Hmm...
Autorze watku, widze tu narracje 'na dzialanie" i narracje Ekskluzywnego - bardzo smutna i w jego mnienaniu sluszna, (dobrze to rozumiem, Eks?)
Ludzie sa rozni. Roznie reaguja. Szanse na swiecie na wszystko sa nierowne. Duzo zalezy od miejsca urodzenia, od tego jak sytuowani byli Twoi rodzice, w prawa h sercowycb tez od wygladu, usposobienia, zaradnosci zyciowej.
Ja Sama dlugo bylam singlem. Mialam gorzkie momenty zwatpienia. Ale wiesz kiedy wszystko sie DLA mnie zmienilo? Kiedy powiedzialam sobie: Eh. Zycie jest ciezkie. Czasem nawet do D***. Ale czasem jest piekne. Moze Bede Sama Cale zycie. To sie zdarza. Nie kazdy znajduje partnera jak na przyklad osoba A, I osoba B(zapewne Ty tez znasz jakiegos kawalera samotnego lub panne w wieku emerytalnym ja tutaj wymienilam sobie te osoby w glowie). Moge sie Nadal nad soba uzalac lub po prostu nauczyc sie zyc pelnia zycia. Wziac co najlepsze z singielstwa. Rozwijac sie. Chodzic na kursy, wydarzenia (wybieralam wiele rzeczy ktore byly darmowe ale za niektore Rzeczy zaplacilam - jak na przyklad trening asertywnosci - o to naprawde zmienilo moje zycie). Poznalam mojego meza gdy bylam szczesliwa Sama ze soba. I bylam otwarta na prawdziwa znajomosc jednoczesnie bylam pogodzona z tym, ze jesli nie znajde kogos o odpowiednich cechach (przede wszystkim charakteru) to Bede Sama. I tyle.
Co mam Cale zycie plakac ze nikogo nie znalazlam? Czuc sie gorsza, Bo nie jestem w zwiazku? O co to to nie.
Jesli zmagasz sie z kliniczna depresja - trzeba ISC do lekarza. Jak do ortopedy.
Poza tym czytaj ksiazki, chodz do kina, na spotkania grupowe, znajdz sobie hobby. A wiesz czemu? Bo dzieki temu poznasz siebie - I bedziesz samodzielna odpowiedzialna osoba, ktora ma cos ciekawego do powiedzenia.
Praca? Tak, dobrze jest miec prace (jak Ci nie odpowiada ta, ktora masz, sprobuj poszukac innej, lub zrob sobie plan - np idz na kurs podczas gdy pracujesz w tej pracy, przekwalifikuj sie, jesli tego wymaga zdobycie lepiej platnej pracy. Jesli mieszkasz z rodzicami - koniecznie sie wyprowadz. Zacznij mieszkac np z innymi mlodymi ludzmi - jak cie polubia, zaprosza cie do swoich kregow znajomych. Jest tyle opcji do wykorzystania!! Sprobowania.
Hej. Nie jest latwo. I nie bedzie. Moze nie znajdziesz nikogo? Kto Wie? Ale zwiekszasz swoje szanse na poznanie kogos wartosciowego, a jak nie wyjdzie to przezyjesz ciekawe zycie.
I nie mysl w liczbach. O juz 30 powinienem to czy tamto. Moze powinienes, ale nie wyszlo do dzis. I juz.
Co do wygladu - warto zmienic to na co masz wplyw - Kelsi to fryzura ktora co nie pasuje zmien ja, jesli to np. zeby - nie wiem, nie masz jedynki - wstaw ja, zrob wszystko by wygladac schludnie I czysto! To jest najwazniejsze - nie szpanersko tylko czysto I schludnie. Mozesz poprosic kolezanke o pomoc (jesli taka masz) a jak nie to jakas kobiete w rodzinie.
Popracuj nad asertywnoscia.
I poznawaj ludzi.
Aaaa.. I na pierwszej randce nie mow o swoich problemach!! To ma byc zabawa. I pamietaj ta dziewczyna mogla miec wieksze problemy emocjonalne niz Ty. Ale na to jest czas potem. Jak zaiskrzy to pomalu sie otwierasz a nie wylewasz na kogos emocjonalny bol a potem oczekujesz ze ta osoba z radoscia otworzy ramiona I bedziecie na zawsze szczesliwi. To SA osobiste sprawy. A gdybys zachowal sie tak jak odpisales ze chcialbys to uwazam, zachowalbys sie jak cham. A tak to ona zachowala sie nie na miejscu - a DLA Ciebie to informacja. "niewarta uwagi". Okazujesz jej szcunek do konca, randke konczysz wczesniej ale tak zeby sie nie zorientowala a dlaczego ? Bo TY jestes facetem z klasa. Swoje wiesz. I idziesz dalej. A o takiej dziewczynie juz nie myslisz (btw. Musiales zrobic dobre wrazenie Bo poszla z Toba na randke).
Tyyyyle do zrobienia.
Albo sie uzalaj bad swoim wzrostem albo bierz do roboty - zycie czeka!!!
Tak. Jest niesprawiedliwe, jest czasem ciezkie. Ale to Twoje zycie. Wykorzystaj drania do maksymalnych mozliwosci.
Powodzenia!!!
P.S. jesli masz problemy alkoholowe (sorry nie jestem pewna nie przeczytalam wszystkich watkiow) ale powiem do wszystkich singlow, jesli macie takie problemy - to zrobcie sobie I swiatu przysluge - zanim sie zaangazujecie w zwiazek terapia obowiazkowa 😚
Sie rozpisalam. Nie wiem czy ktokolwiek to przeczyta hahahahah
aaa no i dlaczego tyle mowie o tym, zeby robic cos samemu, zeby sie rozwijac? Bo jak wskazuja badania Czapinskiego (diagnoza spoleczna) ludzie po slubie wracaja do tego samego poziomu szczescia co przed slubem. Takze zadbaj o to by byc szczesliwym juz teraz bo jesli nie, to moze kogos znajdziesz, czemu nie, ale po slubie (czy po wejsciu w zwiazek partnerski po jakims stsunkowo krotkim czasie) znowu bedziesz nieszczesliwy. Wiec z mojego punktu widzenia nie ma sensu zaczynac budowac zwiazku jesli sie nie rozwiazalo w zadowalajacym stopniu swoich problemow osobistych (oczywiscie one zawsze beda - ale podstawa szczesliwego zwiazku jest umiejetnosc partnerow do bycia szczesliwymi)
takie to pokretne to zycie, jak mowie, trzeba z drania wyciskac co sie da, bo sam nie da