Wracając do tematu wielkiego odstępstwa. Wątpliwym jest nauczanie Świadków Jehowy o rzekomych zapowiedziach apostolskich wielkiego i całkowitego odstępstwa, które miało nastąpić w II wieku. A to dlatego że sami Świadkowie piszą, iż apostołowie spodziewali się bardzo rychłego powrotu Pana.
„Nawet jeżeli nie daje się spojrzeć poza rok 1975, czy jest to podstawa do ograniczania aktywności? Apostołowie nie widzieli ani tak daleko, jak my; nie wiedzieli przecież nic o roku 1975. Dostrzegali przed sobą tylko krótki czas, w którym mieli dokończyć powierzonego im dzieła. (1 Piotra 4:7) Dlatego też we wszystkich swoich pismach wzywali do czujności i przynaglali do wzmożonej działalności (Dzieje 20:20; 2 Tym. 4:2). I słusznie. Gdyby się guzdrali i ociągali, gdyby uspokajali siebie myślą, że koniec nadejdzie dopiero za kilka tysięcy lat, na pewno by nie ukończyli wyznaczanego im biegu” Strażnica Nr 5 z 1969 str. 8
I tutaj pomijając inne już wspomniane w pierwszych wątkach tego tematu fakty, warto zadać im pytanie: "Czy gdyby apostołowie wierzyli, że całe chrześcijaństwo stanie się całkowicie odstępcze zaraz po ich śmierci mieliby tyle sił aby tak gorliwie działać, skoro nie mieliby tych sił zaledwie z powodu odległego przyjścia Pana?" Skoro sama odległość powrotu Jezusa miałaby ich zniechęcić, to cóż dopiero ta odległość powrotu wraz ze świadomością całkowitej klapy ich działalności spowodowanej całkowitym odstępstwem. Dziwne że tego już nie dostrzegają. Ale nie mogą tego dostrzec, bo nauka o wielkim odstępstwie od samego początku musiała być obecna w nauczaniu Strażnicy, aby usankcjonować swoją pozycję przywracających prawdę.