Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Salome o sektach i psychomanipulacji  (Przeczytany 11786 razy)

Offline Salome

Salome o sektach i psychomanipulacji
« dnia: 14 Listopad, 2019, 19:01 »
Parę słów o moim przebudzeniu. Odeszłam oficjalnie ze zboru w 2016 roku. Do mojego przebudzenia przyczyniła się zdecydowanie niewiarygodna psychomanipulacja stosowana w organizacji Świadków Jehowy. Zaczęłam ją sobie uświadamiać już długo wcześniej, uwierało mnie coś, czego nie potrafiłam nazwać. Odkąd została wprowadzona telewizja jw.org czyli tzw. broadcasting, mój niepokój sięgnął zenitu. Święta organizacja zaczęła się sama obnażać.

SJ byłam od urodzenia, jako trzecie pokolenie w prawdzie. Coraz bardziej zaczęłam zauważać wszechobecną na zebraniach i kongresach manipulację służącą programowaniu umysłów. Dlaczego wszyscy w zborach na całym świecie mają żyć jak „minionki”? Dlaczego w tej organizacji odbiera się tożsamość pojedynczym jednostkom, dlaczego zabija się indywidualność? Dlaczego tłamsi się ludzi już od dziecka? Ogranicza się możliwość uprawiania hobby, wyższego kształcenia? Skąd tyle przypadków depresji i fobii? Czy Jehowa tego naprawdę chce, żeby wszyscy członkowie zboru żyli jak przez kalkę, według grafiku, w pełni umundurowani w korporacyjne stroje?

Odpowiedź na te wątpliwości może być tylko jedna. Niepokojące mnie zjawiska i zachowania są bowiem typowe dla kontrowersyjnych grup religijnych.

Spójrzałam prawdzie w oczy: Świadkowie Jehowy to sekta. Niezwykle dobrze i inteligentnie wymyślona zakamuflowana sekta. Dałam się nabrać i oszukać. Wcześniej dali się oszukać moi dziadkowie, następnie dali się oszukać moi rodzice,...
Jako dziecko i nastolatka nigdy nie badałam podstaw tej organizacji. Przyjęłam wszystko bezkrytycznie, ot tak, na słowo honoru. Bo to przecież najprawdziwsza prawda, jedyna ciesząca się uznaniem Boga organizacja na świecie. Absolutnie wyjątkowa, elitarna, gwarantująca życie wieczne. Okazuje się, że tysiące, miliony ludzi tkwią w tej organizacji nadal na słowo honoru.

Zagłębiając się w lekturę, odkryłam, że niezwykle rzadko członek sekty zdaje sobie sprawę, że jest w sekcie. Wchodząc do zboru SJ, nie ma się tej świadomości. Taktyki werbunku nowych członków są niezwykle subtelne i podstępne. Na takim zwiedzeniu właśnie bazują takie organizacje.

Po ponad trzech latach mojej aktywności na forum, zdecydowałam się założyć własny wątek. Będę tu wklejać wszystko co mnie poruszyło w temacie sekt i psychomanipulacji. Sporo czasu spędziłam na zgłębieniu tego tematu, może komuś się te informacje przydadzą. Zamierzam tu umieszczać fragmenty z różnych źródeł, zarówno z polskiej literatury, jak i moje tłumaczenia najciekawszych opracowań ze stron amerykańskich. Chciałabym również zebrać moje wcześniejsze posty w jednym miejscu, więc niektóre mogą się powtarzać.

Oczywiście zapraszam do wymiany spostrzeżeń.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------


Wyznaczniki świadczące, że grupa religijna nosi cechy sekty
(według Antoniego Leśniaka, autora między innymi opracowania „Sekty-powab herezji” )

