Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: CHWILA WSPOMNIEŃ: rożne wykroczenia, rozstrzygane w KOMITETACH SĄDOWNICZYCH SJ?  (Przeczytany 26890 razy)

Offline Proctor



Piotrze, jeżeli czytasz to co napisałem, proszę PRZYJMIJ MOJE PRZEPROSINY!
Piotrze, PRZEPRASZAM Cię, że około 20 lat temu doniosłem na Ciebie starszyźnie zborowej.

Szacun Sebastian.


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 771
  • Polubień: 5137
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Sebastianie, ja Gandalf idąc ze swoim kolegą do szefa, aby kolegą wstrząsnąć, mówię.... Szefie nie jestem za zwolnieniem swojego kolegi, ani krzywdy mu nie chce robić, ale mój kolega w pracy tak chleje, że: po I - do pracy nie przychodzi, bo nie jest w stanie. Po II - organizm odmawia mu posłuszeństwa i kilka razy zasłabł podczas pracy. Ja Gandalf nie mogę na to patrzeć, bo będę musiał pewnego dnia wezwać karetkę pogotowia, aby zgon potwierdziła. Proponuję więc następujące rozwiązanie: Zwalniamy go na 6 miesięcy, a On przynosi nam skierowanie na odwyk, aby potwierdzić leczenie, a po 6 miesiącach przynosi nam zaświadczenie o odbytym odwyku. Wraca do pracy i jest Ok. Wice szef chciał być bardziej ludzki niż Gandalf i nie podjął żadnych działań wobec kolegi i co? Otóż kolega obraził się na wszystkich, pił dalej, zawalił robotę i został dyscyplinarnie zwolniony bez mojego udziału. Obecnie pracuje na roli za butelkę wódki.
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline Sebastian

Zaproponowałeś odwyk, a wiec fachową terapię.
Zaproponowałeś także podanie ręki temu człowiekowi (ponowne zatrudnienie za 6 miesięcy).
W mojej ocenie zachowałeś się, Gandalfie, w sposób poprawny.

Używając mojego powyższego porównania, ja wezwałem na pomoc kowala, a Ty dentystę.
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 771
  • Polubień: 5137
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Nie chcę bawić się w sędziego, ale będąc w tamtej sytuacji czym się kierowałeś? Dobrem Piotra? Jeżeli tak to jesteś usprawiedliwiony w oczach Jehowy ;) Jeżeli Piotr wyszedł z alkoholizmu to jest ok. Mi się ta sztuczka nie udała.
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline Nadaszyniak

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 5 965
  • Polubień: 8456
  • Psychomanipulacja owieczek # wielkiej wieży(Ww)
Nie chcę bawić się w sędziego, ale będąc w tamtej sytuacji czym się kierowałeś? Dobrem Piotra? Jeżeli tak to jesteś usprawiedliwiony w oczach Jehowy ;) Jeżeli Piotr wyszedł z alkoholizmu to jest ok. Mi się ta sztuczka nie udała.
podkreślenie osobiście dodałem
Witaj Gandalf Szary
Nazywam to subtelnie ''smakosz'' a nie potocznie alkoholik, też jestem degustatorem dobrego trunku w znacznej ilości.


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 771
  • Polubień: 5137
  • Najbardziej boję się fanatyków.
podkreślenie osobiście dodałem
Witaj Gandalf Szary
Nazywam to subtelnie ''smakosz'' a nie potocznie alkoholik, też jestem degustatorem dobrego trunku w znacznej ilości.
[/b][/size]
Ja też lubię dobre trunki. Jak napiszesz na priv gdzie należy szukać Nadaszyna to może przejazdem zatrzymam się i spróbujemy winka lub piwka. Nie ma jak sporzyć w dobrym towarzystwie dobry trunek >:D
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline Moyses

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 076
  • Polubień: 6229
  • Nie próbuj, rób albo nie rób, nie ma próbowania.
Ty, Sebastian jesteś zwyczajna konfitura. Kto się z takim sprzedawczykiem będzie waflować? Jeszcze sam się od lat wystawiasz. Nie rozróżniasz donosicielstwa od pomocy. Prezes pełną gębą. Twoim głupoholizmem trzeba też najwyraźniej potrząsnąć.

