Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Spotkanie ze świadkami  (Przeczytany 31214 razy)

Offline Sebastian

Odp: Spotkanie ze świadkami
« Odpowiedź #15 dnia: 28 Sierpień, 2018, 13:48 »
obawiam się że werbik44 może szybko rozczarować się naszym forum, które NIE spełni jego oczekiwań...

nawet jeśli posiada jakieś doświadczenia z zakresu dokonywania cudów werbowniczych ;) to niestety...
tutaj raczej nie znajdzie  chętnych do wymiany doświadczeń jak przekształcić gorliwego świadka Jehowy w gorliwego katolika

jak widziałeś - nawet Roszada (najbardziej obcykany w doktrynach strażnicy katolik w Europie i nie tylko) nie wyraża zbyt wielkich chęci do nawracania świadków Jehowy ani do uchronienia ich przed ewentualnym ateizmem...
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


werbik44

  • Gość
Odp: Spotkanie ze świadkami
« Odpowiedź #16 dnia: 28 Sierpień, 2018, 13:51 »
Żyjący jakby Bóg nie istniał.
Jak katolik myli Sybillę z Biblia to o czymś to świadczy.
Mam za sobą 24 lata udzielania się w poradni religijnej więc liznąłem trochę.
Czy przez to uważasz że są te osoby często faktycznie nie posiadające wiedzy są w jakiś sposób niekatolikami? "co dla Ciebie oznacza ateizm katolicki"?

Do jakich celów ludziom służy poradnia religijna?


Offline Roszada

Odp: Spotkanie ze świadkami
« Odpowiedź #17 dnia: 28 Sierpień, 2018, 13:53 »
Do jakich celów ludziom służy poradnia religijna?
Do porad religijnych. :)
Tak jak poradnia rodzinna do porad rodzinnych.


werbik44

  • Gość
Odp: Spotkanie ze świadkami
« Odpowiedź #18 dnia: 28 Sierpień, 2018, 13:54 »
Z jaki przykładowymi problemami ludzie do Ciebie przychodzą w takiej poradni?


Offline Roszada

Odp: Spotkanie ze świadkami
« Odpowiedź #19 dnia: 28 Sierpień, 2018, 13:58 »
Z jaki przykładowymi problemami ludzie do Ciebie przychodzą w takiej poradni?
Już nie przychodzą, bo ten etap został zakończony w 2013 r.
Przede wszystkim problematyka sekt, Biblii.


werbik44

  • Gość
Odp: Spotkanie ze świadkami
« Odpowiedź #20 dnia: 28 Sierpień, 2018, 14:09 »
obawiam się że werbik44 może szybko rozczarować się naszym forum, które NIE spełni jego oczekiwań...

nawet jeśli posiada jakieś doświadczenia z zakresu dokonywania cudów werbowniczych ;) to niestety...
tutaj raczej nie znajdzie  chętnych do wymiany doświadczeń jak przekształcić gorliwego świadka Jehowy w gorliwego katolika

jak widziałeś - nawet Roszada (najbardziej obcykany w doktrynach strażnicy katolik w Europie i nie tylko) nie wyraża zbyt wielkich chęci do nawracania świadków Jehowy ani do uchronienia ich przed ewentualnym ateizmem...

Truizm - ale nie sądź po pozorach ;)

Podejrzewam iż nie masz pojęcia czy forum spełni moje oczekiwania z prostej przyczyny nie znasz moich zamierzeń.
Nick od mego nazwiska wziąłem :)

To że powołujesz się na autorytet jakim jest dla Ciebie Roszada nie ma na mnie wpływu z prostej przyczyny, ta osoba nie jest dla mnie autorytetem, być może stanie się nim jeśli ją poznam. Natomiast nawet jeśli stanie się moim autorytetem to jakie dla mnie ma znaczenie fakt iż ona nie garnie się do nawracania świadków Jehowy???

