Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Krew  (Przeczytany 19522 razy)

Offline Takajaja

Odp: Krew
« Odpowiedź #45 dnia: 21 Styczeń, 2020, 09:19 »
A lepszy numer to taki, że bracia zagranica jedzą krwiste steki, aż im sie ta krew po talerzu rozplywa. I nie maja zadnych wurzutow sumienia. Nikt mi nie umiał nigdy wytlumaczyc tej paranoi.


Offline HARNAŚ

Odp: Krew
« Odpowiedź #46 dnia: 21 Styczeń, 2020, 09:27 »
Tak jak z wątróbką. :)


Offline Takajaja

Odp: Krew
« Odpowiedź #47 dnia: 21 Styczeń, 2020, 10:27 »
Tak jak z wątróbką. :)

Tak, tylko wątrobke dobrze wysmazasz...i tej pływajacej czerwonej krwi nie widzisz na talerzu. A przy krwistym steku....a fuj...mięso z krwistym sosem jesz

A wlasnie..moze mi ktos to wytlumaczy czemu nie mozna bylo kiszki (kaszanki) jesc, a watrobke czy steka krwistego juz tak??
« Ostatnia zmiana: 21 Styczeń, 2020, 10:30 wysłana przez Takajaja »


Marzena

  • Gość
Odp: Krew
« Odpowiedź #48 dnia: 21 Styczeń, 2020, 10:35 »
Tak, tylko wątrobke dobrze wysmazasz...i tej pływajacej czerwonej krwi nie widzisz na talerzu. A przy krwistym steku....a fuj...mięso z krwistym sosem jesz

A wlasnie..moze mi ktos to wytlumaczy czemu nie mozna bylo kiszki (kaszanki) jesc, a watrobke czy steka krwistego juz tak??

Pewnie dlatego, że do kaszanki krew się wlewa, a przez wątrobę np. przepływa. W sumie to sama nie wiem tak dokładnie.
Ze mną to chyba też nie jest tak do końca wpożo 😁 bo krew bym oddała jak i bym ją przyjęła, ale żeby zjeść to już podziękuję takie rzeczy nie dla mnie.


Offline Storczyk

Odp: Krew
« Odpowiedź #49 dnia: 21 Styczeń, 2020, 11:03 »
A lepszy numer to taki, że bracia zagranica jedzą krwiste steki, aż im sie ta krew po talerzu rozplywa. I nie maja zadnych wurzutow sumienia. Nikt mi nie umiał nigdy wytlumaczyc tej paranoi.
Nie maja wyrzutów bo nie napisali w straznicy, ze nie wolno im  jesc krwistych stekow.Takajaja, oni nie uzywaja mózgów.
Nie myślą!!!
Jak to inaczej wytłumaczyć?


Offline Moyses

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 076
  • Polubień: 6226
  • Nie próbuj, rób albo nie rób, nie ma próbowania.
Odp: Krew
« Odpowiedź #50 dnia: 21 Styczeń, 2020, 14:08 »
A laleczka 'Czaki' to nie czasem chłopiec? 🤔 no ale jak kto woli.

Teraz się boję laleczki. Bo nie wiem czy to ona, czy on.

Jak często bywa, wszystkiego cytować nie trzeba. Szanujemy ilość miejsca na tablicy. Wątek można czytać do woli.
Książeczka zdrowia dziecka - chyba tak się to nazywało? Skutecznie zutylizowałem dawno temu. Podobno powinna być tam wpisana grupa krwi. Do dziś jej nie znam. Nie było tam wagi ani rozmiaru - a podobno, porównując inne takie, powinno być. W zasadzie, jak czegoś nie ma, to nie istnieje.

Chłopaki będą kojarzyć. Może niektóre dziewczyny. Przy czym uprzedzam, że obecnie nie śledzę takich tematów.
Była moda pisania na samochodach rajdowych nazwiska i grupy krwi. Jak było to samo nazwisko to odróżniali imieniem. Ta moda w niewielkiej ilości przeszła na innych, którzy chcieli zabłysnąć.
Sporty rajdowe, to jednak nie wesołe miasteczko. Czasem dochodzi do boooom. I czasem jest tak spore, że lakier z przedniego błotnika wraz z grupom krwi spada.
Jeśli nie spadnie, to i tak nie wiadomo kto jest kto - mogli się pozamieniać. Nawet medyk znający kierowcę i pilota to po zakrwawionej twarzy nie rozróżni. O zdjęciu kasku nawet nie ma co pisać. Zresztą i tak strażacy przyjadą pierwsi. Oni maja inne priorytety.
Są tacy, co na tzw nieśmiertelniku mieli/mają wygrawerowaną grupę krwi. Uratowało ich to jak jasna cholera.
Takim samym idiotyzmem jest przypinanie breloka do kluczy samochodowych z napisem "No Blood".

