeża religijności.
Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 27 Maj, 2020, 03:23
Jeden mój kolega z pracy zapytał mnie dlaczego nie może się do mnie dodzwonić, on nie znał przyczyny, a ja już wiedziałem, nie może się ze mną skontaktować ...bo go zablokowałem. Być może tak samo jest z silnymi duchowymi przeżyciami, jeśli ktoś bardzo ich pragnie to w ten czy inny sposób je otrzyma, a jeśli ktoś ich nie szuka lub jest sceptyczny to ich nie dozna.
bardzo spodobał mi się ten przykład o blokowaniu nr w telefonie :)

zrozumiałem że Bóg lub bóstwo może "NIE okazać łaski wiary" jakiemuś człowiekowi (czyli taki odpowiednik sytuacji gdy dziewczyna mówi do faceta: "spadaj na drzewo") - wtedy kontakt miedzy człowiekiem a bóstwem jest zerowy i przypomina zablokowanie nr komórki w telefonie; choćby nie wiem jak człowiek starał się, "łaski wiary nie osiągnie", bo ciągle będzie natrafiać na problem "zablokowanego połączenia..." :)

zrozumiałem że Bóg lub bóstwo może "okazać łaskę wiary" jakiemuś człowiekowi (czyli taki odpowiednik sytuacji gdy dziewczyna mówi do faceta: "zostańmy przyjaciółmi") - wtedy kontakt miedzy człowiekiem a Bogiem lub bóstwem jest jakiś tam ograniczony, ale w ogóle istnieje; człowiek zazwyczaj wiele na tym traci, a Bóg lub bóstwo zbyt wiele na tym nie zyskuje...

w końcu zrozumiałem skąd biorą się mistycy :) otóż mistycy są to ofiary stalkingu ze strony Boga lub bóstwa :) tutaj kontakt nie jest ograniczony i Bóg lub bóstwo nie tylko pozwala na jakieś tam ograniczone kontakty (np. pozwala aby człowiek "gadał do obrazu" wyobrażając sobie że rozmawia z Bogiem lub bóstwem) ale wprost przeciwnie... Tutaj Bóg lub bóstwo przypomina dziewczynę stalkującą nieszczęsnego faceta :) i wydzwaniającą do niego po 100x dziennie...

taki Jeremiasz ze ST może sobie jęczeć, że chciał nic nie mówić w imieniu Jahwe, ale i tak opowiada że słowo Jahwe paliło go w środku i "musiał" opowiadać to co Jahwe mu kazał...