1.Po pierwszym spotkaniu otwierają się przed człowiekiem nowe możliwości.
2.Wszystko, co przeczytałeś, czego dowiedziałeś się w sekcie jest zdumiewająco proste i rozwiązuje każdy problem.
3.Świat i ludzkość zmierzają do katastrofy i tylko sekta wie, jak można się przed nią uchronić.
4.Nauka sekty przewyższa każdą inną naukę, inną prawdę.
5.Krytyka bądź odrzucenie sekty przez postronnych, uważane są za dowód, że właśnie ta sekta ma rację.
6.Trzeba jak najszybciej dołączyć do sekty, bo każdy dzień jest cenny w obliczu nadchodzącej katastrofy.
7.Gdy spotykamy się z sektą, otrzymujemy wielkie obietnice, których sprawdzanie jest niemożliwe lub zakazane.
8.Odkąd wstąpi się do sekty, odtąd nie ma się czasu dla siebie, zawsze jest przy was ktoś z sekty.
9.Wewnątrz sekty jest harmonijny mikroświat, a poza nią jedynie chaos, babilon.
10.Najważniejszym celem od momentu wstąpienia do sekty staje się praca dla niej i dla guru.
-----------------------------------------------------------------------------------------------
Cechy Sekty:
1. Sekty mają zazwyczaj jednego, lub dwóch głównych przywódców,
którzy albo są jawni, albo ukrywają pod grupą osób, która wydaje się zarządzać wspólnotą (np ciało kierownicze).
2. Sekty posiadają monopol na zbawienie, tylko one głoszą prawdę, a kto się z nimi nie zgadza pójdzie do piekła, lub zostanie surowo ukarany przez ich boga.
3. Pod przykrywką Słowa Bożego, używając odpowiednich wersów z Biblii, wyłudzają od ludzi pieniądze na rozwój tejże sekty, obiecując nagrody w niebie i błogosławieństwo na ziemi.
4. Sekty wprowadzają silną dyscyplinę, kontrolują członków, narzucają im swoje zdanie i swoje wierzenia.
5. Sekty dławią indywidualność, nie pozwalają na samodzielne myślenie, usuwają buntowników, zakazują kontaktu z nimi, grożąc przejęciem przez szatana.
6. Sekty dodają do Biblii swoje nauki, utrzymują, że tylko one znają prawidłową interpretacje Słowa Bożego.
7. Sekty izolują członków od rodziny, przyjaciół, wmawiając, że to wrogowie, kłamcy i zwodziciele.
8. Otrzymują nowe „objawienia”, które początkowo zgadzają się z Biblią, a z biegiem czasu rozbieżności są coraz mocniejsze.
9. Doktryna dni ostatecznych, stanowi zazwyczaj centrum.
10. Podkreślają szczególne znaczenie proroctw, a otrzymywane przez nich proroctwa nie są zazwyczaj badane, lub naciąga się do nich Biblię, aby zwieść zwolenników.
11. Sekty posiadają zazwyczaj wewnętrzne tajemnice, którymi dzielą się tylko z niektórymi członkami.
12. Posługują się dwuznacznym, specyficznym językiem.
13. Sekty nie interesują się spójnością nauki, ich doktryny często są zmienne, z powodu „nowego objawienia”, proroctwa lub nauki wykluczają się wzajemnie.
14. Symbole które używa sekta, często związane są z masonerią, magią, okultyzmem, kultem płodności, natury.
15. Sekty często wpędzają „zbuntowanych” członków w wyrzuty sumienia, wypominają przeszłość, to ile sekcie zawdzięczają, wmawiaja, że gdyby nie one, byliby już na dnie.

Cechy zdrowej Gminy:
1. Twoje pytania zostaną wysłuchane bez osądzania i otrzymasz odpowiedzi. Otrzymasz również wszelkie informacje na temat finansów i wydatków, także z niezależnych od grupy źródeł.
2. Nie ma autorytarnej struktury, decyzje zapadają demokratycznie, a kierownictwo ponosi odpowiedzialność przed członkami za wszelkie błędy.
3. Lider przyznaje się do błędów i akceptuje konstruktywną krytykę.
4. Nikt nie zakazuje kontaktów z byłymi członkami.
5. Nikt nie utrudnia komunikacji z rodziną ani tworzenia spontanicznych przyjaźni.
6. Nikt nie manipuluje strachem i poczuciem winy.
7. Ceni się krytyczne uwagi, gdyż one pomagają w rozwoju grupy.
8. Grupa nie uzurpuje sobie miana jedynego źródła wiedzy o świecie, ceni dialog i wolną wymianę idei.
9. Szanowana jest indywidualność członków.
10. Każdy ma prawo w każdej chwili zrezygnować z członkostwa, będzie to przez innych uszanowane.










"Gdzie wszyscy myślą tak samo, nikt nie myśli zbyt wiele" Walter Lippmann


Offline stinkfist34

Odp: Salome o sektach i psychomanipulacji
« Odpowiedź #1 dnia: 14 Listopad, 2019, 19:10 »
Bingo! Mnie też obudziła telewizja jw. Te wszystkie filmiki, wyciskacze łez strasznie śmierdzą manipulacją...

Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka



Offline Salome

Odp: Salome o sektach i psychomanipulacji
« Odpowiedź #2 dnia: 14 Listopad, 2019, 19:19 »



https://sekty.dominikanie.pl/poradnik/czy-grupa-w-ktorej-jestem-jest-sekta


Jakich odpowiedzi byście udzielili? Albo raczej, ile punktów na 23 się nie zgadza ??????

pytanie 10, 12 i 21 daje mocno do myślenia.
« Ostatnia zmiana: 14 Listopad, 2019, 19:29 wysłana przez Salome »
"Gdzie wszyscy myślą tak samo, nikt nie myśli zbyt wiele" Walter Lippmann


Offline Cytryna

Odp: Salome o sektach i psychomanipulacji
« Odpowiedź #3 dnia: 14 Listopad, 2019, 20:06 »
Salome,ja czekałam aż się wreszcie pojawisz :) Bardzo pomógł mi Twój wpis ,jak sobie radzić gdy odkryjemy prawdę o prawdzie,co możemy czuć,do czego dać sobie prawo.Myślę,że zaoszczędziło mi to wielu niepokojów.Dziękuję  :)


Offline lukier

Odp: Salome o sektach i psychomanipulacji
« Odpowiedź #4 dnia: 14 Listopad, 2019, 20:33 »
No i wreszcie ! Porządny temat od solidnej osoby :) ciekawie było wreszcie usłyszeć Twoją historię wybudzenia, a i wątek zapowiada się ciekawie, będę śledzić :)


Offline Takajaja

Odp: Salome o sektach i psychomanipulacji
« Odpowiedź #5 dnia: 14 Listopad, 2019, 20:51 »
Fajny wątek...popieram :-)

P.S na mnie TV tez zrobilo spore wrażenie. Oczywiscie negatywne. Teraz słyszałam że jakiś Reality schow mają...No porażka.

A ten artykuł z pytaniami pasuje w 100% do SJ
« Ostatnia zmiana: 14 Listopad, 2019, 20:54 wysłana przez Takajaja »


Offline Salome

Odp: Salome o sektach i psychomanipulacji
« Odpowiedź #6 dnia: 14 Listopad, 2019, 21:29 »
Dziękuję bardzo za miłe słowa dziewczyny.

Poniżej wklejam ankietę z innej strony. Pytania stanowią poniekąd autoanalizę i są bardziej osobiste.
Spotkałam się już z wieloma podobnymi ankietami, ale tutaj poruszono ciekawą kwestię, która powoduje, że człowiek się zaczyna się zastanawiać.
A mianowicie: "wymień 3 wady przywódcy, guru grupy (czyli w przypadku SJ Ciała Kierowniczego).
Jak byłam jeszcze aktywnym SJ, zawiesił mi się przy tym pytaniu system i nie potrafiłam wymienić ani jednej wady.
No bo....., że jak to....? Ciało Kierownicze nie może posiadać przecież wad.
Jeśli obalimy w umyśle autorytet Ciała Kierowniczego, wtedy pójdzie całe domino. Od tego należy zacząć.

Zdefiniować GURU. Przyznać przed samym sobą, że wierzę w GURU, że moim liderem jest jakieś wyimaginowane "Ciało" złożone z kilku opasłych facetów z USA, którzy dysponują moimi życiowymi wyborami, mówią mi jak żyć, jak spędzać czas, co nosić, co myśleć, z kim się spotykać.....

Ja żyję tu w Polsce, oni żyją tam za oceanem. Nigdy ich nie spotkam, dla nich ja i moja rodzina jesteśmy "just nobody".

Mówię tym Panom "do widzenia". Co nie oznacza wcale, że mówię "do widzenia" Panu Bogu.

Poniżej artykuł.


-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
CZY JESTEM W SEKCIE?

Jeśli zastanawiasz się „Czy jestem w sekcie?” odpowiedz sobie na kilka poniższych pytań.
Większość ludzi zdaje sobie sprawę- co to jest sekta, a jeśli podejrzewają, że jakaś grupa jest destrukcyjnym kultem, nigdy by do niej świadomie nie dołączyli. Jeśli ktoś wiedziałby, że zmarnuje lata życia, dozna molestowania seksualnego, każe komuś podejmować za siebie decyzje i będzie zależny od grupy, nigdy nie zgodziłby się na przyłączenie do takiej grupy!

