Seba nie odmieniaj Matyldy przez wszystkie przypadki tylko pomyśl. Nie jesteś na forum i wśród społeczności postświadkowskiej od dziś i wiesz doskonale że już na poprzednim forum i pewnie na jeszcze poprzednim był już napewno jeden a może i nawet nie jeden,samozwańczy prawnik który narobił sporo szkody a w każdym razie zamieszania.
Ja nie mam zamiaru niczego zakazywać.nie mam nawet takiej mocy sprawczej.
Tylko przestrzegam.
Userka ewa11 pojawiła się nagle,przez 6 lat bytności na forach nigdy o niej nie słyszałam,nie przedstawiła się,nie dała się najpierw poznać tylko odrazu przystąpiła do "ataku"
Ponieważ wielu młodych ludzi ma dziś postawę roszczeniową i choć osobiście nie mam dzieci to osobiście na sali sądowej usłyszałam od 23 letniego faceta który się nie uczył i nie pracował że on się u prawników dowiedział że jemu się między innymi odemnie należą alimenty
do 26 roku ŻYCIA
Na jego nieszczęście stronnicza pani sędzia mu te alimenty przyznała.
Sprawa w sądzie apelacyjnym ciągnęła się długo,młody człowiek nie otrzymał oczekiwanych alimentów więc poszedł do funduszu alimentacyjnego i pobierał świadczenie z tegoż.Po upływie dwóch lat sąd w drugiej instancji orzekł że alimenty były nienależne
FA z rozpędu zwrócił się między innymi do mnie o zwrot wypłaconych świadczeń bo oczywiście nie otrzymał od młodego człowieka postanowienia sądu z uzasadnieniem.
Ja za to chętnie dostarczyłam FA wyrok sądu no i wtedy FA zażądał od młodego człowieka zwrotu ninależnie pobranych swiadczeń.
Mogę tylko się domyśleć że wtedy młodzieniec poszedł już do prawdziwego prawnika i się dowiedział jak się z kłopotu wyplątać.
O ile wiem trwało to długo i było przykre.Musiało być przykre bo mimo upływu kilku ładnych lat nie mamy żadnego kontaktu.
Do czego zmierzam?do tego że udzielając takich podpowiedzi można naprawdę kogoś bardzo skrzywdzić. To że "moja koleżanka miała tak,a moja znajoma siak"nie oznacza wcale że druga sprawa bedzie identyczna i potoczy się w ten sam sposób.
Nie dlatego mecenasi biorą 5-10 czy 15 tys za prowadzenie pogmatwanych spraw że to niby takie proste jest.
Nad każdą sprawą i nad każdym człowiekiem trzeba się osobno pochylić.I nad młodym człowiekiem i nad jego rodzicem. A sprawy w sądzie rodzinnym są naprawdę delikatne i samo mówienie:idź i walcz bo ci sie należy jest bardzo nieodpowiedzialne.
Jeżeli pojawił by się na forum autentyczny prawnik,praktyk i zgłosił do Mava,Gede,czy Nema,przedstawił się i zaproponował pomoc to co innego,było by to bardzo mile widziane.
Ale jak wchodzi z całym szacunkiem jakaś ewa11 i na początku nawet trudno określić czy ona sama szuka pomocy,czy chce pomóc,to wybacz że wszyscy będą klaskać.
a że ty uprawdopodabniasz że ona może być prawnikiem to też wybacz ale chyba twoja wszechmocność sie zagalopowała.
Seba ja nic do ciebie prywatnie nie mam,wręcz przeciwnie zakładam że fajny z ciebie gość,ale co do mojego prawa do własnego zdania i oceny to już chyba powinieneś wiedzieć że potrzebujesz mocnych argumentow żeby mnie przekonać.