Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 4 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Na czym opieracie swoje ateistyczne poglądy?  (Przeczytany 51386 razy)

Offline Ekskluzywna Inkluzywność

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 371
  • Polubień: 4111
  • Kronikarz Brata Bogumiła
Odp: Na czym opieracie swoje ateistyczne poglądy?
« Odpowiedź #90 dnia: 03 Czerwiec, 2018, 17:44 »
Sama kwestia powstania życia jest do tej pory zagadką dla nauki jako takiej i nikt tutaj nie kryje, że są luki w wiedzy. One są potężne w wielu dziedzinach nauki. W ewolucji też. Dla mnie to nie zarzut. To świadczy o uczciwości i racjonalności.

A zakładasz, że w pewnym momencie może nastąpić przewrót naukowy, który wywróci ogromną ilość uznawanych dzisiaj paradygmatów? Często zastanawiam się, co tak naprawdę z tego co wiemy obecnie jest absolutnie niepodważalne i będzie takim choćby i za milion lat.

Słyszałem ostatnio, że naukowcy odkryli w ludzkim organizmie jakiś układ z krążącą w nim substancją, którego to układu uszkodzenie powodowało zapadnięcie się całej konstrukcji, skutkiem czego dotąd nie był odkryty, dopiero najnowsza technologia pomogła. i nie wiadomo co to za substancja i do czego służy. Przecież to ogromne odkrycie w ramach czegoś, co było z nami zawsze, ludzkiego ciała.

http://www.rp.pl/Medycyna-i-zdrowie/180329253-Naukowcy-odkryli-nowy-organ-w-ciele-czlowieka.html

Zakładasz na przykład, że w pewnym momencie ludzkość dowie się że żyje w symulacji - komputerowej albo kwantowej - że świadomość jest w jakimś stopniu wieczna albo nieco w drugą stronę - że wolna wola nie istnieje?

Zakładasz, że możemy jeszcze odkryć coś, co zburzy dotychczasowy ład, a jeśli tak, to o ile?
« Ostatnia zmiana: 03 Czerwiec, 2018, 18:06 wysłana przez Ekskluzywna Inkluzywność »


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 553
  • Polubień: 14441
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Na czym opieracie swoje ateistyczne poglądy?
« Odpowiedź #91 dnia: 03 Czerwiec, 2018, 17:47 »
Jedynym? Do XIX w. każdy, kto cokolwiek pisał na ten temat, to pisał o pojawieniu się człowieka w formie stworzenia. Nie tylko Biblia. To oczywiste przecież.
A kto z rzekomo wymienionych przez Ciebie opierał się na badaniach naukowych? Czy może ci wszyscy żyjący przed XIX w rzekomi naukowcy opierali się na naukach kościoła, a każda odstępcza myśl była surowo karana? (np takie ognisko zwane stosem)
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Nabot

  • Gość
Odp: Na czym opieracie swoje ateistyczne poglądy?
« Odpowiedź #92 dnia: 03 Czerwiec, 2018, 17:47 »
A czy istnieje chociaż jeden dowód na istnienie człowieka w formie stworzenia? Jedynym dowodem jest bibia, która jako przekaz historyczny, pełna jest zakłamań.
Nabot pomyśl, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. To co dla Ciebie jest dowodem, bo czytasz wypowiedzi "naukowców" którzy są blisko Twojego światopoglądu, nie oznacza że to jest dowód niepodważalny. To że masz taki światopogląd, to bardzo dobrze, ale nie próbuj wtłaczać go tym osobom, którzy myślą inaczej. Cały świat jest różnorodny i każdy ma prawo do swojego zdania. Jest nawet na tym forum wielu ateistów, agnostyków, którzy myślą inaczej niż Ty.
Pozdrawiam.

Nie mowie nikomu żeby wierzył w Boga tak jak ja. Mowie tylko takim osoba jak obecne tutaj na forum, żeby nie szerzyły kłamstwa na temat tego, że ewolucja jest faktem. Czy wiesz ile kłamstw znajduje sie w podręcznikach do nauczania tej pseudo nauki?

Aaaaa piekne jest jeszcze to jak ludzie twierdzą, że dzięki nauce mamy wszystkie dobra jak gps, komputer czy przeszczepy Wiec ewolucja tez jest dobra. To tak jakby zapomnieć ze wynaleziono bobmbe wodorowa itp. Nauka oczywiście może służyć pożytkowi, jeśli jest moralność pochodząca od kogos.

