Przebrnąłem przez ścianę tekstu.
Jak nic chcą Kleryka wywalić. Wiadomo, że jak 2 lata nigdzie człowieka nie ma, a nie jest obłożnie chory, to wiadomo o co chodzi. Kleryk żony nie zdradza, pijany po ulicy nie biega z fajka w gębie, to trzeba znaleźć na niego haka.
Innym tematem jest inwigilacja daleko posunięta. Niektórzy potrafią znaleźć fotki u tzw świeckiej rodziny lub znajomych, tylko po to, by kogoś 'usadzić'.
Ale żeby podstawą osądzania jakimś komitetem było grawerowanie imion na tortach? Normalne jełopy. Zwłaszcza, że siedzą u tych światków latami. Czytają Biblię i inne gazety. Jeżdżą na szkolenia. Nic nie dociera.
Niedługo podstawą do powołania komitetu sądowniczego będzie samo posiadanie FB. Co ja się dziwię? Kiedyś telewizory do szafy chowali.
Książką się zgorszyli? A skąd wiedzą, co to za książka?
Cóż, jak Kleryka nie 'udupią' teraz, to zrobią to za rok lub dwa. Coś znajdą.