Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Nadzorcy kraju, Biura Oddziału  (Przeczytany 9774 razy)

Offline Roszada

Nadzorcy kraju, Biura Oddziału
« dnia: 26 Luty, 2018, 10:24 »
Nie wiem jak się ich nazywa. :)
Czy nadzorcami, czy koordynatorami, kraju czy oddziału.
Zdaje się że funkcjonowało "nadzorca oddziału".
Może teraz koordynator? :-\

Czy wizytowali oni w zborach?
Czy tylko na kongresach i zgromadzeniach obwodowych?

Macie jakieś wspomnienia, tak jak o obwodowych i okręgowych?
« Ostatnia zmiana: 26 Luty, 2018, 10:26 wysłana przez Roszada »


Offline Roszada

Odp: Nadzorcy kraju, Biura Oddziału
« Odpowiedź #1 dnia: 01 Marzec, 2018, 09:47 »
Nikt nie ma wspomnień z zetknięcia się z polskimi bossami?
Toć to kardynałowie! ;D
Niedługo dostaną też pozwolenie na noszenie pierścieni, czy sygnetów, jako przywódcy lokalni.

Jakimi furami nawiedzali zbory? :)
Sypali dowcipami? ;D
A może zjeść dobrze lubili z cudzego? :)
Ja znam takie zwyczaje z innych środowisk. ;)


Offline Roszada

Odp: Nadzorcy kraju, Biura Oddziału
« Odpowiedź #2 dnia: 01 Marzec, 2018, 20:32 »
Ja mogę Wam napisać o dawnych polonijnych i polskich bossach (przed 1939 r.):

   Dyrektorzy zarządu korporacji polskiej Towarzystwa w Detroit:

M. Kostyn – porzucił Towarzystwo Strażnica
C. Kasprzykowski – porzucił Towarzystwo Strażnica
S. Bończak – porzucił Towarzystwo Strażnica
W. Świętek – oskarżony o oszukiwanie braci
W. Kołomyjski – los nieznany
R. Arnold – los nieznany
M. Job – los nieznany
L. Kuźma – pozostał prawdopodobnie wierny Towarzystwu Strażnica.

   Inni członkowie Komitetu Wykonawczego:

   H. Oleszyński – nie przyjął propozycji i porzucił Towarzystwo Strażnica
W. Hołowacki – porzucił Towarzystwo Strażnica
   A. Backiel – los nieznany.

   Kierujący pracą w Polsce po C. Kasprzykowskim:

W. Wnorowski – porzucił Towarzystwo Strażnica
Szwed – po niespełna roku przestał być kierującym pracą
W. Narodowicz – porzucił Towarzystwo Strażnica
J. Krett – porzucił Towarzystwo Strażnica będąc wcześniej pielgrzymem wśród Polonii w USA, w Polsce i we Francji.


Offline Anioł Otchłani

Odp: Nadzorcy kraju, Biura Oddziału
« Odpowiedź #3 dnia: 02 Marzec, 2018, 00:21 »
Najczęściej odwiedzali zbory przy otwarciu Sali.
Jaśko i Wojtyniak byli w porządku, pozostali również.
Nigdy nie zniechęcali do studiowania, a wręcz odwrotnie.
Fajne wujki, jak to się mówiło  :)



Offline dezet70

Odp: Nadzorcy kraju, Biura Oddziału
« Odpowiedź #4 dnia: 02 Marzec, 2018, 08:34 »
Ja osobiście znałem Wiwatowskiego,  nie wiem jaka funkcje w Nadarzynie pełnił ale chyba wysoka ,  odpowiadał za kontakt ze szpitalami i często było go słychać jako lektora w nagraniach . Gość był bardzo skromny ,  jeździł starym rozsypujacym się oplem astra . Można było pogadać o wszystkim i dał się lubić . Dobrze go wspominam .


Offline Roszada

Odp: Nadzorcy kraju, Biura Oddziału
« Odpowiedź #5 dnia: 02 Marzec, 2018, 19:00 »
To polscy bossowie po rejestracji w 1989 r.:

*** yb94 s. 247 Polska ***
W skład pierwotnego zarządu Związku weszli: Harald Abt, Zygfryd Adach, Stanisław Kardyga, Edward Kwiatosz, Franciszek Mielczarek, Antoni Tomaszewski i Adam Wojtyniak. W latach, które minęły od zaaprobowania statutu, śmierć zabrała dwóch z wymienionych braci — Haralda Abta i Edwarda Kwiatosza; obaj wiernie służyli Jehowie do ostatniej chwili. Zastąpili ich Wiesław Jaśko i Jan Klaudiusz Skowron.

