Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

BYLI... OBECNI... => ŻYCIE ZBOROWE, GŁOSZENIE, SALE KRÓLESTWA => Wątek zaczęty przez: Roszada w 28 Maj, 2018, 18:02

Tytuł: Niesnastki między starszymi - boje w zborze
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 28 Maj, 2018, 18:02
Mówi się, że grono starszych powinno stanowić monolit, powinni być jednego ducha.
Czy tak jest zawsze i wszędzie?
Czy nie pękają?
Czy nie ma gorszących sporów między nimi?
Czy są skargi do obwodowych albo do Nadarzyna?
Jak to jest w życiu?

W KK przy zatargach proboszcz - wikary, najczęściej ten ostatni zostaje przeniesiony do innej parafii.
Idą skargi do biskupa z obu stron. ;)
Sam znam przypadek, gdy proboszcz został przeniesiony w stan emerytalny, a wikary do innej parafii, bo nie dało się rozstrzygnąć kto bardziej winny. :)
Tytuł: Odp: Niesnastki między starszymi - boje w zborze
Wiadomość wysłana przez: Proctor w 28 Maj, 2018, 18:24
Fikcja. Starsi w gronie jako grupa najczęściej się nie lubią i często nie tolerują. Koordynator to najsilniejszy samiec w stadzie który zazwyczaj urabia resztę grona żeby przeforsować swoje pomysły. Reszta to przydupasy które zazwyczaj nie zabierają głosu. Żeby to była jednomyślna grupa musieli by spędzać ze sobą czas prywatnie. Rozmawiać dzielić się swoimi myślami czy pomysłami. W gronie starsi częściej się kłócą niż przeciętni glosiciele w zborze. Monolit? To jakiś żart.
Tytuł: Odp: Niesnastki między starszymi - boje w zborze
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 28 Maj, 2018, 18:30
znam przypadek gdy starsi strasznie skonfliktowali sie na tle sporów finansowych ale wobec zboru nadal stanowili monolit - różnie to bywa
Tytuł: Odp: Niesnastki między starszymi - boje w zborze
Wiadomość wysłana przez: free w 28 Maj, 2018, 18:55
Przewaga KK nad struktura SJ jest taka ze maja ludzi wyuczonych i przystosowanych do pelnionej funkcji. Starsi nie zajmuja sie sprawami zborowymi zawodowo jak ksieza wiec caly proces rekrutacji i egzekwowania odpowiedniego dzialania jest utrudniony. W przypadku problemow nie wchodzi w gre przeniesienie ze wzgledu na miejsce zamieszkania. Starsi bardzo czesto sa pozbawiani swojej funkcji za rozne wykroczenia. Czesto jest jednak tak ze z braku odpowiednich kandydatow funkcje starszych pelnia osoby o watpliwych kompetencjach np analfabeci, pijacy, z napadami gniewu etc.

W gronie gdzie ja uslugiwalem za mlodu wszyscy mieli bardzo niskie wyksztalcenie swieckie i prezentowali raczej niski poziom inteligencji. Nie bylo nigdy zadnych konfliktow, co przeczytali w zaleceniach to zrobili. Nadrorcy natomiast bardzo pilnuja zeby to co sie dzieje na szczeblu nadzoru zboru nigdy nie wydostalo sie poza to scisle grono. Tutaj raczej nieodzowna jest rola kochanych zon starszych ktore kazdy problem rozpowiedza wszedzie wkolo jeszcze zanim wyniknie. Tu znow przewaga KK , ksieza nie maja tego problemu.
Tytuł: Odp: Niesnastki między starszymi - boje w zborze
Wiadomość wysłana przez: Opatowianin w 28 Maj, 2018, 19:52
W moim zborze były niesnaski na linii przewodniczący - nadzorca mojej grupy. Co ten ostatni starał się mnie wypromować, to szef zboru mnie utrącał. Byłem ich piłeczką do odbijania. Po zmianie koordynatora sytuacja się nieco poprawiła.
Tytuł: Odp: Niesnastki między starszymi - boje w zborze
Wiadomość wysłana przez: Bożydar w 28 Maj, 2018, 21:02
Przewaga KK nad struktura SJ jest taka ze maja ludzi wyuczonych i przystosowanych do pelnionej funkcji.

