Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Czy w zborach brakuje usługjących?  (Przeczytany 12370 razy)

Offline dawalkowiak

Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
« Odpowiedź #45 dnia: 15 Listopad, 2018, 22:17 »
Twoj informator pomylił religie.
Zgadzam się  :D
Bo dobrze jest wiedzieć, ale nie dobrze jest wiedzieć, że się wie...


Offline Nadaszyniak

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 6 000
  • Polubień: 8491
  • Psychomanipulacja owieczek # wielkiej wieży(Ww)
Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
« Odpowiedź #46 dnia: 15 Listopad, 2018, 22:25 »
moje trzy grosze:
Nie wiem jak to jest??- ale, na etaty starszaków i młodszych miotłowych w pierwszej kolejności powołują po studiach jeżeli  spełnia ich warunki,
natomiast obecni są skreślani za to czy owo albo wykruszają się z wiekiem.
(Ww) potrzebuje nowy narybek, który idzie z postępem a nie tych uwzględnia się, co okazują miłosierdzie czy współczucie innym- ta era przeminęła bezpowrotnie.


Offline Roszada

Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
« Odpowiedź #47 dnia: 15 Listopad, 2018, 22:26 »
W Gdańsku dawno temu był starszy dr Wilk (biolog) i starszy docent Roznerski (fizyk).
A magistrów sporo. :)


Offline dawalkowiak

Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
« Odpowiedź #48 dnia: 15 Listopad, 2018, 22:49 »
To i ja rzeknę słowo. Brakuje starszych, co do tego nie ma wątpliwości ;) Jeszcze kiedy ja starałem się o ten "przywilej" (tak, tak starałem się  ;) ) To była niepisana zasada że do 30 lat ciężko o taki przywilej. Ale coś w tej sprawie się zmienia... https://www.jw.org/pl/publikacje/czasopisma/straznica-do-studium-sierpien-2018/nie-osadzaj-po-pozorach/ AKAPIT 16.
Ogólnie bardzo dużo zależy od obwodowego, który mianuje i dyskryminuje... (przepraszam, "skreśla" miało być  ;D) On teraz ma władzę. Jak ktoś dobrze się zaprezentuje, dobrze posłodzi, a starsi go zalecą to przywilej dostajesz momentalnie. Ale rodzina też pracuje na to, więc żony też muszą być przykładne  ;) Ogólnie wystarczy rok dobrej ściemy i spokojnie można być sługą. Potem kolejny rok, dwa i starszy. A jak już jesteś starszym to pamiętaj, że słowo Obwodowego jest święte! Jeśli uważasz inaczej to lecisz... :o
Bo dobrze jest wiedzieć, ale nie dobrze jest wiedzieć, że się wie...


Offline Moyses

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 076
  • Polubień: 6229
  • Nie próbuj, rób albo nie rób, nie ma próbowania.
Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
« Odpowiedź #49 dnia: 15 Listopad, 2018, 23:19 »
To była niepisana zasada że do 30 lat ciężko o taki przywilej. Ale coś w tej sprawie się zmienia... https://www.jw.org/pl/publikacje/czasopisma/straznica-do-studium-sierpien-2018/nie-osadzaj-po-pozorach/ AKAPIT 16.

Nie wiem co się zmienia, bo za zmianami ciężko nadążyć. Pisana zasada mówi, że starszym nie zostaniesz przed ukończeniem 23 lat.
Czy brakuje usługujących? Tak. Ale to może być na zasadzie ogłoszeń do pracy w znanych marketach. Tam zawsze potrzebują pracowników, bo rotacja jest duża. W PL teoretycznie po syntezach zborowych ten temat powinien zniknąć. Jednak występuje nadal.
Cała machina WTSu wypluła dużo ciekawych i cennych ludków - bo za dużo myśleli. Ten deficyt trzeba czymś zapełnić.
Innymi problemami (nie wspomnianymi wcześniej) są klimaty zborowe. W jednym wychowuje się w normalny sposób sług, a później starszych. W innych zborach tego się nie robi, albo wręcz starszaki nie lubią nowej konkurencji i zamianowań nie ma.
Z perspektywy takiej firmy jak org, to warto zawsze mieć ogłoszenie na tablicy, że poszukujemy nowych pełnoetatowych starszych, czy też sług. Od kiedy NO mianuje i skreśla, to ruch się w interesie zrobił.
I sam duch święty za tym nie nadąża.