Do tematu wątku. W sumie dwa przykłady dla kontrastu.
Dziewczyna pogubiona po rozpadzie związku z ukochanym. Miała tendencję do papierochów. Trochę wódki. Potem były ramiona innych facetów. To trwało latami. Nie miała kontaktu ze ŚJ, w znaczeniu chodzenia na zebrania. Nie piła dużo. Kilka drinków. Potem przychodziła chęć na dymka. Nie paliła paczki dziennie. Jak się pojawił facet, to był kilku miesięczny romans. Z petem w gębie ktoś ja widział. Reszta, to jej przyznanie się. Kilka lat spędziła na zgniłym zachodzie. Wróciła na stare śmieci i się przyznała. Stwierdziła, że chce uregulować wszystko w swoim życiu. Uporządkować sama ze sobą. Od kołyski u ŚJ. Wtedy ją poznałem.

Komitet był standardowy. Nic nadzwyczajnego. Bez pytań sama mówiła wszystko. Liczyła się z wykluczeniem. Po wyjściu (z sali) było trochę debaty. Nie była burzliwa. Jednak jest kilka ciekawych akcentów. Przynajmniej we 2 z 3 stwierdziliśmy, że ta dziewczyna przez lata sama siebie wykluczyła. Żyła jak chciał i podstawowej łączności ze ŚJ nie miała. Dodatkowo w innym Państwie, gdzie jej nikt nie znał. Zatem, po co ją teraz wykluczać, gdy chce wszystko uregulować? Od długiego czasu znajomość z facetem jest zakończona. Fajek nie pali przynajmniej 3 miesiące, więc spokojnie może być głosicielką. Co nam da wykluczenie jej? Tylko co jej da wykluczenie? Bez sensu. Ograniczenia i po komitecie. Też odwiozłem do domu, bo mieliśmy po drodze. Nie była wielce uduchowiona, jednak minimum podstawowe zmieniła w życiu.

Odkrycia nie zrobię. Gdyby zmienić jedną osobę w komitecie to układ 2 na 1 będzie w drugą stronę. Gdy zmieniasz wszystkich, werdykt jest odwrotny.

Teraz kontrast z opowiadania. Nie napiszę jak pozyskanego, bo nie wypada.
Dziewczyna kreci z chłopakiem ze świata (czy to jest jasne pojęcie?). Nie ogranicza się to do trzymania za rączkę. Więc wiadomo.
Kroją jej komitet. W tym czasie z chłopakiem wyjeżdża na zgniły zachód za mamoną. Po czasie legalizują związek. Wraca po 5 latach jako małżonka. Jest dalej tych samych 3 (Czwarty był w niebycie wiekowym). Robią jej komitet z wykluczeniem. Demonstracja siły i ambicji urażonej - czyli nikt nam nie jest w stanie uciec. W skład tego wchodziło 2 pokrzywionych i trzeci uległy. Jeden już dawno ŚJ nie jest - bił i zdradzał żonę taśmowo. Drugi nie jest starszym - jest natomiast dalej teściem znanego byłego obwodowego. Trzeci gdzieś się trzyma. Co ciekawe, nikt z nich nie był hydraulikiem, ale we trzech na tym się znali ;)
Można było tej dziewczynie zrobić komitet z upomnieniem. Tylko po co to wykluczenie?

To są kontrasty. Decyzje zależą od ludzi, nie od Boga ani jakiegoś ducha. Tk jak wybory na prezydenta, nie zależą od ludzi. ;)


Offline Nadaszyniak

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 5 965
  • Polubień: 8456
  • Psychomanipulacja owieczek # wielkiej wieży(Ww)
Gandalf Szary -Ojjj, Tak, Tak !! wyjąłeś ów złote słowa z mych ust  >:D >:D


Offline Trinity

dziewczyna 19lat
dom w prawdzie choć patologia
dzieci chcą zasłużyć na miłość rodziców
nikt nikomu nie patrzy w karę zdrowia, a tam same kwiatki: depresja, ChAD...
dziewczyna zostaje  (podpuszczona przez matkę podczas ich awantury) pobita -
ojciec w napadzie szału bije ją dotkliwie złapanym butem na obcasie po potylicy
leje się krew, później obdukcja
dowiadując się o tym starszi robią komitet całej trójce mamie tacie i 19 tce
maglują młodą bardzo:
skoro wiesz że tata jest wyrywny to czego go sprowokowałaś?
" ale ja tylko się popatrzyłam"
skoro wiesz że tata jest wyrywny to czego się popatrzyłaś?
😯
ale czy on miał mnie prawo tak bić?
nie nie. ale karcić może, pewnie zasłużyłaś?...

czy bracia stanęli w obronie słabszej?
czy wykluczyli damskiego boksera?
nic podobnego.
zrobili dziewczynie komitet i pytali czy kocha ojca? bo dał jej życie mimo iż ją skarcił
po głowie obcasem.



