Dobrze kombinujesz.
Pół litry je dobre, bo wielu spraw opisanych w tej książce nie sposób przyjąć na trzeźwo.
Największa zagwozdka jest po przeczytaniu całości, bo pojawia się kac moralny.
Przy nim kac alkoholowy to pikuś.
Udanej lektury. Bądź cierpliwy, książka rozkręca się bardziej od 1/3.