Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Czym handlowało Towarzystwo Strażnica w przeszłości i dziś?  (Przeczytany 5380 razy)

Offline Roszada

Dziś wiemy, że np. Nadarzyn zajmuje się, przy okazji,  ;) sprzedażą nieruchomości, które pozyskuje od swych głosicieli.
Mav napisał:
Cytuj
Zleciłem zapisanie zrzutu tej strony na Web Archive, zostanie już na wieki:

https://web.archive.org/web/20200125083057/https://www.otodom.pl/shop/kontakt-ds-nieruchomsci-ID9JlQ/

Plus jedna przykładowa oferta:

https://web.archive.org/web/20200125083206/https://www.otodom.pl/oferta/dochodowy-budynek-234-m2-z-czescia-mieszkalna-ID440p0.html

Omawiane tu:
https://sjwp.pl/informacje-prosto-z-kanalu/wystawione-sk-do-sprzedazy-nadarzyn-ul-warszawska-14/msg208470/#msg208470

Jednak Towarzystwo Strażnica od najdawniejszych lat nie tylko zbierało pieniądze od swych głosicieli  (np. za sprzedane publikacje), ale i samo sprzedawało pewne akcesoria 'religijne' i inne jakby w celach komercyjnych, choć pisano, że one mają pomóc w rozpowszechnianiu 'prawdy'.

Lek na raka

"Niektórzy z naszych przyjaciół skorzystali z tych notatek. Raz podaliśmy notatkę o pewnym zabiegu na leczenie raka. Otrzymaliśmy w tej sprawie setki listów, od osób w prawdzie i setki od innych; wielu pisało że odnieśli dobre skutki. Do pewnego stopnia, było to pomocnym w rozpowszechnianiu Prawdy. Ludzie zauważyli, że nam nie rozchodzi się o ich pieniądze, ale że staramy się czynić im dobrze i zaczęli się interesować” (Co kaznodzieja Russell odpowiadał na zadawane jemu liczne pytania 1947 [ang. 1917] s. 347; ang. Strażnica 15.07 1915 s. 5729 [reprint]).

Jedną z reklamówek opublikowano w angielskiej Strażnicy z roku 1913:

„LEK NA RAKA SKÓRY
Coraz liczniejsze stają się problemy z nowotworami. Wiemy, że nie ma skutecznego środka na nowotwory wewnętrzne poza operacją. A nawet taka kuracja jest wątpliwa. Niedawno dowiedzieliśmy się o bardzo skutecznym i prostym środku leczniczym dla chorych na raka pojawiającego się na zewnętrznej stronie ciała. Dowiedziawszy się o lekarzu, który przeprowadził testy tych środków leczniczych, kosztujących 1,000$ za udzielenie owych informacji, a wdraża je on w Cancer Hospital [Szpitalu Leczenia Nowotworów] gdzie okazują się skuteczne. Recepturę uzyskaliśmy za darmo i pragniemy podzielić się tą formułą, ale jedynie z tymi, którzy mają kłopoty z rakiem skóry i którzy napiszą bezpośrednio do nas, podając szczegółowe dane. Nie pobieramy żadnych dodatkowych opłat, jednak w trosce o ochronę osób cierpiących wymagamy obietnicy, iż nie będą oni odsprzedawać tej formuły innym, nie będą pobierać opłat za korzystanie z niej ani podawać tego do wiadomości komukolwiek. Jeżeli ktoś zna kogoś chorego, może go poinformować o zasadach, na jakich może otrzymać od nas tę recepturę” (ang. Strażnica 01.07 1913 s. 5268 [reprint]).


Offline Roszada

Odp: Czym handlowało Towarzystwo Strażnica w przeszłości?
« Odpowiedź #1 dnia: 28 Styczeń, 2020, 11:32 »
"Cudowna pszenica"

   Otóż w roku 1904 pojawiła się nowa odmiana pszenicy, która dawała wysokie plony.
W roku 1906 hodowca nazwał ją „cudowną pszenicą” (Miracle Wheat).
W dwa lata później, w roku 1908, C. T. Russell (zm. 1916), prezes Towarzystwa Strażnica, zamieścił w swym czasopiśmie pierwsze opinie i reklamy tego zboża.
   O roku 1910 jeden ze zwolenników C. T. Russella i jego nauki, rolnik z zawodu J. A. Bohnet, zaczął hodować ten rodzaj pszenicy.
„Cudowną pszenicę” można było zakupić poprzez kontakt z Towarzystwem Strażnica i to taniej, niż u innych niezależnych sprzedawców! Cena była konkurencyjna (1$ za funt ziarna) w stosunku do ceny rynkowej (1,25$ za funt ziarna)!
C. T. Russell zapewne uznał pojawienie się tej pszenicy jako kolejny objaw błogosławieństwa Chrystusa, z okazji Jego powrotu w roku 1874.
Towarzystwo Strażnica nie ukrywa tego, gdyż napisało o tym następująco, odwołując się do tekstów biblijnych:

„Brat Russell interesował się wszystkim, co dotyczyło biblijnej przepowiedni, że pustynie zakwitną jak róża i że ziemia wyda swój urodzaj [Iz 35:1, Ez 34:27]” (Strażnica Nr 12, 1958 s. 22).