Sekty ukrywają swój prawdziwy program i przyciągają ludzi, tworząc fasadę przed nic niepodejrzewającym nowym członkiem. Dopiero później, gdy nowy adept grupy jest głęboko zaangażowany i widzi kłamstwa, sprzeczności oraz fakt, że jego życie nie wygląda tak różowo, może zacząć kwestionować, dlaczego tak się dzieje.

Oto kilka pytań, które skłonią cię do myślenia, abyś sam mógł odpowiedzieć na pytanie „Czy jestem w sekcie?”
-Czy zauważyłeś, że ideologia grupy przenika wszystkie obszary twojego życia, pracy i życia osobistego?
-Czy twoi przyjaciele lub rodzina komentowali, że się zmieniłeś i że tak naprawdę nie podobają im się te zmiany?
-A może zauważyłeś, że spędzasz coraz mniej czasu z rodziną i przyjaciółmi, a coraz więcej czasu z członkami grupą?
-Czy spędzanie czasu z osobami spoza grupy jest dla Ciebie niekomfortowe, ponieważ wydają się nudne lub nie rozumieją języka grupy?
-Czy uważasz, że osoby z zewnątrz nie są na tym samym poziomie co Ty i inni członkowie grupy?
-Czy uważasz, że pomysły i wierzenia grupy są sposobem na rozwiązanie problemów świata?
-A może pomyślałeś, że gdyby tylko wszyscy znali te prawdy, świat byłby innym miejscem?
-Czy ktoś Tobie bliski powiedział Ci, że myśli, że jesteś w sekcie?
-Kiedy zadajesz sobie pytanie „Czy jestem w sekcie?” myślisz od razu… „Oczywiście, że nie, nigdy nie przyłączyłbym się do sekty…”
-Jeśli ktoś krytykuje lidera, grupę lub jej doktryny, czy musisz wyjaśnić, dlaczego się mylą?
-Czy istnieje pilna potrzeba wyjaśnienia wątpliwości osobom krytycznym wobec grupy?
-Czy ludzie mówili, że jesteś nachalny lub obsesyjny na punkcie grupy?
-Czy czasem czujesz, że wiesz więcej niż osoby postronne o życiu, ludziach i świecie?
-Czy polecasz kursy grupowe lub techniki grupowe (przystąpienie do grupy) dla wielu różnych rodzajów problemów?
 
LIDER (czyli Ciało Kierownicze)
-Czy zauważyłeś, że istnieje jeden zestaw zasad dla lidera, inny zestaw dla członków grupy?
-Czy uważasz, że lider ma zawsze rację?
-Czy lider zmienia zdanie, ilekroć mu to odpowiada, i to zwykle na jego korzyść?
-Czy lider podejmuje wszystkie decyzje, jest ostatecznym sędzią i nie ponosi odpowiedzialności przed nikim oprócz siebie?
-Czy czujesz się bardzo wdzięczny przywódcy, a on nie waha się ci o tym przypomnieć?

EMOCJE
-Czy kiedykolwiek czujesz się źle lub czujesz się winny, że nie zachowujesz się tak, jak powiedział przywódca / grupa?
-Czy grupa uczy, że należy przeżywać swoje emocje, ale jednocześnie można je kontrolować?
-Czy czujesz, że masz wiele bardzo silnych emocji, czasem bez wyraźnego powodu?
-Czy czasami czujesz się samotny, kiedy nie wydaje ci się, że musisz czuć się samotny?
-Czy odczuwasz frustrację, ponieważ nie możesz sprawić, by techniki grupowe działały dla Ciebie?
-Czy kiedykolwiek opuściłeś spotkanie grupowe, czując się zły i przysięgając, że nigdy tam nie wrócisz, a mimo to wróciłeś?
 
WAŻNE PYTANIE
Czy potrafisz zapisać 3 wady lidera grupy?
Może to zająć trochę czasu. W rzeczywistości możesz nie być w stanie tego zrobić.

Jeśli nie potrafisz wymienić trzech wad lub uzasadnić jakiekolwiek potencjalne problemy, istnieje prawdopodobieństwo, że w grupie dzieje się coś więcej, coś czego nie jesteś świadomy.
 
-Jeśli odpowiedziałeś głównie „Tak”
Do tej pory będziesz miał wyraźniejszą odpowiedź na pytanie „Czy jestem w sekcie?”
Jeśli odpowiedź brzmi „tak”, istnieje prawdopodobieństwo, że w grupie zastosowano kontrolę umysłu.