Skutek jak zawsze jest taki, że są ludzie z łapanki, kompletnie nieprzygotowani, z sianem w głowie, albo inni fanatycy religijni.
Tutaj wszedł temat jakości. Wolałbym w trójkę (podstawowy skład komitetu służby) z mądrymi, gdzie każdy wie co ma robić, niz 12 osobową brygadę, gdzie każdemu trzeba pokazywać palcem, co ma zrobić. A na koniec jeszcze trzeba za matołków brać odpowiedzialność.

A niech im brakuje! ;D



Offline dawalkowiak

Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
« Odpowiedź #50 dnia: 15 Listopad, 2018, 23:36 »
A niech im brakuje! ;D
[/quote] Pewnie... niech się męczą ;D Tylko właśnie... teraz wyraźnie lecą na ilość a nie na jakość. Podzielam Twoje zdanie, że lepiej paru fajnych starszaków niż rzesza karierowiczów i fanatyków, którzy uwielbiają błyszczeć na scenie i zwracać uwagę na siebie a nie na Biblię. Powiedzcie czemu tak jest że spośród rzeszy starszaków w obwodzie (ok 150) tylko kilku jest takich co naprawdę są ludźmi, z empatią i zdrowym rozsądkiem? To raptem 2% :-\
« Ostatnia zmiana: 15 Listopad, 2018, 23:38 wysłana przez dawalkowiak »
Bo dobrze jest wiedzieć, ale nie dobrze jest wiedzieć, że się wie...


Offline Nadaszyniak

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 6 000
  • Polubień: 8491
  • Psychomanipulacja owieczek # wielkiej wieży(Ww)
Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
« Odpowiedź #51 dnia: 15 Listopad, 2018, 23:45 »
moje trzy grosze:
W towarzyskich elitach jest pewna zasada, lepiej posłuchać kilku słów konkretnych, poważanych, szanowanych osób niż zwracać uwagę na błyskotliwych bawi-damków


Offline ZłoteDziecko

  • Głosiciel
  • Wiadomości: 158
  • Polubień: 640
  • "Jestem wierzący, wierzę w siebie"
Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
« Odpowiedź #52 dnia: 15 Listopad, 2018, 23:45 »
A niech im brakuje! ;D
 Pewnie... niech się męczą ;D Tylko właśnie... teraz wyraźnie lecą na ilość a nie na jakość. Podzielam Twoje zdanie, że lepiej paru fajnych starszaków niż rzesza karierowiczów i fanatyków, którzy uwielbiają błyszczeć na scenie i zwracać uwagę na siebie a nie na Biblię. Powiedzcie czemu tak jest że spośród rzeszy starszaków w obwodzie (ok 150) tylko kilku jest takich co naprawdę są ludźmi, z empatią i zdrowym rozsądkiem? To raptem 2% :-\

Strasznie w tej dyskusji jedziecie ogólnikami! Znasz tych wszystkich 150 starszych w obwodzie? Wątpię. Znasz na tyle, żeby stwierdzić jakimi są ludźmi i tworzyć procentowe statystyki? No raczej nie!

Wydaje się Wam, że skoro w waszych zborach brakuje starszych lub sług to znaczy, że wszędzie brakuje. W moim jest stanowczo za dużo. Mogę się z Wami podzielić  :)


Panie Boże daj mi nowy software..


Offline dawalkowiak

Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
« Odpowiedź #53 dnia: 15 Listopad, 2018, 23:52 »
Strasznie w tej dyskusji jedziecie ogólnikami! Znasz tych wszystkich 150 starszych w obwodzie? Wątpię. Znasz na tyle, żeby stwierdzić jakimi są ludźmi i tworzyć procentowe statystyki? No raczej nie!