Pobieranie pieniędzy do kieszeni przez Księdza, a wybieranie ze skrzynki i lokowanie na koncie zboru to faktycznie inny poziom profesjonalizmu. :D
Nie zachwycałbym się tak KK w tej materii, bo nie da się porównać roli księdza z rolą starszego.
Ksiądz ma luz blues, a starsi nie mają żadnego, bo mają listy kontrolujące najmniejsze szczegóły życia ŚJ.
Ksiądz ma kasę od owieczek, plebanię, dziewczyny i fajne auto.  8-)
Starsi mają więcej roboty i jedyne co dostają w zamian to dzierżenie władzy nad szarakami.  :( Sami jeszcze dokładają do skrzynki.
Tytuł: Odp: Niesnastki między starszymi - boje w zborze
Wiadomość wysłana przez: zero1 w 28 Maj, 2018, 23:39
Znam przykład gdzie praworządny człowiek, jeden z czterech starszych w małomiasteczkowym zborze, został stłamszony przez silne charaktery - przez dwóch ludzi władzy i jednego przydupasa. Ujawnił problem pijaństwa w zborze, powiedział o tym na potrzebach zboru (połowa grona ostro grzała, jeden już poleciał ze stołka i pewnie grzeje jeszcze mocniej) i tym zrobił sobie źle. Został zmuszony do zrezygnowania, bo znaleźli na niego haka, on walczyć nie chciał, a był naprawdę opiekunem z krwi i kości - człowiekiem, który podczas luźnego spotkania braci wychodził odbierać telefony od przytłoczonych braci w zborze. Kanalie go zniszczyły.
Tytuł: Odp: Niesnastki między starszymi - boje w zborze
Wiadomość wysłana przez: nadszedłczas w 29 Maj, 2018, 00:02
Bożydar,głupoty piszesz.Znałem wielu księży i to tych z etykietká"luz bluz" i nie tylko.A po głębszym poznaniu,okazywał się obraz innych ludzi,o zupełnie innych sercach.W mojej miejscowości,ksiádz był oskarżany o kochankę,bo podwoził já samochodem do domu rano,gdyż pracowała na nocki.Pewnie i ja bym dołáczył do ujadaczy,ale ta " kochanka"księdza była mojá znajomá z klasy,straciła tragicznie męża i sama wychowywała szóstkę dzieci.Nikt jej nie pomógł,tylko ten ksiádz....inni skupili się na oskarżaniu.Gdy sprawa się wyjaśniła,oskarżania wcale nie ustały,zmieniono tylko temat.Dołáczysz do nich?
Tytuł: Odp: Niesnastki między starszymi - boje w zborze
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 29 Maj, 2018, 01:32
ogólnie starszyznę pociąga władza i możliwość odreagowania kompleksów - dlatego nie można oczekiwać zbyt wiele od starszyzny.
Tytuł: Odp: Niesnastki między starszymi - boje w zborze
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 29 Maj, 2018, 02:31
ogólnie starszyznę pociąga władza i możliwość odreagowania kompleksów - dlatego nie można oczekiwać zbyt wiele od starszyzny.