« Ostatnia zmiana: 01 Marzec, 2020, 22:52 wysłana przez Trinity »


Offline varny

Komitet był standardowy. Nic nadzwyczajnego. Bez pytań sama mówiła wszystko. Liczyła się z wykluczeniem. Po wyjściu (z sali) było trochę debaty. Nie była burzliwa. Jednak jest kilka ciekawych akcentów. Przynajmniej we 2 z 3 stwierdziliśmy, że ta dziewczyna przez lata sama siebie wykluczyła. Żyła jak chciał i podstawowej łączności ze ŚJ nie miała. Dodatkowo w innym Państwie, gdzie jej nikt nie znał. Zatem, po co ją teraz wykluczać, gdy chce wszystko uregulować? Od długiego czasu znajomość z facetem jest zakończona. Fajek nie pali przynajmniej 3 miesiące, więc spokojnie może być głosicielką. Co nam da wykluczenie jej? Tylko co jej da wykluczenie? Bez sensu. Ograniczenia i po komitecie. Też odwiozłem do domu, bo mieliśmy po drodze. Nie była wielce uduchowiona, jednak minimum podstawowe zmieniła w życiu.
Moyses aż dziw że żadna przebiegła żmija, szczególnie po komitecie z wykluczeniem nie zmajstrowała Ci komitetu za podwożenie sam na sam  ;)
« Ostatnia zmiana: 01 Marzec, 2020, 23:26 wysłana przez varny »


Offline Moyses

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 076
  • Polubień: 6229
  • Nie próbuj, rób albo nie rób, nie ma próbowania.
Moyses aż dziw że żadna przebiegła żmija, szczególnie po komitecie za wykluczenie nie zmajstrowała Ci komitetu za podwożenie sam na sam  ;)

Spoko. próbowali przy pomocy żmij. W 15 minut usłyszałem 20 zarzutów. Brak świadków, brak dowodów, sorry ;D. Co mam więcej napisać? Przecież o tym dobrze wiesz 8-)


Offline Proctor

Moyses aż dziw że żadna przebiegła żmija, szczególnie po komitecie z wykluczeniem nie zmajstrowała Ci komitetu za podwożenie sam na sam  ;)

No aż dziw bierze. Znam starszego który udzielał sam na sam wizyt pasterskich dziewczynie w swoim samochodzie. Wiedział że na niego leci, a mimo to spotkania były. Mówca kongresowy, przykładny starszy i ...ale miał problemy z żoną. Nie wiem jakie. Była sztywna  a on potrzebował uwielbienia swojej osoby. Mało kto o tym wie, że miał słabość.

Jak ważne jest znać osobę która staje przed komitetem?
"Sądziłem" z dwoma innymi  na komitecie jedna osobę. Małomówna, na pytania odpowidała zdawkowo. Stwierdziłem brak skruchy i przekonuje starszych ze nie dostrzegam u tej osoby żadnej oznaki odczówalnej winy. Wykluczamy?  Na szczęcie dwaj: elektryk i ...ktoś tam jeszcze wyjasnili mi powód zachowania wspomnianej osoby. Małomówność i oschłość wynikała z jej traumatycznych przeżyć. Kiedy nakreslili pełny obraz tej osoby ze wstydem zmieniłem zdanie.
Wniosek?
Czesto w komitetach biorą udział tacy gówniarze jak ja wtedy. Nie znają osoby na która wydają wyrok. Oceniaja stan faktyczny który widzą tu i teraz nie wnikając w osobowośc człowieka. Po tym komitecie nie chcialem brać udziału w żadnym innym.

To dało mi do myślenia.