Kiedy to czytasz, niektóre rzeczy będą dla ciebie oczywiste, a inne rzeczy nie aż tak widoczne.
Ale sugeruję, abyś mógł dowiedzieć się jak najwięcej o kultach i kontroli umysłu. Tylko dzięki zrozumieniu, w jaki sposób sekty faktycznie oszukują ludzi, możesz dojść do wniosku, że zostałeś zwerbowany do kultu.

 
AKCEPTACJA
Bardzo trudno zaakceptować to, że możesz być w sekcie. Początkowo jest tyle wątpliwości i pytań.

Czy lider naprawdę nie jest dobrym człowiekiem? Wydaje się taki mądry, wspaniałomyślny, natchniony ...
Wydaje się, że zasady grupy działają, czy to naprawdę podstęp?
Czuję się dobrze z grupą, ale nie rozumiem, dlaczego moje życie nie układa się dobrze?
Wierzę, że wiele się nauczyłem w grupie, jak może być źle?
Wierzę w idee grupy, ale nie lubię lidera ...
Tak dużo zainwestowałem w bycie w tej grupie, jak mogę się mylić?

Kiedy zadajesz sobie pytanie „Czy jestem w sekcie?” czasami odpowiedź wydaje się „tak”, czasami wydaje się „nie, to niemożliwe”.

Nie marnuj więcej czasu ani więcej życia. Dowiedz się więcej o swojej grupie, szczególnie od byłych członków, a jeśli jesteś w destrukcyjnej grupie, podejmij decyzję, że chcesz znów być wolny ...


https://www.decision-making-confidence.com/am-i-in-a-cult.html




« Ostatnia zmiana: 14 Listopad, 2019, 21:33 wysłana przez Salome »
"Gdzie wszyscy myślą tak samo, nikt nie myśli zbyt wiele" Walter Lippmann


Offline Stanisław Klocek

Odp: Salome o sektach i psychomanipulacji
« Odpowiedź #7 dnia: 14 Listopad, 2019, 23:35 »
Salome pokazuje, jak powinien wyglądać obiektywny początek weryfikacji wierzeń religijnych? Oto jedna z cech bałwochwalczych ciała kierowniczego.
Bałwochwalstwo według SJP PWN to: 2. «bezkrytyczne uwielbienie kogoś lub czegoś».
A teraz zobaczmy jak poprzez zastraszanie swych "owieczek", wymuszają bałwochwalcze bezkrytyczne podporządkowanie. Czy tym sposobem ciało kierownicze nie zastrzega sobie samouwielbienia?
Samouwielbienie w 93 15.1 30 ak. 20  Nie moglibyśmy jednak w ogóle zachować więzi z Bogiem, gdybyśmy popadli w samouwielbienie, usiłując zawsze postawić na swoim i panować nad drugimi
ak. 21 Będąc sługami Jehowy, nie upieramy się bałwochwalczo przy swoim zdaniu, lecz radośnie spełniamy wolę Bożą, podporządkowując się wskazaniom „niewolnika wiernego i rozumnego” ...

Zorganizowani wyd. 2005 str. 18 - Klasie niewolnika można w pełni zaufać (...) bezgranicznym zaufaniem.
Zorganizowani str. 22 - ak. 15 Mamy więc wszelkie podstawy, by całkowicie ufać „niewolnikowi wiernemu i roztropnemu”


Offline Salome

Odp: Salome o sektach i psychomanipulacji
« Odpowiedź #8 dnia: 15 Listopad, 2019, 09:20 »
W ostatnich latach wraz z rozwojem internetu obserwujemy stopniowy upadek autorytetu Ciała Kierowniczego. Członkowie CK zaczęli pokazywać się online, ich "świętość" zaczęła się materializować, przestali być tacy nietykalni.
Zaliczyli kilka wpadek medialnych, jak na przykład szokujące zeznania Geofreya Jacksona w Australii czy zakup whiskey przez Anthoniego III Morrissa.

Broadcasting pozwala spotkać się z GURU oko w oko. Mistycyzm Ciała Kierowniczego opada jak mgła. O ile dotychczas można było jedynie wizualizować na ich temat w myślach, czytając publikacje Towarzystwa Strażnica i słuchając wykładów z podium, to teraz liderzy mogą nas karcić lub chwalić niemalże osobiście.
Możemy zobaczyć z bliska dzięki kamerze ich zwężone oczy, gesty dezaprobaty i sztuczne uśmiechy.
Przypadek Stevena Letta jest w mojej ocenie poza konkursem, ze względu na ponadnaturalną ekspresję mimiczną twarzy (co można kochać albo nienawidzić).