Dlaczego uważasz iż moim celem jest konwertowanie ludzi na inne wyznania?
Wczytaj się proszę wnikliwiej w treść maila wcześniejszego


Offline Sebastian

Odp: Spotkanie ze świadkami
« Odpowiedź #21 dnia: 28 Sierpień, 2018, 14:14 »
przychodziły tutaj dziesiątki agitatorów antyświadkowych i wszyscy co do sztuki wykruszyli się...
ale ok, życzę Tobie powodzenia...
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Safari

Odp: Spotkanie ze świadkami
« Odpowiedź #22 dnia: 28 Sierpień, 2018, 14:19 »
Haha. Hello. Ja bylam swiadkiem, po wyjsciu wierzylam w nieuosobiona energie (jakies dobro we wszechswiecie) a teraz mnie to w ogole nie interesuje 😂

I uwielbiam moje zycie takie Jakim jest teraz 😄
"Faith, if it is ever right about anything, is right by accident" S.Harris


werbik44

  • Gość
Odp: Spotkanie ze świadkami
« Odpowiedź #23 dnia: 28 Sierpień, 2018, 14:24 »
przychodziły tutaj dziesiątki agitatorów antyświadkowych i wszyscy co do sztuki wykruszyli się...
ale ok, życzę Tobie powodzenia...

Z kimkolwiek bym nie rozmawiał czy to z ludźmi "ciemnej czy jasnej strony mocy" :))) to proszę o otwartość.

Oznacza ona dokładnie to aby nie klasyfikować ludzi zbyt prosto, dwa zdania o kimś wiesz i już wydaje Ci się że wszystko wiesz.

Wydaje mi się że kwestia tego czy większość ludzi zostaje ateistami po JW czy też wiara pozwala im wyjść z organizacji jest kwestią do szerszej rozmowy i zapewne ciekawa byłaby analiza pewnych wzdrukowanych wzorców zachowań, zakotwiczonych manipulacji, które to prowadzą po odejściu do wyrzutów sumienia z którymi Ci ludzie zmagają się nieraz latami.

Tak z grubsza chciałem zarysować temat bez tanich uproszczeń.

Safari, już ateista??? :)
« Ostatnia zmiana: 28 Sierpień, 2018, 14:26 wysłana przez werbik44 »


Offline Sebastian

Odp: Spotkanie ze świadkami
« Odpowiedź #24 dnia: 28 Sierpień, 2018, 14:45 »
najprościej tłumacząc istota i sedno "produkcji ateizmu" sprowadza się do podważenia sensu wiary jako takiej, a temu sprzyja działalność świadków Jehowy.

człowiek w procesie socjalizacji ma wdrukowane wiele "oczywistych oczywistości" dzięki którym wie jak funkcjonuje świat. Przykładowo zdecydowana większość ludzi wychowywana jest w rodzinie gdzie jest mama i tato i nawet nie zastanawia się nad tym że mogłoby być inaczej tak samo jak większość ludzi nie prowadzi rozważań na temat świata bez pieniędzy czy świata bez państw. Obecność w naszym życiu mamy taty pieniądza czy państwa wydaje sie oczywista. I podobnie oczywista wydaje się wielu ludziom wiara w biblijnego Boga.

i tutaj dochodzimy do sedna: podważając podstawy religii zmieniającej niezmienność dotychczasowych wierzeń (Wczoraj z Biblii wynikało X dzisiaj z Biblii wynika Y a jutro z Biblii będzie wynikało Z) można podejść do tematu na dwa sposoby:

można uznać jakiś tam autorytet (Biblii, Kościoła, papieża, pastora, itd.) i na tej podstawie uznać że podstawy są niezmienne a błędna jest jedynie skłonność Ciała Kierowniczego do ogłaszania coraz nowszych interpretacji tej samej Biblii

ale można także pójść krok dalej i kwestionując Ciało Kierownicze zakwestionować także Biblię jako księgę będącą autorytetem

albo pójść dwa kroki dalej i zakwestionować nie tylko Ciało Kierownicze i nie tylko Biblię ale także odrzucić istnienie Boga osobowego

to jest konsekwencja logiczna postawy mówiącej że wolno mi kwestionować dotychczasowy światopogląd.