Pozostałych z czasem wymienili, oprócz zdaje się Jaśko. ;)
W którym to roku było?
Może jeszcze któryś zmarł?


« Ostatnia zmiana: 02 Marzec, 2018, 19:02 wysłana przez Roszada »


Offline Roszada

Odp: Nadzorcy kraju, Biura Oddziału
« Odpowiedź #6 dnia: 08 Marzec, 2018, 19:18 »
Z tych powyższych zdaje się Adach zmarł.

Ale widzę, nie macie jakichś wspomnień.

Może to jego żona?

*** w04 1.7 s. 27 Szczęśliwe życie pomimo bolesnych ciosów ***
Pewnego razu w Polsce dwie siostry rozmawiały przy mnie szeptem. Zapytałam, dlaczego tak szepczą. Przeprosiły mnie i wyjaśniły, że przywykły do mówienia po cichu ze względu na obowiązujący w Polsce zakaz działalności Świadków Jehowy oraz podsłuchy zainstalowane w ich domach.
Do licznego grona polskich sióstr, które służyły Jehowie w czasach zakazu, należy siostra Aniela Adach. Pamiętam ją z lokami i grzywką. Kiedyś podniosła grzywkę i pokazała mi głęboką bliznę po ranie zadanej przez jednego z prześladowców. Byłam zbulwersowana, widząc na własne oczy ten wstrząsający dowód maltretowania moich współwyznawców.

A tu ta sala zgromadzeń, w którą piorun walnął:

*** g03 22.1 s. 19 Kolejna Sala Zgromadzeń Świadków Jehowy w Polsce ***
Na zakończenie Zygfryd Adach z Komitetu Oddziału w Polsce zapowiedział niespodziankę. Głos zabrał burmistrz Malborka. Oznajmił: „Chciałbym wyrazić gratulacje z okazji oddania tej pięknej sali do użytku. Ziemia malborska od wieków tradycyjnie znana jest z tolerancji i gościnności. Powstanie tego kompleksu w tym miejscu jest dzisiaj tego świadectwem. Osobiście jestem pod wrażeniem jakości wykonawstwa sali oraz wysiłków ludzi, którzy z wielkim uporem, determinacją i przy sprawnej organizacji prac wznieśli ten obiekt. W dowód uznania przekazuję tę skromną wiązankę kwiatów i jeszcze raz w imieniu własnym i rady miasta serdecznie gratuluję”. Zebrani nagrodzili burmistrza oklaskami.

*** yb94 s. 228 Polska ***
W ciągu miesięcy poprzedzających rozprawę jeden brat stracił życie, kilku doznało załamania nerwowego, a jednemu, Zygfrydowi Adachowi, postanowiono uchylić areszt tymczasowy z powodu ciężkiej choroby, na którą zapadł w warunkach więziennych. Na pięciodniowym procesie, który rozpoczął się 10 marca 1955 roku po dwóch latach przygotowań, wydano najsurowsze po procesie warszawskim wyroki — trzech członków komitetu krajowego: Jan Lorek, Tadeusz Chodara i Władysław Szklarzewicz, zostało skazanych na 12 lat więzienia


Offline Roszada

Odp: Nadzorcy kraju, Biura Oddziału
« Odpowiedź #7 dnia: 08 Marzec, 2018, 19:53 »
Podczas otwarcia Nadarzyna Adach powiedział:

*** yb94 ss. 23-24 Świadkowie Jehowy — sprawozdanie roczne 1994 ***
Wielu z nich ponad 40 lat zajmowało się w podziemiu pracą wykonywaną zwykle w Betel. Do głębi poruszyły ich słowa Zygfryda Adacha, koordynatora Komitetu Oddziału: „Kochani, przykładaliście ręki do wielkiego dzieła. Współpracowaliście z organizacją Bożą w rozdzielaniu pokarmu duchowego w czasach trudnych, okresami bardzo trudnych. (...) Byliście gotowi podejmować na nowo pracę po wyjściu z więzienia. Niektórzy nawet cztery do pięciu razy wychodzili z więzienia. Wszyscy, którzy pamiętamy te czasy, możemy z najgłębszym przekonaniem mówić słowami Psalmu 124: ‚Gdyby Jahwe nie był po naszej stronie, gdy ludzie przeciw nam powstawali, wtedy połknęliby nas żywcem. (...) Błogosławiony Jahwe, który nas nie wydał na pastwę ich zębom. Dusza nasza jak ptak się wyrwała z sidła ptaszników, sidło się porwało, a my jesteśmy wolni’” (Ps. 124:2-7, BT).


