Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Brat Bogumił - the series  (Przeczytany 86553 razy)

Tusia

  • Gość
Odp: Brat Bogumił - the series
« Odpowiedź #210 dnia: 30 Sierpień, 2018, 01:07 »
Miał być nowy świat, zero śmierci, zero bólu, zero porannego wstawania do roboty. A, i jeszcze wieczne zbawienie i poszerzanie wiedzy. A tu taki zonk.

No przecież będzie, niebawem, wkrótce.


Offline Sebastian

Odp: Brat Bogumił - the series
« Odpowiedź #211 dnia: 30 Sierpień, 2018, 01:48 »
No przecież będzie, niebawem, wkrótce.
już za chwileczkę już za momencik anielski pluton egzekucyjny po Twoim osiedlu zacznie się kręcić ;)
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline ewa11

Odp: Brat Bogumił - the series
« Odpowiedź #212 dnia: 31 Sierpień, 2018, 12:00 »
Będzie. To był, jak zapowiadałem, epizod specjalny. Do końca regularnej serii zostały 3 epizody.
Że tak nieśmiało zapytam: kiedy można liczyć na ciąg dalszy?


Offline Bruner

Odp: Brat Bogumił - the series
« Odpowiedź #213 dnia: 31 Sierpień, 2018, 13:19 »
I można nagrać film w konwencji Tarantino  ;)


Offline ewa11

Odp: Brat Bogumił - the series
« Odpowiedź #214 dnia: 31 Sierpień, 2018, 13:35 »
I można nagrać film w konwencji Tarantino  ;)
"Bękarty wojny" - "Bękarty zboru".
"Nienawistna ósemka" - już ktoś zauważył, że to bardziej do CK pasuje.


Offline Moyses

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 076
  • Polubień: 6226
  • Nie próbuj, rób albo nie rób, nie ma próbowania.
Odp: Brat Bogumił - the series
« Odpowiedź #215 dnia: 31 Sierpień, 2018, 16:28 »
I można nagrać film w konwencji Tarantino  ;)

Proponuje takie tytuły:
Jehovas Fiction
Kill Bogumil w 2 częściach
Wściekłe zborowe suki
Od sprawozdania do sprawozdania
Urodzone pastuchy
Prawdziwa porneia
Urodziny pedofila
Jeden pokój narad


Może bym nawet coś zagrał...? Nawet społecznie...



Offline Ekskluzywna Inkluzywność

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 371
  • Polubień: 4111
  • Kronikarz Brata Bogumiła
Odp: Brat Bogumił - the series
« Odpowiedź #216 dnia: 31 Sierpień, 2018, 17:14 »
Epizod 13. W którym brat Maciej dowiaduje się, iż ma stać się niczym Ozeasz