„Jedynie z zapatrywania biblijnego możemy powiedzieć, że cuda te zgadzają się z rozumem. Jeżeli moc Boża w ostatnich czasach w »cudownej pszenicy« ukazała 250 ziaren w kłosie, to możemy być pewni, że jest w stanie więcej uczynić, jeżeli tego będzie potrzeba” (ang. Strażnica 15.05 1910 s. 4617 [reprint]);

„W tej przypowieści dobre gleby mogą różnić się wydajnością – mogą przynosić owoc trzydziestokrotny, sześćdziesięciokrotny oraz stukrotny. Im większy plon, tym bardziej Ojcu będzie przyjemnie i tym bardziej zostanie uwielbiony Zbawiciel. Te wielokrotności nie są przesadzone, jak ktoś mógłby pomyśleć. Nowa »cudowna pszenica« może czasami wydać ponad dwieście ziaren z jednego nasienia” (ang. Strażnica 15.06 1910 s. 4635 [reprint]);

   Warto jednak wspomnieć, że jeden z fragmentów reklamował nie tylko „cudowną pszenicę” ale i „cudowne żyto” (Miracle Rye) (ang. Strażnica 01.10 1910 s. 4688 [reprint]).

Gdy postronni zaczęli tę sprzedaż krytykować, powiadomiono wszystkich, którzy wpłacili jakąkolwiek kwotę, że skoro nie są zadowoleni, to mogą swe pieniądze podjąć z powrotem. Zostały one w tym celu złożone w depozycie na jeden rok. Jednak nikt nie zażądał zwrotu” (Strażnica Nr 12, 1958 s. 22).

Odbyła się też, związana z „cudowną pszenicą”, rozprawa sądowa z gazetą Brooklyn Daily Eagle, o czym wspomina ang. Strażnica z 15.02 1913 s. 5189-5190 (reprint). Czasopismo to oskarżyło bowiem C. T. Russella o oszustwo związane z „cudowną pszenicą” (patrz też Encyclopedia Americana hasło: Russell).

Teksty o "cudownej pszenicy" z czasów Russella po polsku opublikowane przez badaczy Pisma Św.:

http://wydawnictwostraz.org/rok-2013/nr-12013/385-cudowna-pszenica.html


Offline Roszada

Odp: Czym handlowało Towarzystwo Strażnica w przeszłości?
« Odpowiedź #2 dnia: 28 Styczeń, 2020, 18:34 »
Milenijna bawełna

   Po sądowej aferze z cudowną pszenicą, już trochę inaczej zaczęto kwestię „milenijnej bawełny”, którą „będziemy dostarczać ziarno za darmo pod warunkiem, że nasiona z połowy uprawy będą przechowywane przez nas i będą do naszej dyspozycji”:

MILLENNIAL COTTON PLANT
The finest specimen of cotton plant we have ever seen has come into our possession. It is a little tree, an inch in diameter a foot from the ground, and seven feet high. It contains about three hundred bolls. This seems to be a specially thrifty and prolific new variety. We have no knowledge respecting its pedigree or the kind of soil on which it grew. It is our thought that such phenomenal plants should be specially cared for and their seed kept carefully separate from other seed, with a view to improving the general yield. Apparently this cotton should be grown one stalk to the hill, with the hills two feet apart.
If any WATCH TOWER readers are cotton-growers, we shall be pleased to send them samples of this special seed for special planting separate from all other seeds. We will supply the seed free, on condition that the seed from one-half the crop shall be kept for us and be at our disposal when picked and ginned. The other half would be for the experimenter in extending his acreage next year (ang. Strażnica 01.03 1913 s. 66).

Tłumaczenie:
„MILENIJNA BAWEŁNA
W nasze posiadanie weszła próbka najwspanialszego okazu bawełny, jaką kiedykolwiek widzieliśmy. Jest to małe drzewko, średnicy około cala, i siedmiu stóp wysokości. Próbka zawiera około trzystu torebek nasiennych. Wydaje się, że to szczególnie oszczędna i płodna nowa odmiana. Nie wiemy skąd pochodzi ani na jakim rodzaju gleby wyrasta. Sądzimy, że takie fenomenalne rośliny powinny być pod specjalną opieką, a jej nasiona starannie przechowywane i oddzielone od innych, w celu poprawy ogólnej wydajności. Najwyraźniej bawełna powinna wyrastać tak, aby jedna łodyga była w kopczyku, zaś kopczyki dwie stopy od siebie.
Jeśli jacyś czytelnicy Strażnicy są plantatorami bawełny, to będziemy mieli przyjemność wysłać im próbki tego szczególnego materiału siewnego celem uprawy specjalnych, odrębnych od wszystkich innych nasion. Będziemy dostarczać ziarno za darmo pod warunkiem, że nasiona z połowy uprawy będą przechowywane przez nas i będą do naszej dyspozycji, gdy zostaną zebrane i odziarnione. Druga połowa będzie dla hodowcy, aby rozszerzał swój areał w przyszłym roku”.