Offline NNN

Odp: Nadzorcy kraju, Biura Oddziału
« Odpowiedź #8 dnia: 08 Marzec, 2018, 23:09 »
 Taka dygresja mnie się nasunęła: W krajach tak zwanego zakazu (teraz także w Rosji), w rozdzielaniu pokarmu duchowego  czeladzi nieraz uczestniczą nawet siostry i dzieci.  Narażają życie ogromnie.  A tylko Jezus zapłaci za to niebem i ustanowi nad całym swoim mieniem po wielkim 'wybuchu'  'niewolnika z ameryki ( Strażnica z 15 lipca 2013). Bo jego wybrał jako dostarczającego pokarm.  A ten 'palant' nigdy nie cierpiał tak jak cały świat, bo zawsze siedzi bezpiecznie za wodą. Widzicie tu jakąś sprawiedliwość?

 A propos Zygfryda Adacha. Pochodził ze Skarżyska. Znam jego kolegę z organizacji. Ma 85 lat i jest już poza orgiem.  Niedawno mi opowiadał, że Adach był jednym z bardziej w porządku. Jak raz się pożalił do niego na braciszków ze Skarżyska, to mieli pozamiatane. Zygfryd zrobił porządek. Po 'sprzataniu' w Nadarzynie parę lat temu, wrócił do Skarżyska i tu wkrótce zmarł.

Nie walczę z organizacją, ja się przed nią bronię, jestem jej ofiarą!
Droga jest mi moja wolność.


Offline Roszada

Odp: Nadzorcy kraju, Biura Oddziału
« Odpowiedź #9 dnia: 09 Marzec, 2018, 18:24 »
NNN dawaj wspominki o pozostałych:  :)

*** yb94 s. 247 Polska ***
W skład pierwotnego zarządu Związku weszli: Harald Abt, Zygfryd Adach, Stanisław Kardyga, Edward Kwiatosz, Franciszek Mielczarek, Antoni Tomaszewski i Adam Wojtyniak. W latach, które minęły od zaaprobowania statutu, śmierć zabrała dwóch z wymienionych braci — Haralda Abta i Edwarda Kwiatosza; obaj wiernie służyli Jehowie do ostatniej chwili. Zastąpili ich Wiesław Jaśko i Jan Klaudiusz Skowron.


Offline NNN

Odp: Nadzorcy kraju, Biura Oddziału
« Odpowiedź #10 dnia: 09 Marzec, 2018, 21:52 »
 Jak będę w Skarżysku, to się dowiem więcej o Zygfrydzie Adachu. Mówiono mi, kto tam jeszcze z jego rodziny mieszka, zdaje się , że brat, ale nie pamiętam dokładnie w tej chwili. Pozostałych, niektórych na swojej drodze borykania się z prawdą , która pod koniec mojego życia okazała się kłamstwem spotykałem zapewne, lub słyszałem na kongresach, ale więcej o nich nic nie wiem, a nie będę zmyślał dla publiki ( mógłbym to zrobić tylko dla kasy ;) ).
Nie walczę z organizacją, ja się przed nią bronię, jestem jej ofiarą!
Droga jest mi moja wolność.


Offline zaocznie wywalony

Odp: Nadzorcy kraju, Biura Oddziału
« Odpowiedź #11 dnia: 09 Marzec, 2018, 22:32 »
Jak będę w Skarżysku, to się dowiem więcej o Zygfrydzie Adachu. Mówiono mi, kto tam jeszcze z jego rodziny mieszka, zdaje się , że brat, ale nie pamiętam dokładnie w tej chwili.
...
Brat Zygfryda Adacha - Henryk - mieszkał nie w Skarżysku, tylko w Ostrowcu Świętokrzyskim.