Nemo jeszcze jedno pytanie poza tym z pierwszego akapitu, skąd wiesz, że masz nie zdradzać zony? Masz zone w ogole? Dlaczego jeśli nie ma Boga, to nie sypiasz z 20 kobietami? Albo dlaczego nie zabijesz kogos kto ma pieniądze, żeby mu je zabrać?

A kto z rzekomo wymienionych przez Ciebie opierał się na badaniach naukowych? Czy może ci wszyscy żyjący przed XIX w rzekomi naukowcy opierali się na naukach kościoła, a każda odstępcza myśl była surowo karana? (np takie ognisko zwane stosem)

Nemo, czy Ty to serio napisales czy ja śnie? Moj mąż jak to przeczytał to wybuchł śmiechem. A wiesz, że istnieją tez miejsca na swiecie gdzie nie rządzi chrześcijaństwo jak np Japonia? Nie uwierzysz... oni tez wierzą, że zostaliśmy stworzeni.
« Ostatnia zmiana: 03 Czerwiec, 2018, 17:51 wysłana przez Nabot »


Offline julia7

Odp: Na czym opieracie swoje ateistyczne poglądy?
« Odpowiedź #93 dnia: 03 Czerwiec, 2018, 17:58 »
A kto z rzekomo wymienionych przez Ciebie opierał się na badaniach naukowych? Czy może ci wszyscy żyjący przed XIX w rzekomi naukowcy opierali się na naukach kościoła, a każda odstępcza myśl była surowo karana? (np takie ognisko zwane stosem)

Nikt. Ja nie jestem wierząca, ale nie jestem też ateistką. Napisałam jedynie, że wbrew temu co piszesz, Biblia nie jest jedyna. A tak napisałeś - że tylko w Biblii mowa o stworzeniu. A to nieprawda. Nikt stworzenia nie badał metodami naukowymi. To chyba wniosek Ameryki nie odkrywający. Ponadto o stworzeniu człowieka przez bóstwo mowa nie tylko w piśmiennictwie chrześcijańskim, jak twierdzisz powyżej.

Druga sprawa jest taka, że było mnóstwo niezgodnych z Magisterium Kościoła katolickiego myślicieli, którzy nie byli karani stosem, a byli tacy, co w ogóle karani nie byli. Świat nie zaczął się w XIX w. i nie jest tak, że do Darwina mamy ciemnotę, a od Darwina rozwój. Przeceniasz chyba wpływ tego Brytola na historię świata.


lurker

  • Gość
Odp: Na czym opieracie swoje ateistyczne poglądy?
« Odpowiedź #94 dnia: 03 Czerwiec, 2018, 18:05 »

To ja się nieśmiało wtrącę, że jeśli nie zdradzasz swojego męża tylko ze względu na wieczne potępienie to nie chciałabym być Twoim mężem...
piszę bo to jest 'argument' sj przez który min. odeszłam.
Jeśli potrzebujesz bata religijnego, żeby przestrzegać podstawowych norm współżycia społecznego, czyli nie kraść i zabijać, to ja nie wiem czy Twoja 'ofiara' i 'poświęcenie' są coś warte. Jeśli robisz to tylko dla nagrody i żeby uniknąć kary boskiej, to jak ja bym była na miejscu takiego Boga, to nie uznałabym tego za przejaw miłości do mnie.

I mała rada, trochę skromności siostro Magdo, piszesz z pozycji wszystkowiedzącej, mimo, że większość grzecznie ci odpowiada, ciągle używasz słowa bzdury i wyśmiewasz przeciwników, choć sama nie masz powalających argumentów. Pamiętaj że pycha kroczy przed upadkiem..


Offline julia7

Odp: Na czym opieracie swoje ateistyczne poglądy?
« Odpowiedź #95 dnia: 03 Czerwiec, 2018, 18:09 »
(...) żeby przestrzegać podstawowych norm współżycia społecznego, czyli nie kraść i zabijać (...)

A kto ustala te podstawowe normy i definicje kradzieży np.? Czy jak we wsi 20 chłopa zatłucze na śmierć pedofila, którego sąd nie skazał, to złamali normę czy nie? Jest więcej sytuacji nieostrych niż ostrych. Skąd Twoim zdaniem normy, której jeszcze jako "dobre" wartościujemy? Z kosmosu?


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 553
  • Polubień: 14441
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Na czym opieracie swoje ateistyczne poglądy?
« Odpowiedź #96 dnia: 03 Czerwiec, 2018, 18:12 »
Nemo jeszcze jedno pytanie poza tym z pierwszego akapitu, skąd wiesz, że masz nie zdradzać zony?
Wiesz co. Jest takie coś jak zwykła ludzka przyzwoitość, miłość do żony, szacunek do żony, wierność...
A jak Ty nie masz takich wartości w sobie, tylko musisz to wyczytywać w biblii to wierz mi... współczuję Tobie.
 
