świadkowie by zapewne byli..nie ukrywaliśmy się, wiecie co mi już tak naprawdę nie chodzi czy my jesteśmy razem, a to jak się już zaczął zachowywać, mówił że każdy odstępca źle mówi więc nie ma sensu ich słuchać, nie wiem może denerwuje mnie że patrzy przez zamknięte oczy.. że o ile znajomych a jakby każdy wiedział jak się zachowuje nie chodzi tylko o mnnie, a że łamie te ich zasady mówi że wie to niby takie jest ale po co odchodzić. Denerwuje mnie to, ja rozumiem jak ludzie sa w tym całe życie..maja po 60 lat i czasem dzieci im nie mówią tego co sami wiedzą o organizacji..ale przynajmniej sami maja tyle siły by odjeść i jako tako rodzice rozmawiają z nimi. a tego wyjdzie że złość na organizacje przeniosę na niego. Może racja by się otrząsnął a nie żył w podwójnym świecie. Z takiej pogłoski zrobią komitet? poza tym to chore takie ich wewnętrzne sadzenie. a To go jeszcze może bardziej zbliży do org. będzie chciał się wykazać itp