Słowa „że nasiona z połowy uprawy będą przechowywane przez nas i będą do naszej dyspozycji” wskazują, że ktoś coś z tą połową nasion robił. Sprzedawał?

Sama nazwa chwytliwa. :)
Już na Tysiąclecie. ;)

« Ostatnia zmiana: 29 Październik, 2020, 13:25 wysłana przez Roszada »


Offline Roszada

Odp: Czym handlowało Towarzystwo Strażnica w przeszłości?
« Odpowiedź #3 dnia: 29 Styczeń, 2020, 09:12 »
Na chwilę Russella odstawimy, a przywołamy jego następcę.
Sprzedawanie bowiem okruchów kamieni z budowy miniaturki Wielkiej Piramidy stawianej obok grobu Russella to mistrzostwo świata. Toż to jak relikwie. :)

Kawałki kamieni na sprzedaż

Jedna z dawnych publikacji Towarzystwa Strażnica (Souvenir Report of the Bible Student’s Convention Pittsburgh, Pa. January 2-5, 1919 s. 6-7) podaje, że sprawę budowy piramidki (repliki Wielkiej Piramidy) na grób prezesa C. T. Russella nadzorować miał „brat Bohnet”.
   On także sprzedawał kawałki kamieni, pozostałości z budowy owej piramidki. Oto fragment o tych fakcie:

   „Każdy wyznawca prawdy pragnący mieć odłamek skalny może wysłać pieniądze pocztą, aby pokryć transport kawałka wielkości jajka i dodatkową opłatę, aby opłacić Towarzystwu za trud pakowania przesyłki. Najlepiej będzie, jeśli członkowie klasy będą zamawiać zbiorowo” (Souvenir Report of the Bible Student’s Convention Pittsburgh, Pa. January 2-5, 1919 s. 7).
http://www.strictlygenteel.co.uk/booklets/1919JanBibleStudentConvention.pdf

To pewnie nie był wielki biznes, ale ciekawe gdzie w domach były stawiane te kamienie. Czy na kredensie? :)


Offline Roszada

Odp: Czym handlowało Towarzystwo Strażnica w przeszłości?
« Odpowiedź #4 dnia: 29 Styczeń, 2020, 13:56 »
Złote emblematy to czasy Russella i do roku 1928 czas Rutherforda/

Wpierw sprzedaż złotych oznak krzyża i korony i łańcuszków, później wyprzedaż złota

W Strażnicy z 15 listopada 1928 roku nadal oferowano w sprzedaży za dolary oznaki krzyża i korony i to różnego rodzaju (!):

„Oznaki przypinane krzyża i korony, wisiorki i akcesoria
5/8 calowa, krzyż i korona, Nr 1-damska (przypinana), Nr 3-męska (noszona w klapie).....1.50
1/2 calowa, krzyż i korona, Nr 2-damska (przypinana), Nr 4-męska (noszona w klapie).....1.25
1/2 calowa, krzyż i korona wisiorek, bez łańcuszka.....1.25
Lekki łańcuszek............................................................1.35
Średnio lekki łańcuszek................................................2.00
Ciężki łańcuszek...........................................................3.25
Łańcuszki długość 15 cali; za 16 calowy dopłata 15 centów; za 17 calowy dopłata 30 centów” (ang. Strażnica 15.11 1928 s. 351).

Do roku 1925 (co najmniej od roku 1921) podawano jeszcze dodatkową informację pod powyższymi słowami:

   „W starym złocie (matowym) oraz polerowanym (jasnym)” (ang. Strażnica 01.11 1925 s. 335).

   „Na przykład Świadkowie Jehowy nosili niegdyś znaczki z krzyżem i koroną. Potem zrozumieliśmy, że Jezus został stracony na palu (Dzieje 5:30). Dlatego przestaliśmy nosić te znaczki. Powierzono mi zadanie oddzielania od nich szpilek. Później złote emblematy przetopiono i sprzedano” (Strażnica Nr 7, 1996 s. 24).

„Znalezione zastosowanie dla przypinanych oznak krzyża i korony
Świadkowie Jehowy z Lakewood, stan Nowy Jork, będący praktycznie prawie wszyscy bez grosza, chcieli kupić ciężarówkę w dobrym stanie by rozgłaszać chwałę imienia Jehowy. Upragniony sprzęt miał kosztować $175. Przynieśli wszystkie swoje przypinane oznaki z krzyżem w koronie, pięć kompletów sztucznych pozłacanych zębów, stare srebrne zegarki i łyżeczki i tym podobne i w rezultacie tych starannych poszukiwań czegokolwiek ze złota lub srebra, wśród rzeczy posiadanych przez świadków, mają teraz dobry samochód i najszczęśliwszy okres w swoim życiu. (ang. Złoty Wiek 23.10 1935 s. 51).


