Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 5 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Cześć, bardzo mi trudno.  (Przeczytany 20409 razy)

Offline Moyses

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 076
  • Polubień: 6226
  • Nie próbuj, rób albo nie rób, nie ma próbowania.
Odp: Cześć, bardzo mi trudno.
« Odpowiedź #120 dnia: 25 Październik, 2018, 00:54 »
Seeeeeeeeeerio? Aż się upewniłam, że na pewno oglądam to na oficjalnej stronie.

Obiecuję, że postaram nie zadawać więcej pytań: Ty byłaś kiedyś ochrzczonym ŚJ???
Tak pytam, żeby wiedzieć gdzie nie szukać usterki. Widziałem, że podobne pytania zadają np.: mechanicy samochodowi i lekarze, z wyłączeniem oczywiście weterynarzy.
Ale przy okazji życzę bardzo udanego związku i spełnienia wszelkich marzeń miłosnych. Korzystajcie z tego ile się da, bo po latach stwierdzicie, że te doświadczenia były jedyne w swoim rodzaju, żeby nie napisać: najpiękniejsze. :)


Offline Jonatan

Odp: Cześć, bardzo mi trudno.
« Odpowiedź #121 dnia: 25 Październik, 2018, 01:17 »
Zgadzam się z tym że potrzebujesz czasu na przemyślenie wszystkiego - i trzeba to zrobić na spokojnie i nie da się tego procesu przyspieszyć.

U mnie zaczęło się od kwestii doktrynalnych - ciosem było dla mnie odkrycie że rok 1914 nie ma podparcia w dowodach historycznych i archeologicznych. A jeszcze większym ciosem było to że Stary Testament potwierdza 587 a nie 607 r. p.n.e. To nie jest poboczna kwestia doktrynalna zwłaszcza dla ŚJ.

Ciosem do kwadratu było uświadomienie sobie że jak będę rozmawiał o swoich odkryciach (tak naprawdę to odkrycia R. Franza, Carla Olofa Jonnsona i innych - wszystkich wykluczono  :-\) zostanę wykluczony z organizacji.
Jak to możliwe????????????? Za co? Za mówienie prawdy?
Potem doszły inne kwestie doktrynalne.

Dla jednych impulsem będą kwestie doktrynalne dla innych ostracyzm, kwestia krwi lub jeszcze inne rzeczy.

Natomiast jeszcze trudniejsze są pytania: jak żyć, jaką decyzję podjąć w danej kwestii, czy kontynuować związek ze swoim chłopakiem (Twój dylemat). Na te pytania nie ma jednoznaczych odpowiedzi i każdy musi odpowiedzieć sobie sam i na tym polega trud naszego codziennego życia, a w gruncie rzeczy jego urok (nie jesteśmy robotami).

Chciałbym żebyś była szczęśliwa i naprawdę Ci tego życzę.

Ja obecnie też mam pewien istotny dylemat natury moralnej do rozstrzygnięcia (bez szczegółów ;)) i nie wiem co zrobić zupełnie. Towarzystwo Strażnica podaje gotowe rozwiązania na tacy, ale czy o to chodzi? Po to Bóg dał nam rozum i sumienie żebyśmy sami umieli zdecydować, ale jauważam że czasami potrzebny jest czas i nie wolno się spieszyć i myślę że Bóg to rozumie.

Na tym forum jak w życiu są osoby o róznym światopoglądzie. Wszystkich ich szanuję i to o wiele bardziej niż gdy byłem w jw.org

Przede wszystkim trzeba wszystko sprawdzać badać dużo czytać, poznawać inne punkty widzenia (WTS nas uczy/uczyło że nie wolno) bo odkrycie prawdy nikomu jeszcze nie zaszkodziło.

Jeśli ktoś jest jest ateistą to nie ma czego szukać w jw.org. Ale jeśli ktoś nadal wierzy to powienien czytać Biblię, byle nie w Przekładzie Nowego Świata. Porównałem ostatnio dużo polskich przekładów z oryginalnym tekstem greckim i PNŚ jest najmniej wierny (niestety).

