Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: A po prostu takie ... ABC :)) ... dla wybudzających się z doktryny org.śj.  (Przeczytany 99671 razy)

Offline Fantom

 To w końcu wolno czy nie ŚJ oglądać, słuchać odstępców? Wiemy, że ŚJ muszą być posłuszni Niewolnikowi. Podporządkować się ich wskazówkom. Nie widziałem nigdzie zapisu małym druczkiem, że z wyjątkiem uprzywilejowanych ŚJ w biurach oddziału. Przecież szeregowy ŚJ by nie zadzwonił do Nadarzyna i poinformował ich, że jest takie nagranie z taką i taką treścią. Musiałby stawić się na dywaniku u braci starszych w zborze. Można domniemywać, że jednak w takim Nadarzynie mają przyzwolenie na śledzenie odstępczych materiałów. CK nie ma żadnych obaw, że ktoś z takiego oddziału zdezerteruje po wysłuchaniu odstępcy? A gdyby tak zadzwonić do Nadarzyna i zapytać się ich jak to w końcu z tym jest. Można słuchać i czytać czy nie? Jeżeli nie, to dlaczego to robią? Od kogo otrzymali wiedzę o tym, co zawiera material filmowy z wywiadu? Czy taka osoba zostanie w jakiś sposób skorygowana za nieposłuszeństwo Niewolnikowi?
 Nie zaprosili ich? Oj, jaki płacz. W Hiszpanii jak dziennikarze chcieli porozmawiać o pedofilii, to nikt nie był chętny. Może by yak napisać do Wprost, żeby jednak ich zaprosić i tematem będzie pedofilia w zborach, wydatki na odszkodowania, adwokatów, ile było ugód, przegranych lub wygranych spraw. Czy głosiciele są oficjalnie o tym informowani? Ja osobiście uważam, że w Nadarzynie byłaby zacięta walka o to, kto z nich udzieli tego wywiadu na tak banalny temat. Z łatwością mogliby wykazać jak to odstępcy kłamią.  Halo, halo Nadarzyn! Słyszycie? Kto chętny?:)))
''Brak sprzeciwu wobec błędu jest jego zatwierdzeniem, a niebronienie prawdy oznacza jej tłumienie''
 Ignoruję: Tusia,tomek_s


Offline Gostek

Ten list od Świadków Jehowy do redakcji wydaje mi się bardzo, ale to bardzo mało realny.
Byłby precedensem, który spowodowały śledzenie, tej i podobnych wypowiedzi odstępców przez braci i sióstr, będących w zborach.

Byłby to proces nieodwracalny, kiedy to bracia i siostry śledziliby informacje o potyczkach pomiędzy odstępcami a organizacją Świadków Jehowy.

Dlatego nie sądzę, że szefostwo tej organizacji chciałaby tego.
Byłoby to pewnie ostatnią rzeczą, którą oni by sobie życzyli, bo ściągnęliby na samych siebie wzrok tysięcy a nawet milionów osób z organizacji, którzy do tej pory byli skutecznie chronieni przed informacjami  odstępców.
« Ostatnia zmiana: Wczoraj o 12:37 wysłana przez Gostek »