Brat Bogumił pochylił się nad muszlą i wyrzygał Harnasia, po czym splunął kilkakrotnie by zneutralizować pozostający w ustach niesmak.
Zadzwonił dzwonek. W drzwiach stał pokornie - niczym kapłan czekający wejścia za zasłonę świątyni jerozolimskiej – Maciej Kundelek.
- Macieju, jesteś już, wejdź proszę – zaprosił go Bogumił tonem grzecznym, aczkolwiek emanującym władczą rezerwą. Posadził gościa przy stole.
- Jak tu ładnie urządzone, jak tu schludnie – zachwycał się nieszczerze Maciej – powinieneś zostać dekoratorem wnętrz, Bracie Bogumile!
- Cóż mogę powiedzieć, Jehowa błogosławi. Zresztą nie tylko mnie, ale i tobie. Obserwuję cię Macieju i dostrzegam, że odkąd niespełna dekadę temu dołączyłeś do zboru, zaznałeś wielu błogosławieństw. Przecież jak zacząłeś studium, to byłeś niemalże bezdomnym: bezrobotny, opuszczony, bez przyjaciół ani nadziei na przyszłość. A teraz pracujesz sobie u brata Janusza na budowie, wynajmujesz od brata Przemysława mieszkanie prawie że po kosztach, a w zborze pełnisz prestiżowy i odpowiedzialny przywilej starszego, doznając wielu błogosławieństw i ciesząc się powszechnym szacunkiem braci i sióstr. Sam powiedz, czyż może być większy dowód tego, iż panująca pomiędzy Świadkami miłość i troska wyróżniają nas od całej reszty religii fałszywej?
- Jestem za to dozgonnie wdzięczny. Codziennie dziękuję w modlitwach i staram się odpłacić za okazaną mi niezasłużoną dobroć i życzliwość poprzez pełnioną u twego boku posługę.
- Dotychczas tak było, byłeś prawdziwie nieskazitelny. Ostatnio pojawiła się jednak pewna sprawa, zakładam, że to tylko nieporozumienie, które chciałbym wyjaśnić, zanim doprowadzi do potencjalnego zgorszenia.
Maciej zbladł.
Bogumił wyciągnął spod stołu szarą wiązaną teczkę i podał Kundelkowi.
Ten drżącymi dłońmi rozsznurował, przez kilka chwil przeglądał przerażonymi oczyma spoczywające wewnątrz fotografie.
- Tak – potwierdził Bogumił - To ty przed dwoma tygodniami, w lokalnym gej-klubie. Popijasz piwko w ciekawym towarzystwie i najwidoczniej dobrze się bawisz.
- Ale... - zaczął łamiącym się głosem Maciej – Ale ja byłem tam tylko wydać świadectwo. Wziąłem przykład z apostoła Pawła: "Stałem się wszystkim dla ludzi wszelkiego pokroju, aby tak czy inaczej niektórych wybawić" – pospiesznie wyrecytował - Jedno piwo tylko wypiłem i kompletnie nic nie zaszło, miałem czyste intencje...
- Ależ ja wiem, ja wiem – uspokajał Bogumił – znam twoją żarliwość i dmyślam się, że nie miałeś żadnych zdrożnych zamiarów uczęszczając do tamtego przybytku, w pełni ci ufam. Tym niemniej gdyby te zdjęcia, gdyby chociaż plotka o nich przeniknęła do zboru, mogłoby dojść do zgorszenia. Sam wiesz jak ważne jest, by nie dawać współbraciom powodu do zgorszenia, by dbać o dobre imię Organizacji na każdym kroku. Powiedzmy sobie szczerze: wielu mamy w zborze nadwrażliwców, którzy tylko czekają by dać im okazję do plotek. Chociażby siostra Brygida. Siostra Brygida żyje tylko po to, aby się gorszyć. I chociaż Organizacja w swym miłosierdziu i wyrozumiałości nie ma nic nawet przeciwko jawnym homoseksualistom, aczkolwiek niepraktykującym, to sam fakt obecności w zborze kogoś o takich skłonnościach, dodatkowo bywającego w klubach, mógłby wzbudzić zrozumiałe...poruszenie, zwłaszcza jeśli mowa o osobie na przywileju.
- Ale ja nie jestem...- po skroniach Macieja spływał pot.
- Ależ oczywiście, że nie – uspokajał Bogumił – wierzę ci. Dla mnie te fotografie to wyłącznie świadectwo twego zaangażowania w sprawy Królestwa. Dlatego zadbam o to, by były bezpieczne i aby nikt nieupoważniony i skłonny do wyciągania mylnych wniosków nie miał do nich dostępu.
- Dziękuję, bracie Bogumile. Jesteś mądry, wnikliwy i sprawiedliwy niczym król Salomon!
- Natomiast w zamian chciałbym od ciebie pewnej przysługi. Czegoś, co w pierwszym momencie może wydać ci się niezrozumiałe i niepokojące. Ufam jednak, że nie będziesz polegał na własnym zrozumieniu, a weźmiesz przykład z historii Ozeasza, któremu Jehowa również wydawał pewne na pierwszy rzut oka zdawałoby się absurdalne polecenia.
- Co tylko rozkażesz, Bracie Bogumile, co tylko rozkażesz!
Brat Bogumił położył na blacie niepozorny kluczyk.
- Na następnym zebraniu, jak tylko Paweł Bobkowski wejdzie na mównicę, ty wymkniesz się do drugiej klasy i otworzysz tym kluczem moją prywatną szafeczkę. W środku będzie reklamówka z zawartością. Następnie  pójdziesz do szatni i wyciągniesz z kieszeni płaszcza Bobkowskiego kluczyki do jego samochodu. Upewnisz się, że nikt cię nie widział, po czym wyjdziesz z sali, otworzysz jego auto, uchylisz okno i umieścisz na tylnim siedzeniu reklamówkę. Następnie włączysz nagrywanie video w komórce, wyciągniesz reklamówkę przez szybę i utrwalisz zawartość, dodając przy tym komentarz od siebie, że niby przechodziłeś obok, a to zwróciło twoją uwagę...Po czym zamykasz auto, zostawiasz szybę uchyloną, wracasz do sali, wrzucasz kluczyki spowrotem do płaszcza, zamykasz reklamówkę z powrotem w szafce i jakby nigdy nic wracasz na wykład. Całą resztą ja się zajmę.
- Ale bracie Bogumile, czy to aby przystoi? - zaniepokoił się Maciej – I czemu to w ogóle ma służyć?
Bogumił wbił w niego świdrujące spojrzenie.
- Jak Ozeasz, Macieju, jak Ozeasz...
- Dobrze, bracie Bogumile – westchnął Maciej spuszczając wzrok.