Offline Roszada

Odp: Czym handlowało Towarzystwo Strażnica w przeszłości?
« Odpowiedź #5 dnia: 29 Styczeń, 2020, 19:01 »
Sprzedaż obrazów

Kiedyś na ścianach w domach głosicieli Towarzystwa Strażnica wieszano emblematy krzyża i korony oraz obrazy ze scenami biblijnymi, które można było nabyć:

Mamy na składzie zapas malowideł, przedstawiających »Krzyż i koronę«; artystycznie obrobione ręcznie olejnymi farbami na grubym kartonie, rozmiaru 22 x 28 cali, które można nabyć po cenie $1. 75 z przesyłką” (Strażnica 15.01 1919 s. 18).

   „Nowy zapas rysunków
Następujące rysunki na papierze nadeszły z Europy i są do nabycia: Boski Plan Wieków rozmiar 18½ x 24½ cale, cena pojedynczo 35c, na zamówieniach w ilościach 12 lub więcej cena po 25c. Piramida Gizeh, rozmiar 18 ½ x 28 ½, cena pojedynczo po 35c; na zamówieniach w ilościach 12 lub więcej cena po 25c. Także nadeszły następujące obrazy: Korona i Krzyż, rozmiar 18 ½ x 24 ½, cena pojedynczo 35c; na zamówieniach w ilościach 12 lub więcej cena po 25c. Wieża, śliczny obraz kolorowy, rozmiar 19 ½ x 25 ½, cena pojedynczo 50c; na zamówieniach w ilościach 12 lub więcej cena po 35c” (Strażnica 01.07 1926 s. 208; por. Strażnica 01.03 1926 s. 66).

„Urodziłem się 2 czerwca 1925 roku w miejscowości Lucka koło Lipska w Niemczech. Zanim przyszedłem na świat, moi rodzice, Alfred i Teresa, rozpoznali w publikacjach Badaczy Pisma Świętego (jak wówczas nazywano Świadków Jehowy) głos prawdy. Pamiętam, że codziennie patrzyłem na wiszące w naszym domu obrazy, które przedstawiały sceny z Biblii. Jeden z nich ukazywał małego chłopca prowadzącego wilka, baranka, koźlę, lamparta, cielę oraz lwa, żyjących ze sobą w pokoju (Izajasza 11:6-9). Obrazy te wywarły na mnie niezatarte wrażenie” (Strażnica Nr 15, 1997 s. 20).

   Jeszcze wydana w 1939 roku książka pt. Krucjata przeciwko chrześcijaństwu podaje, że Niemcy w 1933 roku skonfiskowali Świadkom Jehowy „dużo Biblii i obrazów” (s. 76, 166 [wersja PDF s. 74, 153]).

Obrazy z fotografiami prezesów

"A co z obrazami prezesów Towarzystwa Strażnica C. T. Russella i J. F. Rutherforda? One także znikły ze ścian miejsca spotkań Świadków w Madrycie” (ang. Rocznik Świadków Jehowy 1978 s. 145).

   „Pewien »ewangelista« (...) zgłosił się do mieszkania jednej pani z Scranton. Wszedłszy do pokoju, ujrzał elegancki portret Pastora Russell’a. Natychmiast stracił panowanie nad swoim umysłem i gwałtownie zawołał: »Przyszedłem tu jako chrześcijański kapłan, ale widzę, że pani ma tu portret starego Russell’a. Czy pani jest jego zwolenniczką?« Pani owa odrzekła, że tak” (Dokonana Tajemnica 1925 s. 285).

Te wszystkie obrazy, portrety i wykresy były w ofercie Towarzystwa Strażnica.


Offline Roszada

Odp: Czym handlowało Towarzystwo Strażnica w przeszłości?
« Odpowiedź #6 dnia: 29 Styczeń, 2020, 19:47 »
Folder do zawieszania na ścianie

   W roku 1919 ukazał się w ofercie sprzedaży Towarzystwa Strażnica specjalny folder wraz z siedmioma portretami C. T. Russella (ang. Strażnica 15.09 1919 s. 274).
   Oto reklama jego:

„PAMIĄTKI PO PASTORZE RUSSELLU
W obliczu zbliżającej się rocznicy śmierci Brata Russella, przygotowaliśmy pamiątkowy folder, który zawiera:
oprócz siedmiu portretów ukazujących wygląd Brata Russella, trzy strony informacji dotyczących:
1) jego relacji względem siedmiu stadiów istnienia Kościoła w ogólności,
2) jego życia i dzieł, oraz
3) jego nauk.
Portretowe obrazy Brata Russella w wieku od 27 do 64 lat są wykonane na świetnym, kolorowanym papierze, przy czym każdy portret ma rozmiar 6,75 x 9,75 cala.
Cała zawartość pamiątkowego folderu doskonale pasuje nie tylko do prywatnej pamięci o Siódmym Posłańcu dla Kościoła, lecz stosowne jest także ofiarowywanie lub pożyczanie go sąsiadom i przyjaciołom, którzy mogą mieć błędne koncepcje na temat Brata Russella.
Okładka jest zrobiona z twardego, zielono-brązowego papieru wysokiej jakości, specjalnie przygotowanego na to wydanie. Jest gustownie przyozdobiona ramką ukazującą konwencjonalne przedstawienie siedmiu świeczników, natomiast tytuł jest napisany ręcznie i wypukły (»Posłaniec Laodycejski«), i jest tam niewielki, lecz wyrazisty rysunek profilu Brata  Russella z czasów jego optymalnej kondycji fizycznej. Kolory to zielony, indiański czerwony a całość nie tylko jest solidnie zabezpieczona drucikiem, lecz także przepleciona zieloną satynowo-jedwabną wstążką.
Wewnątrz strony mierzą 8,5 x 12 cala, ale okładka jest większa od nich o 1/8 cala. Całość jest wykonana jako bardzo trwała i atrakcyjna pamiątka, a jej koszt wynosi 35 centów za kopię, 4 dolary za tuzin, a 10 dolarów za 50 sztuk. Są już teraz dostępne w sprzedaży” (ang. Strażnica 15.09 1919 s. 274).


