moje trzy grosze:
Posłużę się pewnymi doznaniami jakie doświadczyłem w szarym swoim życiu, być może nie zainteresują audytorium Forum owe zwierzenia, najprawdopodobniej wywołają delikatny uśmieszek fantazjującego Nadaszyniaka.
Jednak pragnę mimo wszystko podzielić się nimi
Na wstępie zacznę takim ciekawym wydarzeniem szkolnym:
Kiedy chodziłem do szkoły (bo musiałem skończyć obowiązkowo podstawówkę), chodząc do drugiej klasy, po lekcjach przebywałem w szkolnej świetlicy zanim rodzić odebrał mnie z szkoły.
Jak w świetlicy: obiad, odrabianie zadań, wspólne spędzanie czasu z innymi dziećmi czy starszakami..
Pewnego razu, przysiadłem się do koleżanki dużo starszej odrabiałem lekcje przy wspólnym stoliku, natomiast ona czytała głośno po rosyjsku opowiadanie.
Przez pewien czas nie zwracałem żadnej uwagi na jej czytanie, byłem skupiony na swoich wypracowaniach, lecz niespodziewanie to jej czytanie zaczęło mnie drażnić, denerwować odburknąłem aby się ''zamknęła''(taki żargon uczniowski) bo nie mogę się skupić.
Jednak to nie poskutkowało, wywiązała się uczniowska przepychanka, tak głośna, że zareagowała świetliczanka podchodząc do nas.
Wściekły, rozjuszony wykrzyknąłem: 'ja też potrafię czytać po rosyjsku a nie dukać na głos, jak ona' (tego języka nie znałem, będąc w drugiej klasie, nikt w domu nim się nie posługiwał).
Wychowawczyni słysząc gwar, jak wspominałem, natychmiast zareagowała przychodząc do naszego stolika, wywiązała się niemiła rozmowa, w całym zaistniałym zdarzeniu pani podając książkę, powiedziała mnie – 'więc ty przeczytaj'
Kiedy otworzyłem podręcznik zauważyłem jakąś ilustracje i tekst, trudno uwierzyć - zacząłem płynnie pierwszy raz czytać w tym języku, nie sprawiało to żadnej dla mnie trudności.
Wychowawczyni i zgromadzone przy stoliku dzieci wsłuchiwali się w milczeniu jak płynnie czytam po rosyjsku.
W pewnej chwili pani, przerwała obróciła parę kartek i ponownie kazała przeczytać, tak postąpiła jeszcze raz.
Zdumiona zapytała, czy kiedyś uczyłem się tego języka i czytać w tym języku - odpowiedziałem pierwszy raz to zrobiłem i nie sprawiło to żadnego wrażenia czy problemu dla mnie.
Sam, później zastanawiałem się jak to zrobiłem, poszło w zapomnienie - taka szkolna przygoda.
Mama w domu powiedziała, że wywarłem duże wrażenie w oczach wychowawczyni czytając, nie znając tego j. rosyjskiego i wszystko rozumieć co przeczytałeś.
Inne wydarzenie zaistniało kiedy dostałem powołanie do wojska (kwiecień 1975).
Jak każdy ''bocian'', chciał za wszelką cenę uniknąć tego powołania ( na ten temat, może powiedzieć osoba, która zderzyła się z taką sytuacją – w tamtym czasie tylko powoływano płeć męską, niewiasty mogą zabiegać między innymi w obecnym czasie).
Wpadłem na genialny pomysł ... !!??, zastanawiałem się co przyniesie przyszłość gdy pójdę do armii na dwa lata, chciałem zostać ''trepem'' (żargon wojskowy), do tej pory mam silny syndrom zaspokajania ciekawości o przyszłość jaka będzie, tak jak każdy z nas tego oczekuje - nie czarujmy się.
