Sporo lat wstecz, zbór mój był na tyle spory, że podzielili go na dwa.
Później znów połączyli, bo ponoć tak trzeba było, brakowało usługujących.
Dziś jest jeden zbór i głosicieli 70 osób, tak podsumował nadzorca na ostatniej wizycie.
Czyli na przestrzeni conajmniej 12 lat, zbór podzielny na dwa, stał się jednym.
Z tym, że trzeba dodać, że większość usługujących przyjechało z innych dalekich terenów.
Podobnie jak i pionierzy stali i specjalni.
Więc ta króciutka analiza pokazuje, że ludzi jednak ubywa.
Na zgromadzeniach chrzty od jednej do kilku osób, a nawet nie było wcale.
Rewelacji o osoby ze "świata" powiększające zbór, nie ma.
A wysiłki były i to dość znaczne, bo:
Wybudowano i oddano do użytku nową salę królestwa.
Zwerbowano pionierów specjalnych, stałych a błogosławieństwa brak.
Zwiększono ilość wózków z jednego do trzech.
Samo to, że tylko jest 70 głosicieli na tej przestrzeni czasowej sporo za siebie mówi.
Widać, że chyba ludzie mądrzeją i nie są skłonni do przyłączenia się do śj.