Wydaje się Wam, że skoro w waszych zborach brakuje starszych lub sług to znaczy, że wszędzie brakuje. W moim jest stanowczo za dużo. Mogę się z Wami podzielić  :)
Znam ich jakieś 80% serio. Byłem starszym, całkiem niedawno. Brałem udział w komitetach sądowniczych, przyłączeniowych, odwoławczych i specjalnych. Miałem punkty na zgromadzeniach i kongresach i wierz mi że znam zdecydowaną większość starszaków w obwodzie. A spotykając się z nimi podczas różnych spotkań z NO i widząc jakie mają podejście, jak bardzo restrykcyjne itp to łatwo można poznać jacy są.
Bo dobrze jest wiedzieć, ale nie dobrze jest wiedzieć, że się wie...


Offline ZłoteDziecko

  • Głosiciel
  • Wiadomości: 158
  • Polubień: 640
  • "Jestem wierzący, wierzę w siebie"
Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
« Odpowiedź #54 dnia: 16 Listopad, 2018, 00:00 »
Znam ich jakieś 80% serio. Byłem starszym, całkiem niedawno. Brałem udział w komitetach sądowniczych, przyłączeniowych, odwoławczych i specjalnych. Miałem punkty na zgromadzeniach i kongresach i wierz mi że znam zdecydowaną większość starszaków w obwodzie. A spotykając się z nimi podczas różnych spotkań z NO i widząc jakie mają podejście, jak bardzo restrykcyjne itp to łatwo można poznać jacy są.

Nadal nie widzę związku między przemawianiem na kongresie lub bycie członkiem komitetu odwoławczego z dobrą znajomością 150 starszych w obwodzie. Z tego co piszesz wynika tylko jedno: ewentualnie to oni znają Ciebie! Ale luz! Nie będziemy sobie teraz tego udowadniać.

Patrzymy na organizacje przez pryzmat swojego zboru. Jeśli u nas jest kilku idiotów to myślimy, że tacy są wszędzie. Jeśli u nas brakuje usługujących, to myślimy że brakuje wszędzie. Analogicznie odwrotnie, jeśli u nas jest dobrze i jeśli u nas jest dużo starszych to myślimy, że tak jest wszędzie.

Na pewno brakuje usługujących, bo zbyt często piszą o tym w Strażnicach i mówią na zebraniach i zgromadzeniach, by miało być inaczej. To jest fakt! Reszta tej dyskusji jest nieweryfikowalna i bardzo subiektywna
Panie Boże daj mi nowy software..


Offline dawalkowiak

Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
« Odpowiedź #55 dnia: 16 Listopad, 2018, 00:09 »
Nadal nie widzę związku między przemawianiem na kongresie lub bycie członkiem komitetu odwoławczego z dobrą znajomością 150 starszych w obwodzie. Z tego co piszesz wynika tylko jedno: ewentualnie to oni znają Ciebie! Ale luz! Nie będziemy sobie teraz tego udowadniać.

Patrzymy na organizacje przez pryzmat swojego zboru. Jeśli u nas jest kilku idiotów to myślimy, że tacy są wszędzie. Jeśli u nas brakuje usługujących, to myślimy że brakuje wszędzie. Analogicznie odwrotnie, jeśli u nas jest dobrze i jeśli u nas jest dużo starszych to myślimy, że tak jest wszędzie.

Na pewno brakuje usługujących, bo zbyt często piszą o tym w Strażnicach i mówią na zebraniach i zgromadzeniach, by miało być inaczej. To jest fakt! Reszta tej dyskusji jest nieweryfikowalna i bardzo subiektywna

No jasne, że patrzy się przez pryzmat swojego zboru. Ja w ostatnich 7 latach byłem w 4 zborach (ze względu na potrzeby) + zbór moich bliskich którzy opowiadają to i owo. To oprócz tego co sam wiem daje, naprawdę szerokie spectrum postrzegania starszych. Wierz mi, że najczęściej spotyka się starszych, którzy są wiekowi i mają bardzo restrykcyjne podejście , albo starszych którzy są młodzi ale fanatycy lub karierowicze którzy uważają że jak list to list i nie ma dyskusji. Mało jest rozsądnych starszych, o to mi chodziło.
Bo dobrze jest wiedzieć, ale nie dobrze jest wiedzieć, że się wie...