I jeszcze jedno - małżeństwa ŚJ (czyli w Panu, chociaż nie o to w tym wersecie chodzi tak naprawdę) nie są w większości szczęśliwe. Ta nakładka organizacyjna powoduje wiele problemów w życiu rodzinnym. Jest to ciężkie brzemię które obciąża rodziny i powoduje problemy.
Zmierzam do tego że rady niewolnika nie zawsze wychodzą w życiu na dobre wbrew jego własnym twierdzeniom.

Posłuchaj moich mądrych przedmówców, daj sobie czas na podjęcie decyzji, nie śpiesz się i mam nadzieję że będzie dobrze.



Offline Exodus

Odp: Cześć, bardzo mi trudno.
« Odpowiedź #122 dnia: 25 Październik, 2018, 02:20 »
Matowa... witaj , dobry wieczor, a wlaściwie to ..
dzień dobry  bo niedługo będzie świtać.
  Nie tylko Tobie jest ciężko, ale będzie dobrze !
 Zaufaj. Kieruj sie intuicją i bierz rady bylych do serduszka.
 

 Baran, Moyses super ze jesteście
Pozdrawiam


Offline Litwin

Odp: Cześć, bardzo mi trudno.
« Odpowiedź #123 dnia: 25 Październik, 2018, 03:08 »
Witaj Matowa na tym forum dyskusyjnym.
To nie jest żadna przychodnia terapeutyczna.
A jeśli nie wiesz  do czego prowadzi wiara w Boga (bogów), to masz tu napisane w tym swoim wątku, czyli do chaosu.
Zacznij w końcu żyć i cieszyć się z tego życia i być może znajdziesz ukojenie dla swego umysłu.
Pozdrawiam, Litwin


Offline matowa

Odp: Cześć, bardzo mi trudno.
« Odpowiedź #124 dnia: 25 Październik, 2018, 09:44 »
Obiecuję, że postaram nie zadawać więcej pytań: Ty byłaś kiedyś ochrzczonym ŚJ???
Tak pytam, żeby wiedzieć gdzie nie szukać usterki. Widziałem, że podobne pytania zadają np.: mechanicy samochodowi i lekarze, z wyłączeniem oczywiście weterynarzy.
Ale przy okazji życzę bardzo udanego związku i spełnienia wszelkich marzeń miłosnych. Korzystajcie z tego ile się da, bo po latach stwierdzicie, że te doświadczenia były jedyne w swoim rodzaju, żeby nie napisać: najpiękniejsze. :)


Jestem. Nie wiem, co sugerujesz, ale wyraziłam jedynie zdziwienie przykładem. Tutaj naprawdę nie można być sobą.


Dziękuję wszystkim tym, którzy napisali wartościowe komentarze. Bardzo mi pomogły.
Napis z butelki wina mówi:
"Koty nie chodzą na spacery, żeby gdzieś dojść, a żeby odkrywać."
Nie jestem niczyim krytykiem, ale do nikogo nie należę.


Apostates

  • Gość
Odp: Cześć, bardzo mi trudno.
« Odpowiedź #125 dnia: 25 Październik, 2018, 10:37 »

Jestem. Nie wiem, co sugerujesz, ale wyraziłam jedynie zdziwienie przykładem. Tutaj naprawdę nie można być sobą.


Dziękuję wszystkim tym, którzy napisali wartościowe komentarze. Bardzo mi pomogły.

Podkreślenie tekstu moje.
Witaj Matowa.
Odpowiem krótko i szybko bo jestem w pracy.
Śmiało możesz być sobą i bądź sobą  :) Oryginał zawsze jest więcej wart niż kopia.
To w organizacji świadków Jehowy ciężko jest być sobą..., tam nie można / nie wypada mieć wątpliwości a już na pewno nie mile jest widziana nie zgoda z naukami ciała kierowniczego i tu -  konsekwencje z tym związane.
Na pocieszenie (mam taką nadzieję  :) ) napiszę Ci w ten sposób - jeśli oczekujesz / chcesz być lubiana przez wszystkich , to znaczy , że coś robisz nie tak.