Poniżej urywek opracowania "Psychologiczne techniki kontroli"


ZACHOWANIA TYPOWE DLA MANIPULUJĄCYCH

"Przywódca grupy to osoba mistyczna i nietykalna, dlatego nikt nie traktuje go normalnie, bo guru nigdy na to nie pozwoli. Jest zasadą, że wszyscy szeregowi muszą wyrażać podziw połączony z lękiem, natomiast liderzy-animatorzy mają dać sobie za niego ''uciąć głowę''.
Badania nad przemocą w rodzinie pozwoliły wyodrębnić typowe zachowania dla sprawców przemocy stosujących techniki "prania mózgu" do których zalicza się: monopolizację autorytetu, izolację, doprowadzanie ludzi do silnego wyczerpania nadmierną służbą, celowe wywoływanie stresu, naprzemienność kary i nagrody, demonstrowanie wszechwładzy, wymuszanie zasad postepowania.

Typowym zachowaniem dla osób manipulujacych, jest również dyskredytacja i zniesławianie dobrego imienia osób nie poddających się manipulacji, bądź świadomie odchodzących z grupy.

Odchodzący mają zawsze konkretne powody odejścia. Fakt ''przejrzenia na oczy'' i dostrzeżenia manipulacji oraz nadużyć przywódców w kwesti nauczania, finansów czy monopolizacji autorytetu powoduje, że ludzie ci stają się bezpośrednim zagrożeniem dla przywódcy. W wyniku tego muszą oni zostać nakreśleni jako osoby ''będące w upadku lub odchodzące do świata'', a gdy posiadają one informacje kompromitujące przywódcę, to zostają nakreślane jako elementy niebezpieczne bądź umysłowo chore, z którymi nie wolno się kontaktować i którym nie należy w nic wierzyć."


https://www.chlebznieba.pl/index.php?id=288
« Ostatnia zmiana: 15 Listopad, 2019, 09:29 wysłana przez Salome »
"Gdzie wszyscy myślą tak samo, nikt nie myśli zbyt wiele" Walter Lippmann


Offline Takajaja

Odp: Salome o sektach i psychomanipulacji
« Odpowiedź #9 dnia: 15 Listopad, 2019, 09:50 »
Przepraszam że wtrące....

Jak bylam mała to w Tv byl program Zbigniewa Nowaka. Program chyba mial nazwe "Ręce ktore leczą". W pewnym momencie wszyscy przed televizorami wyciagali 1,5l butelke wody i przykladali do niej ręce jak to robil Z.N.

To był pierwszy obraz z dziecinstwa ktory mi sie przypomniał ogladajac po raz pierwszy Broadcasting. Mistycyzm, magia...a zarazem skojarzylo mi sie to z amerykańskimi kaznodziejami ktorzy maja wlasne talk schow.
Klapki z oczu bardziej mi spadly.....że coś tu jest nie tak. Tym bardziej jak widziałam ślepy zachwyt innych czlonkow zboru.


Offline Cytryna

Odp: Salome o sektach i psychomanipulacji
« Odpowiedź #10 dnia: 15 Listopad, 2019, 12:09 »
Takajaja  ;D Mężuś mój określił ck kuglarzami


Offline Salome

Odp: Salome o sektach i psychomanipulacji
« Odpowiedź #11 dnia: 15 Listopad, 2019, 19:00 »


"Gdzie wszyscy myślą tak samo, nikt nie myśli zbyt wiele" Walter Lippmann


Offline PoProstuJa

Odp: Salome o sektach i psychomanipulacji
« Odpowiedź #12 dnia: 17 Listopad, 2019, 00:41 »
W ostatnich latach wraz z rozwojem internetu obserwujemy stopniowy upadek autorytetu Ciała Kierowniczego. Członkowie CK zaczęli pokazywać się online, ich "świętość" zaczęła się materializować, przestali być tacy nietykalni.
Zaliczyli kilka wpadek medialnych, jak na przykład szokujące zeznania Geofreya Jacksona w Australii czy zakup whiskey przez Anthoniego III Morrissa.

Broadcasting pozwala spotkać się z GURU oko w oko. Mistycyzm Ciała Kierowniczego opada jak mgła. O ile dotychczas można było jedynie wizualizować na ich temat w myślach, czytając publikacje Towarzystwa Strażnica i słuchając wykładów z podium, to teraz liderzy mogą nas karcić lub chwalić niemalże osobiście.
Możemy zobaczyć z bliska dzięki kamerze ich zwężone oczy, gesty dezaprobaty i sztuczne uśmiechy.
Przypadek Stevena Letta jest w mojej ocenie poza konkursem, ze względu na ponadnaturalną ekspresję mimiczną twarzy (co można kochać albo nienawidzić).

