takie mam spostrzeżenie, myślę że, się nie mylę po długich obserwacjach, ale tak jest, to wielka tragedia dla takiej osoby i rodziny:Dla takich osób wyróżnionych- wylewają
staraasi krokodylowe łzy-pocieszenie- rozmowa- rozmowa- naznaczenie- zakaz noszenia papieru toaletowego do kibelka , broń boże mikrofonu i apiać od nowa tę pieśń gloryfikacyjną powtarzają, po to tylko, aby nie zmniejszyć numerku statystycznego- bo przecież musi być
wzrost a nie spadek w
(Ww) i taką osobą się nie zajmą konkretnie ,tylko cały ciężar przerzucają na rodzinę, która jest bezsilna, następie w myśl wytycznych
(Ww), taką osobę upokorzoną psychicznie stawiają na piedestał-robiąc komitet z
wykluczeniem dla innych, ku przestrodze.
Jest to okrutna metoda-metoda barbarzyństwa - braku człowieczeństwa jakiego kol wiek współczucia, w myśl zakłamanej ich
idei miłości i troski o innych- pozostawiając taką osobę na pastwę własnemu losowi....