Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: 'Celibat' dla 'drugich owiec" a Towarzystwo Strażnica  (Przeczytany 9733 razy)

KaiserSoze

  • Gość
Odp: 'Celibat' dla 'drugich owiec" a Towarzystwo Strażnica
« Odpowiedź #15 dnia: 16 Maj, 2016, 19:39 »
    Znałam parę, on starszy, ona pionierka. On pracował , ona była całkowicie oddana służbie. Gdy zaszła w ciążę mówiła że to dla teściowej ( nie była śJ) bo naciska na wnuka. Jednak więcej dzieci nie bo ciężko im będzie w armagedonie.
Po kilku latach ponownie zaszła w ciążę, dorwała mnie w parku ( już byłam wykluczona) i zaczęła obracać ....jaka to ze mnie matka, że skazuję dziecko na cierpienia i zagładę. W pewnym momencie nie wytrzymałam i pokazując na jej widoczną ciążę pytam...a co z tobą, przecież mówiłaś więcej żadnych dzieci, bo nie dacie rady w armagedonie i co teraz?
Odp....my tego nie planowaliśmy, to niezamierzone, to nie nasza wina... Osz q-ka wodna, a czyja pytam? Jehowa wam podrzucił?
Zaczęła się bardzo ciskać i stwierdziła że on by im tego nie zrobił, dla mnie to zabrzmiało bardzo dziwnie.
 Hmm...podrapałam się po głowie i mówię...Grażynka to jak nic robota szatana.
Wstała z ławki wzburzona i warknęła .....bluźnisz. Na co ja spokojnie pytam z czym? Że Jehowa czy z tym żeś poszła w tango z szatanem? :D
Do dziś mnie omija szerokim łukiem. Jak urodziła drugie dziecko, musiała iść do pracy i tak skończyła się jej pionierska kariera.

GENIALNE!


Offline matus

Odp: 'Celibat' dla 'drugich owiec" a Towarzystwo Strażnica
« Odpowiedź #16 dnia: 16 Maj, 2016, 21:58 »
Zbieraj te historyjki jakoś, toż to prawie książka już jest.
Bogowie są gorsi od Pokemonów, bo nie da się złapać ich wszystkich, tylko jednego (albo małą grupkę), bo się obrażają.


Blizna

  • Gość
Odp: 'Celibat' dla 'drugich owiec" a Towarzystwo Strażnica
« Odpowiedź #17 dnia: 16 Maj, 2016, 22:05 »
Może Tazła powinna mieć osobny folder "Historie z życia wzięte"?
Czyta się z zapartym tchem.
Dla mnie chore w ogóle, że zdrowa kobieta w związku małżeńskim zachodząc w ciążę, używa sformułowania "to nie moja wina".
Na opak się wszystko powywracało.
W starożytnym Izraelu i przed Izraelem bycie matką to było największe błogosławieństwo.
Anna żona Elkany sie omal w anoreksję ze zmartwienia nie wpędziła.
Żony Jakuba kombinowały ze slużącymi, tak się ścigały o potomstwo.
Michal za śmiechy dziecka się nie doczekała i to była kara.

Ja znałam z życia zborowego przypadek, że długoletnia pionierka zaszła w ciążę.
Deklarowała zawsze, że dzieci nie chce.
Byla już chyba grubo po 35 roku życia o ile pamiętam.
Jak się okazało, że jest w ciąży, ze złości nie rozmawiała z mężem przez kilka tygodni.
Urodziła bliźniaki.




Offline Dietrich

Odp: 'Celibat' dla 'drugich owiec" a Towarzystwo Strażnica
« Odpowiedź #18 dnia: 16 Maj, 2016, 22:19 »
Zbieraj te historyjki jakoś, toż to prawie książka już jest.