Offline Roszada

Odp: Czym handlowało Towarzystwo Strażnica w przeszłości?
« Odpowiedź #7 dnia: 30 Styczeń, 2020, 11:55 »
A tu pełnia czasów Sędziego

Radio-biola uzdrawiające urządzenie w sprzedaży

   W latach 20. XX wieku Towarzystwo Strażnica zaczęło reklamować urządzenie, które miało leczyć ludzi i wykrywać choroby:

   „Elektroniczna radjo-biola stanowi odnowienie życia przez fale radja czyli elektrony. Biola stawia djagnozy automatycznie i leczy choroby przez stosowanie drgań elektronicznych. Djagnoza jest 100 procent właściwą. Pod tym względem biola oddaje lepsze usługi niż najbardziej doświadczony djagnostyk i nie naraża na koszty leczenia. Mały ten przyrząd mierzy energję ciała i jego odporność przeciw chorobie, a jeżeli choroba istnieje lub jeżeli energja ciała jest niżej pari [stanu normalnego], to pierwszą usuwa, a drugiej nadaje równowagę. To następuje przez drganie radja czyniąc ciało ludzkie własnym wytwórcą antytoksyny. Ono stopniowo przywraca chorym tkankom równowagę. Działanie bioli jest tego rodzaju, że przyrząd wykrywa chorobę w zawiązku, zanim wynika wielka szkoda, przywracając elektronom ciał równowagę i uzdalniając naturę do odbudowy chorych organów. (...) Przyrząd ten zasługuje na wzmiankę na łamach »Złotego Wieku«, który głosi bliski dzień doskonałości. (...) Biola jest zatem bezwątpienia cudownym wynalazkiem, przedstawiającym dla medycyny wielki postęp. (...) Wynalazek ten wymownie świadczy, że wstępujemy w wiek złoty, tak długo wyglądany przez wszystkich mieszkańców ziemi, w którym tęsknota każdego serca zostanie ukojona, w którym każdy będzie miał sposobność otrzymać życie, wolność i szczęście” (Złoty Wiek 15.12 1925 s. 301 [ang. 22.04 1925 s. 454-455]).

   Na stronie 479 w wymienionej angielskiej publikacji zamieszczono reklamę „radjo-bioli” z podaną ceną i miejscem, gdzie można to urządzenie zamówić (w polskim odpowiedniku nie zamieszczono tej reklamy).
   Również pozytywnie o radio-bioli napisano w innym czasopiśmie Towarzystwa Strażnica, zamieszczając kilkanaście listów pochwalnych od czytelników Złotego Wieku, którzy zakupili to urządzenie (patrz ang. Złoty Wiek 02.12 1925 s. 140-141).


Offline Roszada

Odp: Czym handlowało Towarzystwo Strażnica w przeszłości?
« Odpowiedź #8 dnia: 30 Styczeń, 2020, 18:52 »
Inne oferty Russella, np. milenijna fasola

Jeden z adwersarzy Towarzystwa napisał:

„Oprócz cudownej pszenicy pastor sprzedawał swoim uczniom również cudowne pigułki bawełniane i tysiącletnią fasolę. Produkował też cudowny napój pod nazwą Santone - mający leczyć zapalenie wyrostka robaczkowego i tyfus - jak również preparat przeciwko rakowi.” (Świadkowie Jehowy wobec polityki USA, syjonizmu i wolnomularstwa Robin de Ruiter, Kraków 2007, s. 22).

Rzeczywiście Towarzystwo zalecało wymieniane towary:

„LEKARSTWO NA ZAPALENIE WYROSTKA ROBACZKOWEGO
Jest rzeczą znaną, że około trzy osoby spośród każdej setki operowanych na zapalenie wyrostka robaczkowego naprawdę mają chory wyrostek robaczkowy, wymagający usunięcia. Poniżej podajemy proste lekarstwo na objawy zapalenia wyrostka robaczkowego. Ból w okolicy wyrostka robaczkowego jest powodowany ugryzieniami robaków blisko miejsca, w którym okrężnica krzyżuje się z jelitem cienkim, u dołu, po prawej stronie brzucha.
To lekarstwo jest zalecane także na gorączkę tyfusową, która także jest chorobą wywoływaną przez robaki. Tym lekarstwem jest Santonina (organiczny związek pochodzenia naturalnego, będący trójpierścieniową, niearomatyczną pochodną naftalenu – przyp. tłum.): dawka: 3 ziarna na godzinę przed śniadaniem; trzeba powtarzać przez cztery poranki aż wszystkie objawy znikną. Następnie jedna dawka na miesiąc, przez trzy miesiące, by wykorzenić wszystkie drobnoustroje. Te recepta posiada nieocenioną wartość. Nie tylko pozwala uniknąć opłat dla chirurga i szpitala w wys. ok. 200 dolarów, lecz także chroni ona przed tygodniami choroby, niewygody, rekonwalescencji i utratą pensji” (ang. Strażnica 15.01 1912 s. 4963 [reprint]).

