Gandalf:
Życie. życie płynie. Kiedyś miałem funkcje bo je chciałem. Dziś nie mam. Dziś jestem na forum a jutro może już nie. Szkoda życia na siedzenie przed TV
Aktualnie mój czas pochłaniają inne rzeczy. i uwierz mi, że w każdym zborze są osoby którym można powiedzieć coś wiecej. Wiem komu nie mówić nic... bo będą kłopoty. Jeszcze raz, to jest jak w korpo. Pracowałem kiedyś w dużym korpo z Korei PD, jeden chłopak nie wytrzymał i zaczął krzyczeć że ta firma jest do d...y no i wyleciał tego samego dnia. Ma dożywotniego bana w tej firmie. Takie zasady.
PoProstuJa:
Dzięki. Pewnie , że są rożnice. Inna mentalność i inna kultura. Braciaki są bardziej wyluzowani. Na ich karty studenckie (Paterson ma status uczelni) mieliśmy zniżki na muzea w NY. A w Paterson jest hotel: "Paterson Inn" i prawie każdy może tam wynająć pokój (... no chybaże aktualnie nie ma wolnych
... tak stanowi prawo). Podobnie jak "hala sportowa" przerobiona ze starej stodoły, bo każda uczelnia musi mieć dział sportowy. Prawo wymaga i sie braciaki dostosowali... a my graliśmy w kosza i było fajnie. Dlugo by opowiadać.
Ruda woda:
O co chodzi. Co to trampek? Dawno, dawno temu miałem motocykl co go pieszczotliwie trampek przezywałem... był czerwony i sie non stop psuł. Nic więcej mi sie z tą nazwą nie zwiera.
Wydaje mi się, że jednak lojalkę podpisywaliśmy, przynajmniej ja, wymawiając głosno i wyraźnie TAK.
Proctor:
A co mnie ma kręcić? Kiedyś byłem to zrobiłem fote i gdzieś pewnie leży w czeluściach dropboxa. Przecież sobie z tej foty nie zrobiłem ołtarza. Gdzieś mam fote z Panem Wodeckim bo akurat wtredy słuchałem jego muzyki Masz na chwile zajawke to idziesz w nią do odcięcia. Przyjdą inne czasy to będę jak "ciepła klucha".
Aktualnie mam faze na ochrone danych osobowych. I nic nigdzie nie podpisywałem. Mam zabawe i walcze z różnymi korpo o wywalenie mnie ze swoich baz. To równie trudne co pewnie w WTS.
Nadaszyniak:
Co cie dziwi? Ja nie jestem żaden w wolnomyśliciel. Osobowość mam jak każdy ... z wolną wolą. Nic sam nie stworzyłem, żadnego patentu ani teorii nie wynalazłem. Żyje swoim życiem. Jedne decyzje są lepsze a inne gorsze. I ciężar tych decyzji będę nosił do końca życia. Nie będę się załamywał tylko idę do przodu. Jedną firme straciłem to założyłem inną. Znajomy mnie wykiwał to poznałem innego. Ale niektórych rzeczy nie zmienie, musze z tym żyć.
Roszada:
Szybko sprawdziłem kalendarz, i mamy nadal 2018
nie ma czegoś takiego jak Polski grajdołek. Każdy ma podobne możliwości. Jeśli nie na żywo to przez internet. W US napewno obowiązuje większy luz. Kilka lat temu nadzorca grupy zabrał nas po zebraniu na browar... bo otworzyli nowy w okolicy. I luz. Nikt nawet z tego nie robił sprawy. W Polsce kultura na to nie pozwalała.
Głowa do góry forumowicze! Cieszcie się życiem, rodziną, znajomymi, pasjami, technologią. Nie dajcie wmówić sobie, że przez wasze decyzje jesteście gorsi. ... I nieraz warto zrobić coś głupiego ... dla siebie
... proponuje słodycze, zakupy albo zwariowaną wycieczkę na włuczęgę