Ostatnio, gdy uświadomiłem sobie po wejściu na wieżę widokową, jak słabą mam kondycję, to postanowiłem wykorzystać sytuację, że mieszkam na 10 piętrze i teraz przynajmniej raz dziennie wchodzę po schodach na piechotę. Już chyba jest ponad tydzień i mam nadzieję, że w skali całego roku przyniesie to jakiś pozytywny efekt.
Mnie gubią słodycze . W szczególności wszystko co w czekoladzie .
Próbowałem biegać , bo kiedyś uwielbiałem sport. Ale jestem za ciężki .
Robiłem sobie spacery po 10-15 km dziennie . Zadziałało , zrzuciłem 10 kg . Przywaliłem przez zimę 12 kg
Zaczynam sie zastanawiać czy faktycznie muszę schudnąć
może siebie zaakceptować uznając , że taka juz moja uroda?