Gdyby ktoś nie dopuszczał zmiany światopoglądu to (pomijając "urodzonych w prawdzie") byłby nadal nie-świadkiem Jehowy (w Polsce najczęściej byłby nadal katolikiem) a skoro nie tylko zdecydował się raz zmienić poglądy ale wybrał sobie światopogląd zakładający ciągłe zmiany to dlaczego później nie miałby odrzucić Biblii jako autorytetu albo odrzucić poglądu o istnieniu Boga?

Ot i całe rozwiązanie zagadki "dlaczego świadkowie Jehowy produkują ateistów?"
« Ostatnia zmiana: 28 Sierpień, 2018, 14:50 wysłana przez Sebastian »
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Baran

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 500
  • Polubień: 8087
  • "Być wolnym, to móc nie kłamać" A. Camus
Odp: Spotkanie ze świadkami
« Odpowiedź #25 dnia: 28 Sierpień, 2018, 15:03 »
Witam,

moim zdaniem ruch JW to fabryka późniejszych ateistów, mam kilka obserwacji "z życia wziętych".
Spotykałem się ze świadkami aby konfrontować opinie, tyle absurdów i zaprzeczeń własnym słowom jeszcze nie słyszałem.

Za każdym razem twierdzili że są ludźmi otwartymi i swoje wierzenia opierają na wcześniejszej otwartości wobec argumentów.
Najciekawsze było to że po kilku spotkaniach zaproponowałem że może ja umówię się u Was i omówimy sprawę z punktu widzenia katolickiej doktryny. Niestety żaden ze świadków odwiedzających mój dom nie zgodził się na to aby mnie przyjąć :)
Zostałem nawet zwyzywany od sekciarzy i dowiedziałem się że dla nich moja wizyta byłaby stratą czasu... :)))

Jak to wygląda u Was?

Z mojego doświadczenia wiem, że większość świadków wychodząc z organizacji
nadal wierzy w Boga ale trzeba przyznać także, że znaczna liczba staje się agnostykami, rzadziej ateistami. W ogóle niewielu jest tak naprawdę ateistów na świecie.
Co do Twojego pytania, to powtórzę poniżej pewną argumentację  w której myślę, że znajdziesz odpowiedź.

Dla przeciętnego Świadka organizacja to tak naprawdę jego bóg.
dlatego "czasami trze­ba poz­być się bo­ga, by zna­leźć Bo­ga.” Anthony de Mello




"Zrozumienie problemu Świadka Jehowy"

 
"Rzadkością jest spotkanie Świadka, który nie słyszałby jakiejś informacji na temat nieuczciwych praktyk Strażnicy. Dlaczego zatem nie dostrzegają oni problemu? Najwyraźniej dlatego, że coś ich powstrzymuje przed obiektywnym analizowaniem rzeczywistego stanu rzeczy o danej wiadomości. Ich umysły są szkolone, by nie dopuszczać do siebie wątpliwości odnośnie organizacji - i w gruncie rzeczy tworzy to mur, który niejako mówi, "Możesz się posunąć tylko do tego momentu, ale nie dalej".

Jakiego rodzaju jest ta potężna siła, która powstrzymuje Świadków od wchodzenia w "niebezpieczne" wody krytycznego dociekania? Główną motywacją jest strach; u podstaw problemu leży źle ulokowane bezpieczeństwo. Chrześcijańskie pojęcie okazywania zaufania wszechmocnemu Bogu jest zastąpione bardziej widzialnym i konkretnym symbolem, mianowicie organizacją - organizacją Bożą. Świadek uczy się, że służenie organizacji jest tym samym co służenie Bogu. Organizacja jest matką, a Bóg jest ojcem, i Świadek ma być im posłuszny jak "rodzicom". Ponieważ Świadek nie widzi Boga ani nie doświadcza z Nim faktycznej współpracy, jego więź z Bogiem może być nawiązana jedynie poprzez widzialną organizację. Jest to więc w rzeczywistości jego "Bóg" (chociaż może on się do tego nie przyznawać albo nie uznawać).