Albo dlaczego nie zabijesz kogos kto ma pieniądze, żeby mu je zabrać?
Bo mam wrodzoną zwykłą ludzka empatię i żaden bóg nie nakaże mi zabić nikogo innego. (patrz ISIS)

Nemo, czy Ty to serio napisales czy ja śnie? Moj mąż jak to przeczytał to wybuchł śmiechem. A wiesz, że istnieją tez miejsca na swiecie gdzie nie rządzi chrześcijaństwo jak np Japonia? Nie uwierzysz... oni tez wierzą, że zostaliśmy stworzeni.
Wiem, a Twojemu mężowi współczuję klapek na oczach. Pisząc o biblii miałem na myśli naszą kulturę europejską. A co do śmiechu Twojego męża, śmiech to zdrowie, a że co niektórzy wybuchają pustym śmiechem na wskutek informacji podawanych przez osoby o innym światopoglądzie, to świadczy tylko o ich ciasnocie umysłowej.
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Nabot

  • Gość
Odp: Na czym opieracie swoje ateistyczne poglądy?
« Odpowiedź #97 dnia: 03 Czerwiec, 2018, 18:16 »
To ja się nieśmiało wtrącę, że jeśli nie zdradzasz swojego męża tylko ze względu na wieczne potępienie to nie chciałabym być Twoim mężem...
piszę bo to jest 'argument' sj przez który min. odeszłam.
Jeśli potrzebujesz bata religijnego, żeby przestrzegać podstawowych norm współżycia społecznego, czyli nie kraść i zabijać, to ja nie wiem czy Twoja 'ofiara' i 'poświęcenie' są coś warte. Jeśli robisz to tylko dla nagrody i żeby uniknąć kary boskiej, to jak ja bym była na miejscu takiego Boga, to nie uznałabym tego za przejaw miłości do mnie.

I mała rada, trochę skromności siostro Magdo, piszesz z pozycji wszystkowiedzącej, mimo, że większość grzecznie ci odpowiada, ciągle używasz słowa bzdury i wyśmiewasz przeciwników, choć sama nie masz powalających argumentów. Pamiętaj że pycha kroczy przed upadkiem..

Nie jestem ŚJ także wybacz. Nazywam rowniez rzeczy po imieniu, jeśli ktoś pisze bzdury to są to bzdury, jeśli ktoś kłamie to nazywam to kłamstwem a nie mówieniem nie całej prawdy.

Oczywiście ja nie tylko nie zdradzam meza ponieważ Bóg tak chce. Tylko moje pytanie sugeruje Ci cos do przemyslenia, jeśli nie zauważyłaś to już pomagam. Jeśli nie ma Boga to kto ustanawia moralność? Kto decyduje czy mozna zdradzać czy nie? Kto decyduje czy mozna zabijać czy nie? Czy nie widzisz ze przez to, że ludzie odrzucają Boga, dopuszczają sie np aborcji? Czy Ty rozumiesz ze ktoś zabija dziecko przez te naukę o ewolucji??

Czy zdajesz sobie sprawe ze ten zasrany wymyślony i zakłamany rysunek wymyślony przez ewolucjonistow:

https://eternityandfingerprints.files.wordpress.com/2012/09/embriony-haeckela.jpg

Do tej pory wisi w niektórych klinikach aborcyjnych aby uspokoić kobiety ze wszyscy pochodzimy od zwierząt? I czy wiesz ze twórca tego obrazka przyznał sie ze zmanipulował go żeby udowodnić swoje tezy? Odpowiedz czy zdajesz sobie z tego sprawe?

Na tym forum pewien Pan, który wrzuca teraz nagrania, wrzucił nagranie gdzie nazwał skur... kogos kto by nie poszedł na policje bo ktoś inny molestuje dzieci. Dla mnie to samo tyczy morderców dzieci i tych którzy sie do tego przyczynili.

Wiesz co. Jest takie coś jak zwykła ludzka przyzwoitość, miłość do żony, szacunek do żony, wierność...
A jak Ty nie masz takich wartości w sobie, tylko musisz to wyczytywać w biblii to wierz mi... współczuję Tobie.
 Bo mam wrodzoną zwykłą ludzka empatię i żaden bóg nie nakaże mi zabić nikogo innego. (patrz ISIS)
Wiem, a Twojemu mężowi współczuję klapek na oczach. Pisząc o biblii miałem na myśli naszą kulturę europejską. A co do śmiechu Twojego męża, śmiech to zdrowie, a że co niektórzy wybuchają pustym śmiechem na wskutek informacji podawanych przez osoby o innym światopoglądzie, to świadczy tylko o ich ciasnocie umysłowej.


