Nie, żebym nie wierzył, ale po aferze z pensjonatem w Anglii ( wówczas była wielka egzaltacja a został niesmak ) podchodzę bardzo ostrożnie do takich sensacji. Mam na myśli dobro exów by nie byli za jakiś czas powodem do ośmieszania i drwin.
Jeżeli wszystko jest prawdą to szczerze Ci współczuję.
Widać, że artykuł wywołał ogromne poruszenie. Będąc przedwczoraj u znajomych, których próbowałem kiedyś zwerbować, gospodarz domu o nim wspomniał i dodał, że w całym zakładzie energetycznym wrzało, gdyż i tam jest kilku Świadków.
Jego uwagę jednak przykuła data publikacji, o której nie omieszkał wspomnieć.
Moja reakcja była natychmiastowa - nie czepiaj się.
TaZła ja także jestem podobnego zdania, że każdy sprawcza haniebnego czynu powinien być ukarany.
A jeśli nawet wymiar sprawiedliwości go nie ukarze to świat powinien wiedzieć - kto to robił nie wyłączając więzów rodzinnych i przynależności do wyznawanej religii.
Hej, rozumiem twoje odczucia. Wiesz, ja nie spodziewałam się takiego zasięgu. Miałam najpierw pisać list do starszych, ale stwierdziłam, że i tak nie przeczytają, a w zborze pewnie pomyślą, że wykluczono mnie za niemoralność. Więc wykorzystałam to co mam. Myślałam, że przeczyta to może z 1000 osób, a teraz ten artykuł żyje już własnym życiem.
Jest szum i ma to swoje skutki uboczne, ale dostaje codziennie kilkanaście wiadomości od osób o podobnych przeżyciach. Są też osoby, które są w orgu ale już przebudzeni i się męczą. Udało mi się odzyskac kontakt z kilkoma znajomymi, bo okazało się, że też mają takie poglądy ale się z nimi kryli.
Mimo hejtów od świadków z kilkoma udało się przeprowadzić rzeczowe dyskusje, bo mają otwarte oczy i czuli, że coś im zgrzyta. Może to będzie początek ich wybudzenia.
Płaczę nad osobami, które do mnie piszą i nigdy nie byli świadkami. Np. dzieci wychowane w rodzinach ŚJ, a odrzucone, bo nie chciały przyjąć chrztu. Pokrzywdzone żony, bo mąż nagle się nawrócił na nową religię...Opuszczeni przyjaciele...Piszą mi niektórzy, że brałam chrzest świadomie.Ok, ale te osoby nie podjeły decyzji o byciu odrzuconym, bo nigdy ŚJ nie byli.