Przekonywanie Świadka, że organizacja go zwodzi, to tak jakby próbować przekonać 5-letnie dziecko kochające swoich rodziców, że jego ojciec siedzi w więzieniu za napad z bronią w ręku - ono po prostu nie wierzy, że jego ojciec jest zły. Co więcej, nie dopuszcza ono do siebie nawet takiej myśli, gdyż złożyło ono całe swoje bezpieczeństwo i zaufanie w ojcu i matce. Prawda jest zbyt straszna i przytłaczająca, aby ją brać pod rozwagę. Dlatego, żeby chronić swoje źródło bezpieczeństwa odrzuca ono prawdziwe informacje, uważając je za kłamstwo.

Taka sama jest prawda o Świadku. On wie, że gdyby organizacja nie była naprawdę kierowana przez Boga, nie miałby żadnego innego namacalnego poczucia bezpieczeństwa, do którego mógłby się udać. Mówi on: "Dokąd pójdę?" Tym samym pozostaje on w tym systemie przez kolejne lata, ciągle ignorując napływ prawdziwych informacji podkopujących całą strukturę Strażnicy. Z czasem coraz bardziej ignoruje fakty, coraz bardziej zasklepia swój umysł i utwierdza się w przekonaniu, że on nigdy się  nie zmieni, oraz bardziej niż kiedykolwiek wcześniej jest przekonany, że posiada prawdę. Obwarowuje się w okopie, wznosząc wokół siebie wszelkiego rodzaju umysłowe barykady przed swoim prawdziwym wrogiem, którym są wątpliwości. Chociaż dla osoby próbującej dotrzeć do Świadka z faktami może się to wydawać niepojęte, jest to niczym innym jak zwykły mechanizm obronny, chroniący Świadka przed traumatycznymi skutkami utracenia jego sensu bezpieczeństwa. Żeby nie podchodzić racjonalnie do fałszywych proroctw i niekonsekwencji organizacji, Świadek musi w rzeczywistości oszukiwać się myśleniem, że w organizacji tak naprawdę nie ma żadnych niezgodności. 

Świadek jest uczony pokładania wiary w organizacji. Jeśli mają wiarę w organizację, to mają też wiarę w Boga. Te dwie rzeczy są nierozłączne, i to tak bardzo, że utrata wiary w organizację oznacza tym samym utratę wiary w Boga. I to jest dokładne wyjaśnienie, dlaczego Świadek musi się chronić przez proces samo-oszukiwania się. Nie zniósłby on bólu utraty swojej wiary."

"Dla triumfu zła potrzeba tylko, żeby dobrzy ludzie nic nie robili" E.B
..ŻADEN STARSZY na 1006 przypadków wykorzystywania seksualnego dzieci nie zgłosił tego władzom R Commission


Offline Alicja

  • Nieochrzczony głosiciel
  • Wiadomości: 87
  • Polubień: 202
  • "we're all mad here"
Odp: Spotkanie ze świadkami
« Odpowiedź #26 dnia: 28 Sierpień, 2018, 15:24 »
Ja mam wrażenie że świadkowie którzy przestają być świadkami bardzo często stają się ateistami.
Z jednej skrajności w drugą skrajność, skąd to może się brać???
Mam swoją teorię, ale chciałbym się dowiedzieć czy się zgadzacie czy raczej nie widzicie związku???
Tak samo katolicy, tu nie ma reguły.

Kiedy odchodziłam od nauki Świadków, obracałam się w dosyć ateistycznym towarzystwie, stąd też moje poglądy. Właściwie to dzięki temu towarzystwu nabrałam dystansu do religii, ale nie o tym teraz.
Duża część moich znajomych to ateiści i powiem Ci, że wiele z nich pochodzi właśnie z katolickich rodzin.

