Niedawno spotkałam na ulicy jedną, starszą znajomą ze zboru. Ciekawe jest to, że choć ona jest Świadkiem, to zawsze mi odpowie "dzień dobry", a nawet wdaje się w krótki dialog ze mną.
Ostatnio pytała kiedy wrócę do zboru. Odpowiedziałam jej na to, że nie zamierzam wracać. Wtedy ona mi na to (oczywiście zatroskana), żebym to przemyślała, bo na świecie dzieje się coraz gorzej (wiadomo... czasy końca). I dodała, że w Polsce też coraz gorzej, bo Świadkowie mają zakaz.
Popatrzyłam na nią ze zdziwieniem, a ona mi na to, że przecież Świadkowie już nie mogą notować nic w służbie i że już czasopisma nie są wydawane.
A zatem ona kwestię RODO i cięcie kosztów Watchtower polegające na niedrukowaniu czasopism odebrała jako prześladowania w kierunku religii Świadków... jako kolejny dowód na to, że koniec jest bliski.
Znacie kogoś ze Świadków kto tak samo - jako dowód końca i prześladowania ŚJ - odebrał nakaz centrali żeby nie robić notatek?