Wybrałem się do wróżki w Krakowie, była w tamtym czasie około osiemdziesięcioletnia słynna wróżka z ul. Parkowej znana i lubiana w szerokim kręgu Krakowa i okolic – ściągały tłumy do prawie 80-letniej Staruszki (kto jest Krakus a ma obecnie 65+, wie o kim piszę, proszę nie mylić owej wróżki z Parkowej, ze słynną znaną wróżką /D.S/ z Krakowa, która mieszkała również na Krakowskim-Podgórzu, gdzie w Rynku Głównym przy Sukiennicach przepowiadała przyszłość – również ją znałem, kiedy Ją spotykałem, mówiłem ''Baśka'' w czerwieni jest Tobie świetnie, z szczerym uśmiechem groziła mnie palcem, mówiąc przy tym ''ty czarusiu mały''- bardzo lubiłem wróżkę- Krakowską DAMĘ ).
Powracając do wydarzenia:
Jako prawie dwudziestolatek poszedłem na Parkową usiadłem pośród kilku osób, czekałem z niecierpliwym napięciem , co powie..?? (ale będą ''pisanki'', no cóż chciałeś to masz, mówiłem w duchu sobie).
Przyszła kolej na mnie, wchodzę mówię dzień dobry- staruszka wskazała miejsce naprzeciw siebie usiadłem w czerwonym pluszowym fotelu, zapytała co mnie sprowadza, odpowiedziałem krótko – do dziś pamiętam jej ciemne przenikliwe oczy, przeszywające na wylot spojrzenie (aż dreszcz przeszedł po całym ciele) oczekując co opowie...
Nastała chwila milczenia, patrząc na mnie spokojnie powiedziała:
Nie będę tobie chłopcze wróżyła, proszę wyjść i nigdy tu nie przychodź, proszę ciebie o to (oniemiałem zaszokowany, to co usłyszałem), coś jeszcze mówiłem do kobiety ale ona wskazała palcem drzwi.( to wypowiedziane słowo ''proszę'' nigdy w takim tonie nie usłyszałem, nawet do tej pory).
Wyszedłem i usiadłem na korytarzu pomiędzy oczekujących aby ochłonąć z wrażenia, pytali z zainteresowaniem i lekką trwogą (co powiedziała tobie ''wiedźma'', że co dopiero wszedłeś i tak szybko wyszedłeś) – odpowiedziałem, nic szczególnego.
Po chwili wyszła inna kobieta i powiedziała wszystkim – wróżka, pani …( tu powiedziała imię, którego już nie pamiętam) dzisiaj nikogo już nie przyjmie.
Najwyraźniej, to jeszcze bardziej mnie zszokowało, dlaczego po mnie zdecydowała przerwać przepowiadanie przyszłości. (czy czas i przypadek, zbieg okoliczności... ?)
Innym razem jak zawsze popołudniowym zwyczajem poszedłem do ogródka ulubionej kawiarni na małą czarną, aby zaobserwować przechodzących ludzi pochłoniętych swoimi sprawami (taki osobisty relaks).
Kiedy przyszła kelnerka zamówiłem swój ulubiony jak inni mówią ''boski napój,'' nic nie byłoby szczególnego w tym wydarzeniu, ale, ale kiedy przyniosła kelnerka moje zamówienie, nagle i niespodziewanie powiedziałem - ''proszę wybaczyć co powiem ale zanim wypije tą kawę, otrzyma pani telefon w bardzo ważnej sprawie i rachunek ureguluje z pani koleżanką'' – odeszła z lekkim uśmiechem.
Bijąc się z myślami, miałem wielki niesmak, ze coś takiego mogłem powiedzieć.
Kiedy kończyłem swój upragniony eliksir podeszła kelnerka do innego stolika po nowe zamówienie ale nie ta lecz jej koleżanka wspólnego rewiru.
Kiedy wychodziłem, z niekłamaną ciekawością zapytałem kelnerkę - dlaczego nie przyszła pani koleżanka abym uregulował rachunek?
Odpowiedziała musiała wyjść w ważnej sprawie po otrzymanym telefonie.
Te zdarzenia już wcześniej umieściłem na Forum (Powitanie-Witam Was Wszystkich)