Moralny porządek świata VS uczucia

[Proctor]

Nie zależy mi na waszych kciukach w górę, naprawdę!
W nosie je mam.

Autorowi tekstu łapka w górę. Panu NIE!

[Roszada]

Autorowi tekstu łapka w górę. Panu NIE!

Mieliśmy już kogoś co udawał Betelczyka z Nadarzyna, kogoś co udawał lekarza (specjalistę od krwi), kogoś co udawał socjologa. Byli tacy co udawali płęć przeciwną, lub szukający podziemia homo wśród ŚJ czy exŚJ.

Każdy jeden został szybko zdemaskowany.
Wszystko w praniu wychodzi.

[Kratos]

Co zatem tu, czyli na forum robisz?
Jaki jest twój cel?

Dziele się, zabronisz?
Do Roszada:
Pan ma chyba jakąś prześladowczą fobię

[salvat]

Widzę, że przeszedłeś na zdawkowe, lakoniczne odpowiedzi. Czymże to chcesz się dzielić? 

[Roszada]

Do Roszada:
Pan ma chyba jakąś prześladowczą fobię

Ja pisałem o forum, a nie o sobie.
Nie uważam się za prześladowanego.

[Kratos]

Widzę, że przeszedłeś na zdawkowe, lakoniczne odpowiedzi. Czymże to chcesz się dzielić? 

Pożytkiem z uświadomienia sobie całości obrazu pewnych ideii w oparciu o postawę krytycznego myślenia. Która na stałe powinna być wpisana w podstawę logiki.
mogę przestać w każdej chwili

[salvat]

Sądzisz, że jak to przedstawisz w tak krasomówczy sposób to odkryjesz przed nami nieznane? Nie uważasz, że tu każdy odbył praktyczne zajęcia w tym temacie, doświadczając tego na własnej skórze?
Wątpię byś przedstawił spektakularne odkrycie w tej materii, zaś twoje wynurzenia w tej kwestii choć masz do nich prawo, są zwykłym laniem wody.

Napisz coś od siebie, normalnie bez pseudointeligenckiego bełkotu, którym nas raczysz od pierwszego postu, gdzie czytający ma wrażenie, iż potrafisz obsłużyć skróty na klawiaturze CTRL+C i CTRL+V.

[Kratos]

Sądzisz, że jak to przedstawisz w tak krasomówczy sposób to odkryjesz przed nami nieznane? Nie uważasz, że tu każdy odbył praktyczne zajęcia w tym temacie, doświadczając tego na własnej skórze?
Wątpię byś przedstawił spektakularne odkrycie w tej materii, zaś twoje wynurzenia w tej kwestii choć masz do nich prawo, są zwykłym laniem wody.

Nie dziękujcie nie ma za co
Widzę że lubisz wypowiadać się za wszystkich...
Czujesz się autorytetem owych "wszystkich" forumowiczów? A może strażnikiem uciśnionych?
Jak zechcę napisać coś od siebie to napiszę, kiedy będzie na to czas.
Dziękuje za ignorancką i górnolotną opinię

[Szycha]

mogę przestać w każdej chwili

Zatem zrób to!

[salvat]

 

Widzę że lubisz wypowiadać się za wszystkich...
Czujesz się autorytetem owych "wszystkich" forumowiczów? A może strażnikiem uciśnionych?

Kratos nie zrozumiał i stracił styl. Nawet nie próbuję mu wyjaśnić bo i po co?
Ech... kolejny klon robbo lub innego Bożego stworzenia jego pokroju...

[Kratos]

Kratos nie zrozumiał i stracił styl. Nawet nie próbuję mu wyjaśnić bo i po co?
Ech... kolejny klon robbo lub innego Bożego stworzenia jego pokroju...

Nie ładnie wrzucać ludzi w ocean wzorców, albo przylepiać komuś łatkę na plecach.
Nie jestem szablonowy ani ograniczony. Znam za to powielone twarze ignoranckich i aroganckich inteligentów, mnie wystarczy zainteresowanie tematem, nie potrzebuję ignoranckich opinii, kciuków w górę, czy klepania po plecach. W ostateczności mogę przyjąć ewentualne podziękowanie, choć uważam że świadomość tego co tu zamieszczam należy się wszystkim

Argumentum ad auditorem
Argumentum ad populum
Argumentum ad personum
Argumentum ad numerum

Nie popełniaj błędu podnoszenia na mnie słowa swym nieokrzesanym językiem.
Lubisz bić współniewolników?
Nie patrz na mnie z poziomu swojego uwarunkowania.

[KaiserSoze]

W ostateczności mogę przyjąć ewentualne podziękowanie, choć uważam że świadomość tego co tu zamieszczam należy się wszystkim

Facet ma misje. Nie przeszkadzajcie mu.
Stylem pasuje do robbo1.

[Nemo]

Proszę o trzymanie się tytułu wątku i zakończenie nikomu niepotrzebnych sporów.

[Roszada]

Argumentum ad auditorem
Argumentum ad populum
Argumentum ad personum
Argumentum ad numerum

Łacinnik numerum uno?

[Kratos]

"Widzę świat tak. Tropisz jelenie w puszczy wokół ruin Rockefeller center. Ubrałeś się w skórę której nie zmienisz do końca życia. Wspinasz się po lianach spowijających Sears tower. Patrząc w dół widzisz ludziki tłukące kukurydze i układające ochłapy dziczyzny przy porzuconej autostradzie."
Taka przenośnia