Jatiw-Sebastian
TO PRAWA co napisałeś, podzielam Twoją wypowiedź
Tytuł: Odp: Niesnastki między starszymi - boje w zborze
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 29 Maj, 2018, 08:48
Cytuj
Znałem wielu księży i to tych z etykietká"luz bluz" i nie tylko".
Ostrawcie księży w spokoju.
Wątek jest o czym innym.
Książa byli tylko moim zagajeniem.
Tytuł: Odp: Niesnastki między starszymi - boje w zborze
Wiadomość wysłana przez: nadszedłczas w 29 Maj, 2018, 11:16
A ja znałem starszego,który w kilka godzin przed "wizytá góry" dostał zawału.Pewnie nie wytrzymał  napięcia,był wprawdzie "betonem"a zarazem lubił "układy i układziki".W pracy był leniem niesamowitym,za to lubił gadać i nie dopuszczał innego zdania,wybuchajác przy tym.
Tytuł: Odp: Niesnastki między starszymi - boje w zborze
Wiadomość wysłana przez: Bożydar w 29 Maj, 2018, 11:40
Bożydar,głupoty piszesz.Znałem wielu księży i to tych z etykietká"luz bluz" i nie tylko.A po głębszym poznaniu,okazywał się obraz innych ludzi,o zupełnie innych sercach.W mojej miejscowości,ksiádz był oskarżany o kochankę,bo podwoził já samochodem do domu rano,gdyż pracowała na nocki.Pewnie i ja bym dołáczył do ujadaczy,ale ta " kochanka"księdza była mojá znajomá z klasy,straciła tragicznie męża i sama wychowywała szóstkę dzieci.Nikt jej nie pomógł,tylko ten ksiádz....inni skupili się na oskarżaniu.Gdy sprawa się wyjaśniła,oskarżania wcale nie ustały,zmieniono tylko temat.Dołáczysz do nich?

Czy ja napisałem, że każdy ksiądz jeździ na panienki? :)
Tak samo nie każdy starszy to zgred rządny władzy.

Opisałem jak różni się urząd księdza i starszych i jak inne możliwości mają.
Osobiście uważam, że nie jeden ksiądz ma więcej Boga w sercu i człowieczeństwa w sobie niż nie jeden starszy.
Tytuł: Odp: Niesnastki między starszymi - boje w zborze
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 29 Maj, 2018, 12:08
Sam znałem jednego starszego, który zrezygnował ze starszeństwa z powodu niezgadzania się z innymi starszymi co do wyroków komitetu sądowniczego. :-\

Sam zatrudniał w firmie innych ŚJ i nie chciał słyszeć od nich że ma udział w wykluczaniu ich krewnych czy znajomych.
Tego mi sam nie powiedział, ale jego siostra rodzona, która stała się z czasem exem.
Tytuł: Odp: Niesnastki między starszymi - boje w zborze
Wiadomość wysłana przez: nadszedłczas w 29 Maj, 2018, 13:51
Bożydar,napisałeś to co napisałeś.A jak teraz masz do kogoś pretensje,to tylko do siebie.

Znałem też starszego,któremu współwyznawcy,w tym inni starsi zazdrościli zamieszkiwanie z rodziná w budynku Sali Królestwa.
Wiedział o tym i był to dla niego dyskomfort,cierpiał biedak ale z zamieszkania w obiekcie nie zrezygnował.Oczywiście nikt mu tego oficjalnie nie wypominał,bo się bali, gdyż trzymał wszystkich krótko.
Tytuł: Odp: Niesnastki między starszymi - boje w zborze
Wiadomość wysłana przez: Bożydar w 29 Maj, 2018, 13:55
A jak teraz masz do kogoś pretensje,to tylko do siebie.
Nie mam. :)

Z tymi mieszkaniami na sali już posprzątali imprezę co by sobie polaki nie zazdrościli.
Tytuł: Odp: Niesnastki między starszymi - boje w zborze
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 29 Maj, 2018, 14:05


