Nie wiem czy zauważyliście, że szczególnie w polskich warunkach, KK jest bardzo przydatny i potrzebny ŚJ, szczególnie podczas dyskusji.
Ileż to razy słyszałem (od trampka i innych ŚJ):
Nawet KK wyklucza (gdy ktoś zarzuca ŚJ że wykluczają).
W KK jest więcej pedofilii (gdy ktoś zarzuca im pedofilię).
Nawet papież używał imię Jehowa.
W Biblii którą się posługujemy (gdy pokazują imię Jahwe), jest podpis kardynała Wyszyńskiego.
Owo "nawet KK" jest często przywoływane, gdy stawia się ŚJ jakieś zarzuty.
Oni starają się swoją sytuację usprawiedliwić sytuacją swego największego wroga. Zestawiają siebie z tymi, których uważają za złych, gorszych od siebie.
Porównują się do Babilonu Wielkiego, gdy im ktoś zarzuci np. niemoralność. Że w KK też są rozwody itp.
Stosują zasadę, że u innych też kradną, piją, gwałcą, itp.