Offline Nadaszyniak

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 5 965
  • Polubień: 8456
  • Psychomanipulacja owieczek # wielkiej wieży(Ww)
Witaj Proctor
Twój powyższy wpis bardzo pozytywnie wpłyną na mnie, uważałem od porządku kiedy wszedłem na Forum, że Jesteś szlachetny człowiek, ale
 troszeczkę skryty i dobrze - tak trzymaj- pozdrawiam  :)


Offline Moyses

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 076
  • Polubień: 6229
  • Nie próbuj, rób albo nie rób, nie ma próbowania.
No aż dziw bierze. Znam starszego który udzielał sam na sam wizyt pasterskich dziewczynie w swoim samochodzie. Wiedział że na niego leci, a mimo to spotkania były. Mówca kongresowy, przykładny starszy i ...ale miał problemy z żoną. Nie wiem jakie. Była sztywna  a on potrzebował uwielbienia swojej osoby. Mało kto o tym wie, że miał słabość.

Ej, ej!. Chciałem się w komitetach rozwinąć a Ty dajesz taki przykład. Boję się, że znamy te same. Nawet jeśli z różnych stron tematu, to jednak strach jest  ;D. To nie jest główny temat wątku, ale pociągnę przynajmniej jedną opowiastkę. Przy czym nadmieniam, że takich jest wiele. Po niej jak ktoś coś napisze to będzie odwoławczy.

Chodził starszy do dziewczyny. Młodszej od siebie. On żonaty. Ona wolna. Niby jej pomagał. W pojedynkę. Coś poszło nie tak, i tylko się domyślamy co. Skończyło się tak jak w firmie szef wręcza wypowiedzenie pracownikowi, który jest na 'bani', zamiast zwalniać dyscyplinarnie. Gość dostał gotowca do podpisu, że rezygnuje z funkcji starszego i nikt nie drąży tematu.
Poza kulisami, czyli przy piwku, zastanawialiśmy się czy było stukanie. Wyszło nam, że nie. Dziewczyna i tak dużo powiedziała, nie mając nic do stracenia, więc i to by powiedziała, gdyby było. Zwyczajne uczucia. Ona się zaangażowała. On też, ale przekalkulował. Ona poczuła się zostawiona, niepuknięta, więc sprzedała. To jest powielany trend.
To jest co innego niż odwożenie dziewczyny do domu; zwłaszcza wykluczonej. Proszę nie mylić pojęć! ;)


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 771
  • Polubień: 5137
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Ej, ej!. Chciałem się w komitetach rozwinąć a Ty dajesz taki przykład. Boję się, że znamy te same. Nawet jeśli z różnych stron tematu, to jednak strach jest  ;D. To nie jest główny temat wątku, ale pociągnę przynajmniej jedną opowiastkę. Przy czym nadmieniam, że takich jest wiele. Po niej jak ktoś coś napisze to będzie odwoławczy.

Chodził starszy do dziewczyny. Młodszej od siebie. On żonaty. Ona wolna. Niby jej pomagał. W pojedynkę. Coś poszło nie tak, i tylko się domyślamy co. Skończyło się tak jak w firmie szef wręcza wypowiedzenie pracownikowi, który jest na 'bani', zamiast zwalniać dyscyplinarnie. Gość dostał gotowca do podpisu, że rezygnuje z funkcji starszego i nikt nie drąży tematu.
Poza kulisami, czyli przy piwku, zastanawialiśmy się czy było stukanie. Wyszło nam, że nie. Dziewczyna i tak dużo powiedziała, nie mając nic do stracenia, więc i to by powiedziała, gdyby było. Zwyczajne uczucia. Ona się zaangażowała. On też, ale przekalkulował. Ona poczuła się zostawiona, niepuknięta, więc sprzedała. To jest powielany trend.
To jest co innego niż odwożenie dziewczyny do domu; zwłaszcza wykluczonej. Proszę nie mylić pojęć! ;)
[/b][/size]

Życie jest naprawdę przewrotne. Znam podobną historię, tylko że spotykali się niby na spacerach z psiną. On sporo starszy od niej, a ona nastolatka. Uprzedzę pytanie pukania nie było, raczej obopólne zauroczenie sobą. Wspólne spacery, rozmowy, spędzanie czasu. I tu wkroczyła zazdrosna żona i zrobiła się afera. Po niezłej jatce, w której uczestniczył cały zbór, chciał ją zostawić, otarło się o rozwód. Winę wziął na siebie. Poleciał ze starszego. Upłynęło trochę czasu obydwoje ochłonęli i znów są razem.   
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,