Znakomity pomysł. Albo chociaż niech będzie osobny dział, tak jak u Roszady albo Lebiody, bo doświadczenia i riposty są genialne  ;D


Offline TomBombadil

Odp: 'Celibat' dla 'drugich owiec" a Towarzystwo Strażnica
« Odpowiedź #19 dnia: 16 Maj, 2016, 22:26 »
Ze wstydem muszę stwierdzić,że też myślałam kiedyś,że dzieci nie chcę,bo Armagedon tak blisko. Na szczę-
ście mój zacny mąż był normalny. Szybko wyjaśnił mi,że nie będę żadną pionierką,czy obwodową bo będę mamą. A kiedy zaszłam w ciążę byłam przerażona ,on nauczył mnie jak się cieszyć i zmienił mnie w czułą i zakochaną w dzieciach mamę. Dla mnie zaczęła się wtedy nowa era.Dzieci to najcudniejszy dar.
Nawet jak dojrzewają i są pyskate.


Offline PoProstuJa

Odp: 'Celibat' dla 'drugich owiec" a Towarzystwo Strażnica
« Odpowiedź #20 dnia: 16 Maj, 2016, 23:02 »
A ja jakoś zawsze trafiałam na takie zbory, gdzie mimo wszystko rodziło się sporo dzieci. Przy czym zwykle nie były to małżeństwa pionierów.

Pamiętam jak jeden brat mi opowiadał jak w latach 80-tych słuchał wykładu na Zgromadzeniu i tam właśnie mówiono, że Armagedon tuż tuż, że dzieci Noego nie miały potomstwa przed potopem, więc lepiej dzieci nie mieć. I jak ktoś po tym Zgromadzeniu mimo wszystko zdecydował się na dziecko, to patrzyli na niego co najmniej jak na szaleńca.

Lubiłam słuchać takie historie opowiadane przez braci, bo sama w główce wyciągałam sobie wnioski. Ja zawsze wiedziałam, że chcę mieć męża i dzieci, więc nawet gdyby samo Ciało Kierownicze do mnie przyjechało z Nowego Jorku mnie zniechęcać do macierzyństwa, to bym im tylko na nosie zagrała  ;D

Dziękuję Bogu za to, że obdarzył mnie zdolnością do podejmowania właściwych decyzji życiowych. Bo dzięki temu nie spaprałam sobie życia w tak ważnej dziedzinie jak choćby macierzyństwo.
Cokolwiek robiłam (niekoniecznie zalecanego przez nadzorców) zawsze powtarzałam sobie: Jehowa chce żebyś była szczęśliwa! Wiedziałam, że skoro Jehowa dał ludziom np. zdolności rozrodcze, to jego celem nie może być zabranianie im korzystania z tego daru. Tłumaczyłam sobie, że skoro Jehowa jest szczęśliwym Bogiem, to nie może dawać nam zaleceń sprzecznych z człowieczą naturą, które wywołają depresję u jego sług.
Owszem - miałam poczucie winy czasami (zwłaszcza jak poszłam na studia), ale wiedziałam, że jak tego celu nie zrealizuję, to wpadnę w depresję i beznadzieję i wtedy tym bardziej nie przydam się w zborze jako nieaktywny głosiciel.

Ja tych wszystkich "świętych" zaleceń nie traktowałam nigdy serio na 100% i może dlatego dzisiaj nie jestem załamana tym, że czegoś nie zrealizowałam. Zawsze myślałam, że dużo jest w zborach ludzi myślących podobnie do mnie w tej kwestii. Ale dopiero na tym forum dowiedziałam się, czytając różne historie, jak dużo jest w zborach fanatyków, którzy podporządkowywali się każdemu słowu ze Strażnicy.

Zawsze miałam poczucie winy, że nie jestem taka gorliwa w służbie (nigdy nie byłam pionierką stałą, tylko kilka razy pomocniczą), a okazuje się, że to mnie uratowało  :) Szkoda tylko, że przez wiele lat wyrzucałam sobie, że mogłabym robić więcej "dla Jehowy" np. zgłaszając się do służby pionierskiej.