Z tymi mieszkaniami na sali już posprzątali imprezę co by sobie polaki nie zazdrościli.
moje trzy grosze:
Mieszkanie na obiekcie(Ww), to żaden nie był zaszczyt czy przywilej dla przeciętnego wyznawcy,to wysoka służalczość wobec (Ww) w prywatnym życiu całkowite zniewolenie swoich pragnień, upodobań, życie na wysokiej cenzurze - wiem z osobistej autopsji
koszmar się skończył
Tytuł: Odp: Niesnastki między starszymi - boje w zborze
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 30 Maj, 2018, 01:47
moje trzy grosze:
Umowa Nadarzyna z gospodarzem obiektu sali
Reflekcja:
Brak zapewnienia mieszkania zastępczego, gdyby, trzeba było opuścić lokum.... ???, opłaty: (woda,gaz, prąd z własnej kieszeni) za przebywanie w lokalu,  cały czas na usługach remontowych, utrzymywanie czystości na obiekcie ... itp ,brak osobistej prywatności, praca bardzo wyczerpująca totalne oszołomie ponadto przygotowanie do zebrania zborowego
Jako gospodarz oraz st.pionier, sł.pom. następnie starszy i każdy tylko przychodził na pięć minut, bo ważna sprawa- totalny kołowrotek-według (Ww) kiedy wygospodarować czas, być podwórkowo-klamkowym z obwieszczaniem zbawienia w raju ?
Można nabawić się dwuiegunowość
Tytuł: Odp: Niesnastki między starszymi - boje w zborze
Wiadomość wysłana przez: Efektmotyla w 30 Maj, 2018, 06:04
W Kątach Wrocławskich czerwonogęby starszy pozamiatał cały zbór, stłamsił całe grono i można mu skoczyć ponieważ nadzorca obwodu to jego kumpel.
Koleś tak się panoszył że niektórzy zdegradowani zmienili zbór żeby nie oglądać tego wszystkiego.
Tytuł: Odp: Niesnastki między starszymi - boje w zborze
Wiadomość wysłana przez: zero1 w 30 Maj, 2018, 07:17
Dobrze nazwane - czerwonogęby. Ale jak się mizdrzy prywatnie do obwodowych i jakie piękne słowa śle z podium na zgromadzeniach...
Tytuł: Odp: Niesnastki między starszymi - boje w zborze
Wiadomość wysłana przez: Efektmotyla w 30 Maj, 2018, 12:34
Karierowicz z chorym ego. To co on wyprawia to mistrzostwo świata. Żeby uznać że w zborze żaden starszy nie jest godzien wygłoszenia wykładu na pamiątce i że z innego zboru musi ktoś przyjechać to trzeba mieć zryty beret. Oczywiście wcześniej on był godzien i jego przydupas wierny pomocnik ale pozostali kwestionowali że jak to tak że co roku sobie na zakładkę wykłady wygłaszają.

Oj długo by opowiadać o dokonaniach tego Koordynatora.

Podziwiam zdegradowanych starszych że siedzą i zaciskają zęby patrząc na ten cyrk.
Tytuł: Odp: Niesnastki między starszymi - boje w zborze
Wiadomość wysłana przez: prot w 30 Maj, 2018, 12:42
Blisko, ja z Leśnicy :P
Tytuł: Odp: Niesnastki między starszymi - boje w zborze
Wiadomość wysłana przez: Opatowianin w 30 Maj, 2018, 14:25
W moim zborze były niesnaski na linii przewodniczący - nadzorca mojej grupy. Co ten ostatni starał się mnie wypromować, to szef zboru mnie utrącał. Byłem ich piłeczką do odbijania. Po zmianie koordynatora sytuacja się nieco poprawiła.