Wydaje mi się, że często, kiedy ktoś zaczyna kwestionować swoją religię, następuje po tym kwestionowanie również Biblii jako świętej księgi, a zaraz później istnienia Boga.

Wysłane przy użyciu Tapatalka

'How do you know I'm mad?' said Alice.
'You must be,' said the Cat, 'or you wouldn't have come here.'


Offline zxcvbnmz

Odp: Spotkanie ze świadkami
« Odpowiedź #27 dnia: 28 Sierpień, 2018, 15:31 »
Jeśli chodzi o ateizm jako światopogląd obierany przez ludzi opuszczających organizację to może to wynikać z kilku przyczyn. Mają po prostu szansę w końcu zasięgnąć wiedzy o tej "alternatywnej rzeczywistości". Mogę to przedstawić na swoim przykładzie. Od dziecka według mnie Bóg istniał, dla mnie było to tak naturalne, że nawet nie chciało mi się tamtego czasu nad tym naprawdę zastanawiać. Kiedy jesteś urodzony w organizacji i nie znasz innego życia ani nie bierzesz pod uwagę innych możliwości zazwyczaj tak to wygląda. Od momentu kiedy zaczęłam czytać w internecie materiały uznawane za "odstępcze" moja wiara faktycznie malała. I nie chodzi mi tutaj o grzechy organizacji i sprawy doktrynalne. Skupiłam się na samej Biblii i pogłębiłam wiedzę ze świata nauki. Może kiedyś niebieska książka o ewolucji i stwarzaniu wystarczyła, na dzień dzisiejszy to już za mało. Kiedy nie jest się już karmionym propagandą to do umysłu zaczynają docierać stopniowo niuanse. Nie będąc już mentalnie świadkiem masz okazję rozważyć wszystko od nowa, bo nie czujesz, że to coś złego. Poza tym, odstawiając wszystkie religie, święte księgi i zdając się na siebie doszłam do wniosku, że istnienie biblijnego Boga jest mało prawdopodobne. Empirycznie dla mnie świat jest niesprzyjającym żadnej istocie mechanizmem, a my jako ludzie mamy ogromne szczęście, że się ludźmi urodziliśmy. Ciężko mi uwierzyć w to, że stworzyła nas istota pełna miłosierdzia. Owszem, przemawia przeze mnie duże rozgoryczenie i kto wie, może kiedyś moje poglądy się zmienią. Swego rodzaju bunt na pewno też ma tu miejsce. Dlatego też wracając do sedna sprawy - jako czynnik chcę w tym miejscu wymienić zweryfikowanie podstaw swojej osobistej wiary.


Offline Kerostat

Odp: Spotkanie ze świadkami
« Odpowiedź #28 dnia: 28 Sierpień, 2018, 15:36 »
najprościej tłumacząc istota i sedno "produkcji ateizmu" sprowadza się do podważenia sensu wiary jako takiej, a temu sprzyja działalność świadków Jehowy.

człowiek w procesie socjalizacji ma wdrukowane wiele "oczywistych oczywistości" dzięki którym wie jak funkcjonuje świat. Przykładowo zdecydowana większość ludzi wychowywana jest w rodzinie gdzie jest mama i tato i nawet nie zastanawia się nad tym że mogłoby być inaczej tak samo jak większość ludzi nie prowadzi rozważań na temat świata bez pieniędzy czy świata bez państw. Obecność w naszym życiu mamy taty pieniądza czy państwa wydaje sie oczywista. I podobnie oczywista wydaje się wielu ludziom wiara w biblijnego Boga.