Teraz live stream.
Facet idzie do szpitala na badania. Nic wielkiego, ale 2, 3 dni leżenia. Przyjęcie z skonsultowanym wcześniej doktórem. Pełna dokumentacja - wyniki, opinie, itp. Jakaś tam ankiet, a on mówi, że jest od ŚJ. Doktór papiery przegląda i mówi, że brakuje oświadczenia dla służby zdrowia. Facet nie ma. W domu chyba też niema. A jak ma, to przeterminowane, albo 'niewiadomogdzie'.
Na cito trzeba było skombinować 2 świadków, 2 pełnomocników, druczek, i dojazd do szpitala. Podpisywanie było na oczach doktóra.
Teraz pytanie: kto potrzebował taki druczek do dopięcia dokumentacji?

Kaszankę jedzą, tyle że 'białą' :D
Z pluciem wysysanej krwi z paluszka też się spotkałem. Zasadniczo należy wyssać i wypluć, aby nie połykać, bo krwi nie wolno jeść, bo to grzech. Takim ludziom nawet nie warto tłumaczyć kiedy wyssaną krew się wypluwa, a kiedy połyka.

Teraz dopiero popatrzyłem na żyły, i dostrzegam wielkie ŁAŁ. Mam błękitna krew. Od dziś śpię spokojnie. ;)



Marzena

  • Gość
Odp: Krew
« Odpowiedź #51 dnia: 21 Styczeń, 2020, 14:49 »
Teraz się boję laleczki. Bo nie wiem czy to ona, czy on.

Jak często bywa, wszystkiego cytować nie trzeba. Szanujemy ilość miejsca na tablicy. Wątek można czytać do woli.
Książeczka zdrowia dziecka - chyba tak się to nazywało? Skutecznie zutylizowałem dawno temu. Podobno powinna być tam wpisana grupa krwi. Do dziś jej nie znam. Nie było tam wagi ani rozmiaru - a podobno, porównując inne takie, powinno być. W zasadzie, jak czegoś nie ma, to nie istnieje.

Chłopaki będą kojarzyć. Może niektóre dziewczyny. Przy czym uprzedzam, że obecnie nie śledzę takich tematów.
Była moda pisania na samochodach rajdowych nazwiska i grupy krwi. Jak było to samo nazwisko to odróżniali imieniem. Ta moda w niewielkiej ilości przeszła na innych, którzy chcieli zabłysnąć.
Sporty rajdowe, to jednak nie wesołe miasteczko. Czasem dochodzi do boooom. I czasem jest tak spore, że lakier z przedniego błotnika wraz z grupom krwi spada.
Jeśli nie spadnie, to i tak nie wiadomo kto jest kto - mogli się pozamieniać. Nawet medyk znający kierowcę i pilota to po zakrwawionej twarzy nie rozróżni. O zdjęciu kasku nawet nie ma co pisać. Zresztą i tak strażacy przyjadą pierwsi. Oni maja inne priorytety.
Są tacy, co na tzw nieśmiertelniku mieli/mają wygrawerowaną grupę krwi. Uratowało ich to jak jasna cholera.
Takim samym idiotyzmem jest przypinanie breloka do kluczy samochodowych z napisem "No Blood".

Teraz live stream.
Facet idzie do szpitala na badania. Nic wielkiego, ale 2, 3 dni leżenia. Przyjęcie z skonsultowanym wcześniej doktórem. Pełna dokumentacja - wyniki, opinie, itp. Jakaś tam ankiet, a on mówi, że jest od ŚJ. Doktór papiery przegląda i mówi, że brakuje oświadczenia dla służby zdrowia. Facet nie ma. W domu chyba też niema. A jak ma, to przeterminowane, albo 'niewiadomogdzie'.
Na cito trzeba było skombinować 2 świadków, 2 pełnomocników, druczek, i dojazd do szpitala. Podpisywanie było na oczach doktóra.
Teraz pytanie: kto potrzebował taki druczek do dopięcia dokumentacji?

Kaszankę jedzą, tyle że 'białą' :D
Z pluciem wysysanej krwi z paluszka też się spotkałem. Zasadniczo należy wyssać i wypluć, aby nie połykać, bo krwi nie wolno jeść, bo to grzech. Takim ludziom nawet nie warto tłumaczyć kiedy wyssaną krew się wypluwa, a kiedy połyka.

Teraz dopiero popatrzyłem na żyły, i dostrzegam wielkie ŁAŁ. Mam błękitna krew. Od dziś śpię spokojnie. ;)

Dawno temu gdy nie posiadałam deklaracji co do tej ehh krwi lekarz powiedział w szpitalu, ze taką dyspozycję wystarczy odręcznie napisać więc nie było żadnych świadków i innych bzdur z tym związanych. Ale gdy miałam cesarkę oczywiście, że musiało odebrać mi rozum i z takowej wyskoczyłam 🤦‍♀️ jak sobie pomyślę teraz o konsekwencjach to brak mi słów. I jak się okazuje głupi ma jednak szczęście 😁

Możliwe, że próbuję odkupić winy oddając tą cholerną krew, a uwierz, że mam za co zapłacić.