Oczywiście NIE JA byłem tego przyczyną, tyle tylko że ponosiłem konsekwencje "rywalizacji" straszaków. Przewodniczący po prostu lubił demonstrować swoją władzę. Jednak w końcu noga mu się powinęła - wytężał swoje niemałe siły, aby w zborze nie było stałych pionierów ("ja nie jestem, to i inni nie będą") - chętnym uniemożliwiał, szargając przy okazji im opinię (to akurat poznałem z autopsji), a przeniesionych do naszego zboru zmuszał do zaprzestania takiej służby. Jednocześnie, dzięki lizusom i potakiewiczom, tworzył wokół siebie atmosferę absolutnego autorytetu i wręcz nieomylności. Wreszcie ktoś wyżej się tym zainteresował (zbór już nawet miał ksywę "Wykańczalnia Pionierów") i dotychczasowy przewodniczący stał się "zwykłym" nadzorcą. Oczywiście jego wielbiciele wylewali krokodylowe łzy, jaki to "biedny i poszkodowany"...
Tytuł: Odp: Niesnastki między starszymi - boje w zborze
Wiadomość wysłana przez: zero1 w 30 Maj, 2018, 22:47
Podziwiam zdegradowanych starszych że siedzą i zaciskają zęby patrząc na ten cyrk.
Masakra. Ostatnie, co słyszałem o tych cyrkach, to zdjęcia ze starszych za przebieranki na weselu. Było to praktycznie równo dwa lata temu - w pierwszych dniach czerwca. Potem już spasowałem kontakty z tą wspaniałą społecznością. A odżyłem! Detoks taki to wspaniała sprawa!
Tytuł: Odp: Niesnastki między starszymi - boje w zborze
Wiadomość wysłana przez: dziewiatka w 31 Maj, 2018, 06:17
Konflikty między starszymi zdarzają się we wszystkich zborach.Jest to wynik ambicji co poniektórych starszych a przede wszystkim ich żon.Są ludzie ,którzy nie uznają tych którzy powiedzą im mylisz się ,są też tacy ,którzy uważają że zostali stworzeni do wyższych celów.Do tego ambitna żona, konflikt w gronie nieunikniony.Mieszkanie na plebani przy sali królestwa jest koszmarem,ciągle ktoś coś chce a to nie odebrał literatury ,chce skorzystać z toalety,dziecko się pobrudziło lodem a on jest w służbie,guzik się urwał .Normalny po tygodniu miałby dość i pewnie następny który by zapukał pożegnałby się z życiem,całkiem możliwe że trafiłoby to na listonosza bądź kominiarza.
Tytuł: Odp: Niesnastki między starszymi - boje w zborze
Wiadomość wysłana przez: Trinity w 31 Maj, 2018, 09:36
mogłabym napisać o moim zborze i jego guru
duuużo
ale nie chce żeby dowiadywał  się z forum co o nim myśleli bracia
muszę mu to powiedzieć w oczy
ale nie mam na to siły bo chłopak jest po życiowym zakręcie
i nie chce mu dokopać
Tytuł: Odp: Niesnastki między starszymi - boje w zborze
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 31 Maj, 2018, 10:02
Fikcja. Starsi w gronie jako grupa najczęściej się nie lubią i często nie tolerują. Koordynator to najsilniejszy samiec w stadzie który zazwyczaj urabia resztę grona żeby przeforsować swoje pomysły. Reszta to przydupasy które zazwyczaj nie zabierają głosu. Żeby to była jednomyślna grupa musieli by spędzać ze sobą czas prywatnie. Rozmawiać dzielić się swoimi myślami czy pomysłami. W gronie starsi częściej się kłócą niż przeciętni glosiciele w zborze. Monolit? To jakiś żart.

Podkreślenie dodałem. Rozwinę temat koordynatorów z zaznaczeniem konfliktów. Przy czym nie będzie to wszystko, co temat wyczerpuje. Kilka wybranych przypadków. Spędzanie czasu prywatnie przez starszych generuje jeszcze większe konflikty – uwierz na słowo.