„Jakiś czas temu podaliśmy w »Strażnicy« małą notatkę o tak zwanej Cudownej Pszenicy. Wielu z was widziało to. Myślimy, że dobrze uczyniliśmy podając tę notatkę. Podaliśmy też raz notatkę o pewnego rodzaju fasoli i pewnej specjalnej bawełnie. Niektórzy z naszych przyjaciół skorzystali z tych notatek. Raz podaliśmy notatkę o pewnym zabiegu na leczenie raka. Otrzymaliśmy w tej sprawie setki listów, od osób w prawdzie i setki od innych; wielu pisało że odnieśli dobre skutki. Do pewnego stopnia, było to pomocnym w rozpowszechnianiu Prawdy. Ludzie zauważyli, że nam nie rozchodzi się o ich pieniądze, ale że staramy się czynić im dobrze i zaczęli się interesować” (Co kaznodzieja Russell odpowiadał na zadawane jemu liczne pytania 1947 [ang. 1917] s. 347; ang. Strażnica 15.07 1915 s. 5729 [reprint]).

W poniższym fragmencie podano, że wyczerpał się zapas „milenijnej fasoli”, którym dysponowano. Podano też kolejne rady, jak ją uprawiać.

“MILLENNIAL BEAN” SEED SUPPLY EXHAUSTED
The requests for five of the prolific beans for seed by far exceed the supply donated by Sister Smith. We have filled the orders first received.
In reply to various inquiries from those who requested these seed beans, we are informed by Sister Smith that there are advantages in planting them in an onion bed or row – at a distance of six feet. An insect, which proves destructive to the bean plant, seems to dislike the onions, and is thus kept away. After the onions are harvested, the beans grow very fast, if the ground is kept loose on the surface. It is also suggested that great care should be exercised in gathering the pods, not to injure the bushes, by pulling, or breaking off the leaves. If the first crop of beans is allowed to remain on the bushes until fully ripened, there will be no additional yield and the bush will die. If they are to bear repeatedly, the pods must be removed as soon as large enough to eat, we are told, and then new blossoms take the place of the first crop (ang. Strażnica 01.03 1912 s. 4987 [reprint]).


Offline Roszada

Odp: Czym handlowało Towarzystwo Strażnica w przeszłości?
« Odpowiedź #9 dnia: 31 Styczeń, 2020, 10:22 »
Sprzedaż obligacji przez Towarzystwo Strażnica

Jedna z publikacji tak o tej kwestii ogólnikowo wspomina:

„W miarę rozrastania się organizacji i rozwijania działalności kaznodziejskiej trzeba je było nieustannie powiększać. Po fundusze konieczne do rozbudowy i wyposażenia biur, drukarń oraz innych budynków w Nowym Jorku Towarzystwo nie zwracało się do banków, lecz przedstawiało sytuację braciom. Nie działo się to często – zaledwie 12 razy w ciągu 65 lat” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 345).

Dziś Towarzystwo nie rozprowadza obligacji, ale chętnie przyjmuje od swoich głosicieli i darczyńców.  :)

*** mwb18 listopad s. 7 Dar dla Jehowy ***
INNE FORMY WSPARCIA FINANSOWEGO
Przekazanie niektórych środków na ogólnoświatową działalność wymaga planowania i/lub zasięgnięcia porady prawnej. Może chodzić o:
• testamenty i powiernictwa
• nieruchomości, akcje, obligacje i ubezpieczenia
Jeśli chciałbyś wesprzeć naszą działalność w taki sposób, skontaktuj się z miejscowym Biurem Oddziału, korzystając z danych kontaktowych umieszczonych na donate.jw.org.

*** yb03 s. 135 Nikaragua ***
Jeszcze w tym samym roku odzyskano Biuro Oddziału, trzeba było jednak kupić mieszkanie zastępcze dla przebywającej tam rodziny. W końcu z utraconych 35 Sal Królestwa bracia otrzymali z powrotem 30, a za pozostałe przyznano im rekompensatę w postaci obligacji skarbu państwa

cdn.
« Ostatnia zmiana: 31 Styczeń, 2020, 10:25 wysłana przez Roszada »


Offline Roszada

Odp: Czym handlowało Towarzystwo Strażnica w przeszłości?
« Odpowiedź #10 dnia: 31 Styczeń, 2020, 11:10 »
A tu takie wtrącenie co do obligacji:

*** g92 8.3 s. 22 ***
Szybko zbliża się dzień sądu Jehowy, kiedy to ów problem zostanie rozwiązany na zawsze. Srebro i złoto przestaną cokolwiek znaczyć, a akcje i obligacje nie będą miały większej wartości niż papier, na którym je wydrukowano

Oczywiście nie dotyczy to obligacji Jehowy czy dla Jehowy. :)

A tu wytłumaczenie czemu nie biorą kredytów a wprowadzają obligacje:

„»Sale Królestwa są na zewnątrz miłe dla oka, a wewnątrz wygodne i praktyczne. Ponieważ są ładne, stanowią nieme świadectwo i sprawiają, że nowo zainteresowani po wejściu czują się ‘jak w domu’. Większą część prac przy budowie sal wykonują nasi bracia i zainteresowani. Nie musimy się zwracać do instytucji kredytowych (należących do diabelskiego świata). Cały kapitał i prawo własności pozostaje w rękach ludu Jehowy.Tak samo było z ‘namiotem na pustyni’, wzniesionym w dawnych czasach przez Izraelitów [Dzieje 7:44].«” (Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975 s. 77).


Offline Roszada

Odp: Czym handlowało Towarzystwo Strażnica w przeszłości?
« Odpowiedź #11 dnia: 31 Styczeń, 2020, 13:24 »
Pierwsza odnotowana sprzedaż obligacji Towarzystwa Strażnica

Skorowidz ŚJ wspomina broszurę omawiającą te obligacje:

„1926, Real Estate Bonds (Obligacje budowlane) (dodatek do w26 1.8)” (Skorowidz do publikacji Towarzystwa Strażnica 1986-2000, 2003 s. 429).

   Wskazano w niej, jak widać, angielską Strażnicę z 1 sierpnia 1926 roku (a właściwie dodatek do niej), która omawia kwestię obligacji. Patrz też Strażnica 01.10 1926 s. 303 (ang. 01.10 1926 s. 290).

Sprawę obligacji omówiono w angielskim Roczniku Świadków Jehowy 1975 (1975 Yearbook of Jehovah’s Witnesses s. 144-145), a powtórzono później w latach 90. XX wieku w polskim odpowiedniku (broszura) wydanym dla członków rodziny Betel:

„Stało się oczywiste, że Badacze Pisma Świętego potrzebują innej drukarni. Postanowili więc ją zbudować. Ponieważ sumy potrzebnej na budowę nie dałoby się zdobyć bez uszczerbku dla dzieła w innych rejonach świata, Towarzystwo postanowiło zebrać te fundusze, oddając swe nieruchomości w zastaw hipoteczny na kwotę nie przekraczającą połowy ich rzeczywistej wartości. Wydano obligacje o nominałach 100, 500 i 1000 dolarów, przynoszące w skali roku 5 procent zysku. Zamiast sprzedawać te obligacje na rynku publicznym, umożliwiono ich nabycie – za pośrednictwem dodatku do Strażnicy – Badaczom Pisma świętego. W latach 1926 i 1927 członkowie bruklińskiej rodziny Betel zachwycali się widokiem rosnącej drukarni przy Adams Street 117. Wkrótce oddano do użytku wszystkie osiem kondygnacji tej dobrze zaprojektowanej, przeszklonej budowli z żelbetu. Był to nowoczesny, ogniotrwały budynek, którego powierzchnia użytkowa przekraczała 6500 metrów kwadratowych” (Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975 s. 64).


Offline Roszada

Odp: Czym handlowało Towarzystwo Strażnica w przeszłości?
« Odpowiedź #12 dnia: 31 Styczeń, 2020, 17:50 »
Druga odnotowana sprzedaż obligacji Towarzystwa Strażnica

   Ponownie do obligacji Towarzystwo Strażnica wróciło w roku 1946:

„Nadszedł czwartek, »dzień wyposażenia głosicieli« 8 sierpnia 1946 roku na Teokratycznym Kongresie Radosnych Narodów świadków Jehowy (...) W celu pomieszczenia większego personelu biura i drukarni niezbędna jest budowa nowego domu Bethel. Poza tym stacja radiowa Strażnicy WBBR musi być wzmocniona, a jej urządzenie powiększone. Ale skąd wziąć na to pieniądze? Nie będą one pożyczone od banków komercyjnych. Widzialna organizacja Jehowy, oddany Bogu lud, ma dostąpić przywileju pożyczenia niezbędnego kapitału przez przyjęcie 2-procentowych obligacji, które Towarzystwo Watchtower wkrótce ma emitować. Radość, którą wywołała ta wiadomość, była zapowiedzią subskrypcji, przekraczającą potrzebną pożyczkę” (Strażnica polonijna czerwiec 1951 s. 83 [ang.15.07 1950 s. 220]).

   „Nowy dom Betel musi być wybudowany dla zwiększonej liczby pracowników zakładów i biur. Stacja radiowa Strażnicy WBBR musi być ulepszona. Dla sfinansowania tego wszystkiego nie pożyczy się żadnych pieniędzy od komercjalnych banków. Poświęcony lud Jehowy będzie miał przywilej dostarczenia potrzebnego kapitału przez przyjęcie 2-procentowych obligacji Towarzystwa, które wkrótce zostaną wypuszczone. Czy braterstwo przyjmie wszystkie te obligacje? Oklaski i okrzyki radości zgromadzonych nie pozostawiały w tym względzie żadnej wątpliwości” (Strażnica Nr 15, 1947 s. 16 [ang. 01.10 1946 s. 301]).