Offline NNN

Odp: Nadzorcy kraju, Biura Oddziału
« Odpowiedź #12 dnia: 10 Marzec, 2018, 21:40 »
      Dzisiaj  rozmawiałem  z moim informatorem ze Skarżyska  telefonicznie.  Znał Zygfryda Adacha od dziecka.  Twierdzi, że Adach z żoną i synem był w Warszawie, ale nie wie, czy mieszkali w pobliżu Nadarzyna, czy na terenie biura oddziału. 

Rzeczywiście, brat Zygfryda – Heniek mieszka w Ostrowcu, jest świadkiem, miał troje dzieci, w tym jednego niepełnosprawnego syna, który zmarł gdzieś tak koło trzydziestki. Drugi syn też już nie żyje. Heńka żona była koleżanką żony mojego informatora, bowiem ona wywodziła się z Ostrowca.

Drugi brat Zygfryda – Zdzichu mieszkał we Wrocławiu, był pionierem. Wsławił się tym, że ożenił się z niepełnoletnią osobą sądownie.  On miał 42 -44 lat, a ona 16.  Gdy ukończyła 18 lat, porzuciła męża i organizację. Zdzichu od tej pory sam wychowywał dwoje dzieci. Podobno jego żona od tego momentu miała złą reputację, ale nigdy nie wiadomo, czy to nie było przesadnie wymyślone po to, aby całą winę na nią zrzucić.

A teraz trochę z innej beczki.

    Trzy lata temu zmarła żona mojego informatora (który nomen omen ma inicjały KC, które dzisiaj odczytuję jako kierownicze ciało). Jesteśmy na cmentarzu, ja patrzę, a tu wyraźnie na sąsiednim nagrobku pisze, że tutaj pochowany jest Ostatek (powtórzono to słowo dwa razy).   Zdumiony myślę sobie, jak tu nie wierzyć ciału kierowniczemu, toż  uczyli w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych , że ostatek wymiera, i naprawdę umarł, literalnie.  Okazało się, że teściowie informatora o inicjałach KC (jak pierwsze napisać nazwisko, to wychodzi CK) nazywali się Ostatek, ale nie byli z „ostatka”. Tak, że jego żona z panieństwa wywodziła się z Ostatków, ale też nie należała do „ostatka”. Ostatnie swoje lata spędzili w Skarżysku z córką i zięciem, stąd są tutaj pochowani.

No, więc na własne oczy widziałem, że „Ostatek” wymarł, tak, że  Roszado, trzeba zaliczyć to CK na in plus – jedyne proroctwo, które im się spełniło literalnie i nie trzeba je przenosić w sferę duchową. Ja mogę tam oprowadzać świadkowskie wycieczki. Może bym coś zarobił, jakiś ułomek tego co zarobił na 'wymieraniu ostatka' Brooklyn.  ;) .
 
Swoją drogą, mieć nazwisko Ostatek i słuchać często na zebrankach i nie tylko , że ‘ostatek’ wymiera, to chyba średnia przyjemność, co?
Nie walczę z organizacją, ja się przed nią bronię, jestem jej ofiarą!
Droga jest mi moja wolność.


Offline Iskierka

Odp: Nadzorcy kraju, Biura Oddziału
« Odpowiedź #13 dnia: 18 Marzec, 2018, 21:13 »
Ja osobiście znałem Wiwatowskiego,  nie wiem jaka funkcje w Nadarzynie pełnił ale chyba wysoka ,  odpowiadał za kontakt ze szpitalami i często było go słychać jako lektora w nagraniach . Gość był bardzo skromny ,  jeździł starym rozsypujacym się oplem astra . Można było pogadać o wszystkim i dał się lubić . Dobrze go wspominam .

Fajny gość, poznałam Go "100 lat" temu ;), byliśmy kiedyś w jednym zborze. Miesiąc temu dotarło do mnie info (zapewniono mnie, że to sprawdzona informacja), że odszedł wraz z żoną (drugą) od organizacji i przebywa na śląsku. Nikt inny mi tego nie potwierdził, a że znałam Tadeusza dobrze i Jego gorliwość, więc nie wiem czy to prawda, czy pobożne życzenie, bo dla mnie to szok. Czy ktoś może to potwierdzić?


Offline Roszada

Odp: Nadzorcy kraju, Biura Oddziału
« Odpowiedź #14 dnia: 18 Marzec, 2018, 21:16 »
Łał to byłby szok, bo to mój konkurent, bo też wydał książkę o krwi. ;D