Potwierdzone z pewnego źródła - to są ŚJ z grupy wietnamskiej w Szczecinie. Dwójka w środku wcześniej była w grupie w Warszawie.
Rozumiem zbiórkę kasy na leczenie, w przypadku jakichś problemów (pożar, powódź), niezaradności życiowej - czy też jakiegoś projektu - sam wsparlem nie jedną.
Ale zbierać kasę na stworzenie możliwości do werbowania ludzi do sekty? Czyżby Jehowa już nie błogosławił dziełu?
Skoro to ŚJ z grupy wietnamskiej to ich celem jest werbowanie ludzi mówiących tym językiem....i powinni uczciwie napisać kim są.
Z drugiej strony:
Hmmm….jakoś nie ogarniam waszych argumentów.
My też mamy zbiórkę na siepomaga.
Wpłacili moi znajomi: katolicy, SJ i nawet dwóch exów z naszego forum.
I co z tego wynika? Nic.
Wasze wyjaśnienia do mnie nie trafiają.
Wyobraź sobie zbiórkę zorganizowaną przez grupę wolontariuszy w celu poszerzenia kompetencji do pomagania innym - wplacasz bo cel słuszny - a okazuje się że to Hare Kriszna albo Moon i zbierają na wycieczkę do Tybetu czy gdzie tam żeby nabyć lepszych kompetencji w werbowaniu do sekty...
Zresztą - uczciwość, zwykła uczciwość - taki ŚJ będzie jako przykład na zgromadzeniu że znalazł 5zł na ulicy i trzy dni szukał właściciela żeby mu zwrócić - a na zrzutka napisze półprawde żeby wyłudzić 35tys - młodzi zdrowi, mogą pracować.
Typowe da ŚJ.