po prostu Jeremiasz padł ofiarą stalkingu ze strony Jahwe :)
Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 27 Maj, 2020, 06:05
Fundamentem religijności są obyczaj i wychowanie, religia to społeczność, rytuały i cykliczne święta. Różnego rodzaju mistycy i doświadczenia indywidualne, nierzadko uznawane za podejrzane, to zawsze margines, obrzeża religijności.
Fundamentem religijności jest wiara a ściślej jej jakość.
Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: Rutheford w 27 Maj, 2020, 14:08
Jak ktoś doświadczy obecności demona , to już inaczej patrzy na świat .
Gdy ktoś ma babę w domu... ten się w cyrku nie śmieje... Był taki mem :) :)... Demon to proces nadmiernego pobudzenia wyobraźni... Kumulacja strachu powoduje wyostrzenie zmysłów - co przekłada się na widzenie i słyszenie, a nawet czysto mechaniczne (dotyk, lewitacja) odczucia obecności kogoś w pobliżu. To rodzaj zaburzenia będącego odpowiednikiem wirusa komputerowego...
Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 27 Maj, 2020, 18:06
Gdy miałem lat, powiedzmy 7, do moich obowiązków należało już między innymi zadbanie o to by w domu zawsze był zapas ziemniaków na 1 lub dwa obiady. Ziemniaki przynosiłem z piwnicy. Mieszkaliśmy w bloku. Aby dojść do naszej komórki musiałem przejść przez dość długi korytarz. Zimą dość wcześnie robiło się ciemno i schodząc do pinicy musiałem iść z zapaloną świeczką, gdyż w korytarzu nie było światła ze względu na notorycznie kradzione lub tłuczone żarówki. Pewnego razu moja wyprawa po ziemniaki trwała ponad pół godziny, gdyż idąc po ziemniaki ujrzałem ducha trzymającego świeczkę i szybko uciekłem z piwnicy. Czekałem dość długo na parterze do czasu aż do piwnicy schodził jeden z sąsiadów. Wtedy poszedłem za nim i okazało się, że duch był mną a w zasadzie moim odbiciem w szybie. Ale o zgrozo w piwnicy dało się odczuć chłód.
Druga historia to już z mojego dorosłego życia. Swego czasu uległem wypadkowi. Po jakimś czasie od niego lekarz ortopeda zalecił mi codzienne spacery. Jako, że mieszkałem blisko lasu wolałem spacerować bardziej tam niż wzdłuż jakiejś ulicy. Ponieważ spacerowy nawyk zacząłem wdrażać jesienią, a niedługo po tym powróciłem do pracy, więc pora moich spacerów nagle przesunęła się na czas po zmroku. Na jednym z moich wieczorno-nocnych spacerów na obrzeżu lasu w zaroślach czekał na mnie demon. Było chłodno. Gdy tylko wszedłem na leśną ścieżkę, demon chciał mnie wystraszyć odgłosem łamiących gałęzi. Udało się mu. Wystraszyłem się, ale on chyba też, bo szybko zmaterializował się w wystraszoną uciekającą sarnę. Miałem jeszcze kilka podobnych spotkań z demonami do czasu gdy Bóg mi powiedział, że nie ma straszniejszych demonów niż te siedzące w naszych głowach. Ja na tyle ufam mojemu Bogu, że nie boją się spotkania z rzadnym groźniejszym demonem.  >:D
Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 27 Maj, 2020, 18:28
Gdy ktoś ma babę w domu... ten się w cyrku nie śmieje... Był taki mem :) :)... Demon to proces nadmiernego pobudzenia wyobraźni... Kumulacja strachu powoduje wyostrzenie zmysłów - co przekłada się na widzenie i słyszenie, a nawet czysto mechaniczne (dotyk, lewitacja) odczucia obecności kogoś w pobliżu. To rodzaj zaburzenia będącego odpowiednikiem wirusa komputerowego...
Nawet nie będę próbował Cię przekonywać , skoro masz swoje przemyślenia na ten temat . Nie twierdzę , że złe ,masz do nich prawo . Mi jednak trudno zbagatelizować temat trudno zignorować to  komuś kto dostał razem z jeszcze jednym starszym lanie lewitującą parasolką w domu siostry , u której jak twierdziła straszy.
Nie namawiam do uwierzenia , bo ja też jej nie wierzyłem stąd nasza wizyta u niej . Nawet nie lubię o tym rozmawiać . Może kiedyś opowiem o drugiej podobnej sytuacji , której byłem uczestnikiem .
Nie żartuję z tych tematów i nawet boję się pisać na takie i to  nie ze względu na wyśmianie mnie , to akurat nigdy nie powodowało u mnie lęków :) Ale są rzeczy z których żartować nie szczerze nie radzę .
Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 27 Maj, 2020, 19:33
Czyli teraz najdziwniejsze historie? Starzy ludzie ich dużo znali. Można się z tego śmiać. Jednak są ludzie, którym to opowiadałem, i się nie śmiali.
Pewna rodzina świadkowa, w przed dzień chrztu (dzieci się ochrzciły później) miała pokaz latających talerzy po domu. Nie chodzi o UFO, tylko o talerze do jedzenia. Z racji tego, że widziałem wiele sytuacji, wierze im na słowo.
Rozmawiałem kiedyś z kobietą ok 60 lat. Wdowa. Katoliczka. Rozmowy kulturalne. Ona mówi, że do niej przychodzi mąż z szafy. Nieżyjący. Nie śmiałem z niej ze względu na wiek, tylko rozumienie sytuacji. Prawdopodobnie coś zrobiła, i przestał przychodzić.
jeden facet opowiadał, ze matka do niego w nocy przychodzi. Niby nic nadzwyczajnego, ale jego matka już nie żyje. Bałbym się teraz napisać, jakie ta matka mu czynności robi. Nie chodzi o zmianę pieluch, ale jest blisko. Normalnie bym pomyślał, że to jakaś schiza albo ćpanie. A tu nic z tych rzeczy.
Mogę opisywać teraz czarne msze i zbieranie czaszek ludzkich, bo mam przedawnienie. Tylko, kto w to uwierzy. A jest przynajmniej jedna osoba na forum, która wie gdzie są te miejsca. >:D


Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 27 Maj, 2020, 19:45
A gdy widzisz uginające się siedzisko kanapy tak jakby ktoś siadał ? poruszające się foliowe kolorowe paski w drzwiach można wytłumaczyć przeciągiem , podmuchem , tylko dlaczego zostawały ślady stóp na puszystym , perskim dywanie ?
Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 27 Maj, 2020, 23:48
A gdy widzisz uginające się siedzisko kanapy tak jakby ktoś siadał ? poruszające się foliowe kolorowe paski w drzwiach można wytłumaczyć przeciągiem , podmuchem , tylko dlaczego zostawały ślady stóp na puszystym , perskim dywanie ?
sugerujesz że demony mogą mieć nadwagę?! :)
Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: zenobia w 27 Maj, 2020, 23:59
A gdy widzisz uginające się siedzisko kanapy tak jakby ktoś siadał ? poruszające się foliowe kohttps://sjwp.pl/Smileys/default/smiley.giflorowe paski w drzwiach można wytłumaczyć przeciągiem , podmuchem , tylko dlaczego zostawały ślady stóp na puszystym , perskim dywanie ?


Byłeś napruty ?   :)
Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 28 Maj, 2020, 00:12
Tu są inne pytania. Kto jej te buty ściągał, skoro latała na bosaka? Może nie myła tych kopyt i mu ślady zostawiła. To jest wersja całkiem realna - bo ja akurat się cieszyłem jak baba była umyta. Na perskim dywanie nadwagi nie stwierdzę. Ale nad brzegiem morza, przy samej linii brzegowej poznam babe po śladach.
Wgnieciona kanapa była. Nawet wybita trójkątna szybka w tylnych drzwiach w aucie u ojca. Później coś tam wkleił. Te paski kolorowe w drzwiach też. Ona się ciągle o nie owijała. Więc czego mam się bać? Duchowości czy Demonów?
Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: Mahershalalhashbaz w 16 Czerwiec, 2020, 17:41
Też słyszałem w zborze opowieści o demonach, najbardziej znana była taka o młodym świeżo nawróconym bracie co lubił słuchać satanistycznej muzyki i raz mu się magnetofon kaseciak sam włączył i zaczął grać black metal długo po tym jak już bracicho wszystkie swoje kasety powyrzucał i popalił. Ani chybi demony mu zrobiły taki kawał. Brzydko. Pod wpływem tych opowieści miewałem potem swoje własne nocne doświadczenia z demonami. Mianowicie budziłem się ze snu i byłem świadomy ale nie mogłem się poruszyć.  Strażnice zalecały w takich sytuacjach wzywanie imienia Jehowy które działa odstraszająco na wszelkie siły nieczyste. Sprawdziłęm kilka razy, nie działało. Potem się dowiedziałem że na czas głębokiego snu mózg wyłącza ośrodki ruchowe tak żeby sobie nie zrobić krzywdy i można się wybudzić ale nie móc się poruszać. Stąd takie doświadczenia braku kontroli nad ciałem.
Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: sawaszi w 16 Czerwiec, 2020, 18:44
Gdy "studiowałem" czerwoną książeczkę z ŚJ - to (na jej drugim rozdziale) w nocy książki z półki same spadały na podłogę a moją pierwszą żonę ogarniał wtedy chłód i strach . 'Brat' prowadzący 'to seansowe studium' powiadał ; - " teraz uwalniacie się od szatana i jego mocy .. - spalcie wszystko co jest demoniczne i związane z religią fałszywą" . Owy (potem starszy) nakazał mi spalić wszystkie zdjęcia z "Babilonu Wielkiego" , obrazy , krzyżyki oraz książki wybrane - (uznane przez niego za trefne)  >:D . Rodzina zaczeła reagować (matka i teściowa płakały) a ksiądz proboszcz rozdał najbliższej rodzinie obrazki z wizerunkiem Archanioła Michała zabijającego smoka Lewiatana .. Ech ' bracia i siostry ' w zborze na tą reakcję (K.K.) powiedzieli ; "teraz będziecie prześladowani jak uczniowie Jezusa ale jeśli wytrwacie do końca (świata) zbawieni będziecie i rozkoszować się będziecie życiem w raju na ziemi "  :o . I zaczeło sie dziać ; - napisałem to po części w swoim wątku Moja niesamowita historia . Zachęcam do przeczytana .
Tytuł: Odp: Dotknąć Tajemnicy, czyli duchowość w ramach Organizacji
Wiadomość wysłana przez: zenobia w 17 Czerwiec, 2020, 09:24
Moj demon odszedł ponad dwadzieścia lat temu , jednak przez parę lat mnie jeszcze nawiedzał  :)
Innych nie znam