i tutaj dochodzimy do sedna: podważając podstawy religii zmieniającej niezmienność dotychczasowych wierzeń (Wczoraj z Biblii wynikało X dzisiaj z Biblii wynika Y a jutro z Biblii będzie wynikało Z) można podejść do tematu na dwa sposoby:

można uznać jakiś tam autorytet (Biblii, Kościoła, papieża, pastora, itd.) i na tej podstawie uznać że podstawy są niezmienne a błędna jest jedynie skłonność Ciała Kierowniczego do ogłaszania coraz nowszych interpretacji tej samej Biblii

ale można także pójść krok dalej i kwestionując Ciało Kierownicze zakwestionować także Biblię jako księgę będącą autorytetem

albo pójść dwa kroki dalej i zakwestionować nie tylko Ciało Kierownicze i nie tylko Biblię ale także odrzucić istnienie Boga osobowego

to jest konsekwencja logiczna postawy mówiącej że wolno mi kwestionować dotychczasowy światopogląd.

Gdyby ktoś nie dopuszczał zmiany światopoglądu to (pomijając "urodzonych w prawdzie") byłby nadal nie-świadkiem Jehowy (w Polsce najczęściej byłby nadal katolikiem) a skoro nie tylko zdecydował się raz zmienić poglądy ale wybrał sobie światopogląd zakładający ciągłe zmiany to dlaczego później nie miałby odrzucić Biblii jako autorytetu albo odrzucić poglądu o istnieniu Boga?

Ot i całe rozwiązanie zagadki "dlaczego świadkowie Jehowy produkują ateistów?"

Krótka odpowiedz, zgadzam się z tezą.
Dłuższa, po odejściu nie stałem się ateistą od razu, wiele lat wierzyłem w boga.
Myślę że mechanizmy stosowane przez org, umożliwiły lub przyśpieszyły moje stanie się ateistą.
Czyli można mój przypadek liczyć na produkcję ateisty prze org :)
Ateizm to postawa, że zaprezentowane dowody za istnieniem boga są za słabe aby uznać istnienie takiego bytu za realne.


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 517
  • Polubień: 14345
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Spotkanie ze świadkami
« Odpowiedź #29 dnia: 28 Sierpień, 2018, 15:46 »
Ja mam wrażenie że świadkowie którzy przestają być świadkami bardzo często stają się ateistami.
Z jednej skrajności w drugą skrajność, skąd to może się brać???
Mam swoją teorię, ale chciałbym się dowiedzieć czy się zgadzacie czy raczej nie widzicie związku???

możliwe że moje skojarzenie z ksywą nowego usera jest błędne, ale szanse na to że werbik44 zwerbuje świadka Jehowy do Kościoła Kat. są niewielkie..



A jednak możliwe ;) i dokonane :)

Było to bardzo trudne, gdyż skala wcześniejszych manipulacji na osobach uczestniczących w JW jest ogromna, to w większości są dobrzy ludzie którzy odpowiednio zmanipulowani wyzbywają się własnej wolności

Widzę że chyba tylko odhaczyłeś, przed rejestracją, że zapoznałeś się z regulaminem, nie czytając go.
Np. pkt 1.11 reg mówi:
Cytuj
Niniejsze forum jest religijnie neutralne i w takiej atmosferze chcemy je utrzymywać. Jako społeczność nie jesteśmy zwolennikami żadnej konkretnej religii ani grupy wyznaniowej. Dlatego też wszelkie agitowanie religijne, nachalne nakłanianie do zmiany poglądów, wprowadzanie w poczucie winy z powodu tego czy ktoś wierzy czy nie wierzy w Boga, a także tego jak wierzy, jest zabronione. Nie wolno Ci wyśmiewać, szydzić czy swoimi wypowiedziami negatywnie oceniać uczestników dyskusji, którzy mają odmienny światopogląd niż Twój.
(pogrubienia moje)
A gwoli ścisłości jest na tym forum wielu ateistów i nie są oni w niczym gorsi od osób wierzących. Bo wierzącym, czy ateistą to się bywa lub nie. A człowiekiem, to się jest, albo nie.
Pozdrawiam Nemo (ateista) :)
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi