Czy Sędzia miał prócz ciemnych stron jakieś jasne strony?
Chyba tylko garnitur, który też miał zbulwersować innych:
„Pragnąc wyeliminować spośród ludu Bożego świeckie zwyczaje, brat Rutherford już na poprzednim kongresie wywołał swym ubiorem małą sensację. Spostrzegł on mianowicie, że bracia w Europie – a to obejmowało również Niemcy – znajdowali upodobanie w ubieraniu się na zgromadzenia przeważnie na czarno. Zgodnie ze zwyczajami przyjętymi w organizacjach fałszywej religii mężczyźni nosili czarne ubrania, podczas pogrzebów nawet czarne cylindry, no i na dodatek czarne krawaty. Te spostrzeżenia spowodowały, że brat Rutherford kupił sobie bardzo jasne ubranie i do tego wiśniowy krawat. Po jego przybyciu do Niemiec w takim stroju, wielu braci zarzuciło zwyczaj noszenia czarnych ubiorów” (Działalność Świadków Jehowy w Niemczech w czasach nowożytnych 1975 s. 19).
Ray Franz tak pisze o manipulacji dotyczącej osoby Sędziego:
"Dołożono starań (na stronach 220 i 221 nowej książki historycznej Towarzystwa
Strażnica [Świadkowie Jehowy - głosiciele Królestwa Bożego]), by podważyć fakt, że drugi prezes, Joseph F. Rutherford zabiegał o to, by objąć pełną i totalną kontrolę nad organizacją. Przytacza się wypowiedź Karla Kleina, by ukazać go jako pokornego człowieka, który „zwracał się do Boga […] jak mały chłopiec”.
Tymczasem historyczne zapisy dowodzą, że jeśli ktokolwiek – również
członek Zarządu lub Komitetu Redakcyjnego – mówił, że nie zgadza się
z Rutherfordem, był szybko usuwany ze swego stanowiska w organizacji.
Kto miał okazję rozmawiać z osobami, które znajdowały się w Biurze
Głównym za jego prezesury, ten przekonał się, że obraz pokornego człowieka
przekazany przez Karla Kleina nie pasuje do rzeczywistości i że we
wszelkich planach i zamierzeniach słowo „Sędziego” było prawem.
Podczas ostatnich pięciu lat jego prezesury byłem aktywnym członkiem
organizacji i dobrze wiem, jaki wpływ wywierał na mnie ten człowiek i jakie
poglądy na jego temat wyrażali inni ludzie" (Kryzys sumienia 2006 s. 68).