Koniec epizodu trzynastego
« Ostatnia zmiana: 31 Sierpień, 2018, 17:35 wysłana przez Ekskluzywna Inkluzywność »


Offline ewa11

Odp: Brat Bogumił - the series
« Odpowiedź #217 dnia: 31 Sierpień, 2018, 17:23 »
A po co Maciej docieka, czemu ma to służyć? Przecież polecenia starszych trzeba wykonywać, choćby wydawały się nielogiczne.


Offline Ekskluzywna Inkluzywność

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 371
  • Polubień: 4111
  • Kronikarz Brata Bogumiła
Odp: Brat Bogumił - the series
« Odpowiedź #218 dnia: 31 Sierpień, 2018, 17:29 »
A po co Maciej docieka, czemu ma to służyć? Przecież polecenia starszych trzeba wykonywać, choćby wydawały się nielogiczne.

Brat Bogumił go rozpuścił.


Offline ewa11

Odp: Brat Bogumił - the series
« Odpowiedź #219 dnia: 31 Sierpień, 2018, 17:32 »
Do propozycji tytułów jeszcze można dodać: Once Upon a Time in Warwick.


Offline Światus

Odp: Brat Bogumił - the series
« Odpowiedź #220 dnia: 31 Sierpień, 2018, 17:34 »
Proponuje takie tytuły:
Jehovas Fiction
Kill Bogumil w 2 częściach
Wściekłe zborowe suki
Od sprawozdania do sprawozdania
Urodzone pastuchy
Prawdziwa porneia
Urodziny pedofila
Jeden pokój narad


Moyses, jak mogłeś pominąć
Nienawistna ósemka   ;D
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline Nadaszyniak

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 6 219
  • Polubień: 8691
  • Psychomanipulacja owieczek # wielkiej wieży(Ww)
Odp: Brat Bogumił - the series
« Odpowiedź #221 dnia: 31 Sierpień, 2018, 17:38 »
moje trzy grosze:
Nie będzie to kojarzyć się z westernem
Nienawistna ósemka Warwick - przepraszam,że wtrąciłem swoją uwagę  :) :)


Offline mav

  • Ja tu tylko sprzątam
  • Wiadomości: 1 228
  • Polubień: 6993
  • Nie sztuka się godzić, sztuką jest się wcale nie pokłócić.
Odp: Brat Bogumił - the series
« Odpowiedź #222 dnia: 31 Sierpień, 2018, 23:45 »
A po co Maciej docieka, czemu ma to służyć?