Jeśli nie ma Boga, to nie istnieje cos takiego jak zwykła ludzka przyzwoitość bo skąd wiesz czy cos jest dobre czy jest zle? Nawet nie rozumiesz tego ze Twoje poglądy na dobro i zło wzięły sie z Biblii. Tylko ludzie chcą powoli przesunąć linie. Powoli odrzucają moralność pochodząca od Boga. Fajnie ze moralność Boza wpływa na Ciebie. Szkoda ze są tacy jak Hitler którzy kochali ewolucje i nie mieli tyle moralności w sobie.

Moj mąż śmiał sie ponieważ oczywistym jest, że nie wszyscy ginęli na stosie i mieli prawo badac wszechświat. Ciekawe ze im dalej Edenu jesteśmy, tym bardziej wypieramy te naukę. To dosc dziwne, nie sądzisz, ze na CAŁYM swiecie, wszyscy uczyli o Bogach i stworzeniu? Przez 6 tys lat historii człowieka?
« Ostatnia zmiana: 03 Czerwiec, 2018, 18:23 wysłana przez Nabot »


lurker

  • Gość
Odp: Na czym opieracie swoje ateistyczne poglądy?
« Odpowiedź #98 dnia: 03 Czerwiec, 2018, 18:22 »
A kto ustala te podstawowe normy i definicje kradzieży np.?

Kodeks karny, a jeśli chodzi o pojęcia nieostre tak jak bycie dla kogoś życzliwym czy nieokłamywanie albo niezdradzanie to jest to kwestia osobistej moralności, za to nikt nie ściga, ale żyjąc w społeczeństwie są to rzeczy zwykle nieakceptowalne, a wręcz czasem nieopłacalne społecznie. Kolejna kwestia jest bycie ok wobec bliskich, tu dochodzą uczucia czy ludzka przyzwoitość jak napisał Nemo.


Nabot

  • Gość
Odp: Na czym opieracie swoje ateistyczne poglądy?
« Odpowiedź #99 dnia: 03 Czerwiec, 2018, 18:25 »
Kodeks karny, a jeśli chodzi o pojęcia nieostre tak jak bycie dla kogoś życzliwym czy nieokłamywanie albo niezdradzanie to jest to kwestia osobistej moralności, za to nikt nie ściga, ale żyjąc w społeczeństwie są to rzeczy zwykle nieakceptowalne, a wręcz czasem nieopłacalne społecznie. Kolejna kwestia jest bycie ok wobec bliskich, tu dochodzą uczucia czy ludzka przyzwoitość jak napisał Nemo.

Na podstawie czego kodeks karny został oparty? Dlaczego jeśli nie ma Boga to drugi człowiek ma mi narzucac co jest dobre a co zle? Chyba moge sama decydować?


lurker

  • Gość
Odp: Na czym opieracie swoje ateistyczne poglądy?
« Odpowiedź #100 dnia: 03 Czerwiec, 2018, 18:28 »
Na podstawie czego kodeks karny został oparty? Dlaczego jeśli nie ma Boga to drugi człowiek ma mi narzucac co jest dobre a co zle?

Bo zapewniam Cię że sama też chcesz je narzucać, na pewno nie chcesz być okradziona, zgwałcona czy zabita, stąd mamy szczęście że żyjemy w państwie względnie dobrze zorganizowanego prawa.


Offline julia7

Odp: Na czym opieracie swoje ateistyczne poglądy?
« Odpowiedź #101 dnia: 03 Czerwiec, 2018, 18:28 »
Kodeks karny, a jeśli chodzi o pojęcia nieostre tak jak bycie dla kogoś życzliwym czy nieokłamywanie albo niezdradzanie to jest to kwestia osobistej moralności, za to nikt nie ściga, ale żyjąc w społeczeństwie są to rzeczy zwykle nieakceptowalne, a wręcz czasem nieopłacalne społecznie. Kolejna kwestia jest bycie ok wobec bliskich, tu dochodzą uczucia czy ludzka przyzwoitość jak napisał Nemo.

Czyli uważasz, że lincz na pedofilu jest zły, tak? Ja nie wiem, czy jakby gwałcił w mojej wsi, nie miałabym w nosie kodeksu karnego.