Offline Roszada

Odp: Czym handlowało Towarzystwo Strażnica w przeszłości?
« Odpowiedź #13 dnia: 31 Styczeń, 2020, 19:22 »
To rozprowadzanie obligacji aż 12 razy, to istne perpetuum mobile, samonapędzająca się maszyna.

Wpierw sprzedaje się obligacje.
Bracia je kupują.
Bracia wrzucają równocześnie kasę do skrzynek, bo Towarzystwo ubogie, skoro wypuszcza obligacje.
Towarzystwo za te pieniądze ze skrzynek wykupuje od nich te obligacje.
Znowu wypuszcza nowe obligacje itd. 12 razy. :)


Offline Roszada

Odp: Czym handlowało Towarzystwo Strażnica w przeszłości?
« Odpowiedź #14 dnia: 01 Luty, 2020, 12:45 »
Sprzedaż publikacji

Mało kto z przeciętnych zjadaczy chleba wie, że na Zachodzie i w wielu innych krajach publikacje ŚJ były do początku lat 90. XX wieku, a nawet w niektórych krajach do roku 2000 sprzedawane!

Przykładowo w niemieckiej ich Biblii, wydanej w roku 1986 (Neue-Welt-Übersetzung der Heiligen Schrift mit Studienverweisen), na końcu (s. 1660-1661) zamieszczony jest cennik kilku publikacji i przekładów biblijnych. Ceny ich wahają się od 2,5 do 27 marek niemieckich.

   W niemieckim czasopiśmie Przebudźcie się! z roku 1984 widnieje cena 0,5 marki za egzemplarz (np. Erwachet! Nr 20, 1984 s. 2). Identyczną cenę zamieszczono w niemieckiej Strażnicy (np. Der Wachtturm Nr 1, 1986 s. 2).

Prócz tego każda kolorowa polska Strażnica wydana do 15 czerwca 1990 roku zwierała ceny za prenumeratę tego czasopisma:

   „Prenumerata roczna (...) Półmiesięcznik (...)
USA, Watchtower (...) US$5.00” (Strażnica Nr 12, 1990 s. 2).

   W powyższej publikacji podane są też ceny dla wydań niemieckich, brytyjskich, szwajcarskich, kanadyjskich, francuskich, belgijskich i australijskich (jw. s. 2).

   Jednak w latach 90. XX wieku rozpoczęto w niektórych państwach zaprzestawać zamieszczania cen na publikacjach Świadków Jehowy, a od roku 2000 objęło to wszystkie kraje świata:

„W roku 1990 Ciało Kierownicze zaczęło zmieniać sposób udostępniania naszej literatury. Począwszy od tego roku, w Stanach Zjednoczonych wszystkie publikacje proponowano za dobrowolne datki bez określania ich wysokości. W liście do wszystkich tamtejszych zborów wyjaśniono: »Nie będziemy teraz wyznaczać czy choćby sugerować wysokości datku za literaturę ani głosicielom, ani osobom zainteresowanym. (...) Jeżeli ktoś zechce ofiarować datek na naszą działalność edukacyjną, może to zrobić, ale literaturę otrzyma bez względu na to, czy taki datek złożył, czy nie«. Zmiana ta jeszcze wyraźniej pokazała, że nasza działalność ma charakter religijny i niedochodowy i że „nie jesteśmy wędrownymi handlarzami słowa Bożego” (2 Kor. 2:17). Z czasem taką metodę pokrywania kosztów naszej działalności wprowadzono w oddziałach na całym świecie” (Królestwo Boże panuje! 2014 s. 198).

Zadecydowano nie pobierać za publikacje żadnych opłat, tylko wyjaśniać, że nasza działalność jest wspierana dobrowolnymi datkami. Od stycznia 2000 roku postanowienie to weszło w życie we wszystkich krajach, w których wcześniej jeszcze nie obowiązywało” (Rocznik Świadków Jehowy 2001 s. 18).

   Tak zakończyła się oficjalna ‘sprzedaż’ publikacji Towarzystwa Strażnica. Prawdopodobnie z powodu wzrostu liczby głosicieli organizacja ta dysponowała już dużo większymi funduszami i mogła sobie teraz pozwolić na bezpłatne rozprowadzanie swej literatury.
Tu trzeba nadmienić, że w Polsce powojennej nigdy nie były zamieszczane ceny na łamach publikacji tej organizacji, gdyż w latach 1950-1989 Świadkowie Jehowy byli zdelegalizowanym związkiem religijnym. Później zaś nie było w naszym kraju produkcji tej literatury. Była przywożona ona z innych państw (Niemcy, Włochy, Wielka Brytania). Ceny widniały tylko na egzemplarzach polonijnych.
« Ostatnia zmiana: 01 Luty, 2020, 14:28 wysłana przez Roszada »