Pozdrawiam  :)
« Ostatnia zmiana: 25 Październik, 2018, 10:40 wysłana przez Apostates »


Offline matowa

Odp: Cześć, bardzo mi trudno.
« Odpowiedź #126 dnia: 25 Październik, 2018, 10:44 »
Podkreślenie tekstu moje.
Witaj Matowa.
Odpowiem krótko i szybko bo jestem w pracy.
Śmiało możesz być sobą i bądź sobą  :) Oryginał zawsze jest więcej wart niż kopia.
To w organizacji świadków Jehowy ciężko jest być sobą..., tam nie można / nie wypada mieć wątpliwości a już na pewno nie mile jest widziana nie zgoda z naukami ciała kierowniczego i tu -  konsekwencje z tym związane.
Na pocieszenie (mam taką nadzieję  :) ) napiszę Ci w ten sposób - jeśli oczekujesz / chcesz być lubiana przez wszystkich , to znaczy , że coś robisz nie tak.

Pozdrawiam  :)


Dziękuję. Może masz rację, dlatego też dziękuję wszystkim tym, którzy wykazali zrozumienie. Jednak, mimo wszystko, uważam, że zostałam tutaj źle potraktowana - wyrażenie wątpliwości zostało źle odebrane, identycznie jak w zborze. Zrobiły to osoby, które potępiają działanie zboru. Zatem za radą niektórych, załatwię to sama, tak jak czuję. Widocznie mój udział tutaj był po to, by to zrozumieć i nie pytać o zdanie ludzi, którzy mają do mnie negatywne nastawienia lub nie wierzą mi.

Dziękuję serdecznie, myślę, że to wszystko. Pozdrawiam!
Napis z butelki wina mówi:
"Koty nie chodzą na spacery, żeby gdzieś dojść, a żeby odkrywać."
Nie jestem niczyim krytykiem, ale do nikogo nie należę.


Offline Rajski Ptak

Odp: Cześć, bardzo mi trudno.
« Odpowiedź #127 dnia: 25 Październik, 2018, 10:44 »
Cześć Matowa na naszym forum :)
Przyglądałam się bacznie zaczętemu przez Ciebie wątkowi i postanowiłam napisać.
Nie odbierz tego stwierdzenia żle, ale zauważyłam, że jesteś bardzo wrażliwa i wyczulona na punkcie swojej osoby. Ja też taka byłam, zwłaszcza w zborze.
Zobacz ile osób poświęciło Ci swój czas, odkryło swoje wnętrze pisząc do Ciebie. Ja o takie zainteresowanie w zborze mogłam tylko pomarzyć. Czułam się tam niezrozumiana i osamotniona.
Podobne odczucia do Twoich mialam rok temu. Zaczęlam się wybudzać z mężem, sprawdzać doktryny i  czytać to forum. Ale za nic w świecie nie chciałam się tu zalogować, bo nie docierało do mnie, że to może być sekta. Czytając liczne wątki gryzłam paznokcie i trzęsłam się ze strachu, że oto przede mną stoi goła prawda: TO SEKTA. Jednak do tych wniosków doszłam sama.
Ty potrzebujesz czasu, na to żeby wszystko sobie przemysleć. Nie odbieraj też źle wątpliwości co do twojej osoby, naprawdę logują się tu różni i nie znamy się osobiście. Pewnie się powtórzyłam ze swoimi wypocinami, ale miałam potrzebę ci to napisać, z serca.
Matowa, szczerze Ci życzę powodzenia w rozpracowywaniu wątpliwościi. Nie Ty pierwsza i nie ostatnia.
« Ostatnia zmiana: 25 Październik, 2018, 10:46 wysłana przez Rajski Ptak »
"Gdy mówisz prawdę, nie potrzebujesz sobie niczego przypominać."- Mark Twain


Offline HARNAŚ

Odp: Cześć, bardzo mi trudno.
« Odpowiedź #128 dnia: 25 Październik, 2018, 10:57 »
Matowa , internet nie rozróżnia ironii . A niektórzy mają czasami zły dzień . Mam propozycję : Zadaj pytanie co Cię jeszcze męczy i Ci co się czują na siłach odpowiedzą. JA się stawiam . Pozdrawiam


Offline Sebastian

Odp: Cześć, bardzo mi trudno.
« Odpowiedź #129 dnia: 25 Październik, 2018, 11:05 »
w zborze obowiązuje jedna linia której trzeba podporządkować się a jak nie to wypad za bramę; tutaj na forum jest więcej różnorodności, ale jak słusznie zauważyłaś są także osoby których postawa przypomina postawy znane Tobie ze zboru, jednakże takie postawy nie są na forum ani jedyne ani dominujące...

Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline matowa

Odp: Cześć, bardzo mi trudno.
« Odpowiedź #130 dnia: 25 Październik, 2018, 11:11 »
Matowa , internet nie rozróżnia ironii . A niektórzy mają czasami zły dzień . Mam propozycję : Zadaj pytanie co Cię jeszcze męczy i Ci co się czują na siłach odpowiedzą. JA się stawiam . Pozdrawiam

Dziękuję serdecznie, ale to wszystko :)
Napis z butelki wina mówi:
"Koty nie chodzą na spacery, żeby gdzieś dojść, a żeby odkrywać."
Nie jestem niczyim krytykiem, ale do nikogo nie należę.


Offline Brat Kardyga

Odp: Cześć, bardzo mi trudno.
« Odpowiedź #131 dnia: 25 Październik, 2018, 12:15 »
A mnie osobiście ten wątek bardzo pomógł i zbudował pozytywnie. Po raz kolejny utwierdziłem się, że moje wykluczenie z powodu "rozpasania i odstępstwa" było błogosławieństwem. :D
Siedząc wewnątrz  sekty nie dostrzegałem  tej całej obłudnej manipulacji.
Dopiero forum zarówno to nasze jak i poprzednie na którym kiedyś pisywałem otworzyło mi oczy.
W moim wybudzeniu również były bardzo pomocne filmy na YT.
Tak czy siak dziękuję wszystkim za konkretne  wypowiedzi, czuję się jeszcze bardziej zbudowany :D

 Pozdrawiam


Offline Światus

Odp: Cześć, bardzo mi trudno.
« Odpowiedź #132 dnia: 25 Październik, 2018, 13:50 »
Matowa , internet nie rozróżnia ironii . A niektórzy mają czasami zły dzień . Mam propozycję : Zadaj pytanie co Cię jeszcze męczy i Ci co się czują na siłach odpowiedzą. JA się stawiam . Pozdrawiam

Najlepiej tłustym drukiem, żeby na 1 rzut oka było wiadomo  ;)
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline Moyses

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 076
  • Polubień: 6226
  • Nie próbuj, rób albo nie rób, nie ma próbowania.
Odp: Cześć, bardzo mi trudno.
« Odpowiedź #133 dnia: 26 Październik, 2018, 01:28 »
A mnie osobiście ten wątek bardzo pomógł i zbudował pozytywnie.

Mnie też. Jednak z innych powodów. Krótko wyjaśniam.
Po raz kolejny sprawdziłem hipotezę, że szczęście to jak proces sprężania i rozprężania w silniku spalinowym przeciętnego samochodu.
Te osoby, które się zsynchronizowały maja fajnie. Dlatego nie jest mi trudno ;)
Natomiast cześć społeczeństwa, większa połowa, a nawet zdecydowana większość ma z tym problem; w dalszej kolejności problem psychosomatyczny. Czyli rozprężają się tam gdzie powinni się sprężyć, i sprężają się tam gdzie się powinni rozprężyć.
I jeszcze dodatkowo bardziej zrozumiałem przydatność i zasadę działania defibrylatora.


Offline Trinity

Odp: Cześć, bardzo mi trudno.
« Odpowiedź #134 dnia: 26 Październik, 2018, 05:35 »
Mnie też. Jednak z innych powodów. Krótko wyjaśniam.
Po raz kolejny sprawdziłem hipotezę, że szczęście to jak proces sprężania i rozprężania w silniku spalinowym przeciętnego samochodu.
Te osoby, które się zsynchronizowały maja fajnie. Dlatego nie jest mi trudno ;)
Natomiast cześć społeczeństwa, większa połowa, a nawet zdecydowana większość ma z tym problem; w dalszej kolejności problem psychosomatyczny. Czyli rozprężają się tam gdzie powinni się sprężyć, i sprężają się tam gdzie się powinni rozprężyć.
I jeszcze dodatkowo bardziej zrozumiałem przydatność i zasadę działania defibrylatora.

mądrego to aż miło posłuchać