Salome założyłaś świetny wątek i super, że dzielisz się tym czego się dowiedziałaś i tym do czego dotarłaś!

Myślę tak jak Ty, że Ciało Kierownicze Broadcastingiem strzeliło sobie w stopę! Skończył się ten mistycyzm i mgiełka tajemniczości.... bo któryż to Świadek nie wyobrażał sobie wcześniej braci z CK z rozmodloną miną, ślęczących nad Pismem Świętym, którzy otrzymują z nieba wskazówki od samego Boga?! (i tutaj do wyobrażenia dochodzi jeszcze światłość, chmurki i anielska muzyka :) )

Dla mnie to był powód do dumy, że w mojej religii członkowie CK nie chcą być sławni i rozpoznawalni tak jak papież i prawie nigdzie ich nie widać (no może raz na parę lat było w Strażnicy jakieś grupowe zdjęcie starszyzny). Ta skromność CK mnie urzekała.

I raptem bach! Zostali gwiazdami Broadcastingu i każdy mógł zobaczyć, że ci święci i namaszczeni do życia w niebie ludzie, to zwykli faceci po 50-tce, niektórzy z rolexami na ręku, wyglądający jak amerykańscy członkowie zarządu w korporacji.
Ich świętość się ulotniła.... Zaczęłam wątpić w ich natchnienie... aczkolwiek nie było to jeszcze wtedy takie świadome wątpienie (to gdzieś się rodziło w środku we mnie, a wybuchło z całą mocą przy zeznaniach G. Jacksona przez komisją australijską).

Nie mogę się oprzeć, aby nie wkleić tu linka do teledysku, który ma już prawie 30 lat (1991) i wspaniale pokazuje jak działają telewizyjni kaznodzieje. Wystarczy w miejsce Collinsa wkleić dowolnego członka CK i już mamy odcinek Broadcastingu jak ta lala! :)

https://www.youtube.com/watch?v=EprQGmZ3Imw


Poniżej wklejam tłumaczenie tekstu piosenki:

Widzisz twarz na ekranie telewizora
Pojawiającą się u ciebie w każdą niedzielę
Widzisz tę twarz na billboardzie
Ten człowiek to ja

Na okładce czasopisma
Nie ma wątpliwości dlaczego się uśmiecham
Kupujesz kawałek raju
Dostajesz kawałek mnie

Dam ci wszystko, czego chciałeś
Dam ci wszystko, czego potrzebujesz
Nie musisz wierzyć w życie wieczne
Tylko wierz we mnie

Bo Jezus - on mnie zna
I wie, że mam rację
Rozmawiam z Jezusem przez całe moje życie
O, tak, on mnie zna
I wie, że mam rację
I zawsze mówi mi
Że wszystko jest w porządku

Wierzę w rodzinę
Z moją na zawsze kochającą żoną u boku
Ale ona nie wie o mojej dziewczynie
Ani o facecie, którego poznałem ostatniej nocy

Czy wierzysz w Boga
Bo właśnie to sprzedaję
I jeśli chcesz dostać się do nieba
Ja ci to umożliwię

Nie musisz nawet opuszczać swego domu
Ani wstawać z krzesła
Nie musisz nawet dotykać tarczy telefonu
Bo jestem wszędzie

I Jezus - on mnie zna
I wie, że mam rację
Rozmawiam z Jezusem przez całe moje życie
O, tak, on mnie zna
I wie, że mam rację
On zawsze mówi mi
Że wszystko będzie w porządku

Nie zobaczysz mnie praktykującego tego, co głoszę
Nie zobaczysz mnie ponoszącego jakieś wyrzeczenia
Ale mam dla ciebie kieszeń pełną cudów
Jeśli obiecasz być dobrym, postarasz się być miłym
Bóg dobrze się tobą zaopiekuje
Tylko rób to, co mówię, nie rób tego, co ja robię

Liczę moje błogosławieństwa
Znalazłem prawdziwe szczęście
Bo staję się bogatszy z dnia na dzień
Możesz znaleźć mnie w książce telefonicznej
Tylko zadzwoń pod mój darmowy numer
Możesz to zrobić jak chcesz
Tylko zrób to zaraz

Nie będzie żadnych wątpliwości w twojej głowie
Uwierzysz we wszystko, co mówię
Jeśli chcesz być bliżej niego
Padnij na kolana i zacznij się modlić

Bo Jezus - on mnie zna
I wie, że mam rację
Rozmawiam z Jezusem przez całe moje życie
O, tak, on mnie zna
I wie, że mam rację
On zawsze mówi mi
Że wszystko będzie w porządku, w porządku

Jezus - on mnie zna
Jezus - on mnie zna, wiesz...

