"Byłam molestowana, mam depresję" – bycie świadkiem Jehowy największe piętno odciska na kobietach
Wiadomo, że w tym wszystkim o statystyki nie chodzi, ale aktualnie wpis przeczytało od 30 000 do 40 000. Z tego pojedynczy użytkownik, który czytał wpis spędzał na nim 29,5 minuty - 98% ludzi dotrwało do końca wpisu.
Czytają!
Może im się to podobać lub nie, ale coś tam się dzieje!
Między innymi odezwała się do mnie przemiła dziennika z serwisu wp, która dopełniła moją opowieść:
https://kobieta.wp.pl/bylam-molestowana-mam-depresje-bycie-swiadkiem-jehowy-najwieksze-pietno-odciska-na-kobietach-6237207593793153a
Chociaż poniosłam też porażkę, bo znajoma, o której wspominałam wcześniej napisała mi, że dzieki mnie nie może się doczekać pójścia do służby (nieczynna od kilka lat). No cóż, ciekawe na ile starczy jej zapału.
A dziś zadzwonilo do mnie trzech starszych, a ja wesoltuko:
Chlopaki, wiem po co dzwonicie. Nie marnujmy swojego czasu.
W czwartek ogłoszą, że nie jestem świadkiem.