Offline Roszada

Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
« Odpowiedź #56 dnia: 17 Listopad, 2018, 20:27 »
Czyli jakie macie rady dla zborów, bo wymieniono dotychczas:

przywieźć ukraińskich starszych
powoływać po staremu w zborach po jednym starszym
powoływać koordynatora faceta, a na starszych wysłużone pionierki. :)

Są inne propozycje? ;)


Offline Kachinas

Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
« Odpowiedź #57 dnia: 17 Listopad, 2018, 20:46 »
No jasne, że patrzy się przez pryzmat swojego zboru. Ja w ostatnich 7 latach byłem w 4 zborach (ze względu na potrzeby) + zbór moich bliskich którzy opowiadają to i owo. To oprócz tego co sam wiem daje, naprawdę szerokie spectrum postrzegania starszych. Wierz mi, że najczęściej spotyka się starszych, którzy są wiekowi i mają bardzo restrykcyjne podejście , albo starszych którzy są młodzi ale fanatycy lub karierowicze którzy uważają że jak list to list i nie ma dyskusji. Mało jest rozsądnych starszych, o to mi chodziło.

Dodam jedynie trzy gorsze. Otóż wśród młodych "starszych" znajdują się niespełnieni zawodowo ludzie, którzy na polu zboru próbują swoich sił w zarządzaniu i kierowaniu. Niestety "moim" problemem jest to, że co nieco wiem o zarządzaniu więc nieudolne podejście tych super młodych "starszych" po prostu wytrąca mnie z równowagi.
Pzdr


Offline Nadaszyniak

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 6 000
  • Polubień: 8491
  • Psychomanipulacja owieczek # wielkiej wieży(Ww)
Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
« Odpowiedź #58 dnia: 17 Listopad, 2018, 23:51 »
moje trzy grosze:
Starszyzna zborowa składająca się po części z młodziaków (zwłaszcza po studiach), wprowadza pewne nowe trendy lokalne spostrzegane przez warownię (Ww) w której również tam działają młodziaki, są więc odgórnie z naciskiem pozytywnie akceptowane.
Natomiast trudno zrozumieć i dostosować się do takiej nowoczesnej sztafety starszemu pokoleniu krawaciarzy, gdzie dominującą presje wywołują w zborach krawatowe młodziki.

Przy wizytacji spadochroniarza zawsze będzie on adorował młodzików, bo w nich jest dalsza przyszłościowa egzystencja zborów, odpowiednie skierowane subtelne pouczenie do starszego pokolenia krawaciarzy przez spadochroniarza, mający wachlarz zaleceń, listów z biura (Ww).
Spory wewnętrzne pomiędzy nimi są w ten sposób sztucznie zacierane, a prim niepisany prowadzą jak wspominałem młodziaki
np. jest 3 st. młodych (30+czy 40+), 2 starszych wiekiem(50+) logika wskazuje po czyjej stronie jest przewaga, jak również akceptacja spadochroniarza.

Na przełomie, pewnego okresu czasu widoczne jest totalne przeobrażenie struktury w gronach starszych.
Wiekowi (60+; 70+ innych wiekowych nie biorę już pod uwagę) są tylko statystami w tym gronie i przeważnie ich decyzje to popieranie młodszych wiekiem.
Nie nadmieniam tudzież o nagłych skreśleniach - niewygodnych.

Jeżeli w gronie (zakładam teoretycznie) jest pięciu starszaków w tym trzech młodziaków (40+, 50+) na najważniejszych osadzonych miejscach: koordynator, sekretarz, nadz. służby (czyli komitet-zborowy, zwał jak zwał), na pozostałe grono starszych podczas spotkań wywierana jest wielka presja.
Nie jeden z WAS tutaj na Forum, był starszym czy spadochroniarzem, więc wie doskonale jakim to trybikiem działa.