Dziś oczywiście nie mam już poczucia winy z tego powodu i to jest fajne uczucie lekkości :)

P.S. Ci, którzy wprowadzali braci w poczucie winy tylko po to by zmusić ich do porzucenia myśli o założeniu rodziny powinni się teraz smażyć w piekle!  ;)
« Ostatnia zmiana: 16 Maj, 2016, 23:08 wysłana przez PoProstuJa »


Offline NiepokornaHadra

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 078
  • Polubień: 2333
  • "Zabierz ze sobą tylko dobre wspomnienia" (GD)
Odp: 'Celibat' dla 'drugich owiec" a Towarzystwo Strażnica
« Odpowiedź #21 dnia: 16 Maj, 2016, 23:24 »
A ja jakoś zawsze trafiałam na takie zbory, gdzie mimo wszystko rodziło się sporo dzieci.
W zborze do którego należałam zawsze było mnóstwo dzieci, słynął tez z tego (przyjezdni mawiali że mamy przedszkole), pionierki (więcej sióstr, pionierowało) często jak dzieci podrosły to rezygnowały z 'przywileju', a zatroskane osoby: "nawet jak miała jeszcze małe dziecko to pionierowała, a jak podrosło to już nie...". Zamiast cieszyć się czyimś szczęściem i wspierać takie osoby, to wpędzanie w poczucie winy, a wszystko w ostatnim czasie nasiliło się, może to tylko moje odczucie, ale teraz to najmniejsza czynność, która miałaby odciągnąć choćby na godzinę od służby, można się spodziewać że przyjdzie ciocia/wujek 'złota rada/podam przykład', efekt 'nici z planu'
"Bardziej niż w kwiaty, które więdną, możemy wdać się w chwasty. A te stale rosną i trudno się ich pozbyć" <T.O.P>

"...niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie..." <Immanuel Kant>


Offline Tadeusz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 348
  • Polubień: 2703
  • Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane...
Odp: 'Celibat' dla 'drugich owiec" a Towarzystwo Strażnica
« Odpowiedź #22 dnia: 17 Maj, 2016, 07:08 »
Wybaczcie ignorancję, ale czytając Wasze posty ciśnie mi się nieodparta myśl:
PO CO???
Po co nacisk na głoszenie, skoro jest ono bezowocne?
Po co nacisk na bezdzietność skoro to są najlepsi kandydaci w przyszłości na ŚJ, a być może jedyni.
Po co zniechęcanie (w pewnym okresie) do małżeństwa skoro wiadomo, że jedno drugie wspiera i pilnuje?
Po co zniechęcanie do podejmowania studiów czy lepszej pracy skoro z tego jest więcej datków?

Skoro WTS jest nastawioną na zysk korporacją, to po co to wszystko???
Jakoś na logikę to mi się kupy nie trzyma  :-\
Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane i będzie miał w nadmiarze; ktokolwiek zaś nie ma, temu również to, co ma, zostanie odebrane.


Offline Dietrich

Odp: 'Celibat' dla 'drugich owiec" a Towarzystwo Strażnica
« Odpowiedź #23 dnia: 17 Maj, 2016, 07:27 »
Wybaczcie ignorancję, ale czytając Wasze posty ciśnie mi się nieodparta myśl:
PO CO???
Po co nacisk na głoszenie, skoro jest ono bezowocne?
Po co nacisk na bezdzietność skoro to są najlepsi kandydaci w przyszłości na ŚJ, a być może jedyni.
Po co zniechęcanie (w pewnym okresie) do małżeństwa skoro wiadomo, że jedno drugie wspiera i pilnuje?
Po co zniechęcanie do podejmowania studiów czy lepszej pracy skoro z tego jest więcej datków?