Offline HARNAŚ

Odp: Krew
« Odpowiedź #52 dnia: 21 Styczeń, 2020, 16:47 »
Tak, tylko wątrobke dobrze wysmazasz...i tej pływajacej czerwonej krwi nie widzisz na talerzu. A przy krwistym steku....a fuj...mięso z krwistym sosem jesz

A wlasnie..moze mi ktos to wytlumaczy czemu nie mozna bylo kiszki (kaszanki) jesc, a watrobke czy steka krwistego juz tak??
Wytłumaczenie jest w miarę proste . Otóż  stek wysmażony na „krwisto”, to  tak naprawdę to, co wydaje się krwią, jest po prostu białkiem zwanym mioglobiną .
Do kaszanki świadomie dodano krew , działanie ludzkie , natomiast w przypadku wątróbki zrobiłaś co możliwe aby krwi się pozbyć i jeść możesz  :)


Offline Takajaja

Odp: Krew
« Odpowiedź #53 dnia: 21 Styczeń, 2020, 17:04 »
Wytłumaczenie jest w miarę proste . Otóż  stek wysmażony na „krwisto”, to  tak naprawdę to, co wydaje się krwią, jest po prostu białkiem zwanym mioglobiną .
Do kaszanki świadomie dodano krew , działanie ludzkie , natomiast w przypadku wątróbki zrobiłaś co możliwe aby krwi się pozbyć i jeść możesz  :)

No wreszcie jakies sensowne wytlumaczenie. Akczolwiek ta mioglobina mnie zainteresowala... :) Dziekuje


Offline HARNAŚ

Odp: Krew
« Odpowiedź #54 dnia: 21 Styczeń, 2020, 20:43 »
O jedzeniu kaszanki w moim przypadku nie ma mowy . Paradoks polega na tym , że sprzedaję jej w miesiącu ok 2 ton a nie zjadłem ani grama .


Offline Nadaszyniak

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 6 234
  • Polubień: 8702
  • Psychomanipulacja owieczek # wielkiej wieży(Ww)
Odp: Krew
« Odpowiedź #55 dnia: 21 Styczeń, 2020, 20:48 »
O jedzeniu kaszanki w moim przypadku nie ma mowy . Paradoks polega na tym , że sprzedaję jej w miesiącu ok 2 ton a nie zjadłem ani grama .

(mtg): a to takie ''śmaćne'' z kefirkiem, o ''sralencinie'' nie wspomnę  >:D


Offline Takajaja

Odp: Krew
« Odpowiedź #56 dnia: 21 Styczeń, 2020, 20:49 »
O jedzeniu kaszanki w moim przypadku nie ma mowy . Paradoks polega na tym , że sprzedaję jej w miesiącu ok 2 ton a nie zjadłem ani grama .

A ja mam wielka ochote :))
Po 13 latach abstynencji kaszankowej mam smaka...na taką prosto z patelni ze świeżą bułeczką i herbatką hihi....


Offline HARNAŚ

Odp: Krew
« Odpowiedź #57 dnia: 21 Styczeń, 2020, 20:54 »
To może smakować , nie twierdzę , że nie , ale mam taką barierę w głowie , że nie przejdzie . Ale jest postęp , bo już potrafię zachwalić co kiedyś było nie do pomyslenia .
Gdy klient pyta czy dobra ? to odpowiadam : panie ona jest tak dobra , że nawet pani w kiosku Ruchu sobie 20 kg zamówiła ;D

(mtg): a to takie ''śmaćne'' z kefirkiem, o ''sralencinie'' nie wspomnę  >:D
Pocałuj mnie , bo nie mogę zwymiotować ;D ;D
« Ostatnia zmiana: 21 Styczeń, 2020, 20:58 wysłana przez HARNAŚ »


Marzena

  • Gość
Odp: Krew
« Odpowiedź #58 dnia: 21 Styczeń, 2020, 21:04 »
To może smakować , nie twierdzę , że nie , ale mam taką barierę w głowie , że nie przejdzie . Ale jest postęp , bo już potrafię zachwalić co kiedyś było nie do pomyslenia .
Gdy klient pyta czy dobra ? to odpowiadam : panie ona jest tak dobra , że nawet pani w kiosku Ruchu sobie 20 kg zamówiła ;DPocałuj mnie , bo nie mogę zwymiotować ;D ;D

😱😱😱😱 przerażacie mnie 🤣🤣🤣


Offline HARNAŚ

Odp: Krew
« Odpowiedź #59 dnia: 21 Styczeń, 2020, 21:07 »
Jak kierowcy sobie robią kaszankę z mikrofali to po ich wyjeździe zanim cos sobie podgrzeje to muszę ja umyć , bo mi się wydaje , że wszędzie krew i na moje przejdzie .