Najzabawniejsze są spotkania na trzech rocznych zlotach w czasie przerwy ze spadochroniarzem w omawianych bieżących sprawach obwodu -szczególnie, jak ważnej sprawy kasy, to gwoźdź programu dla obecnych.
Jedną taką burzliwą groteskę śladowo opisałem, gdzie nadzorca OK nie OB skasował kilku starszaków, co głośnym echem przeszło pośród wszystkich służbowych starszych krawaciarzy.
Dlatego w tym przeobrażeniu władzy naczelnych zboru, jest pewien schemat (Ww), który wydaje się dla ogółu szaraków ograniczony, lecz jest szybki i skuteczny.
Na ten temat może ktoś z WAS dogłębniej napisać będących/m na wyższym stopniu piramidy władzy.


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 771
  • Polubień: 5142
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Czy w zborach brakuje usługjących?
« Odpowiedź #59 dnia: 17 Listopad, 2018, 23:58 »
moje trzy grosze:
Starszyzna zborowa składająca się po części z młodziaków (zwłaszcza po studiach), wprowadza pewne nowe trendy lokalne spostrzegane przez warownię (Ww) w której również tam działają młodziaki, są więc odgórnie z naciskiem pozytywnie akceptowane.
Natomiast trudno zrozumieć i dostosować się do takiej nowoczesnej sztafety starszemu pokoleniu krawaciarzy, gdzie dominującą presje wywołują w zborach krawatowe młodziki.

Przy wizytacji spadochroniarza zawsze będzie on adorował młodzików, bo w nich jest dalsza przyszłościowa egzystencja zborów, odpowiednie skierowane subtelne pouczenie do starszego pokolenia krawaciarzy przez spadochroniarza, mający wachlarz zaleceń, listów z biura (Ww).
Spory wewnętrzne pomiędzy nimi są w ten sposób sztucznie zacierane, a prim niepisany prowadzą jak wspominałem młodziaki
np. jest 3 st. młodych (30+czy 40+), 2 starszych wiekiem(50+) logika wskazuje po czyjej stronie jest przewaga, jak również akceptacja spadochroniarza.

Na przełomie, pewnego okresu czasu widoczne jest totalne przeobrażenie struktury w gronach starszych.
Wiekowi (60+; 70+ innych wiekowych nie biorę już pod uwagę) są tylko statystami w tym gronie i przeważnie ich decyzje to popieranie młodszych wiekiem.
Nie nadmieniam tudzież o nagłych skreśleniach - niewygodnych.

Jeżeli w gronie (zakładam teoretycznie) jest pięciu starszaków w tym trzech młodziaków (40+, 50+) na najważniejszych osadzonych miejscach: koordynator, sekretarz, nadz. służby (czyli komitet-zborowy, zwał jak zwał), na pozostałe grono starszych podczas spotkań wywierana jest wielka presja.
Nie jeden z WAS tutaj na Forum, był starszym czy spadochroniarzem, więc wie doskonale jakim to trybikiem działa.

Najzabawniejsze są spotkania na trzech rocznych zlotach w czasie przerwy ze spadochroniarzem w omawianych bieżących sprawach obwodu -szczególnie, jak ważnej sprawy kasy, to gwoźdź programu dla obecnych.
Jedną taką burzliwą groteskę śladowo opisałem, gdzie nadzorca OK nie OB skasował kilku starszaków, co głośnym echem przeszło pośród wszystkich służbowych starszych krawaciarzy.
Dlatego w tym przeobrażeniu władzy naczelnych zboru, jest pewien schemat (Ww), który wydaje się dla ogółu szaraków ograniczony, lecz jest szybki i skuteczny.
Na ten temat może ktoś z WAS dogłębniej napisać będących/m na wyższym stopniu piramidy władzy.
[/b][/size]
Nadaszyniaku mylisz się. Osoby po studiach wyższych nie zostają starszymi. U mnie w zborze są starsi z maksymalnie średnim wykształceniem. Ci z wyższym wykształceniem stoją z boku i przypatrują się patologi, która odbywa się w zborze.
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,