Obejrzałam program , wg mojego zrozumienia sednem odebrania dzieci w tej rodzinie był fakt , że główna bohaterka jest SJ i to jest niedopuszczalne!
A mnie się nasuwa takie pytanie...
Dlaczego ta rodzina miała opiekuna z GOPS-u? Przecież nie każda rodzina wielodzietna, która korzysta z pomocy Opieki ma nad sobą nadzór. Ku temu muszą być odpowiednie przesłanki.
Mówienie, że pracownik się uwziął za straszenie go armagedonem, jak dla mnie jest wielce naciągane.
Z całym szacunkiem do Bohaterów programu, ale matka dzieci nie należała do osób zbyt rozgarniętych, delikatnie mówiąc.
Czy czasem nie było tak, że to dźganie wersetami Pani z urzędu nie odbywało się na każdym kroku? A może i pracownik zauważył, że tę samą taktykę stosowano względem dzieci?
A przecież przemoc psychiczna jest niejednokrotnie gorsza od tej fizycznej. Ona nie zostawia widocznych śladów, ona tworzy spustoszenie, które niszczy człowieka od środka.
Sama doskonale pamiętam, jak mnie straszono, że zginę w armagedonie i matka nie miała oporów ze względu na mój wiek. Bez różnicy jej było czy mam sześć czy dwanaście lat.
Gdy słyszała to osoba postronna łapała się za głowę...jak tak można do dziecka???
Szkoda, że Tomkowi nie dano więcej się wypowiedzieć, mieliby szerszy obraz tego, jak to wygląda od środka. My to wiemy, a ludzie postronni muszą się domyślać lub wierzyć na słowo ''pokrzywdzonym'' jak to cały zły świat się na nich uwziął.
Tu jedna osoba cytuje...nie jesteście ze świata...
A więc skoro nie jesteście, dlaczego tak chętnie korzystacie z jego przywilejów?
Niedawno miałam spięcie z pewną świadkowską matką, której syn poszedł do PSP w Częstochowie.
Zatruwa chłopakowi życie, że taki zawód się Jehowie nie podoba, bo naraża życie, a to świętość.
A więc ją pytam...a jak ci się chupa zacznie palić to czym ją będziesz gasić? Strażnicami czy wezwiesz straż? I czy to się będzie Jehowie podobać?
Łooo jak się wściekła
musiałam się odsunąć coby mnie jej ślina nie zachlapała.
Podobno się na mnie obraziła, cóż...jakoś to przeboleję, nie ona jedna.