Tłumaczenie: Katsy
https://www.tekstowo.pl/piosenka,genesis,jesus_he_knows_me.html
« Ostatnia zmiana: 17 Listopad, 2019, 00:51 wysłana przez PoProstuJa »


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 771
  • Polubień: 5137
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Salome o sektach i psychomanipulacji
« Odpowiedź #13 dnia: 17 Listopad, 2019, 00:57 »
Salome założyłaś świetny wątek i super, że dzielisz się tym czego się dowiedziałaś i tym do czego dotarłaś!

Myślę tak jak Ty, że Ciało Kierownicze Broadcastingiem strzeliło sobie w stopę! Skończył się ten mistycyzm i mgiełka tajemniczości.... bo któryż to Świadek nie wyobrażał sobie wcześniej braci z CK z rozmodloną miną, ślęczących nad Pismem Świętym, którzy otrzymują z nieba wskazówki od samego Boga?! (i tutaj do wyobrażenia dochodzi jeszcze światłość, chmurki i anielska muzyka :) )

Dla mnie to był powód do dumy, że w mojej religii członkowie CK nie chcą być sławni i rozpoznawalni tak jak papież i prawie nigdzie ich nie widać (no może raz na parę lat było w Strażnicy jakieś grupowe zdjęcie starszyzny). Ta skromność CK mnie urzekała.

I raptem bach! Zostali gwiazdami Broadcastingu i każdy mógł zobaczyć, że ci święci i namaszczeni do życia w niebie ludzie, to zwykli faceci po 50-tce, niektórzy z rolexami na ręku, wyglądający jak amerykańscy członkowie zarządu w korporacji.
Ich świętość się ulotniła.... Zaczęłam wątpić w ich natchnienie... aczkolwiek nie było to jeszcze wtedy takie świadome wątpienie (to gdzieś się rodziło w środku we mnie, a wybuchło z całą mocą przy zeznaniach G. Jacksona przez komisją australijską).

Nie mogę się oprzeć, aby nie wkleić tu linka do teledysku, który ma już prawie 30 lat (1991) i wspaniale pokazuje jak działają telewizyjni kaznodzieje. Wystarczy w miejsce Collinsa wkleić dowolnego członka CK i już mamy odcinek Broadcastingu jak ta lala! :)
[/size]

Ja sobie wyobrażałem skromnych ludzi, przejawiających przymioty duchowe, wielbiących Boga, z dobrą znajomością PŚ, a tak naprawdę podobnych do Gandalfa Szarego, z tą różnicą, że całe swe życie poświęcili służbie Jehowie. Czyli zebrania, służba i inne obowiązki nałożone na ŚJ.  A tu okazało się, że mamy dyrektorów i prezesów jakiejś korporacji.
« Ostatnia zmiana: 17 Listopad, 2019, 01:00 wysłana przez Gandalf Szary »
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline Estera

Odp: Salome o sektach i psychomanipulacji
« Odpowiedź #14 dnia: 17 Listopad, 2019, 01:18 »
No bo....., że jak to....? Ciało Kierownicze nie może posiadać przecież wad.
Jeśli obalimy w umyśle autorytet Ciała Kierowniczego, wtedy pójdzie całe domino. Od tego należy zacząć.
   Salome.
   Dokładnie tak, właśnie jestem tego dobitnym przykładem.
   Moje domino złożone z Ciała Kierowniczego zawaliło się po obejrzeniu tych elektryzujących zeznań Geoffrey'a Jacksona.
   Przed Królewską Komisją w Australii.

   Nie mogłam po prostu uwierzyć w słowa, które prztłumaczone czytałam.
   Kilka razy wracałam m.in., do tego fragmentu o arogancji i dalszych fragmentów, w których Jackson błaźnił się przed Stewartem Angusem.
   Człowiekiem że świata, który, odniosłam wrażenie, że Biblię i zasady zna lepiej niż sam członek mojego CK.
   To był totalny szok!!!
   Po obejrzeniu którego, dosłownie w jednej sekundzie  postanowiłam, że śj nie będę.
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.