Powiedzmy tak: jest sobie kobieta i ma męża. Mają dzieci, on utrzymuje całą rodzinę. Ale ciągle go nie ma, nie zadowala jej w łóżku. Kobieta znajduje sobie kochanka. Obiektywnie czy subiektywnie tylko łamie normy społeczne postępuje? Jest to akceptowalne czy nie i czy dla wszystkich? To już nie jest skrajny przykład, ale bardzo konkretny i realny.


lurker

  • Gość
Odp: Na czym opieracie swoje ateistyczne poglądy?
« Odpowiedź #102 dnia: 03 Czerwiec, 2018, 18:32 »
Nie jestem ŚJ także wybacz.

a to przepraszam za tą 'siostrę', niestety nie będę dalej odpowiadać bo zeszło już nawet na aborcje i Bóg jedyny raczy wiedzieć co jeszcze w tym temacie da się upchnąć. A tak dobrze mi się czytało dyskusję o ateizmie i ewolucji, więc nie chce już psuć dalej tematu offtopami. Mam nadzieję, że wątek wróci na właściwe tory. Pozdrawiam


Nabot

  • Gość
Odp: Na czym opieracie swoje ateistyczne poglądy?
« Odpowiedź #103 dnia: 03 Czerwiec, 2018, 18:34 »
Bo zapewniam Cię że sama też chcesz je narzucać, na pewno nie chcesz być okradziona, zgwałcona czy zabita, stąd mamy szczęście że żyjemy w państwie względnie dobrze zorganizowanego prawa.


Nie odpowiedziałaś mi na pytanie o aborcji, moge wiedziec dlaczego?

Lurker, ja wierze w Boga i Jego prawe mierniki, na których oparte jest prawo świeckie czy tego chcesz czy nie. Dalej nie rozumiesz, że ustalanie mierników przez ludzi, kończy sie tragicznie. Kilka tygodni temu, ewolucjoniści poszli krok dalej i wymyślili aborcje pourodzeniowe, wiedziałaś o tym? Mowia ze etyczne jest zabicie dziecka po urodzeniu jeśli rodzice sobie nie radzą lub stwierdza ze nie maja sił na wychowanie dziecka. Widzisz w jakim kierunku zmierzamy jeśli nie ma Boga i Jego norm dobra i zła?

Julio Kochanie, nie moge Ci odpisać prv bo mam konto mniej niż 24h

a to przepraszam za tą 'siostrę', niestety nie będę dalej odpowiadać bo zeszło już nawet na aborcje i Bóg jedyny raczy wiedzieć co jeszcze w tym temacie da się upchnąć. A tak dobrze mi się czytało dyskusję o ateizmie i ewolucji, więc nie chce już psuć dalej tematu offtopami. Mam nadzieję, że wątek wróci na właściwe tory. Pozdrawiam

Kochana to nie jest off. To wszystko jest jeden worek który prowadzi wlasnie do tego tylko niektórzy uważają ze ewolucja to TYLKO dostosowanie gatunków do istniejących warunków. Prawda jest taka ze to bardzo szeroki temat. Hitler kochał ksiazke Darwina.
« Ostatnia zmiana: 03 Czerwiec, 2018, 18:36 wysłana przez Nabot »


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 553
  • Polubień: 14441
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Na czym opieracie swoje ateistyczne poglądy?
« Odpowiedź #104 dnia: 03 Czerwiec, 2018, 18:42 »
Jeśli nie ma Boga, to nie istnieje cos takiego jak zwykła ludzka przyzwoitość bo skąd wiesz czy cos jest dobre czy jest zle?
Bóg jest obrazem zła. Wylicz ilu ludzi zabił bóg w opisach biblijnych. Ok 3000000 ludzi co jest udokumentowane w biblii. I ja mam służyć takiemu bogu? Stanowczo podziękuję. Ludzka przyzwoitość zakazuje mi tego. A ta przyzwoitość nie jest dana przez żadnego boga. Bierze się z charakteru i zachowań wpojonych przez rodziców i nauczycieli.
A teraz Twój mąż może kulać się ze śmiechu.

Nemo, czy Ty to serio napisales czy ja śnie? Moj mąż jak to przeczytał to wybuchł śmiechem. A wiesz, że istnieją tez miejsca na swiecie gdzie nie rządzi chrześcijaństwo jak np Japonia? Nie uwierzysz... oni tez wierzą, że zostaliśmy stworzeni.
To jaki bóg stworzył ludzi Twój czy ten którego czczą Japończycy? A może to był Zeus, Jowisz, Ra, Odyn, Swaróg, Światowid? Tak jak pisałem punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. 
 Ateista od osoby wierzącej różni się tym że po prostu nie wierzy w jeszcze jednego boga więcej niż wierzący.
« Ostatnia zmiana: 03 Czerwiec, 2018, 18:49 wysłana przez Nemo »
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi