Bożydar,głupoty piszesz.Znałem wielu księży i to tych z etykietká"luz bluz" i nie tylko.A po głębszym poznaniu,okazywał się obraz innych ludzi,o zupełnie innych sercach.W mojej miejscowości,ksiádz był oskarżany o kochankę,bo podwoził já samochodem do domu rano,gdyż pracowała na nocki.Pewnie i ja bym dołáczył do ujadaczy,ale ta " kochanka"księdza była mojá znajomá z klasy,straciła tragicznie męża i sama wychowywała szóstkę dzieci.Nikt jej nie pomógł,tylko ten ksiádz....inni skupili się na oskarżaniu.Gdy sprawa się wyjaśniła,oskarżania wcale nie ustały,zmieniono tylko temat.Dołáczysz do nich?