Skoro WTS jest nastawioną na zysk korporacją, to po co to wszystko???
Jakoś na logikę to mi się kupy nie trzyma  :-\
1. Głoszenie dla "godzin" zajmuje ludziom czas i nie pozwala zajmować się głupstwami. WTS tłumaczy, że to na "świadectwo".
2. Bezdzietność pomaga 'skupić się na tym co ważniejsze'. Zwłaszcza że dziś mnóstwo młodych daje sobie spokój z 'prawdą'. Co nie znaczy, że się staczają, jak to uparcie twierdzi Strażnica.
3. Małżeństwo - j.w. (Żona może cię wyciągnąć w weekend na zakupy lub nad jeziorko, a ty tymczasem myk myk na budowę sali ;) .)
4. Po studiach a nuż widelec złapiesz dobrą pracę i zaczniesz opływać w dobrobyt, sukces przypisując swojej pracy a nie błogosławieństwu.  Klepanie biedy pomaga doszukiwać się we wszystkim palca Bożego i naśladować ubogą wdowę. (Vide przykład z krową i inne z ubogich krajów, w czym WTS się lubuje.)
 Tak że tego... ;)


Offline Tadeusz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 348
  • Polubień: 2703
  • Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane...
Odp: 'Celibat' dla 'drugich owiec" a Towarzystwo Strażnica
« Odpowiedź #24 dnia: 17 Maj, 2016, 07:36 »
1. Głoszenie dla "godzin" zajmuje ludziom czas i nie pozwala zajmować się głupstwami. WTS tłumaczy, że to na "świadectwo".
2. Bezdzietność pomaga 'skupić się na tym co ważniejsze'. Zwłaszcza że dziś mnóstwo młodych daje sobie spokój z 'prawdą'. Co nie znaczy, że się staczają, jak to uparcie twierdzi Strażnica.
3. Małżeństwo - j.w. (Żona może cię wyciągnąć w weekend na zakupy lub nad jeziorko, a ty tymczasem myk myk na budowę sali ;) .)
4. Po studiach a nuż widelec złapiesz dobrą pracę i zaczniesz opływać w dobrobyt, sukces przypisując swojej pracy a nie błogosławieństwu.  Klepanie biedy pomaga doszukiwać się we wszystkim palca Bożego i naśladować ubogą wdowę. (Vide przykład z krową i inne z ubogich krajów, w czym WTS się lubuje.)
 Tak że tego... ;)

No tak, ale to by w pewien sposób oznaczało, że dla WTS-u ważniejszy jest "rozwój duchowy" owieczek, głoszenie prawd organizacji, "czystość moralna" zborów, itp. Nawet w wersji nieco spaczonej ludzkimi wymysłami.
I za nic mi nie pasuje tutaj opis WTS-u jako nastawionej na zysk korporacji  :-\
No chyba, że czegoś nie kumam albo moja logika już jest zbyt pokrętna  :(
Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane i będzie miał w nadmiarze; ktokolwiek zaś nie ma, temu również to, co ma, zostanie odebrane.


Offline Dietrich

Odp: 'Celibat' dla 'drugich owiec" a Towarzystwo Strażnica
« Odpowiedź #25 dnia: 17 Maj, 2016, 08:06 »
Mimo wszystko wydaje mi się, że można jedno z drugim pogodzić. Bo przecież od owego 'rozwoju duchowego' zależy posłuszeństwo owieczek, i co za tym idzie - datki. Dlatego obserwuje się tak histeryczne reakcje WTS względem niezależnie myślących.


Offline Tadeusz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 348
  • Polubień: 2703
  • Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane...
Odp: 'Celibat' dla 'drugich owiec" a Towarzystwo Strażnica
« Odpowiedź #26 dnia: 17 Maj, 2016, 08:13 »
Mimo wszystko wydaje mi się, że można jedno z drugim pogodzić. Bo przecież od owego 'rozwoju duchowego' zależy posłuszeństwo owieczek, i co za tym idzie - datki. Dlatego obserwuje się tak histeryczne reakcje WTS względem niezależnie myślących.

Może i racja... Lepsze pewne źródło dochodów, choćby mniejsze, aniżeli liczenie na niepewne  ;D

Dzięki Dietrich  :) Miłego dnia życzę  :)
Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane i będzie miał w nadmiarze; ktokolwiek zaś nie ma, temu również to, co ma, zostanie odebrane.


