Towarzystwo Strażnica nigdy nie miało jakichkolwiek przekonywujących dowodów, że obchodzenie urodzin jest biblijnie potępione. Dwa sprawozdania o trupach na urodzinowych przyjęciach są żenująco niskim argumentem przeciwko obchodzeniu urodzin. Bo czy przy każdych urodzinach faraon dla rozrywki wieszał jakiegoś biedaka albo Herod ścinał głowy prorokom Jehowy? Są to jednostkowe przypadki opisane w Biblii ze względu na to, co akurat istotnego wydarzyło się w danym dniu, a nie dlatego, że podstawą udanego przyjęcia urodzinowego były krew, seks i śmierć.
Ciało Kierownicze doskonale zdawało sobie z tego sprawę, i samo swego czasu przyznało, że nie da się jednoznacznie uzasadnić zakazu obchodzenia urodzin, ale nie powinno się ich obchodzić. A dlaczego nie? Bo nie. No i że to niby pogańskie. Prostacka argumentacja, gdyż jednocześnie usprawiedliwiano noszenie obrączki ślubnej (rodem z Babilonu) czy świętowanie rocznicy ślubu (też z Babilonu).
Ale w najnowszej Strażnicy padają pewne zwroty, które wydają się stanowić złagodzenie dotychczasowego stanowiska:
*** Strażnica z 15 września 2015, ss.10,11 ***
Przez jakiś czas chrześcijanie w starożytnym Rzymie mieli odmienne poglądy na temat spożywania pewnych pokarmów i świętowania niektórych dni. Co poradził im Paweł? "Jeden osądza, że jakiś dzień jest ważniejszy niż inny, drugi osądza jakiś dzień jak wszystkie inne; niech każdy będzie zupełnie przekonany w swoim umyśle". Ważne było, aby nie dawać innym powodu do zgorszenia (odczytaj Rzymian 14:5,13,15,19,20).
Jeśli nie rozumiemy podyktowanej sumieniem decyzji współwyznawcy w jakiejś osobistej sprawie, nie powinniśmy pochopnie go osądzać ani uważać, że trzeba skłonić go do zmiany zdania. Być może jego sumienie jest jeszcze słabe i wymaga szkolenia albo w pewnych kwestiach jest zbyt wrażliwe (1 Kor. 8:11,12). Niewykluczone też, że to my powinniśmy zbadać własne sumienie, które może potrzebować dalszego szkolenia opartego na zasadach Bożych. W takich sprawach jak dbanie o zdrowie każdy powinien podejmować osobiste decyzje i brać na siebie związaną z tym odpowiedzialność.
Co ciekawe, w angielskim wydaniu uproszczonym (nie ma tego w angielskiej wersji do studium) czytamy:
"When it comes to health care and other matters, each of us needs to make a personal decision and accept responsibility for it."
czyli:
"Jeśli idzie o dbanie o zdrowie i inne sprawy, każdy ma podejmować osobiste decyzje i brać na siebie związaną z tym odpowiedzialność."
Z logicznego punktu widzenia, owe "inne sprawy" muszą dotyczyć poruszonego kilka zdań wcześniej "świętowania niektórych dni". Nie da się tego inaczej rozumieć.
Czyżby szykowały się zmiany?