Bardzo często zastanawiam się, ile jeszcze NAS takich skrzywdzonych, odartych z godności, wybebeszonych emocjonalnie poznam i każdego dnia na nowo życie mnie zaskakuje.
Oto cała ja NASIENIE SZATANA (tak na odchodne usłuszałam z ust starszego zboru).
Jakieś 20-lat temu moja mama poznała św.J. zaczeło się studium biblii dla niej najwspanialszy a dla mnie najgorszy okres życia.
Dobrowolnie siebie jak i mnie i ojca poddała procesowi długotrfałej a zarazem całodobowej inwigilacji. Miałam 12-13lat cóż ja mogłam wtedy zrobić.
Na domiar złego udało się bratu H. zmanipulować mojego tatę i zaczeła się ma gechenna zakazy, nakazy, rozkazy itp.. itd.. Zaczełam dorastać coraz więcej ZŁA przenikało me ciało i pętało brat H użył wtedy zdania które zapamiętam do końca życia UŻYĆ RUZGI KARNOŚCI AŻ BEDZIE KREW TRYSKAĆ JEŚLI NIE ZROZUMIE JEŚLI NIE ZROZUMIE TO POPRAWIĆ. Chodziłam na zebrania jak wół na żeź nie umiałam prowadzić tak jak wielu podwujnego życia dziś tego żałuję że nie nabyłam takiej umiejętności. Byłam katowana, wyszydzana, poniżana, głodzona w imię.........( no właśnie dziś zastanawiam się w imię czego?). Wielokrotnie zamykano mnie w piwnicy bo ojciec bał się że z mieszkania mogę uciec (mieszkaliśmy na parterze) i szukać gdzieś pomocy. Siedziałam zamknięta całe noce często i dnie.
Bo przecież jak to brat H. uważał każdą glinę nawet tę najgorszej jakości da się urobić a ja im więcej zła dla mnie tym więcej nienawiści we mnie.
Po wielu próbach udało mi się uciec na pierwszy lepszy komisariat no i.... niestety usłyszałam MY NIE MOŻEMY NIC ZROBIĆ TY SIĘ NIE JEDNA BUNTUJESZ TAKICH NASTOLATKÓW JEST PEŁNO najzwyczajniej nikt w świecie nie wierzył że tacy dobrzy, bogobojni, wierni i prawdomówni ludzie mogą być takimi tyranami. Odwieziono mnie najzwyczajniej do domu.
Poddałam się trwałam jak w amoku wykonywałam czynności mechanicznie bo tak trzeba zgodnie z zasadami i wymogami do czasu.
Mając 15lat trafiłam do szpitala potrzebna była zgoda na leczenie i przetoczeni krwi rodzice nie wyrazili zgody a dla mnie zaczoł się nowy rozdział.