Bo brat Maciej od zawsze miał wątpliwości :).


Offline Ekskluzywna Inkluzywność

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 371
  • Polubień: 4111
  • Kronikarz Brata Bogumiła
Odp: Brat Bogumił - the series
« Odpowiedź #223 dnia: 01 Wrzesień, 2018, 00:15 »
Epizod 14. W którym Bogumił staje do konfrontacji z Pawłem

- Usiądź, bracie Pawle – polecił oficjalnym tonem Bogumił. - Jest pewna niepokojąca sprawa, którą wraz z bratem Maciejem chcielibyśmy z tobą wyjaśnić, prawda, bracie Macieju?
Spocony i drżący z nerwów Maciej skinął głową.
- Dziękuję, postoję – stwierdził Paweł, instynktownie przeczuwając, że coś się święci - To co to za sprawa wymagająca mojej pilnej obecności w drugiej klasie?
- Przechodziłem akurat koło twojego samochodu i zobaczyłem tę reklamówkę… - zaczął wyjaśniać Maciej i chciał podać Pawłowi telefon z nagraniem, ale Bogumił skinął dłonią, aby się powstrzymał.
- Jaką znowu reklamówkę, co ty gadasz?! - zirytował się Paweł.
- Wszystko jest nagrane, nie ma się co wypierać – stwierdził kategorycznym tonem oficera śledczego Bogumił, po czym wyciągnął reklamówkę z szafki i postawił na stole. - Może zechcesz się teraz wytłumaczyć z zawartości?
- Pierwszy raz na oczy to widzę, co niby jest w środku?
Bogumił sięgnął i wydobył na blat pęto czarnej kaszanki. Sięgnął do kieszeni po scyzoryk, po czym demonstracyjnie rozkroił jednego z krupnioków.
- Ależ nakrwiona! – stwierdził z mściwą satysfakcją – aż czarna. Przyznaj się, zażywasz sam czy z całą rodziną?
- Chyba jaja sobie robisz w tym momencie, Bogumił, razem z tym twoim przydupasem!
- No to spójrzmy dalej. - Bogumił wyciągnął kawał salcesonu i półlitrową kankę w której wnioskując po zapachu znajdowała się czernina.
- Sporo tego. Na rodzinny obiad świętujący odstępstwo, jak znalazł. Jest jeszcze coś o czym nie wiemy, a czym chciałbyś się zawczasu z nami podzielić? Może jakieś niestandardowe poglądy na Biblię, rolę Niewolnika albo kierunek jaki powinna przyjąć Organizacja?
- Daruj sobie, Kozioł, to żałosne. Co niby na mnie masz? Reklamówkę kiełbasy i nagranie jak twój przydupas znajduje to rzekomo koło mojego samochodu?
- W twoim samochodzie, na tylnym siedzeniu! - poprawił Maciej.
- Obojętnie – wzruszył ramionami Paweł. - Trzeźwo myślący nigdy nie wezmą tego kabaretu na poważnie, Bogumile. Po kątach będzie śmiechu co niemiara. Nawet sobie nie wyobrażasz ile osób odetchnie z ulgą, jak tylko zamkniesz oczy, komuchu.
Bogumił uśmiechnął się diabolicznie.
- A kto ci powiedział, że mi chodzi o trzeźwo myślących, że cokolwiek sobie z nich robię? Tych jest u nas garstka i siedzą cicho. Myślisz że nie wiem, kto w zamkniętym gronie może wymieniać się sceptycznymi albo nawet odstępczymi komentarzami, negować moją pozycję w zborze? Wiem doskonale, rozejrzyj się po sali. Na ogół siedzą na tyłach i są w sposób demonstracyjny nieaktywni. I bierni. Zaś ta bierność to jeden z symptomów ich słabo skrywanego wolnomyślicielstwa. Na takich ani ja nie liczę, ani oni nie liczą na mnie. Myślisz, że w kluczowym momencie ci pomogą, wstawią się? O nie, oni będą siedzieć cicho do samego końca. Tak jak mówisz: z nadzieją że mnie przeżyją i pewnego dnia nadejdzie zmiana, choćby pod twoją postacią. To na kogo jeszcze liczysz, na młodych? Młodzi albo kombinują jak się wyrwać ze zboru albo chcą jak najmniejszego udziału w nim, zbyt zajęci są własnym życiem. Nie zaryzykują wewnętrznych rozgrywek, zresztą wiedzą że ich starzy daliby im za to do wiwatu. Bo prawdziwy zbór to ludzie w moim wieku i starsi, Pawełku. I to do nich pójdzie przekaz, że spożywasz krew. Część to wyśmieje i poszemra, ale na tym się skończy. Zaś druga część zacznie myśleć, że o ile to nie sama prawda, to przynajmniej iskierka prawdy. W końcu dowody są, słowo starszych jest, a i Ciało Kierownicze stwierdziło niegdyś, że odstępcy są chorzy psychicznie. Z przywileju cię nie zwalę, ale sprawić by twój nieskazitelny wizerunek zaczął korodować mogę bez problemu, wystarczy tylko, że ta reklamówka stanie się przedmiotem plotek. A do tych plotek z czasem dołączą kolejne, bardziej prawdopodobne, tak że ci którzy słyszeli poprzednie zaczną myśleć: „A może coś w tym jest?”.
- Ty łajzo! – Paweł poczuł, że zaczyna go ponosić – to już nie pamiętasz ile razy poratowałem ten zbór gotówką? W każdym innym przyjmą mnie z pocałowaniem ręki, mogę się przenieść w każdej chwili!
- To prawda, możesz. Ale gdy tylko będziesz się starał w nim o przywilej, starsi z nowego zboru zasięgną języka u starszyzny z poprzedniego zboru, co ma do powiedzenia o jakże młodym, energicznym i przystojnym Pawle Bobkowskim. A starszyzna z poprzedniego zboru odpowie sążnistym listem w którym będzie wszystko co niezbędne, by tamci z tego pomysłu prędko zrezygnowali. Lepiej więc będzie dla ciebie zostać tu gdzie jesteś i bez rozgłosu ustąpić z przywileju. Wytłumaczymy to pragnieniem skupienia się na obowiązkach rodzinnych, czy czymś w tym stylu...
Paweł oniemiał. Nie potrafił znaleźć riposty. Wiedział, że plan Bogumiła jest szalony, ale zarazem zdawał sobie sprawę, że jeśli gdzieś podobne szaleństwo miało się powieść, to tylko w Organizacji.
Bogumił wyczytał jego wahanie z mimiki twarzy. Ośmielony postanowił dobić przeciwnika. Podszedł krok bliżej, po czym protekcjonalnie poklepał Bobkowskiego otwartą dłonią po policzku.
- Chciałaś mnie ukąsić w piętę, żmijo. Tymczasem ja zrobiłem unik i rozgniotłem ci głowę. Wbij sobie do niej raz na zawsze: To ja jestem zborem!

Koniec epizodu czternastego

« Ostatnia zmiana: 01 Wrzesień, 2018, 00:30 wysłana przez Ekskluzywna Inkluzywność »


Offline ewa11

Odp: Brat Bogumił - the series
« Odpowiedź #224 dnia: 01 Wrzesień, 2018, 08:21 »
Wbij sobie to do głowy: To ja jestem zborem!

Państwo to ja!