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: 'Celibat' dla 'drugich owiec" a Towarzystwo Strażnica
« Odpowiedź #27 dnia: 17 Maj, 2016, 11:32 »

Jakoś na logikę to mi się kupy nie trzyma  :-\

  Tadziu a od kiedy wiara ma coś wspólnego z logiką?  ;D Jak wierzysz to bierzesz wszystko z dobrodziejstwem inwentarza, tak jak leci.
A gdy zaczynasz się zastanawiać, dumać, gdybać....to pierwszy krok do zwątpienia.

Zobacz na przykładzie forum, ile osób weszło tu niby z ciekawości, a tak naprawdę szukali czegoś na potwierdzenie lub obalenie swoich wątpliwości. Anonimowość forum pozwala im się z nimi obnażyć.

I jak niektórzy na początku kozaczyli, bronili organizacji tak z czasem ich myślenie, podejście się zmienia, co bardzo dobrze widać po postach, tych dawnych i tych teraz. A dlaczego? Zaczęli logicznie myśleć i widzieć absurdy organizacji.
To nie jest łatwy i szybki proces, w końcu trzeba się przyznać przed samym sobą, że się wdepnęło w..... a to czasem bywa bolesne.


Zbieraj te historyjki jakoś, toż to prawie książka już jest.


Znakomity pomysł. Albo chociaż niech będzie osobny dział, tak jak u Roszady albo Lebiody, bo doświadczenia i riposty są genialne  ;D

 Łooo a to bym jeszcze zdobyła polską Nike :D A tak poważnie to może i trzeba przejrzeć forum i pozbierać do kupy te wszystkie moje przygody i przygódki. Choć przyznam szczerze, że ja nie  pamiętam ich tak hurtem, dopiero jakiś temat pobudza szarą masę i coś się przypomina, zaskakuje obraz z przeszłości.
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline TomBombadil

Odp: 'Celibat' dla 'drugich owiec" a Towarzystwo Strażnica
« Odpowiedź #28 dnia: 17 Maj, 2016, 12:51 »
No tak, ale to by w pewien sposób oznaczało, że dla WTS-u ważniejszy jest "rozwój duchowy" owieczek, głoszenie prawd organizacji, "czystość moralna" zborów, itp. Nawet w wersji nieco spaczonej ludzkimi wymysłami.
I za nic mi nie pasuje tutaj opis WTS-u jako nastawionej na zysk korporacji  :-\
No chyba, że czegoś nie kumam albo moja logika już jest zbyt pokrętna  :(





To pomyśl jak my się poczuliśmy,gdy wyszło szydło z worka.
To dopiero był bałagan w głowie. A my dziesiątki lat oddaliśmy na wspieranie tego dzieła.Czujesz nasze rozczarowanie? 
Ja służby Bogu nie żałuję i pomaganie szczerym ludziom,ale to co przy okazji Organizacja zagrabiła,to woła o pomstę do nieba.


Blizna

  • Gość
Odp: 'Celibat' dla 'drugich owiec" a Towarzystwo Strażnica
« Odpowiedź #29 dnia: 17 Maj, 2016, 14:03 »
Zgadzam się zarówno z Tadeuszem jak i z Tązłą.
Logiki w WTS prózno szukać.
Ale faktem jest, że przecież najłatwiej wychować sobie śJ z własnego dziecka.
Na pewno łatwiej, niż wychodzić wychowanka w terenie.
Zwłaszcza, że dzieci wierzą w różne bajki.
Dlatego łatwiej im uwierzyć w całą tę propagandę.
Nomen omen - dziecinnie proste.
Ale z tego co ja widzę, to w dzisiejszych czasach już tak bardzo WTS nie naciska na bezdzietność jak dawniej.
To raczej poszczególne osoby sobie coś tam wkręcają o braku dzieci.
W oficjalnej doktrynie chyba tego nie ma.