1. KGSem zostaje facet o marnych umiejętnościach organizacyjnych. Komunikatywny też specjalnie nie jest. Ale ktoś tę funkcję musi pełnić, a pozostali starsi mają jeszcze mniej predyspozycji do tego zaszczytnego przywileju. Wszystko się układa do momentu gdy do zboru trafia tzw nowy i utalentowany, który obejmuje nieformalne stanowisko suflera KGS, czyli czasem mu podpowie co zrobić aby było dobrze. KGS w którymś momencie dostrzega zagrożenie dla swojej osoby ze strony nowego, dlatego wyraźnie daje odczuć kto tu rządzi. Wcześniej niezagrożony, był wzorem potulności. Tu narastają pierwsze konflikty. Sprawa komplikuje się bardziej, gdy NO podczas jednej z obsług robi 'nieoczekiwaną zmianę miejsc'. Teraz nowy zostaje KGS, pomimo że nie nie miał jakieś parcia na ten przywilej. Konflikt narasta.

2. KGS – statysta (kukła, marionetka). Dwóch, czasem trzech z grona starszych, rozdających karty, lobbuje na KGSa najgłupszego z grona, przy czym mądrzejszego od pozostałych starszych (jeśli tacy są), którzy do wspomnianej wcześniej 'parki' lub 'trójki' nie należą. Układ fajny do czasu, gdy ktoś się pokapuje o co w tym wszystkim chodzi. Ale i w takim wypadku rozdający karty mogą się uzbroić i całość wytrzyma. Jednak, w którymś momencie dochodzi do różnicy zdań w grupie rozdających karty. Krew leje się rzekami i trup pada gęsto. Często trzeba wtedy ściągać kogoś z zewnątrz.

3. KGSem zostaje najbardziej rozgarnięty, a zarazem naiwny. Nikt ze starszych nie pcha się na to stanowisko. Wolą mieć za przewodnika naiwnego, który za wszystkich będzie odwalał najczarniejszą robotę, o wszystkim pomyśli, i za wszystko będzie odpowiedzialny. Naiwny ma już dosyć prowadzenia starszych za rękę. Zaczyna wymagać. I tu pęka pierwszy, który nie znosi dociskania (w przedszkolu go koledzy dociskali), z najmniej rozwiniętym rozumkiem, i najbardziej nierozwiniętymi emocjami. Konflikt rozprzestrzenia się niczym pożar lasu. Pozostają same kikuty, z czasem zarastają mchem.

4. Dla rozładowania specyficzny przypadek. KGSem jest kobieta, tzn siostra. Nieformalnie rzecz jasna. Główny kanał zarządzania gronem starszych (nie jedyny) to mąż, najcwańszy z grona, ale też nie jest koordynatorem. Jest tylko pantoflarzem swojej żony. Mianowanym KGSem jest największa sierota. Żyje dzięki swojej żonie, która mówi mu kiedy ma robić wdech, a kiedy wydech.
Dodać należy, że 'siostra KGS' ma swoje grono niewiast, które pomagają jej sprawnie zarządzać każdym konfliktem w zborze. Ostatnimi czasy najwięcej polują na odstępców. Takie dziewczyny na łowach.

5. Brat 'urażona ambicja' w końcu wywalczył upragnioną od lat odznakę KGSa. Zero organizacyjne i komunikacyjne. Nie umie się wypowiedzieć, przez co nikt go nie rozumie. Gdy brak mu merytorycznych argumentów (tzn nigdy ich nie ma) potrafi innch starszych zwyzywać od głupków. Nie znosi mądrzejszych i zdolniejszych. Z chęcią nikogo by nie zamianował. Ma własne tłumaczenia tego co mu CK podaje – taka jednoosobowa sekta w sekcie. Prawdopodobnie trzymany na tym przywileju przez NO i BO ze względu na umiejętności mieszania w głowach głosicielom podczas cotygodniowego straszaka. Nawet CK nie umie tak wytłumaczyć zazębiających się pokoleń oraz polityki chronienia dzieci. Wysoce prymitywna jednostka z pokrętnym myśleniem. W zetknięciu z otoczeniem generuje tylko konflikty. Nie ma nawet znajomych. O kolegach czy przyjaciołach nie ma mowy.

