tak kochane dzieciaczki ciocia Trinity pamięta jak nie było obowiązku świateł w dzień 🤗
Kurde! Kiedyś mierzyło się swój wiek wzrostem dzieci. Ale że światłami w dzień?! Kupiłem tekst.
Chociaż nie wiem, czy nie mierzyć wieku posiadaniem książeczki walutowej.
Co do odchodzenia i dojrzewania do tej decyzji. Każdy sam w sobie musi to rozstrzygnąć. Ważne aby postępować zgodnie ze swoim 'ja'. Bez narzucania opinii innych, typu: 'weź się wypisz'. Decyzja musi być spójna z wibracjami danej jednostki. Inaczej będzie kiszka.
Dla przykładu: poznałem osoby, które przestały być ŚJ jeszcze przed magicznym '75'. Tzn nie zostały wykluczone, ale też ciężko podług dzisiejszej nomenklatury powiedzieć o nich, że się odłączyły. Z jednej strony nie istnieją już świadkowie, którzy jako Świadkowie, byli świadkami ich chrztu. Z drugiej strony nie ma dowodów na to by uznać te osoby za odłączone. Papierów nie było. Komitetów też nie.
Czyli z jednej strony mogą powiedzieć, że są ochrzczonymi ŚJ, tylko przez ostatnie 4X lat były słabe duchowo. I po jakiś kilku pytaniach na głosiciela, i 6 mc studium wychowawczego o zazębiających się pokoleniach, mogą na legalu zapukać w czyjeś drzwi. Lub odwrotnie, mogą utrzymywać, że nigdy ŚJ nie były, czyli normalna rozmowa na 'pan', 'pani'. Ewentualnie powtórny chrzest. O dziwo, poznałem wiele takich osób. Odeszły bez Internetów i kryzysów sumienia. Wszystko jest możliwe.
Więc, jak to mądrzy by napisali, reasumując, Kormoran na lato przyleciał, może odleci na jesień. Ptaki należy dokarmiać a nie wyganiać.