Korzystając z wcześniejszych wpisów osób zorientowanych w temacie, zasygnalizuje jeszcze jeden przypadek, scharakteryzowany z imienia.

6. Czerwonogęby KGS. Silikonowe, elastyczne dildo, wchodzące w każdego NO. Bez wazeliny. Pompatyczna kreacja stanu duchowieństwa wśród ŚJ. Dwulicowy przebiegły polityk oraz świętoszkowaty faryzeusz, lubiący sobie czasem chlapnąć. Nader przepiękna i jakże mądra druga połówka, dzielnie wspierająca teokratyczne usługiwanie swojego męża. Wszystko to sprawia, że od lat zajmuje główne miejsce przy zborowym korycie. A konflikty likwiduje najszybciej – metodą operacyjną.
Tytuł: Odp: Niesnastki między starszymi - boje w zborze
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 31 Maj, 2018, 10:52
Jatiw - Moyses
To co napisałeś w punktach od 1-5, prawdziwa rzeczywistość w KGS, które jest wspierane między innymi przez słabą płeć - Szacun  :) :)
Tytuł: Odp: Niesnastki między starszymi - boje w zborze
Wiadomość wysłana przez: Efektmotyla w 01 Czerwiec, 2018, 00:03
Masakra. Ostatnie, co słyszałem o tych cyrkach, to zdjęcia ze starszych za przebieranki na weselu. Było to praktycznie równo dwa lata temu - w pierwszych dniach czerwca. Potem już spasowałem kontakty z tą wspaniałą społecznością. A odżyłem! Detoks taki to wspaniała sprawa!
Był dym o przekleństwa w angielskojęzycznej piosence.
Tytuł: Odp: Niesnastki między starszymi - boje w zborze
Wiadomość wysłana przez: vincent w 01 Czerwiec, 2018, 08:17
Ja kojarze jak starszy zlecial z przywileju jak u jego córki na weselu polecialy "kaczuchy" i bylo nieprzyzwoite krecenie tyłeczkami😜😜😜
Tytuł: Odp: Niesnastki między starszymi - boje w zborze
Wiadomość wysłana przez: Proctor w 01 Czerwiec, 2018, 08:59
Jatiw - Moyses
To co napisałeś w punktach od 1-5, prawdziwa rzeczywistość w KGS, które jest wspierane między innymi przez słabą płeć - Szacun  :) :)
Byłeś starszym? :)
Tytuł: Odp: Niesnastki między starszymi - boje w zborze
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 01 Czerwiec, 2018, 09:25
Byłeś starszym? :)
Na swoje nieszczęście-tak
Tytuł: Odp: Niesnastki między starszymi - boje w zborze
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 01 Czerwiec, 2018, 13:49
A czy to dawno funkcjonuje, o tych obwodowych i 70 latach?
Strażnica wrzesień 2018:
Cytuj
    Zgodnie z nowym postanowieniem nadzorcy obwodów i wykładowcy terenowi przestają usługiwać w tym charakterze, kiedy przekroczą siedemdziesiątkę. Poza tym starsi, którzy mają 80 lat, przekazują młodszym braciom różne inne zadania, na przykład funkcję koordynatora Komitetu Oddziału albo koordynatora grona starszych w zborze. Jak ci kochani starsi wiekiem nadzorcy zareagowali na te zmiany? Okazali lojalność wobec Jehowy i Jego organizacji!
s. 8
Tytuł: Odp: Niesnastki między starszymi - boje w zborze
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 07 Czerwiec, 2018, 15:35
U mnie jednego starszego zbyt prawego wykończyło grono listami do Nadarzyna. Chłopina nie nadążył się tłumaczyć. Zanim przyjechał NO do zboru, aby pierwszą sprawę wyjaśnić, to już kolejne listy były napisane. Teraz to cień ŚJ.